Ja jestem pracoholikiem , więc jak się głęboko wciągnę w jakiś projekt, to później śni mi się po nocy . Ale pozytywne jest to , że czasami we śnie rozwiążę problem nad którym wcześniej sraciłem masę czasu. Rano siadam i działa
U mnie niestety jak jest sen pozytywny to go ni holery nie pamiętam. A z tymi problemami to znam parę takich osób, sami optymiści. Te sny im pomagają i ja w to wierzę.
ostatnio śniło mi się że moja dziewczyna rodziła a ja byłem obok niej (boje się ) z reguły są to dziwne sny raz jestem tu za chwile w innym miejscu niektóre są naprawde śmieszne...
Aha, mialem niedawno pewien sen. Śniło mi się, że szedłem z qmplem przez miasto i każda osoba (kolega też) jaką spotkaliśmy była wytatuowana czarnym tribalem na twarzy. Wszyscy miali taki sam tatuaż... {tu sie sen urywa - nie pamiętam z tego momentu nic}... Kiedy przechodziliśmy przez tory tramwajowe (a w Brzegu takich nie ma ), zobaczyłem czerwoną smugę przed oczami a następnie zmasakrowane ciało qmpla. Przeraziłem się. Wtedy podszedł jakiś koleś i powiedział, że to ja go zabiłem, bo nie mam tatuażu. Powiedział też, że będe zabijał każdą osobę jaką napotkam dopóki sobie takiego nie zrobie i zaoferował że może taki wykonać. Zgodziłem się... {tego momentu też nie pamiętam}... Znależliśmy się w jego pracowni, kazał mi się położyć na stole i zaczął młotkiem i dłutem (!) wykuwać mi coś na twarzy. Kiedy skończył powiedział, że jestem wolny. I wtedy zaczęło się najgorsze. Wyszedłem na ulicę, skierowałem się w stronę mojego domu i zobaczyłem, że asfalt za mną zaczyna falować i się rozpada, a za nim jest nicość (w postaci czarnej). Zacząłem biec, lecz przede mną było podobnie. Stanąłem jak wryty. Zrozumiałem, że nic nie mogę zrobić. Kiedy grunt uciekł mi spod nóg. Poczułem jak robię się sztywny, a moje ciało przeszywają dreszcze. Nie mogłem poruszyć żadnym członkiem i zacząłem spadać w dół. Leciałem długo, nawet bardzo długo. Oczy zaczęły mnie porządnie piec, bo nie mogłem mrugnąć powiekami. Nagle zobaczyłem jakiś jasny punkt. Nie wiedziałem gdzie jest. Bo dawno zgubiłem oriętację w którą stronę lecę, a czegoś takiego jak wiatr tam nie było. W pewnym momencie jakaś siła rozłorzyła mi ręce na boki i połączyła nogi tak, żebym przypominał krzyż. Zaraz po tym coś mnie uderzyło i straciłem przytomność (nie wiem, może umarłem)... {znowu zanik pamięci}... Zobaczyłem jak leżę na czarnej, popękanej, marmurowej, płycie. Kiedy obraz zaczął się oddalać, zrozumiałem, że nic mnie nie uderzyło, tylko ja na coś spadłem. Potem zauważyłem ciała leżące na takich samych płytach (i kiedy oddaliły się wystarczająco daleko), układające się w ten sam tatuaż jaki mialem na twarzy.
Koniec snu. Mogę dodac, że zbudziłem się gwałtownie i przyjebałem głową w sufit, bo spałem u kumpla (innego niż ten w śnie) na piętrowym łużku.
Kurde człowieku - to jak jakiś dobry film, jakby go troche podreperować, jeszcze więcej niepewności wprowadzić, to niezły by był Jeszcze jak sobie to ktoś fajnie wyobrazi...
Dobre !
ja też czasami śnię
przeważnie są to sny związane z pracą - bo wiadomo czasami człowiek mimo wszystko przeżywa to czy tamto,ale............. czasami bywają też miłe sny (EROTYCZNE) i wtedy jak sie budzę to prześcieradła nie ma -hehe-ciekawe dlaczego-nie???
POZDRAWIAM wszystkich śniących
ja juz nawet niepamietam kiedy pamietalem swoj ostatni sen.a przeciez zawsze sie cos sni.dlaczeg wiec tych co niepamietaja jest tak duzo?i czy tak jak ja niepamietacie wogule zeby sie wam cos snilo.czy poprostu wiecie ze wam sie cos snilo ale niewiecie co?
ja juz nawet niepamietam kiedy pamietalem swoj ostatni sen.a przeciez zawsze sie cos sni.dlaczeg wiec tych co niepamietaja jest tak duzo?i czy tak jak ja niepamietacie wogule zeby sie wam cos snilo.czy poprostu wiecie ze wam sie cos snilo ale niewiecie co?
Ja raczej pamiętam swoje sny, a bywają one różne. Jedne bardziej gorące i namiętne inne jak z hororów
Kiedyś słyszałam opinię, że jeśli wstając z łóżka popatrzy się w okno zapomina się o tym, co przeżyło się w nocy. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jedno wiem na pewno, jeśli budzę się z miłym wrażeniem na wszelki wypadek nie spoglądam w stronę okna
Ja raczej pamiętam swoje sny, a bywają one różne. Jedne bardziej gorące i namiętne inne jak z hororów
Kiedyś słyszałam opinię, że jeśli wstając z łóżka popatrzy się w okno zapomina się o tym, co przeżyło się w nocy. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jedno wiem na pewno, jeśli budzę się z miłym wrażeniem na wszelki wypadek nie spoglądam w stronę okna
nie to brednia bo jakby tak bylo to nie pamietal bym zadnego z moich snow bo codziennie rano,lub w poludnie jak wstaje to spogladam na okienko,za okienko a niektore sny pozostaja
Moje sny (o ile je pamiętam) są strasznie surrealistynczne ,zakręcone i bez jakiej kolwiek konkretnej fabuły. Z jednego miejsca przenosze się w zupełnie inne za pociągnięciem klamki. Potem trafiam na impreze. Bawie się piję , nagle starzy wbijają i zaczynają prawić mi kazanie o szkodliwości alkocholu. . . i wtym momęcie się budzę...
Ja sam ich nie rozumiem... to taka zbitka wszystkich myśli które mnie dręczą przed zaśnięciem
moje sny.. prawie nigdy nie snie hehe moze dlatego, ze nie mysle przed zasnieciem ? ale kiedys mialam sny wylacznie o jednym: topilam sie... ;/ nieprzyjemne, ale na szczescie minelo i teraz jak sie zdarza to tylko od czasu do czasu. Zaznaczajac, ze zwykle snilo mi sie, ze topie sie w tym samym miejscu za kazdym razem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum