Wysłany: 2008-11-27, 16:53 [Poszukuję Pracy] szukam pracy
Z zawodu jestem kelnerka ale wole pracowac za barem.pracowalam rowniez na stacji benzynowej, pizzeri, slepie z artyk. dla dzieci.szukam pracy najlepiej zmianowej
skoro sie zmienia kadra to wiadomo od razu ze nie warto
co Ty możesz wiedzieć, powiem Ci ze po takim podejściu to ja bym nie chciała takiej pracownicy
Skoro się zmienia to widocznie nie jest to problem związany z lenistwem pracowników, ale możliwe, że np. zarobki są zbyt niskie bądź też pracownicy są źle traktowani i rzeczywiście niektórzy pracodawcy nie lubią, gdy pracownicy "zbyt dużo" wymagają lub znają swoje prawa, to bywa problematyczne. Osobiście nie znam przyczyny takiego stanu rzeczy w tym miejscu, jednak sama bym się też nie paliła do pracy w miejscu, w którym jest duża rotacja pracowników.
Powinnaś poszukać na stronach internetowych np. infopraca czy egospodarka. Pośród wielu beznadziejnych ofert pracy - przedstawicieli handlowych czy doradców finansowych( w tym wypadku zawsze chodzi o akwizytorów)- można znależć coś naprawdę interesującego. Często widziałam oferty dla kelnerek, barmanek, ale w Opolu, Wrocławiu.
Ostatnio zmieniony przez Silke 2008-12-27, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Skoro się zmienia to widocznie nie jest to problem związany z lenistwem pracowników, ale możliwe, że np. zarobki są zbyt niskie bądź też pracownicy są źle traktowani i rzeczywiście niektórzy pracodawcy nie lubią, gdy pracownicy "zbyt dużo" wymagają lub znają swoje prawa, to bywa problematyczne. Osobiście nie znam przyczyny takiego stanu rzeczy w tym miejscu, jednak sama bym się też nie paliła do pracy w miejscu, w którym jest duża rotacja pracowników.
Ale wydaje mi się, że warto spróbować. Chyba lepsze to niż siedzenie w domu...
Wydaje mi się, że nic się nie stanie jak spróbuje
Ostatnio zmieniony przez Bob-One 2008-12-27, 22:42, w całości zmieniany 1 raz
Rotacja w klubach zwykle bywa, w większych miastach nawet częstsza
Ale spróbować oczywiście warto,aby się przekonać jak jest.
A jakie masz doświadczenie w owej pracy? i czy nie interesuje Cię własnie praca poza Brzegiem?
niezle zbiegowisko sie zrobilo.prosilam o namiary a nie pouczenia.jesli ktos nie pracowal jako kelnerka czy barmanka to niech sie nie wypowiada o swoich madrosciach.my staramy sie zawsze byc mile a klienci tego czesto nie doceniaja.jest to ciezka praca jak wiele innych.NECIA-jestes za mloda na takie opinie,przekonasz sie jak zaczniesz pracowac i wpadniesz na drania szefa.wtedy albo bedziesz pokorniutka albo stawisz czola.zreszta nie chce mi sie tobie tego tlumaczyc.SILKE-jesli sie kadra zmienia to przewaznie dlatego ze szef obiecuje ci umowe po okresie probnyn.trwa to nawet 3 mies. a potem cie zwalnia.im sie to oplaca bo nie placa za ciebie zadnych skladek lub tylko polowe.KS-doswadczenie mam dosyc spore jak na 6 lat pracy w jednym zawodzie i miedzy czasie w kilku innych.praca wylacznie w brzegu
Ostatnio zmieniony przez kacha0405 2008-12-28, 21:51, w całości zmieniany 1 raz
Wiem, jak to jest pracowac jako kelnerka... I to nie w Brzegu, tylko we Wrocławiu.
I szczerze mówiąc praca taka w tych dwóch miastach różni się zdecydowanie, głównie tym że w Brzegu jest mniej do roboty i mniej się to opłaca itd.
Rotacja jest, była i zawsze będzie z różnych powodów, niekoniecznie z winy pracujące, a częściej z winy pracodawcy Taka już jest gastronomia.
Szkoda, że tylko Brzeg Cię intersuje, gdyż tu wiele się nie zyska, głównie tylko podstawowa pensja gwarantowana (jeśli można to tak nazwać), nie ma mowy o napiwkach.. (a one często przekraczają nawet dwukrotnie dniówkę jeśli mówimy o troche bardziej 'rozrywkowych' miastach ).
W sumie jeśli mówisz o Brzegu to chyba pozostaje tylko poprostu przejść się do klubów brzekich i poprostu zapytać, czy nie jest potrzebna jeszcze jedna para rąk
Ostatnio zmieniony przez KS 2008-12-28, 22:46, w całości zmieniany 4 razy
kacha0405 leże i płacze, uwierz mi że ja przepracowała więcej niż niejedna osoba w Twoim wieku Pracowałam jako kelnerka, barmanka i wiele innych. I Nie tylko w Brzegu wiec "jakieś" pojęcie jednak mam!
KS napisał/a:
Rotacja w klubach zwykle bywa, w większych miastach nawet częstsza
Dokładnie i nie zawsze z winy szefa/klubu. Często to pracownicy sobie robią "jaja" i dostają przysłowiowego "buta"
Necia, masz na mysli oczywiście ilość a nie jakość ani długość.
"Jaja" to robią sobie często ci pracodawcy, którzy patrzą jedynie na to, by utrzymanie baru, restauracji było jak najtańsze kosztem pracowników. Oczywiście są leniwi pracownicy, ale nie można zapominać, że pracodawcy to też nie są aniołowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum