Wysłany: 2006-06-13, 08:59 prosze o wypowiedz i pocieszenie
Sluchajcie moi mili.
zaczelam kurs prawa jazdy.
jestem przerazona!
po wykladach jeszcze gorzej niz po 1 jezdzie.
moj strach jest tak wielki jak.... na sama mysl juz boli mnie brzuch.
moj strach wiaze sie jeszcze z przezyciami z dziecinstwa i tak mieszka sobie w mojej glowie i wypedzic sie nie da.
mam zasadnicze pytanie.
nie wyobrazam sobie skrecania na jakims skrzyzowaniu! masakra.
boje sie ze sie nie zmieszecze i stukne kogos i w ogole
czy takich strachow mozna sie wyzbyc? jak?
czy nabiera sie wprawy po np.10 godzinach jazdy?
w ogole wyprzedzic auto na prostej drodze to dla mnie niewykonalna rzecz, no chyba ze bede miala droge wolna na przeciwnym pasie az do samej olawy. moze dalabym rade
drugi problem to ze nie mam wogole wyobrazni. instruktor mowi ze to normalne i z czasem sie rozwinie ze bede mogla ocenic czy sie zmieszcze itd.
ale ja sie tak boje.
nie wiem czy dam rade skonczyc ten kurs
czy KOBIETY tu obecne na forum (faceci pewnie nie zauwaza problemu i beda robic hihihi) mialy taki problem na poczatku?
I dlatego nie powinno się większości kobietą dawać prawko bo nie wierzą w swoje umiejętności i od początku boją się auta, a chca mieć te prawko. Joanna wykłady to nic, poczekaj na 1 jazde, a zobaczysz, że bedzie dobrze. Jeśli nie to od razu zrezygnuj bo będziesz się bała ciągle
Ja zdawałem prawko po swoim wypadku (czołówka) i psychicznie żle się czułem, ale frajda jeżdzenia autkiem była lepsza niz strach
Joanna wykłady to nic, poczekaj na 1 jazde, a zobaczysz, że bedzie dobrze.
jestem juz po pierwszej jezdzie.
ze tak powiem po znajomosci zafundowalam sobie jazde z instruktorem gdy po raz pierwszy siedzialam za kolkiem.
ja wyszlam po 40 minutach z auta przerazona i az mnie bolalo wszystko a gorac parowal mi nawet oczami i oczywiscie bylo wszystko na nie!
instruktor pokazal mi jak sie wbija biegi, gdzie hamulec i gaz, sprzeglo itd.
odpalilam i pojechalam
Smial sie ze mnie i powiedzial ze jestem panikara a bardzo dobrze sobie poradzila siedzac pierwszy raz za kolkiem.
nie zaliczylam pobocza ani kraweznika, minelam sie z ciezarowka, nie mam problemow z ruszaniem, umiem wbijac biegi i tylko za duzo marudze!
no i na polecenie nie wciskam gazu do dechy - hehe
wiec moze bedzie dobrze?
nie wiem naprawde.
moze po 20 godzinach jazdy jakos bedzie.jesli auto przetrwa.
hehe
Joasiu bez paniki. Ja jak siadłam pierwszy raz za kółko to od razu chciałam wysiąść. Po 1 jeździe instruktor stwierdził, że jeżdżę jak zawodowy kierowca i nie siłuję się z kierownicą, choć ja miałam wrażenie, że wszystko robię źle. A potem 2, 3 jazda i następne. Doszło do tego, że wyczekiwałam z utęsknieniem na kolejne jazdy. I nie martw się strachem, ja też bałam się prędkości, mgły, deszczu i takich tam. Ale to mija, nawet nie wiesz kiedy i po kłopocie. Najważniejsze by chcieć jeździć, by siadać za kółko i próbować. Jeśli zrobisz kurs dla samego prawka i nie będziesz jeździć to nie ma to najmniejszego sensu, z czasem będzie coraz gorzej. Ja nie jeździłam ponad 2 lata i teraz jak wsiadam za kółko to tak jakbym się uczyła od nowa. Nie popełnij mojego błędu.
Powodzenia
Ps.
steve napisał/a:
I dlatego nie powinno się większości kobietą dawać prawko bo nie wierzą w swoje umiejętności i od początku boją się auta, a chca mieć te prawko.
Oj Steve, na pewno jest wiele kobiet, od których mógłbyś się nauczyć prowadzenia samochodu. Sama widziałam kobiety jeżdżące TIR'ami i innymi ciężkimi sprzętami. Poza tym kobiety czasem robią prawko nie dla chęci tylko z potrzeby. Przecież są dzieci, a mężowie pracują. Zawsze trzeba być naszykowaną na sytuację, gdy to prawko może uratować życie lub zdrowie i wtedy wszystkie lęki odchodzą, jak ręką odjął, a zwycięża miłość
Inez jakbyś nie zauważyła napisałem "większości" kobiet... sam znam kilka dziewczyn, które jeżdzą bardzo dobrze i nawet moja bliska przyjaciółka miała wypadek z sarną, a jeżdzi dalej i bardzo dobrze...
Ja uważam jednak, że niektóre kobiety nie powinny dostać prawa jazdy i już.... jesli się boją i to nawet po 1 jeżdzie...
Inez jakbyś nie zauważyła napisałem "większości" kobiet...
Zauważyłam słowko większość i dlatego zareagowałam, bo ja raczej użyłabym słowa część. Nikt nie jest w stanie udowodnić, że jest to większość. A skąd wiesz, że nie mniejszość? Ale ja czepialska jestem Sorki
steve napisał/a:
Ja uważam jednak, że niektóre kobiety nie powinny dostać prawa jazdy i już.... jesli się boją i to nawet po 1 jeżdzie...
Ja się bałam po 1 jeździe, a mimo tego potem polubiłam jeździć i egzamin zdałam za 1 razem. Poza tym lęki są po to, by je przezwyciężać, one nas mobilizują do działania. Nie należy pozwalać im wygrać
Ostatnio zmieniony przez Inez 2006-06-13, 09:53, w całości zmieniany 1 raz
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 47 Dołączył: 03 Maj 2005
17 / 6
Skąd: B R Z E G
Wysłany: 2006-06-13, 11:49
nie boj nic , poczatki bywaja trudne , po paru jazdach juz troche nabierzesz pewnosci, a narazie prosze zebys informowala o godzinach i trasach swoich jazd żebym widzial ktorych ulic unikac
Kurczę Asiu, jak mogę Cię pocieszyć?
Sam też zapisuję się w piątek na prawko kategorii A i B! I wiesz co? Sr.. - leję w gacie! Ale tylko przed częścią teoretyczną!
Jeśli chodzi o jazdę samochodem zobaczysz, że wystarczy tylko kilka godzin jazdy, a już będziesz się czuć pewniej za kółkiem! Wiadomo, że na początku wszystko się będzie chrzanić: kierunkowskazy, odpadnięty kołpak, urwane lusterko boczne, urwane koło, przejechana staruszka na pasach! Tak zawsze jest na początku! Po paru tygodniach będziesz śmigać 200 km/h po mieście w czasie największego natężenia ruchu na drogach, będziesz ścigać się z karetkami pogotowia, uciekać panom policjantom w ich niebieskich samochodzikach! A uwieńczeniem Twojej nauki jazdy, będzie moment kiedy nic więcej już się nie nauczysz, czyli moment kiedy zobaczysz na przedniej szybie co Twój instruktor jadł na śniadanie!
Nie bój się! Wszyscy (no prawie wszyscy) będziemy musieli przez to przejść!
Pamiętaj, dreyfus jak i na pewno wszyscy forumowicze wierzymy w Ciebie!
Jak zobaczyłem Twój opis na GG to pomyślałem sobie, że wybierasz się na kurs pierwszej pomocy!
Miałem już nawet chytry plan! Wpadłbym do kebaba z przerażoną miną, złapałbym się za pierś (męską oczywiście), padłbym w konwulsjach na podłogę - symulowałbym atak serca! Ty Asiu znając się na pierwszej pomocy musiałabyś zastosować metodę usta-usta!
I było by fajnie!
Ale nic z tego, chlip! Why? Warum? Porke? Dlaczego?
Nie chciałbym przychodzić przeż ulicę kiedy jechałaby wkur ... wkurzona Asia samochodem. Już raz wyładowała swoją złość na mnie starczy, ale już jest luz prawda Asiu?
NAPEWNO ZDASZ ! ! !
Ktoś bedzie musiał odwozić Fomurowiczów nie będących wstanie się ruszyć po (mam nadzije nie długo organizowanej) imprezie przez FORUM
Bez strachu nie ma odwagi takze myśle że to dobrze że się boisz.Moze dzięki temu własnie dasz radę.A znam wiele kobiet które jeżdżą zdecydowanie lepiej od co poniektórych facetów (nie powiem że od większości... )
Wierzę że Ci się uda! powodzenia
Jeśli mogę coś od siebie - przyznam, że zdałem na prawko za drugim razem, na samym egzaminie wycisnąłem ostatnie soki z kierownicy, a i tak uważam, że jeżdżąc po mieście choćby przez 30-40 minut nie jest się w stanie uniknąć choćby jednego małego wykoczenia. Reasumując - nie ma co się martwić, kurs prawka to fajna przygoda, niczym matura, życzę powodzenia! Głowa do góry - choć może nie - oczy dookoła głowy, tak bezpieczniej brzmi
ja wyszlam po 40 minutach z auta przerazona i az mnie bolalo wszystko a gorac parowal mi nawet oczami
Ja prawko robiłem daaaaaaaaaawno temu, ale jak to mówią "pierwszego razu się nie zapomina"
Zrobiłem małą rundkę JanaPawła, AK, Chrobrego, Piastowska i JP (standardowa pierwsza jazda w PZMOT). Może jechałem 15 minut, tylko skręty w prawo, ale po wyjścoi to miałem wrażenie że oczy same wyskakują mi z oczodołów. Totalny wytrzeszcz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum