Kwachu, ta żółta była za łokcia , co prawda w klatkę, ale łokieć był
tak, jakby na Ciebie biegł 90 kilowy murzyn i zobaczyłbys go w ostatniej chwili, to prawdopodobnie też próbowałbys się zasłonić ręką.
Nie jestem fanem Kaki ani nie kibicuję Brazylii, po prostu kartka wzięta z d*py i tyle
dzisiejszy mecz pokazał jedno [ w mojej opinii muszą być wprowadzone korekty video w meczach ], piłka dwukrotnie dała Anglii 2:2, a później już było widać...
brak napastnika z prawdziwego zdarzenia w Anglii - widać kryzys reprezentacji
Niemcy ... no cóż .. cieszą gole Polaków [ którzy mogli grać w naszej reprezentacji ]
Pomoc Argentyny praktycznie nie istniała, większosc akcji ciągnął Messi, żadna z trzech bramek nie była przykładem składnej akcji drużynowej, wszystkie to przejawy indywidualnych umiejętnosci zawodników, błędów obrońców oraz sędziów. Jesli Niemcy nie przestraszą się trójki Mess i- Tevez - Higuain, to zwycięzcą ćwierćfinału wcale nie muszą być Argentyńczycy.
Kwachu, widzę że chyba przekonałeś się do moich racji z pierwszej strony tematu
Ze wszystkich drużyn, które grały już w fazie pucharowej, Argentyna zaprezentowała się najsłabiej. I tego obrazu nie przesłoni kilka dryblingów Messiego, czy wynik meczu.
Gdyby nie to, że sędziowie podarowali im bramkę (bo nie wierzę, że boczny nie widział spalonego, jak stał niemal dokładnie na jego linii), to już Meksyk wyrzuciłby ich za burtę - bo grali o klasę lepszą, szybszą, ciekawszą piłkę.
A gdy Schweinsteiger, Ozil, Muller, Podolski będą mieli tak dużo miejsca to po prostu zrobią Argentyńczykom z d... jesień średniowiecza
Sędzua boczny był spóźniony chyba o ponad metr, na dodatek obrońcy szybko wracali w stronę własnej bramki, a Tevez stał w miejscu - dlatego zrównali się z nim w ciągu ułamka sekundy. Gdyby boczny był ustawiony na linii z obrońcami - na pewno by wyłapał spalonego. Natomiast dziwi i zastanawia fakt, dlaczego boczny nie zmienił decyzji po zobaczeniu powtórki na telebimie Chyba nerwy zrobiły swoje.
Skalpel, nie wiem czy Meksyk byłby w stanie pokonać wczoraj Argentynę - Argentyńczycy mając zaliczkę 3-0 zupełnie oddali pole gry, zwłaszcza srodek ( Veron chyba jest już za stary na grę na wysokim poziomie, szkoda, że Maradona zostawił w domu Cambiasso i Riquelme), ale gdyby wynik oscylował w granicach remisu, to prali by na bramkę meksykańską.
Jedno trzeba Argentynie przyznać - nikt nie ma takiego napadu jak oni - Messi, Tevez, Higuain, Milito i Aguero na ławce (!!!), ponadto dobrze grający di Maria i mogący w każdej chwili zaskoczyć Maxi Rodriguez. Ale jak spisze się niepewna dosc obrona w starciu z niesamowicie szybkimi Niemcami? (chyba że to Angole byli wyjątkowo wolni )
Jesli Niemcom uda się zatrzymać Messiego, to raczej półfinał będzie ich.
Ostatnio zmieniony przez Kwachu 2010-06-28, 15:03, w całości zmieniany 2 razy
Ze wszystkich drużyn, które grały już w fazie pucharowej, Argentyna zaprezentowała się najsłabiej. I tego obrazu nie przesłoni kilka dryblingów Messiego, czy wynik meczu.
Meksyk wyrzuciłby ich za burtę - bo grali o klasę lepszą, szybszą, ciekawszą piłkę.
To ja chyba jakąś inną Argentynę widziałem... Meksyk, owszem, grał szybką i ciekawą piłkę w meczu z RPA, Urugwajem i Francją. W meczu z Argentyną sobie zupełnie nie radził.
Zgadzam się natomiast z tym, że Argentyna nie ma środka pola, że Veron za stary i spowalnia grę i że defensywa może być problemem w meczu z Niemcami, więc zapowiada się bramkowy spektakl w którym mam nadzieję zwycięży Argentyna np. 4:3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum