Wysłany: 2010-03-14, 19:10 Wiezowce na Chocimskiej-co z tym zrobic?
wiezowce na chocimskiej to jakas masakra, a zwlaszcza strychy ostatnich pieter, tam to sie dzieja cuda. Dziwie sie, ze nikt na to nie reaguje. Jak to mozliwe, ze sa zalozone nowe domofonyz kodami wejscia,a pomimo to kazdy kto chce to wejdzie i robi na klatkach to co mu sie podoba, nie wspomne o zapachu jaki odpycha na samym wejsciu do bloku. W godzinach nocnych nie idzie wytrzymac. Winda jezdzi w te i we wte, zatrzymujac sie na kazdych pietrach. Jak to mozliwe, ze nikt nie moze z tym nic zrobic...
Czlowiek sam nic nie zdola, ja to gonie, ale w pojedynke za wiele nie mozna. Dziwie sie tylko, ze policja jezdzi wokolo bloku, a nie zajrzy do srodka!!! tam jest ciekawiej. Jak tu czuc sie bezpiecznie we wlasnym domu?
Prosze o pomoc
Czlowiek sam nic nie zdola, ja to gonie, ale w pojedynke za wiele nie mozna
Zrobić zebranie rodziców z klatki, powiedzieć które dzieci tam siedziały, niech robią zrzutkę na farby itd, poświęcą swój czas na pomalowanie i naprawę . Na drugi raz się zastanowią i sami bedą tego doglądać aby znów nie musieli tego malować.
00
Krzysieq [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-03-14, 21:58
slawq napisał/a:
renata1 napisał/a:
Czlowiek sam nic nie zdola, ja to gonie, ale w pojedynke za wiele nie mozna
Zrobić zebranie rodziców z klatki, powiedzieć które dzieci tam siedziały, niech robią zrzutkę na farby itd, poświęcą swój czas na pomalowanie i naprawę . Na drugi raz się zastanowią i sami bedą tego doglądać aby znów nie musieli tego malować.
Ale to chyba chodzi o to, że ludzie z zewnątrz wchodzą. Wiem, bo sam niejednokrotnie tam przesiadywałem. Nie malowałem, bo mi to do szczęścia nie potrzebne. I to lokatorzy mnie wpuszczali. Np. mówi się, że pizza, ulotki i się wchodzi.
oj.. tu nie chodzi o żadną pomoc od nas, a jedynie rozgłoszenie całego tego bajzlu... może po tym temacie wreszcie ktoś zacznie działac... i oby tak się stało.
Mówi się pizza,ulotki i się wchodzi....i przez takie głupie i blędne informowanie ludzi ty sobie wchodzisz a ten który uczciwie pracuje nosząc ulotki to wejść nie może bo nikt nie chce go już wtedy wpuścić...
Tak krata jak napisała colutea, byłaby jakimś rozwiązaniem. Oczywiście umieszczona w miejscu gdzie nie ma już mieszkań.
Plus zorganizować spotkanie z wszystkimi lokatorami, może jakaś uchwała o zakupie kilku kamerek (przynajmniej po jednej w okolicach tego strychu, wejścia do klatki, wejścia do windy na parterze). Dodatkowo uświadomić wszystkim, żeby nie wpuszczali wszelkiej maści ulotkarzy (można im zostawić przed klatka pojemnik na ulotki), dostawców pizzy (niech wpuszcza ten, kto zamawiał), czy znajomych innych lokatorów.
No i reagować dzwoniąc na policję, aż do upierdliwości.
Czym szybciej wyrwiecie chwasty, tym mniej na przyszłość się rozpanoszą
No właśnie masz rację bo jest tak...Jak się idzie z ulotkami i prosi sie pokornie i grzecznie o otwarcie to taki typ jeden z drugim rzucają słuchawką zamiast otworzyc lub wystawić sobie skrzynkę lub kosz od roweru[taki juz widzialem w paru miejscach] i problem z głowy..i dla mnie bo nie musze dzwonic i dla owej osobistości bo nie musi wstawać i otwierać.Na szczęście jest dużo mądrych i wspaniałych ludzi ktorzy rozumieja że to jest normalna praca i że należy otworzyć bo nikt przecież nie roznosi ulotek dla przyjemności tylko za pieniądze z których żyje....A bajzel z ulotkami na klatce schodowej to nie wina tych co noszą [bo ci kładą je w jednym miejscu] tylko tych co sie nimi częstują.
Na szczęście jest dużo mądrych i wspaniałych ludzi ktorzy rozumieja że to jest normalna praca i że należy otworzyć bo nikt przecież nie roznosi ulotek dla przyjemności tylko za pieniądze z których żyje....
Widać ani ja mądra, ani wspaniała, bo już nie otwieram. Wcześniej owszem, uważałam że ludzie pracują i jeśli można im pomóc otwierając domofon, to luz. Odwiedziny żebraków, świadków Jehowy i powtarzające się często 2 razy dziennie dzwonienie z ulotkami do domofonu sprawiły, że w ciągu miesiąca zweryfikowałam poglądy - sorry, jestem egoistką i ważniejszy jest dla mnie własny spokój. Nie mam możliwości zweryfikowania, kto stoi pod klatką - więc nie otwieram.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum