Wysłany: 2006-03-01, 19:21 Antykoncepcja i wasza opinia
Jaka jest wasza opinia jeżeli chodzi o antykoncepcję.
Czy uważacie że powinna być refundowana?
Ja osobiście chciałbym aby była refundowana z NFZ. Przykładem tu będą osoby które nie stać na antykoncepcję i w takich związkach niestety rodzi się najwięcej niechcianych dzieci.
też jestem za bo to jest błędne koło ludzie biedni nie stosują antykoncepcji rodzą się olejne dzieci i bieda się pogłębia
nawet niech to będzie refundowanie zwykłej gumy to też środek zapobiegawczy przed chorobami więc ludzie zdrowsi będą a NFZ powinno dbać o zdrowie społeczeństw chyba po to ta organizacja jest
Pewnie lepiej nie dotować tych środków niech dziura się powiększa bo dadzą na becikowe ! A później dziecko do adopcji lub domu dziecka.
Dziura się nie powiększy! nie są to aż tak wielkie wydatki a skutki wręcz odwrotne. Może przynieść mniejsze straty do wypłat zapomóg dla samotnych matek, becikowych, czy też innych społecznych elementów dla wielodzietnych rodzin nie mających na życie.
Pewnie lepiej wszystko to pozabierać niech ludzie łatją dziurę która powstała prez rządy i w większości bezsensowne elementy ich rządzenia, bzsensowne prawa, reformy i wyprawki dla zwalnianych ministrów, urlopy i przejazdy komunikacją czy też samolotami dla posłów. Dziura niepowiększy się prez refundoanie antykoncepcji lecz przez bezmózgich rządzących wydjących pieniądze na wile rzeczy które były kompletną porażką. Preprszam za
Problem tkwi nie w cenach tych preparatów, ale w świadomości ludzi.
Młodzi ludzi (Ci z wolnych związków) jak linuksiarze, chcieli by pobzykac za darmo
Jeżeli nie masz zabezpieczenia i nie jesteś gotowy mieć dzieci - łeb pod kran, może przejdzie na tyle by skoczyć do apteki. A jak Cię nie stać na tanie zbykanie to szabla w dłoń. Chyba że sex bez zabezpieczeń dla podwyższenia sobie poziomu adrenaliny (jak skakanie z mostu bez liny).
Dzieci powinny się rodzić ze stałego związku a nie przypadkowego spotkania. Do przypadkowych spotkań służy prezerwatywa, która jak napisał warlike, służy również jako środek zapobiegawczy przed niechcianymi chorobami.
Ludzie z małych miasteczek i wiosek boją się uzywać środków antykoncepcyjnych ze względu na opinię księdza i otoczenia i tu żadna refundacja, nawet gdyby rozdawano za darmo nie pomoże.
A za rządów TV TRWAM i Radia MaRyja to tylko czekać aż będzie rozporządzenie Ministra Zdrowia o wstrzymaniu z obrotu farmaceutycznego leków i środków antykoncepcyjnych.
Cena np tabletek antykoncepcyjnych dobrej jakości nie jest wcale niska.
Np. Marvelon to koszt około 30 zł na miesiąc. Więc nie każdy może sobie pozwolić aby po nie sięgać. Nie mówię tu o przygodnym sexie tylko o stałym związku z jedną partnerką. Antykoncepcja nie służy tylko przygodnym związkom ale i tym stałym gdzie są już dzieci. Ja np nie chcę jeszcze dziecka więc się zabezpieczamy z moją dziewczyną. Niestety nie każdego niestety stać na wygody i antykoncepcję.
Ja jestem za refundacją, każdy ma prawo do decydowania, czy chce mieć dziecko czy też nie. Rodziny ubogie są zazwyczaj wielodzietne, bo nie stać takiego małżeństwa na środki antykoncepcyjne. A w ich przypadku refundowana antykoncepcja nie tylko nie pogłębiałaby biedy, ale też często nie prowadziłaby do patologii. Np. dzieci znajdowane zakopane w ogródkach lub ukryte w beczkach gdzieś w domu. Często te przypadki wychodzą na światło dzienne dzięki maluchom, które się wygadują w szkole o takim zachowaniu rodziców. Pomyślcie, jak one będą się zachowywały jak dorosną? Dla niektórych z nich normalną sprawą będzie pogrzebanie gdzieś własnych dzieci, bo przecież ich rodzice dali im właśnie taki przykład
Ostatnio zmieniony przez Inez 2006-03-01, 20:40, w całości zmieniany 1 raz
yasiu, nie określiłeś jakiego typu środki antykoncepcyjne masz na myśli a są różne.
yasiu napisał/a:
Niestety nie każdego niestety stać na wygody i antykoncepcję.
Chyba sam sobie odpowiedziałeś.
Co do stałych związków, to jak sobie wyobrażasz zapis "refundacja tylko w przypadku udokumentowania stałego związku" Jak bym sie na to łapał
Z drugiej strony pewien ginekolog który prowadził Angelike tak ją załatwił, że o mało co nie moglibyśmy mieć więcej niż jednego dziecka przez środki antykoncepcyjne. Nie zarzekam się, że nie będziemy używali śrdoków antykoncepcyjnych, ale fachowość lekarzy jest różna i działanie środków też.
Refundacja co najwyżej dotyczyła by kilku produktów i nie wiadomo z jakimi efektami ubocznymi i nie czarujmy się dostałby refundację lek, którego producent najbardziej w Ministerstwie by się "postarał". A najbardziej by zależało takiemu producentowi, którego lek najmniej schodzi bo (domyśł się sam dlaczego). Chciałbyś by Twoja kobieta taki lek brała
Refundacja to cholernie duuuuuuuuża kasa i jak na ironię zdrowie człowieka się przy takiej kasie nie liczy.
Zdrowie albo tani lek wybór należy do ciebie
- Minister Zdrowia.
00
mareczek ;) Gość
0 / 0
Wysłany: 2006-03-01, 21:32
a ja powie tak czy nikogo nie stac na "gumki" ceny wachaja sie od 3 do 9 zlotych za opakowanie i tez antykoncepcja wy chcecie wszystko zeby bylo refundowane co jeszcze ma byc refundowane ? samochody ? domy ? slucham ?
Kiedys ogladalam program i chyba to byly nawet "Rozmowy w toku" temat antykoncepcji i jej refundacji, i z tego co pamietam to polska nalezy do mniejszosci krajow w ktorym antykoncepcja jest nie refundowana. bo chyba rzad chce miec wiecej osob ktore ich moze dalej "utrzymywac" dlatego tez boja sie o to ze coraz mniej dzieci sie rodzi i wymyslaja debilne przepisy z becikowym ktore wystarczy nawet nie na miesiac bo jesli ktos ma pierwsze dziecko to ten tysiac wystarczy na tzw wyprawke i tez nie zawsze ..eh to sie nazywa bledne kolo ... oni nie dadza bo chca wiecej.. i to sie nazywa POlska
Rodziny ubogie są zazwyczaj wielodzietne, bo nie stać takiego małżeństwa na środki antykoncepcyjne. A w ich przypadku refundowana antykoncepcja nie tylko nie pogłębiałaby biedy, ale też często nie prowadziłaby do patologii.
I tu sie kłania świadomośc i odpowiedzialność.
Pisałem już o ludziach z małych miasteczek, którym i darmowe ofiarowanie środków antykoncepcyjnych nie pomoże, bo Ksiądz powiedział i w Radio Maryja powtarzają, że to diabeł.
Kto kazał takiemu ojcu robić kolejne dziecko ?
Jak ktoś myśli główką to takie sa konsekwencje.
Obawaiam się, że gdyby taki ojciec darował sobie jedną flaszke miesięcznie i oboje rodzice wiedzieli, że oprócz prezerwatyw i kalendarzyka sa tez inne bardziej skuteczne metody zabezpieczeń przed niepożadaną ciążą nie narobili by sobie kolejnych dzieci.
Trzeba być dorosłym a nie zachowywac się jak dorosły.
Dzieciaki pala papierosy bo myśłą że wśród rówieśników będą traktowani jako dorośli, nie wiedzą (lub nie chcą wiedzieć) o czymś takim naj nałóg i stają się jego ofiarami.
Inez napisał/a:
każdy ma prawo do decydowania, czy chce mieć dziecko czy też nie.
Dokładnie tak. Każdy odpowiada za swoje czyny. Jeżeli ktoś nie umie przewidzieć konsekwencji swych czynów będzie ich niewolnikiem. I nie może się zasłaniać stwierdzeniem "nie mialem pieniędzy i urodziło mi się kolejne dziecko".
Inez, nie sądzę abyś pozwoliła sobie na sex bez zabezpieczenia.
Ale Ty to wiesz jakie byłyby tego konsekwencje i Tobie patologia nie grozi.
Jak śpiewał Kazik :
"Miej świadomość - Możesz robisz co chcesz
Miej świadomość - Czy dobrze chcesz ? "
Devon, wiesz sa plastry sa zastrzyki a nawet mysleli o tabletkach dla mężczyzn(tabletki odpadaja jak im wyszlo z badania kobieta w ciagu roku zapomni o 5 tabletkach a mężczyzna o 15). sposoby antykoncepcji sa rozne .. tyle ze refundacja powinna byc przeciez nie kazdy musi kupowac jak nie chce i co kosciol sie w pier...(zaprzeproszeniem) w zycie swoich wiernych tego chyba nigdy w tym kraji nie zmienia (mocherowe berety rzadza)
Sama świadomość i odpowiedzialność nie zdziała cudów. W Polsce są też rodziny wielodzietne bez nałogów, bez patologii, ale niestety żyjące w strasznej biedzie Środki anty powinny być możliwie najtańsze i jak najbardziej dostępne. Poza tym zapominamy o drugiej stronie medalu, np. pigułki nie są jedynie środkiem anty dla niektórych kobiet są także lekarstwem i w tym przypadku refundacja przyniosłaby korzyści
alferx napisał/a:
Inez, nie sądzę abyś pozwoliła sobie na sex bez zabezpieczenia.
Ale Ty to wiesz jakie byłyby tego konsekwencje i Tobie patologia nie grozi.
Dla mnie refundacja nie przyniesie żadnych korzyści, ale jak mówi o mnie mój mąż, ten model (czyli ja) już jest tak skonstruowany, że na stałe ma wbudowaną opcję myślenia o innych Osobiście walczyłabym o refundację środków wspomagających płodność, bo ten problem ma dla mnie większe znaczenie, no i niestety także jest trochę droższym interesem Masz rację mi patologia nie grozi, bo swoje w życiu przeszłam i potrafię się uczyć na cudzych błędach oraz myśleć mózgiem
W Polsce są też rodziny wielodzietne bez nałogów, bez patologii, ale niestety żyjące w strasznej biedzie
Skoro weszła uchwała zezwalająca na aborcję z tytułu ciężkich warunków finansowych rodziny (i innych jeszcze), to moim zdaniem dla takich rodzin, oczywiście na ich wniosek i za poświadczeniem wywiadu środowiskowego, powinno się środki antykoncepcyjne przekazywać free, nawet nie wykluczam innych rozwiązań (np. spirale, czy zabieg podwiązania jajowodów) w celu 100% zabezpieczenia przed kolejną ciążą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum