Wysłany: 2010-06-08, 14:47 Likwidacja przejścia na ul Chocimskiej
Dzisiaj ok godz 13 podjechał samochód służby drogowej i dwaj panowie zabrali się za wkopywanie słupków. Potem między nimi rozciągnęli łańcuch i tym sposobem przejście z Chocimskiej na Poprzeczną (skwerek) przestało istnieć.Ciekawi mnie cel zamknięcia tego przejścia z którego w miarę bezpiecznie korzystały dzieci chodzące do szkoły nr 6. Może powinno się zlikwidować wszelkie przejścia na Chocimskiej i niech prosta od obwodnicy służy jak najszybszemu dotarciu do ronda --- w końcu i tak każdy pędzi tą ulicą jak chce i ile chce i nie ważne czy jest to osobówka czy tir.
Pewnie ktoś władny jeździł tą drogą i denerwowało go zbyt częste zatrzymywanie w tym miejscu. Jakiś rok temu w pobliżu mojego miejsca zamieszkania zrobiono to samo, dodatkowo zabroniono wjazdu w podwórko od strony głównej ulicy i teraz żeby się autem dostać na nie trzeba niezłe kółko naginać.
Poza tym teraz to w godzinach szczytu jeszcze ciężej będzie wyjechać z Poprzecznej samochodem. Tak jakby do tej pory było to łatwe. Wcześniej to przynajmniej była opcja, że jakiś pieszy się pojawił na pasach to można było wjechać. Teraz to mogą od razu sygnalizację świetlną robić
Ja proponuję spojrzeć na bezpieczeństwo przechodzących - jednak jezdnia jest tam szeroka, a ruch duży.
Dobrym rozwiązaniem było "przypomnienie" o przejściu, które jest kawałek dalej, a które przechodzi przez wysepkę.
serek200 napisał/a:
Poza tym teraz to w godzinach szczytu jeszcze ciężej będzie wyjechać z Poprzecznej samochodem.
Ty widziałeś możliwość wyjazdu a pieszy widział możliwość przejścia przez pasy. A gdyby zdarzyło się, że nie zdążysz zahamować przed przejściem?
I nie jest ono ani bezpieczniejsze ani wygodniejsze. To,że uda się przejść jedną część jezdni nie znaczy ,że nie utknie się na środku. I stoi sobie wtedy takie np dziecko a za plecami tir i przed nim też tir (najlepiej jest zimą i jesienią jak popada --dodatkowe atrakcje zapewnione). Do tego przejście z ulicy Chocimskiej na Włościańską koło stawu też nie jest zbyt bezpieczne z racji samochodów wiecznie stojących na pasach. Nie mieszczą się one niestety czekając na wyjazd z Kochanowskiego, bo jak wiadomo przejście jest prawie na końcu ulicy. Więc spoglądając na bezpieczeństwo oraz mając na uwadze bezpośrednie zamieszkanie obok tego zlikwidowanego przejścia nadal uważam ,ze jest to głupota i nic więcej. Nie pierwsza i zapewne nie ostatnia w naszym pięknym mieście.
Ja proponuję spojrzeć na bezpieczeństwo przechodzących - jednak jezdnia jest tam szeroka, a ruch duży.
W ten sposób patrząc na bezpieczeństwo dojdziemy do wniosku, że:
- najbezpieczniej jest zamknąć ruch kołowy w mieście
- najbezpieczniej zakazać ludziom wychodzić z domu na ulicę
Sam wybierz opcję - obie są ideałem bezpieczeństwa.
Nie można wciskać ludziom głupoty, że jakoby dla ich bezpieczeństwa, likwiduje im się przejście. W tym miejscu należało po prostu poszerzyć mocno jezdnię i wbudować porządną, opancerzoną wysepkę. Wysepkę - a nie lichy prefabrykowany azyl jak na Włościańskiej. I wtedy wszyscy byliby bezpieczniejsi, ruch uspokojony, zadowoleni także kierowcy wyjeżdżający z podporządkowanych.
Brzeski, ale paręnaście metrów dalej jest przejście z wysepką.
"Paręnaście" metrów w tą i "paręnaście" w drugą, to razem o 60 kroków więcej (policzyłem). Ile czasu potrzebuje starszy człowiek do pokonania 60 kroków plus dodatkowy bonus w postaci przejścia przez dodatkową ulicę?
I jeszcze jeden drobiazg: to nie jest wysepka - to azyl. Jak przyjazny dla ludzi, to Auri napisała.
Jeszcze kilka lat temu jak jakiś emeryt chciał z Kochanowskiego dostać się po emeryturę na pocztę, to musiał pokonać jedno przejście. Po genialnych przeróbkach ("w imię jego bezpieczeństwa") musi pokonać 3 przejścia: na Kochanowskiego, Włościańskiej i podwójne na Poprzecznej.
spokojnie, na Piastowskiej/1Maja przy torach także postawione słupki, chodź tam ewidentnie prosiło sie usunięcie jednego przejscia bo na odcinku 60m są aż 3. Ale czy aby to właściwe zasłupkowano?
Ostatnio zmieniony przez butter 2010-06-21, 18:33, w całości zmieniany 1 raz
A ja siedziałem dzisiaj 30 minut obok tego przejścia i oglądałem reakcje ludzi.
Ruch był spory, ale nikt długo nie czekał, żeby dostać się na drugą stronę.
Brzeski napisał/a:
60 kroków więcej
Statystycznie jeden krok ma ~90cm. Daje to nam 54 metry.
Odległość jest dużo mniejsza. Pomyśl ile czasu przejdzie tą odległość, a ile zaoszczędzi nie czekając 3 minut na przejście przez jezdnię.
Brzeski napisał/a:
Po genialnych przeróbkach ("w imię jego bezpieczeństwa") musi pokonać 3 przejścia: na Kochanowskiego, Włościańskiej i podwójne na Poprzecznej.
Więc następnym razem niech emeryt przy "starym" przejściu spojrzy w lewo. Paręnaście metrów dalej, przed przystankiem autobusowym jest przejście z wysepką. A tym samym ma bliżej do poczty.
W ten sposób patrząc na bezpieczeństwo dojdziemy do wniosku, że:
- najbezpieczniej jest zamknąć ruch kołowy w mieście
tydzien temu bylem w Kopenhadze ruch kolowy został zlikwidowany dzieki czemu miasto czyste, przyjazne pieszym i rowerzystom i przede wszystkim bezpieczne - wiec mozna
choc u nas to nie przejdzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum