Może kogoś taka imprezka zainteresuje. Odbywa się stosunkowo blisko, bo w Kotowicach koło Siechnic (po drodze do Wrocławia), w sobotę 6 grudnia. Ja osobiście zamierzam się wybrać na trasę rowerową. Oto linki do stron imprez:
mini Nocna Masakra właściwa Nocna Masakra - to już impreza dla bardzo wytrwałych.
Gdyby ktoś się wybierał proszę o kontakt na pw, może uda się zorganizować wspólny transport.
Jest już aktualna strona internetowa tegorocznej edycji Mini Nocnej Masakry. Termin:
5 grudnia, miejscowość Kątna. Linki do stron internetowych w poscie wyżej są aktualne.
Bardzo fajna, rekreacyjna impreza dla miłośników orientacji w terenie. Polecam!
Fajne tereny tam są. Dużo lasów. Drogi leśne są raczej piaszczyste, więc rowerem może być ciężko. Jeździłem tam kilka lat konno, jest gdzie się bawić
Niestety 5 grudnia będę daleko od domu i nie wezmę udziału w imprezie.
Tak. Ja się wybieram, ale jeszcze się nie zgłosiłem. Nie zdecydowałem jeszcze, na którą trasę się wybrać. Byłem w zeszłym roku na rowerowej, bardzo miło wspominam, choć nie było lekko.
Tak. Ja się wybieram, ale jeszcze się nie zgłosiłem. Nie zdecydowałem jeszcze, na którą trasę się wybrać. Byłem w zeszłym roku na rowerowej, bardzo miło wspominam, choć nie było lekko.
Dzieki wielkie DAREK za informacje bardzo kusząca propozycja... mozliwe że do zobaczenia- zależy jak z czasem. pzdr.
blaster, Co do dojazdu, to jeśli nic inneg nie wykombinuję, to pojadę (na trasę rowerową) pociągiem, przez Wrocław do Jelcza Laskowic lub Borowy Oleśnickiej i dalej rowerem. Mam jednak nadzieję, że uda mi się załatwić jakieś auto, ale na razie nie mogę nic obiecać.
Co do większej ilości informacji na temat imrezy to polecam forum na stronie MNM lub relacje ze startów w poprzednich edycjach. Na stronie MNM trzeba kliknąć rok poprzedniej edycji, potem kliknąć forum i tam szukać relacji uczestników. Jeśli masz jakieś konkretne pytania, to chętnie odpowiem, oczywiście w miarę mojej wiedzy.
butter, Do zobaczenia na starcie!
Ostatnio zmieniony przez Darek 2009-11-28, 18:31, w całości zmieniany 1 raz
wlasnei zaczelem czytac mnie interesuja raczej s[prawy techniczne a najbardziej oswietlenie oraz umiejetnosc poslugiwania sie ta mapka neichcialbym poprostu pobladzic
Co do oświetlenia to polecam tzw"czołowki" czyli lampki zakładane na głowę. Ręce wolne lub trzymające mapę z busolą/kompasem, a gdzie spojrzysz tam świecisz. Im mocniejsza tym lepsza - punkty mają elementy odblaskowe, więc im mocniejsze światło tym łatwiej je odnaleźć. A co do orientacji to busola/kompas jest równie, jeśli nie bardziej, potrzebna jak dobre światło. Tutaj jest artykuł na temat posługiwania się tym sprzętem.
wlasnei zaczelem czytac mnie interesuja raczej s[prawy techniczne a najbardziej oswietlenie oraz umiejetnosc poslugiwania sie ta mapka neichcialbym poprostu pobladzic
Jeśi moge doradzić... jeśli masz wątpliwości co do włanych umiejetności posługiwania się mapą, to lepiej jedź w jakimś zespole.
Ale jeśli lubisz mapy, to poczytaj:
Mapy na trasę rowerową w ub. roku dali dwie. Pierwsza, którą także używano na trasie dla pieszych, była wyjątkowo szczegółowa (bodajże 1:10 000). Zawierała wszystkie ścieżki, łącznie ze ścieżkami wydeptanymi przez wędkarzy wzdłuż starorzeczy i była aktualizowana przed imprezą przez organizatorów. Można powiedzieć nie zawierała żadnych błędów. A punkty zaznaczone są z dokładnością do 10 metrów, więc dla kogoś, kto umie używać mapę, trafienie do punktu to była bułka z masłem. Miałem przy pierwszym punkcie kłopot - kolorystyka łąki, zagajnika i pola ornego w świetle polaryzującej kolory lampki diodowej mnie zmyliły. Potem gdy przywykłem do kolorystyki i skali, to jechało się jak po sznurku.
Druga mapa obejmująca teren do 20 km była w skali chyba 1:40 000 i była to niemal typowa mapa wydawnictwa Plan, taka jak mapa Stobrawskiego Parku Kraj, która była w brzeskiej księgarni 1:50 000.
Reasumując, jeśli tylko dajesz sobie radę ze zwykłymi mapami turystycznymi, to marsz lub jazda z mapami przygotowanymi przez organizatora to będzie sama przyjmoność.
Sprzęt. Lampka czołówka - oczywiście tak. Ale to nie wszystko. Limit czasu 6 godzin, a to oznacza, że musisz mieć nie tylko lampę ale i zapasy bateryjek. Nieodzowna też będzie lampa zapasowa, bo jak ci pierwsza zawiedzie, to w ciemnym lesie....
Busola? Osobiście nie miałem, i partner z którym jechałem też zapomniał wziąć. Czyli można bez. Jakikolwiek kompas może się jednak przydać, bo mieliśmy takie zdarzenie, że na kilkunastohektarowej łące ścieżka znikła i jedynym punktem odniesienia był szum jazu na Odrze. Wtedy nawet GPS wyciągnąłem, no ale wiadomo potwierdził tylko, że jesteśmy na środku łąki ))
Ze "sprzętu" ważny jest też zapas paliwa, 6 godzin czasem w błotnistym terenie w niskiej temperaturze - trzeba się pożywiać, i termos z gorącym płynem tez się przyda.
Bardzo polecam tę imprezę, bo nie ma tam rywalizacji o miejsca, i jak kogoś nie stać na zdobycie wszystkich np. 20 pkt to może sobie wybrać tylko kilka i zmierzyć z własnymi siłami. Można się też dobrać w zespoły lub pary, bo start jest wspólny.
Ja w zeszłym roku trafiłem na znajomego z Wrocławia i w duecie załatwiliśmy wszystkie punkty, dojeżdżając w ostatniej minucie limitu. A więc jest to trasa dla każdego przeciętniaka.
Fotki: http://picasaweb.google.c...031304766588306
P.S. Jak mi się uda załatwić urlop to też pojadę, na trasę rowerową. W takim przypadku mogę kogoś zabrać autem - bo wydaje się, że pociągiem to dość karkołomne rozwiązanie a i wrócić jakoś trzeba.
Dziś wysłałem zgłoszenie, wstępnie na trasę rowerową. Do zobaczenia na MNM
P.S. Na stronie Mini Nocnej Masakry pojawił się link do cyklu nocnych biegów na orientację po Wrocławiu. Najbliższe zawody 10 grudnia w Parku Szczytnickim. Night O-Fight
Ostatnio zmieniony przez Darek 2009-12-01, 22:27, w całości zmieniany 1 raz
Na liście zgłoszeń sa tylko 4 osoby przyznające się do Brzegu. Ktoś jeszcze tam jedzie z brzeżan? Może się gdzieś umówimy?
Z naszej strony znakiem rozpoznawczym niech będzie biała opaska odblaskowa na rękawie, rowerze lub nogawce (z napisem www.brzeg.pl), tudzież tablica rejestracyjna na samochodzie
Masakra, masakra ... i po masakrze. Błoto zmusiło mnie do przejścia części trasy obok roweru, rower zapomniał na jaki kolor go pomalowali w fabryce, (teraz ma kolor błota) ale trasa pokonana i to się liczy. Wrażenia super, wszędzie w lesie ludzie z latarkami ,(ok. 90 rowerzystów i ponad 150 piechurów) mgła i piękny wschód księżyca. Na tronie MNM są już linki do zdjęć i filmiku ze startu, na forum można znaleźć zapisy tras z GPS.
A kto nie był, niech żałuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum