Od jakiegoś czasu rozglądam sie za psem którego chce kupić albo przyjąć jesli zajdzie taka potrzeba, dlatego zwracam sie z prośbą o zdjęcie pieska za którego zapłace - niekoniecznie rasowego.
pozdrawiam
W naszym miejskim Przytulisku jest wiele psiaków. Zamiast zdjęcia będziesz miał od razu bezpośrednie spotkanie i będziesz mógł wybrać psa (a on będzie mógł wybrać Ciebie).
karlik6663,
Jeśli nie interesują Cię psy rodowodowe i z naprawde dobrych hodowli ( a co za tym idzie są to psy stosunkowo drogie )
to szukaj psa w schroniskach lub w adopcjach
Nie daj zarobić pseudo hodowcy
Ostatnio zmieniony przez gregor 2010-04-01, 10:41, w całości zmieniany 1 raz
gregor...mówisz o mnie? sorry ale mój pies jest rodowodowy, taki pies musi mieć wystawy, hodowla musi być zarejestrowana w związku (w moim przypadku będzie to ZKwP), szceniaki muszą przejść przegląd, zostać obtatuowane itd, badania i te sprawy)
taki pies to koszt od 1500-2000zł. Także wybacz... a przedzialu cenowego i rasy jakiej szuka nie podał, więc o co Ci chodzi?
jeśli szukasz psa ja również polecam przytulisko dla psów..
tam są psy, które zostały skrzywdzone, ale za troskę i ciepło potrafią odwdzięczyć się dozgonną miłością i wiernością.
psy z hodowli zawsze znajdą nowych właścicieli, zwłaszcza jeśli mają rodowód.
nie ma nic złego w reklamowaniu nowego miotu szczeniaków, od autora tematu zależy skąd weźmie pieska. Ale jeśli ma dobre serce to na pewno zechce pomóc jakiemuś pieskowi z przytuliska.
narazie czekam na druga cieczke bo kandytat na ojca juz jest
już nie raz słyszałem ze suka musi mieć raz szczeniaki i to mnie dobija ale po co czekać na drugą przecież można odrazu dopuścić i już na kolejną bedzie nowy kandydat
to nie prawda ze suka raz w zyciu musi miec szczeniaki zeby byla zdrowa! suczka powinna miec co druga cieczke szczeniaki jezeli ktos sie decyduje albo w ogole .....
to prawda, suka przez całe swoje życie nie musi mieć szczeniąt, bzdurą jest to że zapładniamy raz "bo tak zdrowiej", bo ktoś nam tak powiedział... często po tym nawet częściej dochodzi do ciąży urojonej jesli decydujemy się na szczeniaki tylko raz a pozniej już nie. Podobnie sprawa wyglada z sterylizacją...przed sterylizacją suka nie musi mieć miotu. Nie skomentuję krycia suki w wczesnym wieku jak i krycia co cieczkę...a tacy bywają.
A tak nie odbiegając od tematu... mulder chyba nadal szuka domu Rudolfowi...widziałam pieska, świetny jest, polecam o ile aktualne...
Ostatnio zmieniony przez daria 2010-04-01, 22:57, w całości zmieniany 1 raz
karlik6663,
znam Rudolfa od Muldera i znam wiski od momiki_wiki i zastanów się nad tymi psami a jesli one by ci nie pasowały to jest jeszcze Brzeskie przytulisko i schron w Opolu
Daj znać na pw a jestem wstanie znaleść Ci psa o jakim sobie zamarzysz nawet z rodowodem ale zaznacze ze pies bedzie wykastrowany a suka wysterlizowana
z rasowych-rodowodowych ostatnio w autogieldzie widziałam ogłoszenie o biszkoptowej 1,5 rocznej labradorce...właściciele nie mają dla niej czasu...czy coś. oddawana za pośrednictwem jakiejs fundacji, zapewne warunkiem jest umowa adopcyjna i sterylizacja. Aha..u nas w fundacji są dwa psy..jeden 1,5 roczny nowofundland i drugi mix tej rasy..ale to giganty a ja nadal nie wiem czego szukasz.
W brzeskim przytulisku jeszcze tydzień temu to z rasowych-nierodowodowych siedział syberian husky-pies, jedno oko niebieskie a drugie brązowe z niebieskimi znaczeniami. wiek...ciężko powiedzieć bo nie widziałam zębów, ale wyglądał na 2-3 lat. Możliwe że komuś zwiał biorąc pod uwagę "sposob życia" psów tej rasy
A kundelków i burków nad burkami to tam masa... niektóre bardzo ciekawe
Dzięki za przypomnienie, ale Rudolf zostaje na 99 % . 1% niepewności wynika z tego , jak przetrzymam wiosnę, ponieważ cierpię na przeróżne alergie i astmę , ale jeżeli przeżyłem remont mieszkania ( masa kurzu i pyłu ) + dwa psy to myślę, że Rudolf spędzi u mnie resztę swojego życia, które dotychczas nie było dla niego lekkie. Malina już się z tym pogodziła . Rudolf, na skutek traumatycznych doświadczeń zafundowanych przez byłego właściciela, musi przejść terapię lub zażywać dożywotnio leki uspokajające. Ma zachowania lękowe, obgryza pazury, ogon do krwi ( kołnierz nie pomaga, ani też Clemastin ), ucieka , gdy podnosi się jakiekolwiek naczynie w kuchni lub kładzie na plecach, kiedy niechcący potrąci się go nogą. Biedny jest, ale coraz bardziej szczęśliwy( macha już ogonem , daje całusy, podaje łapkę - tego nauczył się od Maliny ) i mam nadzieję , że uda się całkowicie wyeliminować jego zaburzenia.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2010-04-02, 07:03, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum