Wysłany: 2010-01-05, 15:00 Podłość i bezmyślność ludzi
Kim trzeba być by przy temperaturze poniżej zera zostawiać żywą istotę na powietrzu a samemu siedzieć w ciepłym pomieszczeniu.
Na zdjęciu tylko jeden z zaobserwowanych przypadków.
Ale widziałem też ''rodziców" którzy pozostawiali swoje malutkie dzieci w wózkach a sami wchodzili do sklepów, czy też przychodzili z małymi dziećmi do kościoła, a w wózeczku nie było nawet kocyka do okrycia dziecka.
Co do właściciela psa, to on nie widzi w tym problemu bo to kolejny raz jak go tam zostawia. Próba zwrócenia uwagi skończyła się na spojrzeniu pytającym - ale o co chodzi.
Kim trzeba być by przy temperaturze poniżej zera zostawiać żywą istotę na powietrzu a samemu siedzieć w ciepłym pomieszczeniu.
Czy aby odrobine nie przesadzasz? Nie znam opisywanych przez Ciebie sytuacji, ale nie potepialbym w czambul wszystkich, bo dojdziemy do paradoksu, kiedy w ogole nie mozna z dzieckiem wyjsc na spacer (co za roznica, czy dziecko jest pod sklepem, w kosciele, czy w trakcie trasy z miejsca x do y?)...
Potepiac nalezy osoby, ktore narazaja ludzi/zwierzeta na wyziebienie mogace zagrozic ich zdrowiu. Ale moim zdaniem zostawienie psa czy dziecka na chwile przed sklepem samo w sobie pod to sie nie kwalifikuje.
iero10, również myślę że przesadzasz, piesek został bo właściciel poszedł na obiad na 15-20 minut, a w tym futerku jest mu tak samo ciepło jak Tobie gdy jesteś ubrany "zimowo" w taki dzień
jednak wiem, że małe dzieci, zwłaszcza te co tylko siedzą lub leżą w wózku bardzo szybka tracą ciepło (ruch jest źródłem energii) i te wspomniane 15-20 minut w najlepszym przypadku mogą zakończyć się katarem.
a co do tego konkretnego psa, wystarczyło popatrzeć w jego oczy by zrozumieć że wcale mu nie jest ciepło i na dodatek źle.
poza tym, jaki jest sens brać psa na "spacer" skoro głównym jego etapem jest obiad właściciela.
a co chorób psa, to przebywanie na mrozie może grozić popękaniem "poduszek" na łapach, wspomnianymi już problemami z pęcherzem i wieloma chorobami o których pies nam nie powie.
także, wole tak jak mi to zostało zarzucone, przesadzać niż patrzeć na cierpienie bezbronnych istot
A nie, przepraszam - nie zauwazylem, ze ten szyld jest "Stolowka".
Myslalem, ze piszesz o wejsciu do sklepu na kilka minut.
15-20, to juz zdecydowanie za duzo.
nie wiem jak u was, ale mój kundelek przy takiej temp. jak dziś czyli -2 - -3 st C sam śmiga po podwórku czasami po pół godziny, jak zmarznie to sam się dobija do drzwi. Co innego jakby było -10 - -15 st C. A nie jest tak spasiony jak piesek na zdjeciu, albo takie zdjecie.
A czy przy tym piesku nie stoi wózek, a czy ten piesek czasem nie pilnuje tego wózka, a czy przypadkiem poprzedni wózek nie zmienił właściciela, bo stał sobie "sam", a może spacer pieska, dziecka w wózku zakończył się na stołówce, bo dziecko zgłodniało...
Piesek wygląda na zadbanego...
Zapraszam na wieś, gdzie pieski trzymane są przez cały rok przypięte do łańcucha...
przeczytaj mój pierwszy post dokładnie, to zobaczysz że napisałem że ten pies kolejny raz zostaje tam zostawiony. Także spacer psa jest tylko dodatkiem do obiadu.
Co z tego że wygląda na zadbanego, skoro takie przesiadywanie na mrozie może zakończyć się dla niego chorobą choćby pęcherza.
Zapraszasz na wieś. Dziękuję. Tylko że są pewne różnice. Po pierwsze taki pies jest od małego trzymany na zewnątrz i jest przyzwyczajony do zmiennych warunków, poza tym ma swoją budę do której może się schować jak jest mu zimno.
Ostatnio zmieniony przez iero10 2010-01-06, 11:23, w całości zmieniany 1 raz
Iero 10 nie zgodzę się , ze te psy podwórkowe są od małego przyzwyczajone do budy i łańcucha. One raczej są już od wieku szczenięcego katowane przez wiejski, także miejski motłoch wyzuty z uczuć , poza tymi, które skierowane są na zaspokajanie ich prymitywnych potrzeb. Dobrze , że zwróciłeś uwagę na tego psa , ale sprawę wiejskich psów łańcuchowych porusza coroczna akcja " Zerwijmy łańcuchy".
nie wiem jak u was, ale mój kundelek przy takiej temp. jak dziś czyli -2 - -3 st C sam śmiga po podwórku czasami po pół godziny, jak zmarznie to sam się dobija do drzwi. Co innego jakby było -10 - -15 st C. A nie jest tak spasiony jak piesek na zdjeciu, albo takie zdjecie.
Też chciałbym zwrócić uwagę , ze czym innym jest pies śmigający po podwórku, szczęśliwy i wiedzący, że może wrócić do ciepłego domu, a co innego pies na łańcuchu czy na mrozie przed sklepem. A szczerze mówiąc może panie z DDPS mogłyby wziąć na ten czas tego psa do środka. Zapewniam, że chodzą tam osoby, które stanowią o wiele większe zagrożenie epidemiologiczne czy bezpieczeństwa niż taki psiak.
masz rację mulder, psy na wsiach są od małego przyzwyczajAne (zmuszane) do przebywania pod gołym niebem.
w poprzednim poście, w odpowiedzi skierowanej do KaTaSia, chodziło mi o pokazanie że "wiejskie" psy na tym gołym powietrzu mają budę, w której mają (powinny mieć) jakiś koc oraz inną izolację od podłoża i jest im tam cieplej niż poza nią.
a co do trzymania psów na łańcuchach to jest to istna głupota, tak samo jak prowadzenie psów w kolczatkach, zwłaszcza teraz zimą, gdzie psy mogą przeziębić sobie krtań od zimnego metalu.
Szczerze mówiąc to swojej suczce zamierzam kupić kolczatkę , by uchronić ją od ataku psów prowadzonych, a raczej spuszczanych przez debilnych właścicieli. Byłbym wdzięczny za Wasze opinie na ten temat.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2010-01-06, 21:55, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum