Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Nasze przemyślenia o potrzebie żałoby narodowej
Autor Wiadomość
Jacek Jastrzębski 


Wiek: 51
Dołączył: 05 Cze 2008

UP 580 / UP 883



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2010-05-02, 11:00   

Dokładnie
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-02, 11:11   Re: prośby o wyjasnienie dwie

Grzech napisał/a:
Zazwyczaj, gdy jeden dyskutant do drugiego napisze "mam coraz mniej do Ciebie szacunku," to ten ze zmniejszonym szacunkiem odpowie "na Twoim szacunku mi nie zależy.


Grzech - użyłeś cudzysłowu, ale nie zacytowałeś dokładnie... "ubywa za każdym razem" ma opozycję w postaci "przybywa". "Mam coraz mniej" ma chyba nieco inne znacznie. Przynajmniej wg mnie.

Napisałem Ci wczoraj eska, że znikam z neta, więc precyzuję dziś. Redukowanie zagadnienia religii, tradycji, obrzędowości i kilku innych zjawisk w sposób, w jaki Ty to robisz, ja odbieram po prostu jako brak szacunku. Gdyby to napisał kto inny, to bym się nie fochał. Ty jesteś wykształcony, nadal się kształcisz, myślisz i drążysz. Oczekuję od Ciebie szerszego spojrzenia na pewne zagadnienia.

Poza tym "ubywa" nie oznacza, że stan nie wraca do pewnej, ustalonej normy. Dialektyka? :P

Nie mniej sorki.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-02, 11:12, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Grzech 


Wiek: 47
Dołączył: 06 Wrz 2005

UP 20 / UP 9



Wysłany: 2010-05-02, 13:06   

Faktycznie, dałes wczoraj znać, że znikasz na wiele godzin z forum. Mam jednak pytanie, któe powtórzę - czy fakt, iż ja osobę wierzącą w boga określę, jako "osobę wierząca w istotę nadprzyrodzoną" jest dla tej osoby doprawdy obraźliwy?
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-02, 13:09   

Grzech napisał/a:
czy fakt, iż ja osobę wierzącą w boga określę, jako "osobę wierząca w istotę nadprzyrodzoną" jest dla tej osoby doprawdy obraźliwy?


Grzech - znowu redukujesz... Jeśli używasz takiej formy tylko w tym właśnie kontekście, imho jest ok. Ale z reguły stosujesz tę "regułkę" w dyskusjach dotyczących zjawisk społecznych, wykraczających poza jednostkowy akt wiary bądź niewiary. Przypominam, że chyba o to wielokrotnie już toczyliśmy tutaj debaty :) .
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-07, 12:09   

Trafiłem na coś jeszcze, co moim zdaniem powinno znaleźć się w tej dyskusji (a przynajmniej zostać zasygnalizowane):

Cytat:
Edward Wilson scharakteryzował mit z pozycji socjobiologii: jest to opowieść, która szczególne miejsce, jakie plemię zajmuje w świecie, wyjaśnia w kategoriach racjonalnych, odpowiadających sposobowi rozumienia świata fizycznego przez słuchacza. Mity komplikują się proporcjonalnie do wzrostu złożoności struktur społecznych, stanowią ich odbicie. Ponadto, Wilson twierdzi, że większość współczesnych intelektualnych "bojów" wynika z konfliktu pomiędzy trzema wielkimi mitologiami – marksizmem, tradycyjną religią oraz scjentystycznym materializmem[wytłuszczenie własne]. Na podstawie: Edward O. Wilson On human nature


Cytat za wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mit

Warto też odnieść mit o Wawelu do tego fragmentu:

Cytat:
Mircea Eliade postrzega mit jako opowieść, która w sposób absolutny i nie podawany w wątpliwość wyjaśnia świat człowiekowi kultury tradycyjnej. Mit zawiera w tym ujęciu odpowiedzi na wszelkie pytania i problemy egzystencjalne. Wyjaśnia człowiekowi fenomen śmierci, podziału na płcie, różnorodności obecnej w świecie. Mit jest opowieścią, która nie poddaje się ocenie w dwuwartościowej logice (prawda - fałsz), gdyż stanowiąc fundament wiedzy o świecie danego społeczeństwa jest także podstawą wszelkich kategoryzacji. Poznawczym jądrem mitu jest dostrzeżenie przez człowieka hierofanii, czyli obecności w świecie sacrum.[1].
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-07, 12:11, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2010-05-07, 14:05   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Warto też odnieść mit o Wawelu do tego fragmentu:

Ok, to teraz jeszcze odnies to do zaloby narodowej...
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-07, 14:29   

Odnoszę do całości dyskusji, w której o ile mnie pamięć nie myli (nie przeglądałem wątku teraz przed napisaniem odpowiedzi), odwołałem się do mitu o ofierze z króla, który wg mnie realizuje się w społeczeństwach w nowych formach. Chyba nie wspominałem, że np ceremonie pogrzebowe J. Piłsudskiego, Kennedyego, Michaela Jacksona i przede wszystkim Jana Pawła II moim zdaniem noszą wszelkie znamiona pochówku królów-bogów oddających swoje życie za społeczeństwo.

Zacytuję tutaj Andrzeja Pilipiuka, który zapytany o to, czy można uważać, że J.P. II był niekoronowanym królem Polski, odpowiedział:

Cytat:
"Tak, można tutaj dostrzec potrzebę trwałości, którą gwarantuje jakiś byt niezależny od kolejnych wyborów, kolejnych zmian ekip. To pokazuje, że monarchia, która dziś jest wykpiwana, podświadomie w ludziach siedzi"


Nie wiem, czy czytałeś dokładnie moje poprzednie wywody na ten temat (są długie - wiem, to czasami boli, chociaż nigdy nie przypuszczałem, że akurat Ciebie ;) ), ale stoję na stanowisku, że właśnie owa wielka żałoba jest echem dawnych rytuałów. Uzasadnienie i odwołania do literatury antropologicznej będą zawarte w materiale, nad którym pracuje (niestety nie zdążę do jutra - być może nawet w związku z rozgrzebaniem wielu punktów widzenia, będę pracował nad tym przez wakacje).

Tyle w kwestii potrzeby żałoby narodowej.

Mit o Wawelu - tutaj mam na myśli (i wspominałem o tym chyba) owo powtarzane szalenie "tam chowano królów!!!". Wspominałem o tym, że moim zdaniem jest to jakaś forma mitu (a nawet stereotypu), który w zderzeniu z "faktografią" (wg mnie: zapisami), pryska jak bańka mydlana. Owszem, chowano królów, ale chowano też biskupów, wodzów, poetów i tak dalej.

Pierwotnie uważałem, ze protesty wynikały z naruszenia substancji sacrum owego mitu (swego rodzaju narodowej świętości). Dziś uważam, że był to tylko pretekst do ataku na Ś.P. Prezydenta, do wywalenia skumulowanej przez tłumy i prowokowanej przez media agresji do WIZERUNKU Prezydenta Kaczyńskiego. Moim zdaniem samo naruszenie świętości nie wzbudziłoby takiej agresji, gdyby nie miała ona przygotowania w postaci regularnej i wieloletniej kampanii mediów i społeczeństwa w kreowaniu takiego, a nie innego wizerunku.

Nie będę się więcej rozwodził, bo nie wiem, czy zaraz znowu nie uznasz, że piszę eseje na Forum. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, odeślę do swoich badań w tym temacie, o ile zostaną zakończone.

Mam nadzieję, że nie było za dużo czytania?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-07, 14:30, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2010-05-07, 14:46   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Nie będę się więcej rozwodził, bo nie wiem, czy zaraz znowu nie uznasz, że piszę eseje na Forum.

Znow nie przeczytales tego, co napisalem. Nie mam nic przeciwko esejom, natomiast nie podoba mi sie, kiedy ubzdurasz sobie cos i dyskutujesz z pogladami osoby, ktora sobie wymyslisz, a nastepnie przypisujesz mi ich autorstwo.

Co do mitu Wawelu, czy to, ze w swiadomosci Polakow zyje on i bedzie dalej zyl jako miejsce pochowku wielkich ludzi lub krolow jest nieistotne?

Ja dalej uwazam, ze gdyby Kaczynski zostal pochowany na Powazkach, nikt by nie zaprotestowal. A Ty jak myslisz?
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-07, 15:18   

A.Mason napisał/a:
Nie mam nic przeciwko esejom, natomiast nie podoba mi sie, kiedy ubzdurasz sobie cos i dyskutujesz z pogladami osoby, ktora sobie wymyslisz, a nastepnie przypisujesz mi ich autorstwo


A jak to się ma do potrzeby żałoby narodowej? Poza tym uważasz się za kogoś wyimaginowanego? Nie istniejesz realnie? Jesteś jakimś botem? Przecież dwa posty wyżej sam wywolałeś mnie do tablicy? Chesz powiedzieć, że ty mi się tylko "urajasz" ? Znowu chcesz sprowokować jakąś pyskówkę nie wiem o co?

Cytat:
Sorki stary, ale jesli chcesz swoje posty pisac jako eseje, to wolalbym, zebys nie podstawial mnie (mojej osobowosci) pod swojego wimaginowanego adwersarza.


Sprecyzuj tedy, co tutaj znaczy "wyimaginowany adwersarz". To nie ja wspominam o "esejach". Jak sam zauważyłeś (niezależnie od tego, kim lub czym jesteś), każdy wie, gdzie wchodzi i o czym się rozmawia.

A.Mason napisał/a:
Co do mitu Wawelu, czy to, ze w swiadomosci Polakow zyje on i bedzie dalej zyl jako miejsce pochowku wielkich ludzi lub krolow jest nieistotne


A dlaczego ma nie być istotne? Wydaje mi się, że próbowałem bronić swojej tezy powołującej się na mity, które zostały sprowadzone do np. "śmierdzi polityką". Poczynione zostały też chyba inne redukcje.

A.Mason napisał/a:
Ja dalej uwazam, ze gdyby Kaczynski zostal pochowany na Powazkach, nikt by nie zaprotestowal. A Ty jak myslisz?


To miej pretensje do blogera z Krakowa. To jego pomysł. Odkąd pomysł zaistniał w świadomości społecznej, absolutnie nie można mówić (moim zdaniem) o braku protestów.

Tyle w odpowiedzi na Twoje (a może nie Twoje - może jesteś tylko mirażem, botem - zdecyduj się ?) pytania.

Bywaj.

Edit:
Cytat:
Ja dalej uwazam, ze gdyby Kaczynski zostal pochowany na Powazkach, nikt by nie zaprotestowal. A Ty jak myslisz?


Doszedłem do wniosku, że niezależnie od tego, gdzie by pochowano Ś.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, skumulowana w tłumie agresja i nienawiść została by uwolniona jeszcze przed pogrzebem. To refleksja od hoc (dlatego też edytuję). Na jej poparcie nie mam (na razie, przynajmniej), żadnej argumentacji w postaci odwołań do literatury socjologiczno-antropologicznej. Po prostu uważam, że Naród był jest i nadal będzie podzielony nadal, dopóki nie wykrystalizuje się (o ile się wykrystalizuje) jakaś "mitologia", która w miarę zjednoczy społeczeństwo. Czy to będzie religia katolicka (mało prawdopodobne, chociaż kto wie?), czy jakiś potwór "mozzarella" (Trif - nie pamiętam teraz dokładnie jak on tam się zwał), czy mit o władcy nie zanurzonym w politykę i machinacje mediów. Władcy, którego wybór nie będzie dzielił, a łączył. To chyba jednak tylko idea.

Pozdrawiam

Edit II: Jeszcze raz edit - przepraszam. Mam już chyba pierwsze uzasadnienie. Zdaje się, że jeszcze w dniu katastrofy pod Smoleńskiem, portal Urbana narobił jakiegoś smrodu. Pamięta ktoś szczegóły?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-07, 15:55, w całości zmieniany 3 razy  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2010-05-07, 16:03   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Sprecyzuj tedy, co tutaj znaczy "wyimaginowany adwersarz"

To znaczy taki, ktorego sobie wyobraziles. Mam Ci cytowac slownik PWN?
Wymysliles sobie moje poglady i z nimi dyskutowales, a nie z tym, co ja rzeczywiscie pisalem.

Franco Zarrazzo napisał/a:
A dlaczego ma nie być istotne? Wydaje mi się, że próbowałem bronić swojej tezy powołującej się na mity, które zostały sprowadzone do np. "śmierdzi polityką". Poczynione zostały też chyba inne redukcje.

Dalej nie rozumiesz. Cytujesz tutaj i przywolujesz dziesiatki definicji i opinii. Tyle ze opisujesz mechanizm dzialania i myslenia osob, dla ktorych rzeczywiscie to byl "pogrzeb krola". Udowadniasz cos, z czym nikt nie polemizuje!
Tylko jak to sie ma do mnie i ludzi takich jak ja, dla ktorych Kaczynski nie jest wybitna postacia? Ja nie twierdze, ze Ty czy te miliony ludzi nie macie potrzeby zaloby, nie zaprzeczam, ze dla Ciebie i innych Kaczynski jest wybitna osobistoscia. Nie zaprzeczam, ze zaloba narodowa ma swoja podstawe w historii, tradycji itd. Tyle ze to nie dotyczy calosci naszego spoleczenstwa, nie tej jego czesci, dla ktorej Kaczynski nie jest wybitna osobistoscia.

Znamiennym jest to, ze na 12 stron watku chyba (byc moze sie myle) tylko w jednym poscie (i to dopiero po ktoryms dopomnieniu sie o to z mojej strony) zalinkowales jeden wpis na blogu, ktory dotyczyl osiagniec Kaczynskiego (i chyba nigdzie tutaj sam nie wspomniales czym on sie zasluzyl).

Pewnie przejrzysz ten watek, ale przypomne moje zdanie:

1. Nie jest istotne czy postrzeganie Wawelu wsrod obywateli ma swoje zrodlo w prawdzie, czy w micie (jestem w stanie i zgadzam sie z tym drugim). Wazne jest, ze w swiadomosci naszego spoleczenstwa jest on postrzegany jako miejsce pochowku wielkich osob, ktore wplynely znaczaco na nasza historie. A moim zdaniem Lech Kaczynski nie byl taka osoba.
2. Z tego powodu uwazam, ze fakt spoczynku na Wawelu moze wplynac na postrzeganie pochowanych tam osob w dwojaki sposob:
a) jesli w swiadomosci przetrwa Wawel jako miejsce spoczynku wielkich, to ludzie znajacy slabiej historie uznaja, ze Kaczynski byl wielka osobistoscia (moim zdaniem bylaby to nieprawda)
b) dzieki pochowaniu tam Kaczynskiego nastapi (a nawet pewnie juz nastapilo) "odmitologizowanie" postrzegania Wawelu i wielu osob tam spoczywajacych.

I tyle.
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2010-05-07, 16:17   

Zdazyles juz wyedytowac posta, wiec dodaje i ja:

Franco Zarrazzo napisał/a:
Doszedłem do wniosku, że niezależnie od tego, gdzie by pochowano Ś.P. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, skumulowana w tłumie agresja i nienawiść została by uwolniona jeszcze przed pogrzebem. To refleksja od hoc (dlatego też edytuję). Na jej poparcie nie mam (na razie, przynajmniej), żadnej argumentacji w postaci odwołań do literatury socjologiczno-antropologicznej.

Rany boskie! Skad Ty chcesz wziac ta literature, skoro od tragedii uplynelo tak niewiele czasu!? Zamierzasz szukac nawiazan w historii i na podstawie podobienstw przelozyc to na Kaczynskiego?

Nasz spor powstal z roznego postrzegania jednej i tej samej osoby, wiec udowadnianie jak by bylo, gdyby Twoja wizja byla prawdziwa nie ma szans mnie przekonac.

Skup sie na tym, zeby mnie przekonac, ze Kaczynski byl inny niz mi sie wydaje.
Tylko wez pod uwage, ze czasy sie zmienily i ze Kaczynski byl politykiem. Politycy w zdecydowanej wiekszosci zawsze maja ludzi, ktorzy maja przeciwne poglady. Rzadko kiedy maja tez poparcie zdecydowanej wiekszosci spoleczenstwa.
Wspominasz o portalu Urbana, ok. Przyznam sie - nie znam tej sprawy, wiec nie wiem co masz na mysli. Teraz pytanie - czy to, co tam pisano spotkalo sie z jakims odzewem, przychylnoscia istotnej (w sensie wiekszej niz radykalna) czesci spoleczenstwa? Ewentualnie czy mialo to szanse na jakas wieksza przychylnosc?
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-07, 17:53   

A.Mason napisał/a:
To znaczy taki, ktorego sobie wyobraziles. Mam Ci cytowac slownik PWN?
Wymysliles sobie moje poglady i z nimi dyskutowales, a nie z tym, co ja rzeczywiscie pisalem.


Hm. Odniosę się tylko do tego tymczasem - tyle zdążyłem przeczytać. Do reszty raczej po weekendzie.

1. Wg tego, czego się uczy na ośrodkach uniwersyteckich, wszyscy tworzymy sobie jakiś obraz jakiejś osoby. Już na pierwszym w ogóle zjeździe, na pierwszym roku, na pierwszym semestrze, usłyszeliśmy od jednego z wykładowców, że tylu jego jest, ilu nas siedzi na tej sali i na niego patrzy :) . Ani to dla mnie "odkrycie ameryki", ani nowość, ani nic. Aż się boję używać jakiś naukowych terminów, bo:
A.Mason napisał/a:
Ba, nawet nie mam ochoty sie przygotowywac, poniewaz nie lubie jezyka (dla mnie belkotliwego i wydumanego), jaki prezentuja czesto teoretycy filozofii.
(na marginesie – kto to jest wg Ciebie „praktyk filozofii” i czy istnieją tacy ???),

niemniej jednak: było to ujęte bodajże w formie "indywidualne ciągi semantyczne",


2. Nie tyle mi chodzi o cytowanie słownika, słowników, definicji (które zresztą w jednej dyskusji są dla Ciebie miarodajnym źródłem wiedzy o zjawisku, w innej wręcz przeciwnie – „nie chcesz zamydlania oczu definicjami” [cytat przybliżony do stanu rzeczywistego]), ile właśnie o Twoje rozumienie danego zwrotu, tym bardziej, że nie wiem, czy:

3.
Cytat:
Nie mam nic przeciwko esejom, natomiast nie podoba mi sie, kiedy ubzdurasz sobie cos i dyskutujesz z pogladami osoby, ktora sobie wymyslisz, a nastepnie przypisujesz mi ich autorstwo.


...niezależnie od jakości ciągu semantycznego, jakie Twoje jestestwo wytwarza w moim umyśle, uważasz, że poglądy jednak pozostają te same i jednak odnoszę się do nich?, bo...

4. to chyba jednak Ty masz jakieś niezbyt wyrobione urojenie o mnie, zakładając np. jakąś intencjonalność do pisania eseji, bowiem nie wiem (NIE WIEM!), co masz na myśli, pisząc:
Cytat:
Sorki stary, ale jesli chcesz swoje posty pisac jako eseje, to wolalbym, zebys nie podstawial mnie (mojej osobowosci) pod swojego wimaginowanego adwersarza.

i wpisujesz to w wypowiedź dotyczącą mojego oglądu na zastosowanie przez Ciebie (tzn. konkretnie przez osobę o nicku A. Mason) argumentu w postaci:
Cytat:

BTW. Tez mnie skrecilo (naprawde) kiedy przeczytalem tutaj jeden z wydumanych komentarzy bedacy moze nie bzdura, ale swiadczacy o kompletnej ignorancji w dziedzinie filozofii fotografii. Uznalem, ze ma co drzec kotow, bo pewnych rzeczy nie warto nawet komentowac.


czyli wg mnie posiłkowanie się argumentem polegającym na wytykaniu komuś ignorancji w dziedzinie, w której wg mnie sam jesteś ignoratem (bowiem nie masz zaplecza w postaci podstawowych pojęć z dziedziny filozofii, co sam przyznajesz), a moim zdaniem argumenty, do których odniosłeś swoją niestrawność, raczej nie są oparte o ignorancję z dziedziny refleksji filozoficznej, a wręcz przeciwnie (cały czas zakładam, że wiem, do kogo "piłeś", chociaż Ty stwierdziłeś, że trafiłem kulą w płot, nie pytając mnie, czyje poglądy ja miałem na myśli - czyli dyskutujesz z urojonym pojęciem, czy urojonym mną?).

Po prostu nie wiem, skąd wziąłeś te eseje, więc wyjaśnij, zanim jeszcze bardziej zejdziesz na manowce, jak twierdzenie, że:


Cytat:
Nie mam nic przeciwko esejom, natomiast nie podoba mi sie, kiedy ubzdurasz sobie cos i dyskutujesz z pogladami osoby, ktora sobie wymyslisz, a nastepnie przypisujesz mi ich autorstwo.


ma się do:

Cytat:
Sorki stary, ale jesli chcesz swoje posty pisac jako eseje...
.

Czy to znaczy, że Twoim zdaniem już napisałem jakiegoś posta, który wg. Ciebie jest esejem? Czy też zakładasz, że takiego napiszę ? Wydaje mi się, że w obu wypadkach jest to odnoszenie się do jakiegoś mnie, którego sobie „ubzdurałeś”. Mylę się? Wyjaśnij na początek.

Ja zakładam, że odniosłem się do konkretnej sytuacji (tekstu), próbując bronić argumentów z dziedziny filozoficznej refleksji nad rzeczywistością, atakowanych ignorancją.

A co do reszty... może w skrócie, zanim nas moderatorzy zbanują (a może założyć dział Loża Szyderców?) . Wydaje mi się, że jednak nieco zmieniłeś stanowisko w ciągu całej tej dyskusji. Lekcję historii dla wszystkich chyba ja przedstawiłem a’priori jeszcze jako korzyść dla wszystkich (demityzację mitu).

Poza tym nie uważam, że odpowiedź na pytanie „co zrobił wielkiego” jest w ogóle potrzebna, zwłaszcza w tym wątku, a do tego, jeśli nie przede wszystkim jest to źle zadane pytanie. Ani Ś.P. Prezydent Kaczyński moim idolem nie był, ani specjalnie nie walczyłem o jego pochówek na Wawelu.

To tylko Tobie się wydaje, że ja walczę. Posłużyłem się mitem w konkretnej sytuacji, w momencie, kiedy wątek nazywał się już „Nasze przemyślenia o potrzebie żałoby narodowej”. Zauważ, że nie ma w nazwie wątku nic o „Kaczyńskim”, PiSii i etc. To Ty usilnie cały czas sprowadzasz tę dyskusję w jednym kierunku. Prawda? A po co? Po co? PO CO ???

Atak na mity odparłem dowodem na stereotypowe postrzeganie Wawelu.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-07, 17:58, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2010-05-07, 18:53   

Ja tylko tyle, bo reszty nawet nie chce mi sie komentowac:

http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,1280
0 UP 0 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2010-05-07, 20:28   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Hm. Odniosę się tylko do tego tymczasem - tyle zdążyłem przeczytać. Do reszty raczej po weekendzie.
Tutaj poeta daje dyskretnie do zrozumienia, żeby Yasiu już teraz szykował nowy serwer. :D
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-05-07, 20:35   

Wałkujemy to od roku :) . Bez potrzeby uciekania się do Racjonalisty (nie przeczytałem tekstu, ale i o rapie było i o innych sprawach).

Zacytuję Ci dwa zdania z książki (takiej papierowej) dotyczącej moim zdaniem ontologii i epistemologii w rozumieniu pragmatycznym (akurat chyba esencję poglądów Jamesa, Fisha i Rortyego - filarów pragmatyzmu i neopragmatyzmu):
Cytat:

Człowiek doświadcza świata, i w tym określeniu kryje się zarówno to, że swiat człowieka obchodzi (w sensie dosłownym i przenośnym), jak i to, że nie może się on od świata uwolnić. Świat, który człowieka obchodzi, nie pozwala mu stać się podmiotem poznania w sensie ścisłym, czyli wytwórcą i jednocześnie gwarantem adekwatnych i dokładnych przeświadczeń świata, lecz tworzy zeń podmiot zmiennego doświadczenia.


W innym miejscu:

Cytat:
Sens świata [...] jest efektem twórczej działalności człowieka. Twórczość ta nie jest jednak ani dowolnym narzucaniem sensu, ani odkrywaniem jego gotowej postaci, lecz negocjacją ze światem wedle ustalonych reguł.


Nie wiem co chciałeś przekazać poprzez linkowany tekst. Ja chcę przekazać tyle, że moim zdaniem poglądy pragmatystów są konsekwencją liczonej na jakieś 2700 lat refleksji nad światem, nad poznaniem, nad rzeczywistością i bytem. To ostatnie, badania i rozmyślania nad tym, dyskusje, zamykają się w jednym, absolutnie podstawowym, kluczowym dla filozofii pojęciu "ontologia".

Do tego nie wiem, czy wiesz, ale część z pragmatystów chyba samookreślała/określa się jako neokantyści. Czyli sami wpisują się w ten długi proces dziejowo-myślowy.

Poza tym żaden ze mnie filozof, ale myślę, że jakieś podstawy do rozmów o filozofii i naturze rzeczywistości posiadam.

Bywaj

EDIT:
Dziedzic_Pruski napisał/a:
Tutaj poeta daje dyskretnie do zrozumienia, żeby Yasiu już teraz szykował nowy serwer. :D


Tutaj poeta liczył na jak zwykle trafną, celną, jakżesz inteligentą i pełną ciepła, inspirującą, dającą do myślenia, refleksję kolegi. Cieszę się, że mogę liczyć i że trwasz na posterunku.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-05-07, 20:48, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: Brak tagów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu