[Bafana]

Chinyere Ibekwe nie jest już zawodniczką Odry Brzeg. Kontrakt z amerykańską środkową rozwiązano za porozumieniem stron.

- Nie spełniła naszych oczekiwań. W lidze portugalskiej, w której grała wcześniej, spisywała się bardzo dobrze [przed przejściem do Odry zajmowała tam drugie miejsca w indywidualnych klasyfikacjach pod względem punktów i zbiórek - red.], u nas już jednak nie potrafiła sobie poradzić - wyjaśnia prezes brzeskiego klubu Bolesław Garnczarczyk.

- Na pewno wpływ na to miało też to, iż nasza ekstraklasa jest mocniejsza, ale nie tylko. Dodatkowo jej agent wprowadził nas w błąd, mówiąc, iż jest znacznie wyższa, a przecież poszukiwaliśmy center z prawdziwego zdarzenia - komentuje włodarz Odry, dodając, że kolejnym czynnikiem, który miał wpływ na taką decyzję, jest śmierć bliskiego członka rodziny koszykarki, przeżywającej silnie ten fakt.
Przypomnijmy, iż Ibekwe miała zastąpić swoją imienniczkę Ukoh, która również nie potrafiła wywiązać się z gry na pozycji numer pięć. - To, że potrafimy sobie bez niej poradzić, udowodniliśmy wygrywając z silnym CCC Polkowice. Z nią czy bez niej, graliśmy tak samo - podkreśla Garnczarczyk.

Ibekwe w barwach Odry rozegrała tylko cztery mecze, w których notowała średnio 5,3 pkt oraz 4,5 zbiórki.

Źródło: Gazeta Wyborcza/Opole

[Masta Eis]

Tak się zastanawiam czy to dobre posunięcie przed play - offami (w których już raczej na setkę będziemy). Wiadomo oszczędności zawsze się przydadzą, ale Ibekwe jednak grała dość fizycznie a takich zawodniczek zdecydowanie brakuje. Poza tym wygrana z CCC była dla mnie raczej kwestią dobrej dyspozycji dziewczyn akurat tego dnia niż jakiejś cudownej odmiany.
Już niebawem wspomniana faza play - off i wtedy zobaczymy.
Oby ta decyzja nie odbiła się czkawką...

[MaRiO]

A ja sądzę, że włodarze Odry dobrze zrobili żegnając się z Ibekwe. Wystarczy zauważyć, że pd początku sezonu to Denson u nas grała jako taki fałszywy center i radziła sobie doskonale. Odkąd w drużynie pojawiła się Ibekwe brakowało zgrania pomiędzy tymi dwoma zawodniczkami, a grając na dwóch centrów (gdzie Denson grała już raczej na pozycji 4) zespół nie radził sobie najlepiej. Brak zgrania, nagle coś nowego, przyzwyczajenie do stylu gry Denson na pozycji 5, a nie 4... Każdy chyba oczekiwał więcej po Ibekwe, a sama zawodniczka nie spełniła tych oczekiwań. A statystyki mówią same za siebie 9/24 za dwa (37%) i 3/11 z rzutów wolnych (27%) a 18 zbiórek przez całe 83 minuty jakie rozegrała w barwach Odry nie powala jakoś z nóg...

Tyle moim skromnym zdaniem.

[Masta Eis]

Nie ma wątpliwości, że statystyki a szczególnie gra byłej już zawodniczki Odry pozostawiają wiele do życzenia. Po absolwentce tak renomowanej uczelni jak UCLA zapewne oczekiwano czegoś więcej, mi chodzi jednak o coś innego.
Do końca sezonu klub się już nie wzmocni a prawdziwa walka o punkty dopiero przed nami.
Obawiam się, że w obecnej sytuacji kadrowej może zabraknąć właśnie jakiejś silnej zawodniczki pod basketem. Być może obie zawodniczki podkoszowe nie współpracowały ze sobą należycie przebywając w tym samym czasie na placu, ale to tylko koncepcja trenera - wcale nie muszą grać jednocześnie.
Można chybać i gdybać, pozostaje mieć tylko nadzieję, iż nasze zawodniczki powalczą o jak najlepsze miejsce i zwyciężą przede wszystkim z Rybnikiem, czego sobie i innym życzę

[A.Mason]

Jezeli zawodniczki nie potrafily ze soba wspolpracowac na boisku, a z tego, co podano w oficjalnym komunikacie - problem lezal takze poza boiskiem, to wydaje mi sie, ze decyzja o zwolnieniu zawodniczki nie byla nieprzemyslanym krokiem ze strony kierownictwa, szczegolnie ze kontrakt rozwiazano za porozumieniem stron.

Nie wiem na ile miala podpisany kontrakt, ale trzymanie kiepsko spisujacej sie zawodniczki (ktora z duzym prawdopodobienstwem i tak po zakonczeniu kontraktu odejdzie z klubu) i koniecznosc placenia jej liczac na jakies potencjalne przeblyski dobrej gry, to chyba mniej rozsadny pomysl. A jesli jeszcze wezmiemy mozliwosc, ze jej problemy prywatne mogly rzutowac na atmosfere w calym zespole...