Wysłany: 2006-04-30, 00:07 BAŁATA and Co. - 29 kwietnia 2006 - impresje
Może ktoś z was był na tym koncercie. Powiem tak, mnie sie podobało, bo był pewien nader miły poziom wykonawstwa, ale do zachwytu było mi daleko. Z solówek Czwojdy zapamiętałem dwie. Marek Bałata był rzecz jasna klasa sam w sobie, ale wyglądało to troche tak, jakby reszta potrzebowąła czasu, jeszcze około godizny grania, żeby się rozkręcić do jego poziomu energetycznego. No może poza Stefkiem na pianinie, tyle że miałem poczucie że pianino nie takie jakby chłopak potrzebował. Albo z tej strony balkonu tak drewnowato brzmiało.
No i dlatego takie poczucie, że to był koncert Bałata nad Co., z całym szacunkiem dla pozostałych muzyków bo jak wspomniałem, ani słowa zastrzeżenia dor zemiosła. Tylko że na koncerty chadza się też po pewną dozę szaleństwa nie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum