Jakie jest Wasze zdanie na temat przemocy w szkole. Czy taka przemoc istnieje faktycznie, czy jest to tylko wymysł mediów? Może ten problem w ogóle nie występuje na Śląsku?
Problem przemocy w szkole jest tematem ogólnopolskim i zdaje się , że nie jest determinowany regionem. Istotą jego jest, oprócz wielu znanych przyczyn ( niewydolność wychowawcza rodziców, zanik autorytetu szkoły itp. itd. ) np. brak placówek małych. Niegdyś każda wieś miała swoją szkołę , teraz powstają gimnazjalne molochy zrzeszające młodzież z kilku wsi. Co powoduje zwiększona demoralizację, brak należytego kontaktu ze środowiskiem rodzinnym ucznia, niemożność skutecznego oddziaływania wychowawczego. Pracuję w szkole podst. we Wrocławiu i przyznam, że nie spotkałem tam takich problemów , które zdarzały się np. w brzeskich gimnazjach czy podbrzeskich szkołach podstawowych. Wynika to także z sytuacji środowiskowej , ale także materialnej, chociaż wtedy pojawiają się zgoła odmienne problemy, tym razem z rodzicami.
To nie jest kwestia tego czy przemoc w szkole jest obecna - bo zawsze była obecna - tylko kwestia tego, jakie jest jej nasilenie, przyczyny, itp.
Kiedyś czytałem o programie pilotażowym mającym rozwiązać ten problem (realizowany we Wrocławiu) ale ze względów finansowych podobno został zawieszony.
Jednym z głównych sposobów była natychmiastowa interwencja straży miejskiej lub policji w razie zgłoszenia przez dyrekcję wykrytych przypadków przemocy.
Podobno to pokazanie, że na akty przemocy reakcja będzie natychmiastowa i nie będzie pozostawiona bez konsekwencji przynosiło świetne skutki (zresztą jest to chyba metoda zapożyczona z innych krajów)
Ja może tak w dużym uproszczeniu.. miałem wrażenie, że w jakimś stopniu monitoring załatwi wiele ..czy to w szkołach czy w jednostkach wszelakich, gdzie się obsługuje petentów ... choć szczerze mówiąc to do głowy przychodzi mi tylko połowiczne rozwiązanie wielu problemów przy pomocy monitoringu..no ale zawsze to coś
prawda jest taka że nawet jeżeli szkoła "czynnie" bierze udział w tzw.programie szkoły bez przemocy to i tak niewiele to daje np.nawet w szkole w której jest monitoring to i tak są tak zwane martwe punkty gdzie dzieją się rożne rzeczy np w mojej szkole (średniej) zanim postawiono szafki na ubrania w niemonitorowanej piwnicy przed szatnią dochodziło do bójek i przepychanek dosyć często (byłem świadkiem 5 w ciągu roku) teraz z kolei "inteligenci" przerzucili się na dewastację szafek.
Swoją drogą zauważyłem także że w klasie w której jest 30 chłopaków dochodzi częściej do spięć niż w klasie w której jest przynajmniej kilka dziewczyn...
Ps.Bojki na ogół nie mają większych konsekwencji-uczestnicy są bezkarni...
Ostatnio zmieniony przez lord 2010-07-15, 19:56, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum