Wyborcza sprzed kilku dni donosi /nie wiem, czy miejsce tego postu jest tutaj, ale uważam tę sprawę za bardzo ważną - tacy sami ludzie są wszędzie/:
Zdesperowany rencista żąda od sądu prawa do eutanazji
mw, sid, Kraków 23-05-2006 , ostatnia aktualizacja 23-05-2006 21:14
Rencista z Krakowa domaga się prawa do eutanazji, bo nie jest w stanie wyżyć za 550 zł.
czytaj dalej »
Adam Gibek pracował ciężko od 15. roku życia. Przez 25 lat jako drukarz. Twierdzi, że przez pracę w trudnych warunkach ma dziś poważnie chory kręgosłup, niedowład rąk, zaawansowaną cukrzycę. Stan zdrowia nie pozwala mu na jakąkolwiek pracę.
- Mam orzeczoną II grupę inwalidzką - mówi pan Adam. - Co z tego, skoro leczenie pochłania tyle pieniędzy, ile wynosi moja renta. A za co żyć? Za co zrobić opłaty, kupić jedzenie, utrzymać dom? - pyta drżącym głosem.
"Jestem ekonomicznym dziadem (...) Nawet kryminaliści w więzieniu dostają taką samą kwotę na jedzenie jak ja " - pisze w pozwie.
Ze względów materialnych przeprowadził się z Krakowa na wieś - w okolice Książa Wielkiego. Liczył, że tam będzie mu łatwiej przeżyć do pierwszego. - Pomyliłem się - przyznaje. O sytuacji rodzinnej opowiada niechętnie: - Oboje z żoną mamy głodowe świadczenia. Różnica jest tylko taka, że ona ma emeryturę, a ja rentę.
Żona pana Adama twierdzi, że pogarszający się stan zdrowia i fatalna sytuacja ekonomiczna odbiły się na psychice męża. Mężczyzna ma stany depresyjne. Miewa myśli samobójcze. Raz nawet próbował odebrać sobie życie. Teraz - "by w przyszłości uniknąć cierpienia wynikającego z utraty zdrowia i dalszego poniżania ekonomicznego" - chce poprosić o pomoc lekarzy.
- Wiem, że w Polsce eutanazja jest zabroniona, dlatego wystąpiłem do sądu o przyznanie mi takiego prawa - wyjaśnia pan Adam. - Skoro państwa polskiego nie stać na moje utrzymanie, to niech przynajmniej pozwoli mi godnie umrzeć.
O swoją sytuację obwinia właśnie je ("moich rodziców hitlerowcy traktowali lepiej niż administracja państwowa") i rządzących. Proces ruszy niebawem.
- Traktujemy to raczej jako chęć zwrócenia uwagi na swoją sytuację życiową - mówi Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie.
Specjaliści od prawa twierdzą, że rencista nie ma szans na pozytywny wynik postępowania.
- Artykuł 150 kodeksu karnego mówi wyraźnie, że kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - wyjaśnia prof. Zbigniew Ćwiąkalski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Żaden sąd nie może jednak wyrazić zgody na przestępstwo. Eutanazji nie mógłby też wykonać żaden z naszych lekarzy, bo kodeks etyki lekarskiej nie dopuszcza takiej możliwości.
Ostatnio zmieniony przez Devon 2006-05-31, 19:10, w całości zmieniany 2 razy
Takie życie. Straszne, bo straszne, ale nie widzę powodów do tego, by od razu cytować artykuł i to jeszcze do Gazety Wyborczej, która jest zwykłym szmatławcem. Można ją czytać dla hobby, ale nie brałabym tego jako pewnik i coś, czym powinnam się kierować przy zdobywaniu wiadomości z kraju i świata.
Ja usypiam i wstaję razem TV Trwam,a czytuję jedynie Gazetę Polską.Mi ona wystarcza,to powinna wystarczyć wszystkim Prawdziwym Polakom.A wszystkie inne to albo bolszewia ,albo szwabskie tuby propagandowe.Albo ,tfu żydowskie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum