Wysłany: 2009-08-15, 13:07 Parking nadlesnictwa w Parku Wolności
Jadę sobie dzisiaj samochodem zawieźć dziadka do parku. Zjeżdżam w dół w stronę budynku nadleśnictwa a tu na tym niby rondzie moim oczom ukazał się znak zakazu ruchu z napisem droga wewnętrzna. Oczywiście zignorowałem, bo takie znaki prawnie nie obowiązują. Następna przeszkoda była o wiele bardziej rzeczywista. Był to łańcuch którym odgrodzony był pusty parking nadleśnictwa. Wobec tego zaparkowałem gdzie indziej - jak najbardziej przepisowo, jednak w miejscu utrudniającym przejazd większym pojazdom, a w dodatku dosyć niestosownym - bo jak to wygląda, że samochody (było ich tam więcej) stoją koło ławek.
W związku z tym nasuwa się kilka kwestii - dobry temat na materiał dla lokalnych, wrażliwych społecznie dziennikarzy. Sprawa dotyczy obywateli i jest warta wybadania:
1. Rozumiem, że parking jest własnością nadleśnictwa i stanowi teren zakładu pracy. Organizacja miała oczywiście prawo zamknąć wjazd. Ale pojawia się pytanie DLACZEGO to zrobiła? Czy parkowały tam pojazdy nieuprawnione, jakie, kiedy? w jaki sposób to utrudniało ich pracę?
2. Gdzie mają teraz parkować obywatele miasta? Są tacy obywatele, którzy o własnych siłach do parku nie dojdą, trzeba ich tam dowieźć? Czy oni, przez swój stan mają być pozbawieni możliwości korzystania z Parku?
3. Czy jest inne wyjście niż zamknięcie tego jakże potrzebnego parkingu? Czy Nadleśnictwo mogłoby zablokować tylko część miejsc (zwykłymi blokadami, na kłódkę)? Myślę, że dobrym pomysłem byłby też parking, ale płatny - wtedy Nadleśnictwo nie dość, że pozwala parkować, to jeszcze zarabia. Oczywiście wiązałoby się to z dużym kosztem początkowym (parkometr), ale na przestrzeni lat przyniosłoby zyski.
Ostatnio zmieniony przez Trifonas 2009-08-15, 13:09, w całości zmieniany 1 raz
O ile sam parking jest ewidentnie terenem niepublicznym, o tyle ciekawa jest sprawa tego ronda. Czy to jest faktycznie teren Nadleśnictwa?
Ciekawy jest też znak zakaz ruchu, ustawiony na środku klombu. Czego on dotyczy? uliczki biegnącej w lewo od tego znaku, czy w prawo? Czemu go nie postawiono przed rondem tylko na środku? I w końcu po co jest to rondo? Skoro go zaprojektowano na końcu ulicy, to chyba po to by można było zawracać. A teraz trzeba zawracać na fragmencie wykonując dziwne manewry, które tylko zwiększają możliwość kolizji ze spacerującymi pieszymi i rowerzystami.
Wyjątkowo głupkowate rozwiązanie. Nagroda dla tego, co wymyślił.
P. S. A kiedyś zakaz ruchu stał przy skrzyżowaniu z ul. Sportową i kłopotu nie było.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum