[Franco Zarrazzo]

Gazeta Wyborcza dziś : http://miasta.gazeta.pl/w...006-06-09-02-05

M jak mecz, mundial i mężczyzna

Rozmawiał Paweł Rzekanowski 08-06-2006 , ostatnia aktualizacja 08-06-2006 19:28

Dla mężczyzn mundial to święto samczych instynktów, więc kobiety nie powinny stawać między swoim partnerem a telewizorem. Tylko wtedy bezboleśnie przeżyją najbliższy miesiąc.


Paweł Rzekanowski: Niemieckie dziennikarki napisały dla swoich rodaczek poradnik, w którym opisują, jak mają radzić sobie z mundialem. To dla kobiet aż takie wyzwanie?

dr. hab. Tomasz Szlendak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu: Nie aż takie, jakim starają się ten czas za wszelką cenę czynić media, które "nakręcają" kobiety przeciwko swoim partnerom. Tymczasem ucierpieć mogą przede wszystkim gospodarki narodowe, bo mężczyznom nieszczególnie chce się wtedy pracować, a także agencje turystyczne i linie lotnicze, ponieważ nikt nigdzie nie jeździ, tylko siedzi przed telewizorem. Kobiety ucierpią nieszczególnie.

Pod warunkiem, że nie przeszkadzają...

...i jeżeli uznają czas meczów za czas święty i nie do ruszenia. Jeżeli nie będą zmuszały swoich facetów w trakcie meczów do: zmywania, wynoszenia śmieci, głębokiej rozmowy na tematy poważne, np. o pieniądzach lub wychowywaniu dzieci, to będzie spokojnie.

Jak kobiety powinny reagować w razie porażek polskiej drużyny?

Wtedy lepiej odpuścić partnerowi zupełnie i dać odreagować. Jeśli będzie chciał się udać do swojej pieczary, żeby pobyć sam - niech idzie. Nie zatrzymujcie go także, jeśli będzie chciał zapić hipersmutek z kolegami.

Na czas mundialu mężczyźni całkowicie wyrzekną się kobiet?

Mundial to święto mężczyzn! Święty czas wojny, kiedy przypominają sobie o swoich samczych instynktach i z pewnością nasili się nieco niechęć do spotkań i obcowania z kobietami. Na pewno nasili się za to chęć do spotkań i bratania się z innymi mężczyznami. Będzie malowanie twarzy w wojenne barwy, gromadne śpiewy i wyprawianie innych czynności, których nie robi się z kobietami. Proszę kobiety o wyrozumiałość: oni w końcu z wojny powrócą na łono rodziny. To tylko miesiąc...

Czy kobiety powinny oglądać mecze razem ze swoimi partnerami?

Skoro jest to wojna, to znaczy, że czynności te wykonujemy z innymi wojownikami. Jeżeli kobieta jest wojownikiem, to się załapuje. Musi wiedzieć, o co chodzi w tej całej bieganinie po zielonej łące, znać strategię i nie pytać trzy razy z rzędu, co to jest „spalony”. Jeśli zacznie zadawać tzw. trudne pytania, niech lepiej gdzieś idzie. Nawet samce szympansów z gatunku Pan troglodytes, wybierając się na wyprawę łupieżczą, wcześniej nawzajem się iskają, poklepują i pohukują. Bez samic. Samice są z boku i słusznie zresztą czynią.

Arabska gazeta „Gulf News” przeprowadziła wśród kobiet sondaż. 44 proc. stwierdziło, że mężczyźni bardziej od kobiet kochają futbol. W Europie może być podobnie?

Nie. Mężczyźni kochają futbol tak samo jak kobiety, tak jak walka i seks były i są dla mężczyzn równoprawnymi sferami życia. Ale mężczyźni zwykle walczą między sobą o seks i o kobiety, więc piłka nożna to tylko popis fizycznej sprawności w walce o jak najsympatyczniejszą partnerkę [śmiech]. No i wychodzi na to, że kobiety są ważniejsze. Z piłką nożną nie można się rozmnożyć, choćbyśmy się starali, a przecież o to chodzi w naszym ziemskim bytowaniu i w procesie ewolucji naszego gatunku.

A jeśli kobieta nie jest w stanie zaakceptować pasji mężczyzny? Jak ma on z nią rozmawiać podczas mundialu?

Należy odwoływać się do metafor spoza boiska. Zapytać: kochanie, co jest dla ciebie naprawdę ważne? Ona na to: nasze dziecko, zdrowie, zakupy. I wtedy powiedzieć, że futbol jest ważniejszy niż dziecko, zdrowie i zakupy. Że dostaniemy zawału, jak spokojnie nie obejrzymy meczu, i jeśli chce, abyśmy zdrowi byli i zadowoleni - a przecież nas kochają, czy nie? - trzeba nam dać spokój. I tyle.

Może kobiety powinny zaprotestować?

No i co im z tego przyjdzie? Nieszczęśliwi i na śmierć obrażeni mężowie i chłopcy? Rezultaty skutecznego buntu kobiet w tej sprawie byłyby dla nich samych opłakane.

Kobietom zostanie więc tylko udawanie, że też kibicują...

Nie, bo po pierwsze, do tego przygotowane są nieliczne z nich i na naukę "rozumienia tematu" nie ma już czasu, a po drugie - odebrane to zostanie przez mężczyzn jako sztuczność i próba zawłaszczania ostatniego już bastionu czystej męskości w świecie, w którym kobiety są już wszędzie. Na Boga, mężczyźni muszą mieć choć jedną sferę, gdzie są sami ze sobą i ze swoim testosteronem!


I drugi / z opolskiego wydania GW/: http://miasta.gazeta.pl/o...006-06-09-03-05


Z powodu mundialu w seminarium i wojsku przesunięta cisza nocna




Michał Karbowiak 09-06-2006 , ostatnia aktualizacja 08-06-2006 16:33

Z powodu mundialowych meczów złagodzona zostanie dyscyplina nawet w wojsku i seminarium duchownym. Z powodu meczu Polska - Ekwador cisza nocna zostanie przesunięta

O tym, że futbol to dyscyplina zarezerwowana dla mężczyzn, nie trzeba chyba nikogo przekonywać (patrz rozmowa z socjoantropologiem na s. 2). W czasie mundialu oprócz pubów i barów najwięcej mężczyzn będzie w wojsku i seminarium. Jedni z obowiązku, drudzy z życiowego wyboru. Wszyscy jednak będą mogli obejrzeć dzisiejszy występ Polaków, choć mecz rozpocznie się dopiero o godz. 21, co oznacza, że trwać będzie już podczas ciszy nocnej.

- Zostanie przesunięta i z oglądaniem meczów nie będzie problemów, występ naszej narodowej reprezentacji na takiej imprezie to bardzo ważne wydarzenie - podkreśla major Sławomir Łabuś, rzecznik prasowy opolskiej Brygady Logistycznej. Na pytanie, czy żołnierze będą się musieli gnieździć przy jednym telewizorze, odpowiada ze śmiechem: - Widać, że pan nie był w wojsku. Mamy wystarczająco dużo telewizorów.

Major zapewnił, że w wojsku nigdy nie było problemów z oglądaniem meczów mistrzostw świata. - Pamiętam, że na studiach wojskowych też wszyscy siedzieliśmy i oglądaliśmy mecze - wspomina Łabuś.

Pewnie trochę spokojniej niż w jednostce będzie w opolskim seminarium duchownym. Ale kandydaci na księży też będą kibicować, choć cisza rozpoczyna się o godz. 22. - Pod warunkiem że nie będą przeszkadzać tym, którzy się piłką nożną nie interesują. Kibice zejdą się do sali telewizyjnej. Będą pewnie biało-czerwone szaliki i koszulki. Generalnie jest u nas dla futbolu sprzyjająca atmosfera, bo ci, którzy mecze oglądają, na piłce się znają - podkreśla ks. doktor Jerzy Kostorz, wykładowca w seminarium, wielki sympatyk piłki nożnej.

Zobaczy naszą reprezentację na żywo, jedzie bowiem na mecz z Niemcami do Dortmundu. - To dla mnie wielkie przeżycie, bo nie byłem jeszcze nigdy na takiej imprezie - wyznaje.

Czy przed meczami Polaków można się pomodlić o zwycięstwo? - pytamy z dużym zainteresowaniem. - Można, o ile nie traktujemy tego jako zabobonu - podkreśla ks. Kostosz.

I przyznaje, że nieraz już się modlił o wynik meczu. - Kiedy jechaliśmy na rewanżowy mecz mistrzostw Polski z kapucynami w Lublinie, to jedną z intencji była prośba o zwycięstwo. Wygraliśmy 2:0. Taka widać była wola Boża - kończy ks. Kostorz.