Prezydent Lech Kaczyński postanowił o ogłoszeniu żałoby narodowej, od północy z poniedziałku na wtorek, w związku z pożarem hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim - poinformował szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki.
za interia.pl
00
Krzysieq [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2009-04-13, 13:03
KOKSU napisał/a:
Krzysieq napisał/a:
No i mamy kolejna żałobę narodową. Prezydent szasta nimi, jak chce.
No ma my oby było ich jak najmniej
To nie o to chodzi, ile ich będzie. Ja, np. nie uważam zaistniałej sytuacji na tyle tragicznej, by nazwać ją żałobą narodową.. Dla przykładu ilość żałób narodowych od odzyskania niepodległości:
II Rzeczpospolita
3 lutego 1924 – jednodniowa żałoba po śmierci byłego prezydenta USA Woodrow Wilsona.
12 maja 1935 – po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego.
4 grudnia 1938 – po śmierci arcybiskupa lwowskiego obrządku ormiańskiego Józefa Teodorowicza
Okres okupacji
4-18 października 1944 – po upadku powstania warszawskiego
Polska Rzeczpospolita Ludowa
9 marca 1953 – po śmierci Józefa Stalina
13-18 marca 1956 – po śmierci prezydenta Bolesława Bieruta
8-11 sierpnia 1964 – po śmierci przewodniczącego Rady Państwa Aleksandra Zawadzkiego
28-31 maja 1981 – po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego.
III Rzeczpospolita
18 lipca 1997 – dla upamiętnienia ofiar powodzi tysiąclecia (55 ofiar śmiertelnych).
12-14 września 2001 – w związku z zamachami na World Trade Center i Pentagon w Nowym Jorku i Waszyngtonie (2752 ofiary śmiertelne, w tym 5 Polaków).
12-13 marca 2004 – dla upamiętnienia ofiar zamachu w Madrycie (191 ofiar śmiertelnych, w tym 4 Polaków).
5 stycznia 2005 – dla upamiętnienia ofiar tsunami w Azji Południowo-Wschodniej (około 294 tys. ofiar śmiertelnych).
3-8 kwietnia 2005 – po śmierci Jana Pawła II.
14 lipca 2005 – dla upamiętnienia ofiar zamachu w Londynie 7 lipca 2005 (52 ofiary śmiertelne, w tym 3 Polki)
29 stycznia – 1 lutego 2006 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy budowlanej na Śląsku (65 ofiar śmiertelnych, większość z nich to Polacy).
23 - 25 listopada 2006 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy górniczej w kopalni Halemba (23 ofiary śmiertelne, wszystkie z nich to Polacy).
23 - 25 lipca 2007 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy autokarowej w Vizille koło Grenoble (26 ofiar śmiertelnych, wszystkie z nich to Polacy).
24 - 26 stycznia 2008 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej pod Mirosławcem (w katastrofie zginęło 19 oficerów i jeden podoficer, wszystkie ofiary to Polacy).
14 - 16 kwietnia 2009 - dla upamiętnienia ofiar pożaru w hotelu w Kamieniu Pomorskim (21 ofiar, wszystkie z nich to Polacy)
(za wikipedią)
Chodzi mi o to, że co weekend na polskich drogach ginie podobna liczna osób. Nazwijmy to normą.
Ostatnio zmieniony przez Krzysieq 2009-04-13, 13:05, w całości zmieniany 1 raz
żałoba narodowa ogłaszana jest po śmierci jakiejś wybitnej jednostki lub po tragicznej śmierci większej ilości ludzi w jednym miejscu.
także nie wiem czemu tak ciężko Ci to zrozumieć.
tak, każdego dnia giną ludzie. w większości później tylko w rodzinie zmarłego panuje żałoba.
ale jeśli wydarzenie dotyka większą grupę ludzi to normalne jest że miasto, województwo a nawet i kraj pogrąża się w żałobie.
pomijając fakt, że każda osoba może do żałoby narodowej podejść na swój sposób i nie musi wcale jej przestrzegać więc nie wiem o co Ci chodzi.
a co do tragedii w Kamieniu Pomorskim...
to straszne, że nie dość że były to osoby i tak w trudnej sytuacji życiowej to jeszcze zginęło ich tak wiele, a Ci co się uratowali stracili wszystko co mieli.
i to w święta
Ostatnio zmieniony przez iero10 2009-04-13, 13:46, w całości zmieniany 1 raz
chyba jedna za bardzo szasta tymi żałobami. W ten weeken 25 osób zgineło na drogach czy też z tego powodu powinna być ogłoszona żałoba. Podział na lepsze i gorsze trupy? Niewątpliwie to co się stało w Kamieniu Pomorskim jest tragedią ale nie całego narodu.
Bolasso: ale napisałem, że ogłaszana jest m.in. jeżeli w jednym miejscu, w jednym wypadku zginie większa ilość osób.
a co do samego ogłaszania żałoby. skoro ktoś uznał, że należy ogłosić to szanuję tą decyzję. specjalnie mi ona jakoś nie przeszkadza i dlatego nie mogę zrozumieć osób które po każdym ogłoszeniu żałoby narodowej wyskakują ze statystykami prezydentów, który ile ogłosił albo też pytających o sens tej żałoby.
No niestety Wielka Tragedia
Ale czy to musiało sie stać?? Może był to ludzki błąd zbulwersowała mnie wypowież jednego z mieszkanców mieszkającego obok spalonego hotelu że do tego holetlu wiele razy była wzywana straż ponieważ było tam jakies pożary ale jak zwylke w takich przypadkach własciciele to ignorują i to było chyba przyczyną dzisiejszej tragedii
Ale cóz może tak musiało być nic już tym osobom zycia nie zwróci niestety pozostaje tylko modlic sie za nich
KOKSU napisał/a:
Krzysieq napisał/a:
No i mamy kolejna żałobę narodową. Prezydent szasta nimi, jak chce.
No ma my oby było ich jak najmniej
To nie o to chodzi, ile ich będzie. Ja, np. nie uważam zaistniałej sytuacji na tyle tragicznej, by nazwać ją żałobą narodową..
No ja tylko mówie żeby było jak najmniej żałób ale z tym przypadkiem mam to samo zdanie co ty że nie ma powodu nazywać tego żałobą narodową.
A co mnie dziś zbulwersowało, wypowiedź mieszkańca który powiedział że akcja staży państwowej była źle zorganizowana. Nie widziałem tego nie jestem znawcą strażaków ale wiadomo że jak cały budynek pali się jak pochodnia to strażak nie wejdzie do ognia żeby ratować wszystkiego...
wypowiedź mieszkańca który powiedział że akcja staży państwowej była źle zorganizowana
No własnie tez mi to utkwiło w pamięci jak jakis mieszkaniec powiedział że po przybyciu strażacy latali wokół palącego sie hotelu i niewiedzieli co robić
Oto nagłówek reportażu na TVN24 ""Zbyt późno wezwano strażaków do pożaru"
Może i za późno wezwano ale to był hotel socjalny czyli najbiedniejszy ściany z karton-gipsu wszystko łatwo palne. Zobaczcie zdjęcia na wp.pl jak to się paliło, i niech nie gadają że źle akcja była odbyta
ściany z GK czyli karton gipsu białego - czyli płyty zwykłej to standardowe wykończenie większości polskich mieszkań.. więc porównywanie pokroju to był lokal biedoty jest błędne...
w tym przypadku coś innego musiało źle zafunkcjonować...
ocena wprowadzenia żałoby narodowej to indywidualne podejście każdego człowieka, każdego Polaka.... nie neguję jej, wręcz jej oczekiwałem, gdy rano ujrzałem wiadomości na tvn-ie, tak po prostu trzeba
ktoś stwierdzi, że na drogach ginie więcej osób, tylko nikt nie doda liczby pijanych kierowców zatrzymanych na nich, osób, które wyprzedzały na trzeciego, jechały z nadmierną prędkością... etc.... 1444 pijanych potencjalnych morderców na polskich drogach...
ZANIM WYBUCHNIE NASTĘPNY POŻAR
środa, 15. kwiecień 2009 13:18
W imię konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej, w oparciu o art. 75 Konstytucji RP domagamy się uznania przez Rzeczpospolitą Polską prawa do godnego i bezpiecznego mieszkania za niezbywalne prawo człowieka mające pierwszeństwo przed takimi prawami jak prawo własności czy prawo do godziwego zysku! Żądamy drobiazgowego przeglądu wszystkich mieszkań socjalnych, tymczasowych, komunalnych pod kątem spełnienia warunków bezpieczeństwa, sanitarnych i zdrowotnych. A następnie opracowania planu wyprowadzenia wszystkich rodzin mieszkających w warunkach zagrożenia zdrowia i życia do lokali spełniających podstawowe normy higieniczne i zdrowotne oraz bezpieczeństwa.
W tym celu Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej wzywa władze państwa i władze samorządowe do podjęcia dialogu społecznego z organizacjami lokatorskimi. Dość obłudy! Nadeszła pora poważnej rozmowy. Przyszedł czas na czyny!
Żeby Polska weszła z dumą do rodziny cywilizowanych społeczeństw Europy i świata nie trzeba nam gigantycznych stadionów, tysięcy kilometrów autostrad, tylko wygodnych i bezpiecznych mieszkań. Zburzmy slumsy i postawmy tanie mieszkania czynszowe, a przestaniemy się wstydzić polskiej biedy i znieczulicy.
Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej
Dom socjalny stanął w płomieniach. W Polsce socjalny znaczy gorszy, łatwopalny, często bez wygód, wody bieżącej. Bo to dla biednych. Samochód, żeby go dopuścić do ruchu wymaga ważnego przeglądu technicznego. Lokatorów można eksmitować byle gdzie. Ustawa mówi: 5 metrów kwadratowych na osobę i obniżony standard. Ale są jeszcze gorsze lokale, do których można eksmitować. To lokale tymczasowe. Zgodnie z brzmieniem art. 1046 § 11 Kodeksu postępowania cywilnego taki lokal „musi nadawać się do zamieszkania, chociażby nie spełniał warunków technicznych wymaganych dla pomieszczeń przeznaczonych na stały pobyt ludzi”. Są stare, gnijące baraki ze szczurami w Mińsku Mazowieckim, do których eksmituje się lokatorów. Są rozpadające się rudery na wsi, bez wody, ogrzewania i kanalizacji, do których wyrzuca się ludzi jak śmieci. Władze publiczne, a zwłaszcza samorząd mają obowiązek dbać o potrzeby mieszkaniowe obywateli, a jak mówi art. 75 Konstytucji „ w szczególności zapobiegać bezdomności”. Jednak władze te zajmują się głównie pozbywaniem się lokatorów, eksmitowaniem biedaków z nędznych mieszkań do jeszcze nędzniejszych. Brak budownictwa komunalnego pod wynajem, reprywatyzacja kamienic komunalnych, rosnące czynsze przy wciąż niskich a nawet malejących płacach, sprawiają, że duża część ludzi trafia na mieszkaniową równię pochyłą i mieszka gdzie się da, a tam zwykle mieszkać się nie powinno. W tej sytuacji narasta zagęszczenie w izbach mieszkalnych i nikt nie troszczy się o bezpieczeństwo, jeżeli przedmiotem troski milionów obywateli jest to, żeby mieszkać gdziekolwiek, bo okazuje się, że nawet ludzi ciężko pracujących nie stać na mieszkanie. Lądują więc w takich pułapkach na ludzi jak ów dom socjalny w Kamieniu Pomorskim. Ale nawet tam o miejsce było niezwykle trudno, bo w wyniku braku polityki mieszkaniowej samorządu, na miejsca w tym domu było zbyt wielu chętnych. „Poobrywane tapety, brudne śmierdzące wykładziny, zdewastowane toalety i łazienki. Grzyb na ścianach miejscami zrobił już dziury na wylot. (…) Dzieci chorują tu znacznie częściej, niż w normalnych warunkach. Większość cierpi na różnego rodzaju alergie.” Tak jeszcze 10 kwietnia 2009 pisali dziennikarze regionalnych mediów o domu socjalnym w Kamieniu. Z innego reportażu dowiadujemy się, że niejaki Remigiusz Rymarski miał być stamtąd eksmitowany, bo „jest młody i zdrowy i chociaż jest bezrobotny, to mu się pobyt w domu socjalnym nie należy”. Jeżeli zdążyli go wyeksmitować to może miał szczęście i jeszcze żyje. Gdyby jednak „udało mu się” zostać, to mógł być na liście ofiar.
Władze natychmiast zareagowały, uruchomiono pomoc psychologiczną dla tych co przeżyli i dla rodzin. Takiej pomocy nikt nie zapewniał gdy byli eksmitowani. Eksmitowanym, powiadomionym, że tracą dach nad głową taka pomoc się nie należy. Ale teraz w ramach rządowego PR-u, „wszystko dla pogorzelców”. Zacznie się ten cyrk z kontrolowaniem podobnych placówek i oczywiście nadal będzie brakować mieszkań dla biedaków, którzy okazują się zbyt biedni, żeby mieszkać. Bezpieczeństwo pozostanie luksusem dla uprzywilejowanych, a im niższy standard tym większe zagrożenie. Bogaci nie dogrzewają mieszkań tandetnymi piecykami.
Bezwzględna pogoń za zyskiem zamienia władze publiczne w skąpego biznesmena, który tnie koszty wszędzie tam gdzie to jest możliwe. Najsłabsi , najsłabiej się upominają. Na nich więc najłatwiej się oszczędza. Przed chwilą rozmawiałem z czterdziestoletnim mężczyzną, wychowankiem domu dziecka, który po śmierci ciotki dostał eksmisję do nory bez wygód z jednym kranem z zimną wodą na korytarzu. Administracja warszawskiej dzielnicy Praga Północ odmówiła mu nawet prawa do obejrzenia tego slumsu przed jego przyjęciem. Bo „eksmisja jest za karę” twierdzą urzędnicy, „a nic gorszego już nie ma, a lepsze się nie należy”. Tak oto człowieka, który wychował się bez rodziców, uległ wypadkowi w pracy, popadł w biedę ukarano dodatkowo eksmisją do slumsu. Eksmituje się niepełnosprawnych do pomieszczeń, w których niesposób zakręcić wózkiem inwalidzkim. A niektórym samotnym matkom, które trafiają do przytułku odbiera się prawa rodzicielskie. To kara za to, że są biedne. Za jedno nieszczęście, karze się następnym.
Setki pokrzywdzonych lokatorów, ofiar reprywatyzacji, kryzysu, ale przede wszystkim bezduszności rządzących i urzędników trafia co roku do Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej po pomoc, której władze publiczne, ani myślą im udzielić. Jest coś odrażającego i do głębi wstrząsającego, jak politycy rządzący prześcigają się w próbach zbicia kapitału politycznego na tym nieszczęściu, którego są winni poprzez swoje czyny i zaniechania. Poprzez traktowanie mieszkania jako zwykłego towaru, a ludzi biednych jako wyłącznie winnych swej niedoli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum