REWELACJA! Na 27 godzin przed pierwszym punktem programu ! Jestem pełen podziwu dla działań marketingowo-promocyjnych naszego Miasta i jednostek podległych. Zwłaszcza w kontekście wypowiedzi róznych dyrektorów obrażających społeczeństwo miasta, z którego podatków czerpią pensje i w kontekście krytykowania Hausnera za, jak widać chociażby na powyższym przykładzie, uzasadnione wątpliwości .
Gratuluję i rozumiem już, dlaczego rok temu urzędnicy i część grupy tangowej nie była zadowolona. Widocznie reklama pojawiła się za wcześnie. Przepraszam za to, że plakaty i ulotki ujrzały świałło dzienne na kilka dni przed fesitwalem, a jego program dość szczegółowy na miesiąc z okładem przed.
Życzę udanej zabawy i połamania nóg!
Jacek "Franco" Horęzga, autor nazwy, projektu i koordynator Magii Tanga 2008.
PS Do wczoraj wieczorem nie pojawiły się żadne plakaty na mieście, chociaż plakat reklamujący poczynania instytucji zapowiadał "szczegóły programu na plakatach". Czy to uległo zmianie?
/scalono.
Pytanie zasadnicze = na które warszataty tangowe wstęp jest wolny? Mogę prosić o szczegóły?
Ostatnio zmieniony przez Panna Nikt 2009-06-18, 14:36, w całości zmieniany 2 razy
Zaledwie jedna fotka z takiej imprezy ...
Widać, że tak samo jak szwankowała promocja przed, tak samo jest nędznie po. Trochę wstyd dla organizatorów, że tak podeszli do tej imprezy.
ps.
same plakaty też były kiepskie , wprawdzie wizualnie ok, ale, aż prosiło by się, aby oprócz podania dni imprezy, podany był na nich również program, bo tak to nie wiadomo było na wet gdzie i w jakich godzinach się odbywa festiwal...
Trochę wstyd dla organizatorów, że tak podeszli do tej imprezy.
Nieorganizatorzy postarali się w miarę skromnych możliwości i wbrew wyraźnej ignroancji i arogancji dla loklanych mediów o zapewnie pewnego zaplecza dokumentalnego. Na stronie infobrzeg pojawi się już wkrótce pierwsze sprawozdanie i jakieś zdjęcia (a może nawet fotografie).
A co do reszty - no coż. Niektóre punkty imprezy były naprawdę smakowite i po raz kolejny (który to już raz ????) należy się ostra dezaprobata dla działań promocyjnych. Nie wiem (jeszcze), jaki jest udział finansowy Miasta w tej sprawie, ale sytuacja, w której publiczne fundusze w dobie kryzysu i ostrej debaty nad instytucjonalnie rozumianą kulturą wydają się służyć grupce "znajomych królika" jest co najmniej niesmaczna.
Jako emerytowany tanguero mogę być w miarę zadowolony. Jako obywatel, autor projektu, jako student nauk społecznych i antropologii kultury, jako agresywny dziennikarz - nie jestem.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-06-22, 14:44, w całości zmieniany 4 razy
Patronat medialny nad MT ma "Panorama Powiatu Brzeskiego", wiec o arogancji dla mediow trudno mowic ;-P
Pomiędzy mediami (liczba mnoga), a PPB (liczba pojedyncza) jest jakby delikatna różnica. W XXI wieku i w konkretnej sytuacji społecznej trudno mówić o promocji imprezy poprzez gazetę powszechnie uważaną za tubę. Amen.
Mason - może Ty czytasz tylko PPB. Ja znam ludzi, którzy sięgają też po inne źródła. Sam do nich należę. Myślę, że takie postawienie sprawy powoduje wyrobienie nieco bardziej obiektywnego punktu widzenia.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-06-22, 14:41, w całości zmieniany 1 raz
Franco, moze PPB w zamian za wylacznosc dla czasopisma zaoferowalo nie tylko relacje, ale i sponsoring imprezy? Nie wiem. Nie ma koniecznosci relacjonowania imprezy w kazdej gazecie. Wazne jest, czy lokalne media dostaly informacje o imprezie wczesniej. Zadna z gazet nie ma obowiazku publikacji takich newsow, wiec pytanie czy ktos je powiadomil? I to wszystko. Na Infobrzeg news wczesniej chyba byl. W pozostalych - nie wiem.
To bardzo dobre pytanie. Myślę, że media same powinny na to pytanie odpowiedzieć.
A.Mason napisał/a:
Zadna z gazet nie ma obowiazku publikacji takich newsow
No ba !!!! Ale jeśli ktoś aspiruje do roli "prasy lokalnej", to a:
1. Się interesuje i wnika (a znam takie, co wnikały):
2. Zostaje powiadomiony - np. tzw. presskitem - wiesz co to? Dostawałem takie od co bardziej dbających o promocję firm i produktu, dystrybutorów. Wiesz, że dzięki temu w kinie "Słońce" w Brzegu udało się zorganizować jeden z pierwszych w Europie pokazów pewnego filmu (nieszczególnie lubię ten film, ale z punktu widzenia promocji... )???
Gdyby to nie wynikało z treści - impreza z pewnego punktu widzenia była niezła, klimatyczna, udana i.... niech trwa. Ale... no właśnie Ale? Ale? Ale? Mason?
EDIT:
A.Mason napisał/a:
Zadna z gazet nie ma obowiazku publikacji takich newsow,
Sorki, ale po przmyśleniu - jeśli jakaś dostaje fundusze z Miasta, to też nie powinna? Mason.... Nie rżnij Greka .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-06-22, 16:47, w całości zmieniany 3 razy
Nie chcialbym po prostu tutaj zasmiecac watku przeznaczonego do czegos innego, bo obrywa sie ludziom, ktorzy moim zdaniem sa niewinni - tangowcom.
Dlatego proponuje czytajacym, zeby przyjeli do wiadomosci, ze impreza moim zdaniem byla udana, a wszystko, co pisze ponizej jest w sporej mierze wynikiem nawarstwienia sie kilku rzeczy zwiazanych z dzialanoscia urzednikow i nie tylko.
Kto nie chce czytac dyskusji "politycznej" w swojej formie na temat promocji imprez w miescie, ten moze spokojnie zignorowac dalszy ciag tego posta.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Myślę, że media same powinny na to pytanie odpowiedzieć.
A, to by trzeba te media zapytac...
Franco Zarrazzo napisał/a:
A.Mason napisał/a:
Zadna z gazet nie ma obowiazku publikacji takich newsow
No ba !!!! Ale jeśli ktoś aspiruje do roli "prasy lokalnej", to a:
1. To nie ma obowiazku publikacji takich newsow
Franco Zarrazzo napisał/a:
1. Się interesuje i wnika (a znam takie, co wnikały):
2. Zostaje powiadomiony - np. tzw. presskitem - wiesz co to?
3. nie zostaje powiadomiony, poniewaz kto ma byc na Tangu, ten bedzie, a inne gazety maja lepszy target lub target w wiekszosci pokrywajacy sie?
Mieszasz. Mieszasz funkcje osob odpowiedzialnych za promocje i mediow aspirujacych... Jest to chyba wynik braku swiadomosci kim jestes - dziennikarzem czy tangeros?
Od dziennikarza oczekiwalbym konkretow - jesli nie konkretnych zarzutow, to chociaz konkretnych pytan.
Jako tangeros interesujacy sie i znajacy srodowisko znasz osoby odpowiedzialne i nieodpowiedzialne za konkretne dzialania, ktore powinny byc podjete.
Jako dziennikarz amputujesz sobie ta wiedze robiac z siebie-dziennikarza osobe, ktora wykazuje sie niekompetencja i pisze ogolniki?
Franco Zarrazzo napisał/a:
Gdyby to nie wynikało z treści - impreza z pewnego punktu widzenia była niezła, klimatyczna, udana i.... niech trwa. Ale... no właśnie Ale? Ale? Ale? Mason?
Ale, ale... byla bardzo udana, chociaz popelniono kilka bledow. Nie jestem jednak pewien, czy to rzeczywiscie byly bledy, czy moze bardziej moje chciejstwo wynikajace z tego, ze sam nie interesuje sie tangiem.
Na pewno oddzielilbym dwie rzeczy, ktore oddzielic po prostu wypada, zeby byc uczciwym. Czyli oddzielic problem promocji od tej konkretnie imprezy.
Impreze zorganizowali ludzie przy udziale instytucji i urzednikow odpowiedzialnych za kulture w tym miescie.
Kto jest bardziej winien za promocje imprezy? Ludzie, ktorzy organizuja ja od strony merytorycznej i praktycznej, ale niekoniecznie majacy pojecie o promocji? Czy urzednicy, ktorzy powinni zadbac przede wszystkim we wlasnym interesie o promocje?
Mialem swego czasu okazje rozmawiac z dyrektorem Bubilkiem na temat promocji w pewnym bardzo konkretnym zakresie i skonczylo sie na tym, ze obaj mamy odmienne stanowiska. Gdzie jednak byla osoba odpowiedzialna niekoniecznie za to, zeby zorganizowac cala promocje, ale chocby po to, zeby na tydzien, dwa, trzy przed impreza zorientowac sie co zostalo w tym zakresie zrobione, wskazac co jest do zrobienia i ewentualnie wytknac: "Panie Andrzeju, dlaczego jeszcze nie ma programu"?
Dlaczego niektorzy dziennikarze nie wykazali sie dziennikarska dociekliwoscia i nie zapytali (wiedzac, ze nieuchronnie zbliza sie czas imprezy) o to, dlaczego jeszcze nie ma programu?
Dlaczego sami tangeros nie dopomnieli sie programu?
A moze program imprezy byl sprawa malo istotna z punktu widzenia wyzej wymienionych osob?
Franco Zarrazzo napisał/a:
EDIT:
A.Mason napisał/a:
Zadna z gazet nie ma obowiazku publikacji takich newsow,
Sorki, ale po przmyśleniu - jeśli jakaś dostaje fundusze z Miasta, to też nie powinna? Mason.... Nie rżnij Greka .
Czytales warunki, na jakich owa gazeta dostaje pieniadze od miasta? Bo ja wcale nie jestem pewien jak tam sa okreslone wymagania odnosnie publikacji.
Poza tym zauwaz, ze owa gazeta akurat wywiaze sie z obowiazku.
Zeby nie bylo - akurat co mysle na temat funkcjonowania gazety sponsorowanej przez naszych (choc bardziej tutaj pasuje jednak "Waszych") urzednikow, to kazdy moze zapytac mnie przy piwie, albo w momencie, kiedy ten watek zostanie wydzielony w bardziej odpowiednie miejsce. Chociaz to chyba nie jest zadna tajemnica.
Czytam, czytam, czytam i ... nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to takie polskie...
Pies ogrodnika łatwy do wskazania.
Ale do rzeczy!!!
Jacku H. mam parę pytań związanych tylko z jednym zdaniem wyrwanym z twoich komentarzy. Dotyczą one gazety, którą prowadzę. Napisałeś
Franco Zarrazzo napisał/a:
W XXI wieku i w konkretnej sytuacji społecznej trudno mówić o promocji imprezy poprzez gazetę powszechnie uważaną za tubę.
1. Co dla ciebie oznacza, że ktoś, coś, jakaś instytucja jest "tubą"?
2. Czy według ciebie i dlaczego promocja poprzez PPB jest nieskuteczna?
3. Co oznacza sformułowanie "w konkretnej sytuacji społecznej"?
4. Co oznacza użyte przez ciebie określenie: "powszechnie uważana"?
Na razie tyle pytań. Jak zdołasz udzielić odpowiedzi nastąpi ciąg dalszy....
PWTK
1. Co dla ciebie oznacza, że ktoś, coś, jakaś instytucja jest "tubą"?
2. Czy według ciebie i dlaczego promocja poprzez PPB jest nieskuteczna?
3. Co oznacza sformułowanie "w konkretnej sytuacji społecznej"?
4. Co oznacza użyte przez ciebie określenie: "powszechnie uważana"?
Na razie tyle pytań. Jak zdołasz udzielić odpowiedzi nastąpi ciąg dalszy....
PWTK
ad1. Zdanie wyrwane z rozlicznych materiałów czytanych w prasie nie bedącej PPB. Także zdanie wyrwane z rozlicznych rozmów prowadzaonych w wielu, różnych przestrzeniach naszego miasta, które niekoniecznie są objęte "patronatem" PPB.
ad2. Sądząc po ilości widzów na tych częściach programu Festiwalu, w których wziąłem udział - jest nieskuteczna. Dlaczego? A dlaczego akurat ja mam zająć się analizą. Uzasadnij i umotywuj - ciąg dalszy nastąpi.
ad3. Konkretna sytuacja społeczna - odnosząca się do konkretnych warunków - w tym wypadku do nietrudnych chyba do zaobserwowania w naszym mieście relacji społeczeństwo-instytucja-media. Szczególnei w kontekście bitwy o kulturę i lektyk, o których pisała PPB;
ad4. Powszechnie uważana oznacza dokładnie to, co oznacza.
Serdeczności Pawle Wojciechu Tytusie K.
EDIT:
PK napisał/a:
Czytam, czytam, czytam i ... nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to takie polskie... Pies ogrodnika łatwy do wskazania.
Pozwolę sobie i ja zadać kilka pytań. Co to wg Ciebie znaczy, że coś jest "takie polskie"? Gdzie jest zdefiowana przestrzeń semantyczna tego zagadnienia? Pytam Cię też w kontekście wypowiedzi jednego z Twoich redaktorów piszących kiedyś coś tam o "polaczkowatowości". Kim jest ten pies i dlaczego trzeba go wskazywać? O jaki (a może czyj ogódek?) chodzi? Czy owo sformułowanie ma coś wspólnego z festiwalem? Nie widziałem tam (z wyjątkiem spontanu) żadnego psa (w rozumieniu stworzenia posiadającego cztery łapy, ogon, sierść, czasami szczekającego, czasami wyjącego, czasami robiącego inne czynności. Być może masz na myśli "psa na coś/kogoś"?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-06-23, 00:21, w całości zmieniany 5 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum