Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Czym się różni JRNowak od Grossa?
Autor Wiadomość
robin 


Wiek: 41
Dołączył: 30 Sty 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-12-18, 08:33   

fijola napisał/a:

Jeszcze jedno Gross jest Polakiem, zreszta zobacz sam, jesli jeszcze tego nie sprawdziles.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Tomasz_Gross
jeszcze cos, jest takze autorem tej ksiazki
http://ksiazki.wp.pl/kata...a.html?kw=13840
i wielu publikacji na temat bohaterstwa, odwagi i wyjatkowosci polskiego narodu zamieszczonych w amerykanskiej prasie.


A możesz podeprzeć jakimiś przykładami swój ostatni argument? To mogłoby być ciekawe...

A apropo jego polskości (której zresztą nie podważałem), to :
Jan Tomasz Gross całkowicie zasłużył sobie na ściganie z paragrafu o obrazę Narodu Polskiego. Nie tylko za książki, ale także za wywiady, w których wypowiadał uogólnienia uderzające w całość Narodu Polskiego. Otóż w wywiadzie dla gazety "Dziennik" z 12-13 stycznia br. Gross użył uogólnienia ogromnie oszczerczego, uderzającego nie tylko w część Polaków, ale w cały Naród Polski. Powiedział tam dosłownie: "Na podstawie świadectw ludzi żyjących w tamtym czasie można stwierdzić, że Polacy byli wdzięczni Hitlerowi za wymordowanie Żydów i uważali, że należy się mu za to pomnik. Agresja Polaków wobec Żydów nie wynikała tylko z oswojenia się ze śmiercią, ale także z akceptacji dla Holocaustu." Jak z tego widać, sformułowanie godzi w ogół Polaków, którym zarzuca rzekomą wdzięczność wobec Hitlera za wymordowanie Żydów. Jest to typ oszczerstwa, które powinno być ukarane przez sąd. Jest przy tym jednak inna sprawa. Gross w przypadku postawienia go przed sąd przedstawiałby się jako ofiara w skali międzynarodowej, ofiara naruszenia wolności badań naukowych i stosował przeróżne demagogiczne chwyty dla nadania sobie rozgłosu. W tej sytuacji rozumiem stanowisko szefów IPN, którzy byli przeciwni oskarżaniu Grossa. Dodam jeszcze, że w książce Grossa "Strach" w polskim przekładzie na stronie 162 można znaleźć wyraźne podważenia ustaleń w Poczdamie w sprawie przyznania Polakom terytoriów na ziemiach odzyskanych, ponieważ Gross mówi, że Polacy przywłaszczyli tam cudzą własność niemiecką i ta własność powinna być zwrócona. Uważam, że wydawnictwo, które bez słowa komentarza nagłaśnia tego typu poparcie dla roszczeń niemieckich, postępuje wbrew elementarnym interesom Narodu Polskiego.

I taki z niego Polak ...
0 UP 0 DOWN
 
robin 


Wiek: 41
Dołączył: 30 Sty 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-12-18, 08:37   

Roztropek napisał/a:
robin napisał/a:
Prof. Nowak uważa zatem, że jeśli już ktoś ma kogoś przepraszać to te środowiska. Zasłynęły one z krzywd wyrządzonych także osobom narodowości żydowskiej w czasie wojny nie udzielając im pomocy. Antysemityzm to bicz, używany przez te środowiska celem zamknięcia ust ich krytyce.
Tylko, że te środowiska w USA żądające od nas 60 miliardów $ różnią się całkowicie od ziomkostw także żądających różnych odszkodowań. Ziomkostwa to nie parlament niemiecki mogą sobie pokrzyczeć, demonstrować, żądać i niewiele z tego wyniknie. Nie mam danych jaka część parlamentu USA nie mówiąc o lobby to społeczność, o której mówimy. Oni tam biorą udział w rządzeniu i tyle. Są wybierani w demokratycznych wyborach przez wyborców. To właśnie oni nie życzą sobie ruchu bezwizowego z Polską. I sam prezydent USA niewiele tu może. A jaki jest stosunek przynajmniej części tej społeczności do nas Polaków to radzę poszukać wywiadów z Polkami, które pracowały lub pracują jako służące (niestety tylko taka nazwa pasuje) w domach tej społeczności w USA. W samym Izraelu jest widoczny podział na popierających tą społeczność i jej przeciwników. To właśnie ci, dzięki którym pokoju na Bliskim Wschodzie nie będzie. Ale to też ci, dzięki którym Izrael istnieje i ma się coraz lepiej. To też ci, dzięki którym Izrael dostaje wielomiliardowe dotacje. Nie obcina się ręki, która karmi. A czy nasz stosunek do tej części społeczności żydowskiej żyjącej w USA może być inny? Jakieś sojusze trzeba mieć. Rosja nie pasuje to zostaje USA. Jeśli USA również nie pasuje to jest taki egzotyczny luźny związek Chiny, Białoruś, Wenezuela, Libia ale też pod wpływami rosyjskimi. Co Robinie wybierasz? Pomijanie milczeniem tych żądań to chyba jedyny właściwy sposób reakcji. Polityka, którą proponuje p. Nowak doprowadzi nas do położenia podobnego do gruzińskiego. Nie jesteśmy potęgą ani militarną, ani ekonomiczną, żeby ze wszystkimi zadzierać. I na zakończenie, ten przedstawiony przez Ciebie problem istniej, jest godny uwagi i dyskusji, ale nie w sposób i w miejscach przedstawianych przez p. Nowaka.


Roztropku -czyli swoim wpisem potwierdzasz, że to o czym mówi JRN nie jest jakąś paranoidalną paplaniną, lecz jest w tym sens i logika, a jedyne co można mu zarzucić to, to, że jest bardzo niewygodny z punktu widzenia naszego krajowego konformizmu.
No ale czy to ma byc wystarczający powód, aby zeszmacić człowieka, który osiela się iśc pod prąd?...
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-18, 08:42   

Jeszcze trochę i sie okaże, że agresywne i młode państwo Polskie napadło we wrześniu 1939 roku na pokojowe nastawione wielkie Niemcy - wszak w celach pokojowych wysyłano transatlantyki przypadkowo uzbrojone w działa ciężkiego kalibru, które przypadkowo wystrzeliły - i tak dalej...
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2008-12-18, 09:16   

robin napisał/a:
lecz jest w tym sens i logika, a jedyne co można mu zarzucić to, to, że jest bardzo niewygodny z punktu widzenia naszego krajowego konformizmu.
No ale czy to ma byc wystarczający powód, aby zeszmacić człowieka, który ośmiela się iść pod prąd?...
Nie wyciągaj tak daleko idących wniosków z powodu zbieżności niewielkiego % wypowiedzi p. Nowaka z odczuciami dużej części społeczeństwa. Ponad 80% jego wypowiedzi jest niestety rozbieżna z tymi odczuciami (pomijając kręgi zbliżone do RM). I nie o konformizm tu idzie, rozumiany pod pojęciem świętego spokoju. Konformizm dotyczy raczej zachowań jednostki. Tu nie chodzi o uleganie wpływom i patrzenie jak to robią inni w celu przypodobania się komukolwiek lub naśladownictwa. W sprawie polsko-żydowskiej nawet nie mamy kogo naśladować. To co najgorsze zdarzyło się niestety na naszych ziemiach. A my niejako siłą rozpędu zbieramy wszelkie tego następstwa.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2008-12-18, 09:38, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-12-18, 10:52   

robin napisał/a:
Gross użył uogólnienia ogromnie oszczerczego, uderzającego nie tylko w część Polaków, ale w cały Naród Polski. Powiedział tam dosłownie: "Na podstawie świadectw ludzi żyjących w tamtym czasie można stwierdzić, że Polacy byli wdzięczni Hitlerowi za wymordowanie Żydów i uważali, że należy się mu za to pomnik. Agresja Polaków wobec Żydów nie wynikała tylko z oswojenia się ze śmiercią, ale także z akceptacji dla Holocaustu." Jak z tego widać, sformułowanie godzi w ogół Polaków, którym zarzuca rzekomą wdzięczność wobec Hitlera za wymordowanie Żydów. Jest to typ oszczerstwa, które powinno być ukarane przez sąd.

Nie trawie Grossa, bo uwazam go krzykacza, ktory badz to demonizuje badz uogolnia w taki sposob, ze ludziom ze sklonnoscia do nadinterpretowania lub brania slow doslownie gul do gardla podskakuje, ale na moje z kontekstu wywiadu trudno ocenic czy mowi on o Polakach jako calosci, czy o Polakach, ktorzy "oswoili sie z ludobojstwem"?
W sadzie raczej spokojnie by sie wybronil.
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2008-12-18, 10:57   

Tym samym robin udowodnił współudział Grossa w żydowskim antypolskim spisku. Pozostaje tylko zastanowić się nad metodą resocjalizacji tego typa - gaz, stodoła, a może utopić go w wodach geotermalnych?
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-18, 11:35   

Marcim B. napisał/a:
Tym samym robin udowodnił współudział Grossa w żydowskim antypolskim spisku. Pozostaje tylko zastanowić się nad metodą resocjalizacji tego typa - gaz, stodoła, a może utopić go w wodach geotermalnych?


Marcin... ja wiem, że lewicowa tradycja sięga korzeniami głęboko w proponowane przez Ciebie metody, ale opamiętaj się. Podobno żyjemy w państwie prawa i nawet Ty gdzieś tam nawołujesz do sprawiedliwego procesu pewnego pana, jednocześnie jednoznacznie osądzając niektóre państwowe instytucje działające w majestacie tegoż prawa jako społecznie szkodliwe.

Robin jak najbardziej wyciągnął wnioski i wnioski słuszne - przeanalizował wypowiedzi dyskutantów i udowodnił, że oni sami stając w obozie "przeciw", jednocześnie swoimi wypowiedziami potwierdzają racje obozu "za". I tyle.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-12-18, 11:37, w całości zmieniany 3 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2008-12-18, 12:30   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Robin jak najbardziej wyciągnął wnioski i wnioski słuszne

To Tylko Twoja, Franku, subiektywna ocena. J. R. Nowak jawi się tu jako nonkonformista i obrońca jedynie słusznych racji. Zawsze był taki milusi:)

J. R. Nowak zajmował się przede wszystkim najnowszą historią Węgier. Opublikował m. in.: „Węgry 1939-1969” (1971, 1974), „Geneza i pierwsze lata demokracji ludowej na Węgrzech” (1988) i „Węgry. Burzliwe lata 1953-1956” (1988). Rysuje w nich taki oto obraz historii Węgier. Po wojnie zwyciężyły tam postępowe siły i wprowadziły demokrację ludową. Następnie przyszedł okres stalinowski. Słuszną krytykę błędów i wypaczeń wykorzystali kontrrewolucjoniści, także inspirowani przez radio „Wolna Europa” (negatywną rolę odegrał też kard. József Mindszenty, prymas Węgier). Kierownictwo radzieckie chciało problem rozwiązać drogą polityczną, ale decyzja Imre Nagy’a o wystąpieniu Węgier z Układu Warszawskiego sprawiła, że droga pokojowa została zamknięta. Interwencja zbrojna ZSRR pomogła opanować sytuację. Do władzy doszedł Janos Kadar i rozpoczął działania w celu odzyskania przez Partię (tak, tak, przez duże „P”) zaufania mas ludowych. Stopniowo demokratyzowano rozmaite dziedziny życia, m. in. kulturę i gospodarkę, dalej z pomocą ZSRR i bratnich krajów socjalistycznych. Obraz ten jest w zupełności zgodny z oceną powstania węgierskiego w 1956 r., przyjętą i utrzymywaną przez KPZR oraz inne partie komunistyczne bloku wschodniego. Podobnie ma się sprawa z przedstawieniem przez J. R. Nowaka powstania Ludowej Republiki Albanii („Powstanie Ludowej Republiki Albanii 1944–1949”, 1983) i wydarzeń w Hiszpanii po wojnie domowej („Hiszpania po wojnie domowej: 1939–1971”, 1972). Pisząc o Hiszpanii negatywnie ocenił rolę Kościoła katolickiego w XIX i XX w., jako instytucji utrzymującej anachroniczne stosunki polityczno-społeczne (s. 13).
J. R. Nowak był aktywny także w inny sposób. Pracował jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej na Węgrzech. Mianowano go II sekretarzem ambasady polskiej w Budapeszcie. Był członkiem Stronnictwa Demokratycznego, a przez pewien czas nawet kierownikiem wydziału propagandy Centralnego Komitetu tej partii. SD, jak wiadomo, było satelitą PZPR aż do lata 1989, gdy wypowiedziało alians z komunistami i istotnie przyczyniło się do powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Moi rozmówcy nie przypominają sobie, by J. R. Nowak odegrał jakąkolwiek rolę w zmianie polityki SD, a także nic nie wiedzą o jego ewentualnej działalności opozycyjnej w stanie wojennym i latach późniejszych. Uważają, że zawsze i do końca (tj. do 1989 r.) był wierny kierowniczej roli partii komunistycznej i dobrze służył interesom PZPR. Słowem i czynem. Każdy, kto znał stosunki w PRL, wie, że korespondenci PAP i sekretarze ambasad cieszyli się pełnym zaufaniem władz.
Jerzy R. Nowak zmienił przekonania po 1989 r. Wprawdzie nie napisał nic nowego na temat Węgier, Albanii i Hiszpanii, ale można przypuszczać, że obecnie inaczej ocenia burzliwe lata 1953-56 w Budapeszcie (np. nie nazwałby powstańców węgierskich „kontrrewolucjonistami” i miałby coś do powiedzenia na temat brutalnych represji, jakie ich spotkały), dyktaturę Franco i Opus Dei w Hiszpanii. Skoncentrował się na obronie narodu polskiego przed Żydami, masonami, Unią Europejską, „Tygodnikiem Powszechnym” i innymi ciemnymi siłami wszelkiej maści. Temu dziełu poświęcił J. R. Nowak publikacje w ostatnich latach. Zachodzi jednak istotna różnica w jego twórczości. Prace wydane przed 1989 r., aczkolwiek w pełni politycznie poprawne wedle standardów tamtych czasów, zawierały przynajmniej sporo informacji faktograficznych. Obecne składają się głównie z inwektyw pod adresem tych, przed którymi autor „broni polskości”. Nie będę dociekał powodów, dla których J. R. Nowak zmienił poglądy. W każdym razie uczynił tak, w przeciwieństwie do wielu innych, gdy to już nic nie kosztowało. Nie sądzę też, by był Wallenrodem w okresie PRL, tylko czekającym na zademonstrowanie patriotycznego zatroskania i antykomunizmu. Wygląda raczej na to, że zawsze wiał i wieje zgodnie z bezpiecznym wiatrem danej epoki.
http://www.tygodnik.com.pl/numer/278042/listy.html
0 UP 0 DOWN
 
Grzech 


Wiek: 47
Dołączył: 06 Wrz 2005

UP 20 / UP 9



Wysłany: 2008-12-18, 16:16   

Do Franco - takie metody, o których wspomina Marcin, to przecież nie wymysł, jak to nazywasz, choć błędnie, bo uogólniając jak Gross, "naszych (tzn. Marcina i moich) lewicowych prekursorów" (cytuję z pamięci). Ale przyznasz, że "podtopienie w wodach geotermalnych" to niezły patent;-)
0 UP 0 DOWN
 
sigalit 



Wiek: 38
Dołączyła: 13 Lis 2006

UP 0 / UP 3


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-12-18, 23:08   

Robin, nie wymysliles nic, co by juz ktos przed toba nie wydumal, licho nie spi
http://miasta.gazeta.pl/l...40,4811841.html
http://wiadomosci.gazeta....08,4815244.html

Ksiazka Grossa miala wzbudzic kontrowersje i debate, po to zostala napisana i dlatego zostala w Polsce wydana o czym przekonywal wielokrotnie Znak. Po pierwsze dlatego, ze porusza niezwykle bolesny dla Polakow temat, a po drugie dlatego, ze argumenty, jakie autor przedstawia, na rzecz glownej tezy, budza(slusznie badz nie, nie wnikam)watpliwosci.
Ksiazka poruszyla kwestie o ktorej wielu Polakow wczesniej nic nie wiedzialo, a wielu nie chce wiedziec az do dzis. Mowi o Zydach, ktorym cudem udalo sie przezyc Zaglade, ludziom, ktorym ledwo udalo sie zlapac oddech, by zaraz, od nowa, pasc ofiara przesladowan, pogromow i mordow juz po wojnie i to z rak Polakow, naocznych swiadkow Zaglady. Czy ty sobie zdajesz sprawe z tego, ze Polska byla jedynym krajem, gdzie dokonywano pogromow i mordow na Zydach zaraz po wojnie? Jestesmy pierwsi i jedyni na tej liscie. Czy nad taka niechlubna historia nie nalezy na chwile przystanac i zastanowic sie?
Stawiac Grossa przed sadem? a za co?
Czy ktokolwiek przy zdrowych zmyslach, wpadlby na pomysl, zeby prokuratura w Niemczech zajela sie slynna i kontrowersyjna ksiazka Goldhagena "Gorliwi kaci Hitlera"?
Czy naukowcowi nie mozna juz w tym kraju postawic kontrowersyjnej hipotezy? Czy powracamy do czasow, gdy naukowiec, zajmujacy sie naukami spolecznymi, zanim cos napisal czy powiedzial, musial sie ugryzc w jezyk i sto razy zastanowic nad tym, czy jakis maniak nie postawi go za przekonania przed sadem?

Nowak i Nowakopodobni, zamiast debaty rozpetali zadyme, ktora trwa i trwa. Czy to przypadkiem nie swiadczy tylko o tym, ze pomimo wszystkiego, co juz wiemy o stosunkach polsko-zydowskich, ten temat jest ciagle tabu i budzi ogromne emocje? Po co sie z nim mierzyc, skoro mozna go ominac i popisac sobie na przyklad, o komuchach zydowskiego pochodzenia, jak robi to Nowak i jak zrobiles to ty, w pierwszym poscie. To ma byc usprawiedliwienie? odwracanie kota ogonem? czy niby co?

Czy obroncow polskiego honoru,(aby na pewno?)stac tylko na to, by walic Grossa pala w leb, straszyc prokuratura, zarzucac udzial w zydowskim spisku, wyzywac od Zydow, z nadzieja, ze to jednak najlepszy i wyprobowany srodek wychowawczy. Otoz nie, palowanie jeszcze nikogo nie wyedukowalo, podobnie jak stawianie przed sadem ludzi dla udowodnienia racji, w ktore i tak nikt, orientujacy sie dobrze w zagadnieniu nie wierzy, nie tedy droga.
Mozna sie z Grossem nie zgadzac, kochac go tez nie trzeba, ale zeby nie wyjsc na kompletnego ignoranta, trzeba znac fakty, by podjac merytoryczna dyskusje, a nie odsuwac ja od siebie w najbardziej glupi, z mozliwych sposobow.
A moze, w koncu przyszedl czas, by uczyc o kolaborantach, Jedwabnym i o powojennych pogromach na Zydach w szkolach? w koncu Zydzi w Polsce nie stanowili jakiejs nic nieznaczacej mniejszosci.
Dopoki mit niewinnej Polski, nie zostanie raz na zawsze pogrzebany, mit, ktorego niby ma jeszcze bronic twoim zdaniem prokuratura? dopoty bedzie potrzebny i taki Gross i takie ksiazki.
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-18, 23:40   

Wszystko jest ok w powyższym poście z wyjątkiem jednej, OSOBIŚCIE uważam, jednej zasadniczej sprawy. ETNOCENTRYZMU który jak nic prowadzi do rasizmu, eskalacji agresji, nienawiści i etc. Wszystko w powyższym poście obraca się wokół Żydów (nie używam tego słowa w jakimkolwiek kontekście pejoratywnym - dyskutanci sami tworzą opozycję Żydzi-Inni). Śmiem twierdzić, że Żydzi nie byli jedyną grupą (nie ważne jaką - etniczną, narodową, kulturową etc), którzy w tamtych czasach ulegli prześladowaniom, pogromom, przesiedleniom. Śmiem nawet twierdzić, że ci z nich, którym umożliwiono wyjazd, mieli jakby więcej szczęścia, niż kilkaset tysięcy których wojna domowa pozbawiła życia, których prześladowano, torturowano, pozbawiano majątków i wcale nie byli Żydami. Trwała też rozgrywka pomiędzy Żydami a niezydami - nie wiem z jakich powodów - może być ich kilka, kilkanaście - najpewniej ekonomicznych (mojm zdaniem) i religijnych (wykorzystanych w rozgrywkach ekonomiczno-politycznych).

Tak w skrócie: o cnotach Polaków mogę powiedzieć wiele i wcale nie muszę sięgać do przeszłości - mniej lub bardziej bolesnej. Nie gloryfikuję ich jako narodu wybrananego (co raczej częściej zdarza się Żydom), nie uważam za jakoś bardzo wyjątkowych. Ale mimo wszystko wychowano mnie jako Polaka i jakimś tam wartościom (niekoniecznie związanym z religią) do dziś hołduje moje Ja. Przez duże J.

Wydaje mi się, że Robin, podobnie jak ja, stwierdza pewną niegodziwość i nadużycie - nie tylko Żydom się dostało w wyniku faszyzmu, komunizmu, rasizmu (to ostatnie uważam za złe sformułowanie - nie wierzę w nic takiego, jak rasa żydowska). Dostało się całej masie, milionom ludzi. Pisał o tym słowami dzieci np niejaki Gross. Nie wiem jak jest w kościele - bylem ministrantem przez jakś 8 lat w latach 70 i 80. Nie pamiętam i śmiem twierdzić, że NIE było żadnych działań w kościele, w którym służyłem do mszy, jakiejkolwiek nagodnki na Żydów z ambony, w zachrystii. Uczono nas Eucharystii, uczono nas podstaw łaciny, odgrywaliśmy sceny Pasji wg poszczególnych Ewangelii, ale ja nie wyniosłem z nich żadnej agresji i nienawiści.

Nie wierzę w takie brednie, jak wysysanie antysemityzmu z mlekiem matki. Wtedy, po oficjalnym zakończeniu II Wojny, wszystko było inne. Tak sądzę po lekturze tekstów literackich, dokumentalnych i etc. NIE MAM PRAWA (ani w sensie paragrafów ani morlanego) do oceny tamtych czasów przez pryzmat czasów dzisiejszych. Z mojego punktu widzenia.

"Wszyscy gonili wszystkich. Wszyscy bili wszystkich" - takimi słowami mniej więcej określała moja ŚP Babcia tamte czasy. Babcia, która wspominała przyjaźń z Żydówką, wspominała Żydów pomagających Polakom, wspominała Niemca, który "palnąl sobie w łeb", bo miał wyrzuty sumienia za liczne rozstrzeliwania... Polaków, Żydów, Ukraińców...

Stawianie Żydów w takim świetle, w jakim Ty to robisz, to nic innego, jak ETNOCENTRYZM i do tego złej próby. Bardzo złej. Prowadzi do tego, że stare rany zaczynają się jątrzyć, prowadzi do tego, że na zdrowym ciele rodzą się nowe rany, niewiadomo skąd i dlaczego.
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-19, 01:14   

Cytat:
Jeśli grzmiące obrzędy bezcześci,
Jeśli babrze się w szczątkach wstydliwych -
To nie po to, by mieć
Nośny temat do pieśni,
Lecz by wstyd - był ostrogą - dla żywych
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2008-12-19, 09:07   

Franku. Świetny cytat. Do tego co robi Gross pasuje jak ulał. Wiesz ja też byłem ministrantem w latach 80' i podobnie jak Ty nie przypominam sobie żadnych antysemickich tekstów czy podtekstów. Kościół spełniał wówczas bardzo ważną rolę i chwała mu za to. Ale czy to jakiś argument? Nie pamiętam też pogromów, holocaustu ani bitwy pod Grunwaldem. Czy to znaczy, że tych wydarzeń nie było? A etnocentryzm bardzo złej próby to raczej "kazania" Nowaka, który robi na na swoich publikacjach i organizowanych często w kościołach SHOW dla naiwnych świetny interes. Działalność IPN zresztą też.
0 UP 0 DOWN
 
Grzech 


Wiek: 47
Dołączył: 06 Wrz 2005

UP 20 / UP 9



Wysłany: 2008-12-19, 09:10   

i ponownie do Franco - zgadzam się z Tobą w tym, o ile precyzyjnie zrozumiałem intencję Twego ostatniego głosu, że nie warto rozgrzebywac starych ran. Fakt - trzeba patrzeć w przyszłość, a głęboki konserwatyzm prezentowany przez pewną częśc rodzimego społeczeństwa, jest tak bardzo nieprzystający do wspólczesności, iż mam wrażenie, że wyznawcy tego poglądu znacząco się pogubili w postmodernizmie. Natomiast życzyłbym sobie, by mówiono i pisano prawdę o Polsce i Polakach. Jasnym dla mnie jest, iż wspomnianym neokonserwatystom, najcześciej związnym z kościołem rzymskokatolickim, nie jest w smak rzeczywistość, w której polscy rzymscy katolicy mordowali Żydów. Trudna to do zaakceptowania rzeczywistość, ale zapewniam, iż ten właśnie kościół w ponad 1600 latach swgo istnienia ma na sumieniu znacznie więcej dusz. Paradoksem historii, poza tym, że oczyswistą tragedią, są zatem mordy dokonywane w południowej Azji na katolikach w ostatnich miesiacach...
0 UP 0 DOWN
 
robin 


Wiek: 41
Dołączył: 30 Sty 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-12-19, 09:37   

Marcim B. napisał/a:
Franco Zarrazzo napisał/a:
Robin jak najbardziej wyciągnął wnioski i wnioski słuszne

To Tylko Twoja, Franku, subiektywna ocena. J. R. Nowak jawi się tu jako nonkonformista i obrońca jedynie słusznych racji. Zawsze był taki milusi:)

J. R. Nowak zajmował się przede wszystkim najnowszą historią Węgier. Opublikował m. in.: „Węgry 1939-1969” (1971, 1974), „Geneza i pierwsze lata demokracji ludowej na Węgrzech” (1988) i „Węgry. Burzliwe lata 1953-1956” (1988). Rysuje w nich taki oto obraz historii Węgier. Po wojnie zwyciężyły tam postępowe siły i wprowadziły demokrację ludową. Następnie przyszedł okres stalinowski. Słuszną krytykę błędów i wypaczeń wykorzystali kontrrewolucjoniści, także inspirowani przez radio „Wolna Europa” (negatywną rolę odegrał też kard. József Mindszenty, prymas Węgier). Kierownictwo radzieckie chciało problem rozwiązać drogą polityczną, ale decyzja Imre Nagy’a o wystąpieniu Węgier z Układu Warszawskiego sprawiła, że droga pokojowa została zamknięta. Interwencja zbrojna ZSRR pomogła opanować sytuację. Do władzy doszedł Janos Kadar i rozpoczął działania w celu odzyskania przez Partię (tak, tak, przez duże „P”) zaufania mas ludowych. Stopniowo demokratyzowano rozmaite dziedziny życia, m. in. kulturę i gospodarkę, dalej z pomocą ZSRR i bratnich krajów socjalistycznych. Obraz ten jest w zupełności zgodny z oceną powstania węgierskiego w 1956 r., przyjętą i utrzymywaną przez KPZR oraz inne partie komunistyczne bloku wschodniego. Podobnie ma się sprawa z przedstawieniem przez J. R. Nowaka powstania Ludowej Republiki Albanii („Powstanie Ludowej Republiki Albanii 1944–1949”, 1983) i wydarzeń w Hiszpanii po wojnie domowej („Hiszpania po wojnie domowej: 1939–1971”, 1972). Pisząc o Hiszpanii negatywnie ocenił rolę Kościoła katolickiego w XIX i XX w., jako instytucji utrzymującej anachroniczne stosunki polityczno-społeczne (s. 13).
J. R. Nowak był aktywny także w inny sposób. Pracował jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej na Węgrzech. Mianowano go II sekretarzem ambasady polskiej w Budapeszcie. Był członkiem Stronnictwa Demokratycznego, a przez pewien czas nawet kierownikiem wydziału propagandy Centralnego Komitetu tej partii. SD, jak wiadomo, było satelitą PZPR aż do lata 1989, gdy wypowiedziało alians z komunistami i istotnie przyczyniło się do powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Moi rozmówcy nie przypominają sobie, by J. R. Nowak odegrał jakąkolwiek rolę w zmianie polityki SD, a także nic nie wiedzą o jego ewentualnej działalności opozycyjnej w stanie wojennym i latach późniejszych. Uważają, że zawsze i do końca (tj. do 1989 r.) był wierny kierowniczej roli partii komunistycznej i dobrze służył interesom PZPR. Słowem i czynem. Każdy, kto znał stosunki w PRL, wie, że korespondenci PAP i sekretarze ambasad cieszyli się pełnym zaufaniem władz.
Jerzy R. Nowak zmienił przekonania po 1989 r. Wprawdzie nie napisał nic nowego na temat Węgier, Albanii i Hiszpanii, ale można przypuszczać, że obecnie inaczej ocenia burzliwe lata 1953-56 w Budapeszcie (np. nie nazwałby powstańców węgierskich „kontrrewolucjonistami” i miałby coś do powiedzenia na temat brutalnych represji, jakie ich spotkały), dyktaturę Franco i Opus Dei w Hiszpanii. Skoncentrował się na obronie narodu polskiego przed Żydami, masonami, Unią Europejską, „Tygodnikiem Powszechnym” i innymi ciemnymi siłami wszelkiej maści. Temu dziełu poświęcił J. R. Nowak publikacje w ostatnich latach. Zachodzi jednak istotna różnica w jego twórczości. Prace wydane przed 1989 r., aczkolwiek w pełni politycznie poprawne wedle standardów tamtych czasów, zawierały przynajmniej sporo informacji faktograficznych. Obecne składają się głównie z inwektyw pod adresem tych, przed którymi autor „broni polskości”. Nie będę dociekał powodów, dla których J. R. Nowak zmienił poglądy. W każdym razie uczynił tak, w przeciwieństwie do wielu innych, gdy to już nic nie kosztowało. Nie sądzę też, by był Wallenrodem w okresie PRL, tylko czekającym na zademonstrowanie patriotycznego zatroskania i antykomunizmu. Wygląda raczej na to, że zawsze wiał i wieje zgodnie z bezpiecznym wiatrem danej epoki.
http://www.tygodnik.com.pl/numer/278042/listy.html


Jakoś nie do końca współgrają mi te dwie bigrafie:
Jerzy Robert Nowak, historyk (profesor wyższej uczelni) i publicysta, autor ponad 40 książek i około 1500 publikacji prasowych (w tym około 900 artykułów). Jako świetny znawca problematyki węgierskiej (należy do nielicznych cudzoziemców mianowanych za zasługi dla kultury węgierskiej nadzwyczajnym członkiem Węgierskiego Związku Pisarzy) zrobił ogromnie wiele dla upowszechnienia wiedzy o naddunajskich „bratankach". Już w 1966 roku - w wieku 26 lat - opublikował na Uniwersytecie Warszawskim książkę o najnowszej literaturze węgierskiej, która zgodnie została uznana przez węgierskich krytyków krajowych i emigracyjnych za pracę „pionierską". Później wydał m.in. książkę o dziejach stosunków polsko-węgierskich „Węgry bliskie i nieznane", „Węgry 1939-1973", książkę o Powstaniu Węgierskim, „Historię literatury węgierskiej XX wieku", dwa wybory węgierskiego eseju, wybór poezji największego węgierskiego poety XX w. - Endre Adyego, wybór „Pamiętników" ks. F. Rakoczego.
Opublikował również książkę o najnowszej historii Hiszpanii, szybko rozchwytany mimo 50 tys. nakładu wybór myśli C. Norwida „Gorzki to chleb jest polskość" i wybór pism gen. J. Prądzyńskiego.
W 1975 r. „czujnie" partyjni recenzenci zablokowali wydanie w PWN 600-stronicowej książki J.R. Nowaka o historii węgierskiego stalinizmu. PRL-owska cenzura zablokowała również parę dziesiątków artykułów J.R. Nowaka (m.in. w „Polityce", „Twórczości", „Przeglądzie Technicznym", „Studiach Filozoficznych" i w „Radarze") z powodu wyrażanych w nich dążeń do poszukiwania prawdy o kulisach najnowszej historii lub sugestii proreformatorskich. W latach 70. 80. J.R. Nowak niejednokrotnie występował przeciwko przejawom antypolonizmu na Węgrzech (głównie ze strony niektórych żydowskich środowisk komunistycznych). Ostro zderzał się m.in. z kierownikiem działu kulturalnego organu KC WSPR - P.E. Feherem. W 1986 r. J.R. Nowak opublikował w prasie polskiej i węgierskiej kilka artykułów krytykujących jadowicie antypolską powieść Gy Spiró „Iksowie". Z zemsty na Węgrzech zablokowano wydanie dokonanego przez J.R. Nowaka wyboru polskiego eseju, mimo trzech entuzjastycznych recenzji wewnętrznych.
Po 1989 roku prof. J.R. Nowak odegrał większą niż ktokolwiek inny w Polsce rolę w ukazywaniu zagrożeń antypolonizmu i przełamywania tabu wokół problematyki żydowskiej (kilka książek, bardzo obszerne teksty do „Encyklopedii Białych Plam" i ponad 200 artykułów). Szczególnie duże zainteresowanie wzbudziły dwa kolejne cykle publicystyczne o stosunkach polsko-żydowskich: „Przemilczane świadectwa" (47 artykułów na łamach „słowa - Dziennika Katolickiego") i 30 dwukolumnowych artykułów „Za co Żydzi muszą przeprosić Polaków" w „Naszej Polsce". W 1999 r. ukazała się jego pionierska książka „Przemilczane zbrodnie", przerywająca długotrwałe milczenie o zbrodniach popełnionych przez zbolszewizowanych Żydów na ich polskich sąsiadach. W 2001 r. prawdziwym bestsellerem stała się jego książka „100 kłamstw J.T. Grossa". W 2003 r. Polonia amerykańska wydała angielski przekład tomiku „Kogo muszą przeprosić Żydzi".
Nader cennym źródłem wiedzy o obrazie Polski i Polaków w świecie stały się dwa kolejne wydania książki J.R. Nowaka „Myśli o Polsce i Polakach". Jego dwutomowe „Zagrożenia dla Polski i polskości" stały się prawdziwym bestsellerem 1998 r., podobnie jak wydany rok później „Czarny leksykon" (demaskatorski obraz ludzi z polskich pseudoelit). Wielkim zainteresowaniem cieszyły się również jego książki: „Kościół a Rewolucja Francuska" (wydana w 2003 r. w Czechach), „Walka z Kościołem wczoraj i dziś", „Spory o historię i współczesność" (ponad 650-stronicowy wybór dorobku publicystycznego) i „Czarna legenda dziejów Polski", demaskująca rozliczne dzisiejsze próby zafałszowywania polskiej historii. W latach 2001-2002 ukazały się 2 tomy wyboru kazań ks. prałata H. Jankowskiego - „Ks. Jankowski na przekór kłamstwom" w wyborze J.R. Nowaka i z jego obszernymi wstępami.

Od 2000 r. w wydawnictwie MaRoN, w serii "Biblioteka książek niepoprawnych politycznie" ukazało się ponad 20 tomików J.R. Nowaka. W 2001 roku wyszła jego obszerna książka "100 kłamstw Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem".
Prof. J.R. Nowak robi szczególnie wiele dla budowania mostów między Krajem a Polonią. Na zaproszenie Prezesa KPA Edwarda Moskala wygłosił referat o antypolonizmie na posiedzeniu Rady Dyrektorów KPA. Miał blisko 300 audycji w polonijnych radiostacjach USA i Kanady. Od dłuższego czasu bierze stały udział (dwa razy w tygodniu) w programach Wojciecha Wierzewskiego w polonijnym radiu w Chicago (uważany jest za najlepszego komentatora z Polski). W prasie polonijnej (głównie w Stanach i Kanadzie, ale także i w Ameryce Południowej, Australii i Francji) przedrukowano paręset artykułów J.R. Nowaka.
Konsekwentna obrona polskości prowadzona przez prof. J.R. Nowaka naraziła go za to na różne ataki i szkalowanie w kraju (na łamach „Gazety Wyborczej", „Wprost", „Tygodnika Powszechnego", „Midrasz", etc.). Ciągle próbuje się blokować dotarcie do jego książek na terenie całego kraju. W 2002 r. doszło do wystąpienia przeciwko 3 książkom prof. J.R. Nowaka ze strony prokuratury w Tychach. Sprawa zakończyła się fiaskiem po wielkiej serii wystąpień w obronie książek prof. J.R. Nowaka ze strony o. Tadeusza Rydzyka, prezesa KPA Edwarda Moskala i licznych innych działaczy polonijnych, kilku interpelacji poselskich, kilkudziesięciu profesorów i in. Niepowodzeniem zakończyła się również podjęta w 2003 r. próba zaskarżenia broniącej prawdy o Polsce książki „100 kłamstw J.T. Grossa" w prokuraturze warszawskiej.
Od 2000 r. prof. J.R. Nowak przygotowuje stały obszerny cotygodniowy przegląd prasy „Pro i contra" w najpopularniejszym tygodniku katolickim „Niedzieli". Publikowane tam teksty J.R. Nowaka zyskały m.in. podziękowania ks. arcybiskupa Józefa Michalika i przeora (obecnie generała) zakonu paulinów Izydora Matuszewskiego.
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: czym, grossa, jrnowak, od, rozni, sie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu