Ja aktualnie przerabiam w szkole Antygone i mit o Edypie
Książka krótka bo tylko 54 strony a Mit niecałe 6 stron taakże co do ilość stron to jestem za tym żęby wszystkie lektury były takie
Natomiast sama książka jest troche trudna są używane w niej słowa jakimi posługiowano sie kilkaset lat temu czasami trudno zrozumieć sens wypowiedzi
Powiem tyle, że po 'Krzyżakach' odechciało mi sie kompletnie lektur, dla mnie to głupota zadawać całe dwa tomy- powinny być wydzielone odpowiednie rozdziały bo i tak wszystkiego nie przerabialiśmy.
Mi tam najbardziej do tekj pory podoba się 'Mały Książe' Antoine de Saint Expuery'ego. Ciekawa lektura, którą lekko się czyta i bardzo ciekawie omawiana.
Tyle. Mnie teraz męczą 'Syzyfowe prace' Żeromskiego, agrr;/
A ja już mam jedną lekturę za sobą, a była to "Antygona". Ta książka była taka sobie Ale spr. poszedł mi dobrze z tej lektury. A teraz czytam "Krzyżaków" 2 tomy na 8 grudnia.
no tak bo najlepiej się czyta streszczenia w internecie,no bo przecież jaki jest sens czytania książki skoro już ją ktoś przeczytał. Niedługo zapomnicie jak Sienkiewicz miał na imię
Zawsze lubiałęm lektóry szkolne polecam przeczytać ,,Starego człowieka i morze" oczywiście jak była kartkówka to wyłapałem pałe bo czytałem streszczenie ale mi sie podobało one.
a aktualnie przerabiam w szkole Antygone i mit o Edypie
Antygone przerabiacie nie dobrze najpierw powinno być książka Król Edyp a potem Antygona. Po pójdziecie do średniej to będziecie mieli nie po kolei tak jak ja. Zamiast w gimnazjum czytać Edypa to czytałem Antygone a Edyp jest przed Antygoną
Mi to się najbardziej podobały lektury
Król Edyp
Antygona
Stary Człowiek i Morze
Syzyfowe Prace (nie do końca czytałem bo się nie chciało)
To teraz ja się wypowiem. Niedawno w szkole przerabialiśmy "Quo vadis". lektura ta jest ciężka, naprawdę. Pod koniec lutego będziemy omawiać "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Ta książka też jest ciężka, gdyż język pochodzi ze staropolski i okolic góralskich. Na początku 3 klasy była "Antygona". Dość łatwa do czytania, bo krótka i pisana na role.
Najgorszymi lekturami dla mnie były:
Krzyżacy H. Sienkiewicza
Quo vadis H. Sienkiewicza
Stary człowiek i morze (pomimo, że był krótki i nie pamiętam kogo) [Nasza wersja to Stary człowiek nie może]
Syzyfowe prace S. Żeromskiego
Niektóre lektury zaś były proste, np. taki Latarnik, albo Skąpiec, bądź Antygona czy nawet Mały Książę.
Mały książę to według mnie najlepsza lektura w gimnazjum, jaką można omawiać.
Ostatnio zmieniony przez Dorka 2009-02-04, 23:51, w całości zmieniany 1 raz
Czas się zabrać za czytanie książki, a nie streszczenie...
Co do lektur w szkole średniej to wiele było takich, które mi się podobały. Najbardziej chyba "Zbrodnia i Kara". Poza tym "Granica", "Ludzie bezdomni", "Dżuma" i "Lalka".
Najgorsi dla mnie byli "Chłopi" i przyznam się bez bicia, że nie przeczytałam
Krzyżacy i Ogniem i Mieczem wymiata... jak to się może nie podobać . Lalkę też wspominam bardzo że tak powiem pozytywnie. Na Nad Niemnem faktycznie wymiękłem, ale zdaje się, ze przegrało z pochłanianym wtedy Wadcą Pierścieni. W ramach ekspiacji wracam czasami do nieprzeczytanych lektur, ambitnie nawet sobie zanabyłem cudowne i pachnące starocią wydanie Meira Ezofowicza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum