O dramatycznych historiach kobiet posądzanych o czary i bestialsko zamordowanych opowiada przewodnik "Szlakiem czarownic po czesko-polskim pograniczu".
Miały odbierać mleko krowom, pozostawać w konszachtach z diabłem, latać na widłach czy miotle, podawać zatrute jedzenie. Na pograniczu polsko-czeskim w XVII wieku makabryczną śmierć w płomieniach stosów znalazło co najmniej 250 kobiet uznanych za czarownice - o tylu mówią źródła. Było ich jednak prawdopodobnie kilka razy więcej.
O dramatycznych historiach kobiet posądzanych o czary i bestialsko zamordowanych opowiada przewodnik "Szlakiem czarownic po czesko-polskim pograniczu".
Autorzy przewodnika dają turyście garść historycznych ciekawostek oraz dokładne dane geograficzne potrzebne do tego, by zwiedzić osnute mroczną tajemnicą miejsca.
"Historie o procesach czarownic i ich paleniu jawią się nam jako opowieści z innego świata lub odległych czasów średniowiecznych, a okazuje się, że te wszystkie tragiczne wydarzenia miały miejsce tuż obok i to wcale nie tak dawno" - czytamy we wprowadzeniu do przewodnika.
Pierwsze ofiary spłonęły na stosach w okolicach Nysy już w XIV wieku, jednak prawdziwe polowanie na czarownice rozpoczęło się w księstwie biskupim w XVII wieku, a dokładniej w 1622 roku za rządów biskupa wrocławskiego i księcia nyskiego Karola I.
Jak czytamy w przewodniku, jedną z pierwszych ofiar była Barbara Schmiedova z Jesenika - oskarżona przez własnego męża o czary i podanie mu trucizny została powieszona w Nysie przed Bramą Wrocławską.
Poddana torturom kobieta miała opowiadać, jak wywoływała pożary, rzucała uroki na zwierzęta domowe, truła męża. W mękach obwiniła o czary kolejnych pięć kobiet, które miały być na usługach diabła. Wszystkie spłonęły na stosach. Wiele podobnych historii można przeczytać w przewodniku.
"Szlakiem czarownic po czesko-polskim pograniczu" to najnowsza publikacja wydana przez Starostwo Powiatowe w Nysie wraz miastami Sumperk i Jesenik. Starannie przygotowany przewodnik opatrzony wieloma kolorowymi fotografiami, pełen przystępnie przedstawionych danych historycznych ma poręczny niewielki rozmiar i bez trudu może się zmieścić w plecaku.
Dodano do niego bardzo szczegółową mapę polsko-czeskiego pogranicza, na której przedstawiono szlak czarownic, ciągnący się od Nysy (a w zasadzie już od wsi Karłowice Wielkie), sięgający Otmuchowa i Paczkowa, oraz - w przeciwnym kierunku - poprzez Głuchołazy, Zlate Hory, Jesenik, Velkie Losiny, Sumperk aż do Mohelnic po czeskiej stronie. Ten szlak wytycza trasę płonących stosów, cierpienia i ludzkich tragedii.
W przewodniku możemy znaleźć tak mnóstwo ciekawostek historycznych, jak i dokładny opis pamiątek i ciekawych miejsc oraz szczegółowy instruktaż, jak dojechać do nich na rowerze (tę część opracował znany nyski historyk i miłośnik dwóch kółek Kazimierz Staszków).
Przewodnik i mapę wydawca zapakował w praktyczną plastikową dwuskrzydłową okładkę - wygodną w użyciu i chroniącą wydawnictwo przez zniszczeniem.
"Szlakiem czarownic po czesko-polskim pograniczu" można dostać w wydziale promocji Starostwa Powiatowego w Nysie oraz w centrach informacji turystycznej w Nysie i Głuchołazach. Wydawnictwo jest bezpłatne (współfinansowane ze środków Unii Europejskiej).
Jadąc więc z Opola na krótki wypad do Czech, warto po drodze sięgnąć po nowy przewodnik. Dla nikogo nie powinno zabraknąć - wydano 10 tys. egzemplarzy.
Beata Łabutin
Od Franka: Gdyby ktoś z naszych zamawiał ten przewodnik, proszę pamiętać o Franku i poprosić o ze dwa egz więcej .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum