Czyż nie byłoby piękne, gdyby dalej spełniał taką rolę, stając się brzeską, „obywatelską” platformą?
Mam pewne wątpliwości natury morlanej. Idea ideą, ale ostatecznie pomnik był chyba poświęcony poległym ludziom? Może jednak w takim wypadku lepiej rozebrać, niż dokonywać swego rodzaju zbeszczeszczenia?
Ta „platforma” nie była pomyślana całkiem poważnie. Osobiście jestem przeciwny pomnikom, gdyż nie spełniają żadnej praktycznej roli, a ich rodowód polega na tym, że trzeba uczcić, zebrać kasę, wystawić i uroczyście odsłonić. Na podobnej zasadzie rodzina zmarłego często wystawia nagrobek – im okazalszy, tym lepszy – aby pokazać innym, że ją na to stać, a i „stłumić” wyrzuty sumienia.
Osobiście jestem przeciwny pomnikom, gdyż nie spełniają żadnej praktycznej roli, a ich rodowód polega na tym, że trzeba uczcić, zebrać kasę, wystawić i uroczyście odsłonić.
W zasadzie mam podobne zdanie, chociaż coraz częściej jednak nachodzi mnie pewna refleksja, którą nie do końca jeszcze potrafie wysłowić. Związane jest to trochę z "semiotycznym mechanizmem kultury" i "Wpisywaniem faktów do pamięci społeczeństwa". Takie trochę naukowe bla bla bla... ale przekonywujące.
Funkcja praktyczna - no prawie żadna. Może czasami jakieś uznanie jakikegoś za dzieło sztuki powoduje wzrost atrakcyjności na ten przykład produktu turystycznego.
Co do nagrobka - chyba tak jest. "Stłumienie" i "na pokaz". Bo "co sądziedzi powiedzą". Albo jakoś podobnie.
Co do nagrobka - chyba tak jest. "Stłumienie" i "na pokaz". Bo "co sądziedzi powiedzą". Albo jakoś podobnie.
A nie wiem, ja na przyklad po smierci chcialbym miec ladny nagrobek z rzezba. Czy to wina tych, ktorzy beda musieli mi taki nagrobek wystawic?
A, i jakas sentencja na nagrobku, ale nie moge sie zdecydowac:
--
Ludzie zyja z grabiezy, nikt nie jest bezpieczny, gospodarz boi sie goscia [...] Maz grozi smiercia zonie, a zona mezowi [...] Poboznosc, cnota leza krwia zbryzgane, ostatnia z bogin, Astrea, opuscila ziemie.
czy:
--
Rzeczywistosc cie oczekuje
czy:
--
WY SZEDLEMK ZA JENTYK
czy:
--
A pan jest czlowiekiem z dziada pradziada. Moze pochodzi pan od Rzymian? Moze od Wilhelma Zdobywcy? A ja wiem na pewno, ze pochodze od malpy.
czy:
--
OSTRZEZENIE
Goscie, dziennikarze i zebracy
niepozadani
czy:
--
Jesli skok ze spadochronem nie uda Ci sie za pierwszym razem, daruj sobie skakanie.
czy:
--
Nawet przyszlosc juz nie jest taka jak kiedys.
czy:
--
Ludzie sa jak ziemniaki - ci najlepsi leza pod ziemia.
Do Masona: a weź sobie zażycz żeby Ci na nagrobku wszystko wypisali
Ja chcę mieć tylko jeden cytat:
Take me down
To the paradise city
Where the grass is green
And the girls are pretty
Oh won´t you please
Take me home
A wracając do tematu to pomnik hydraulika kojarzy mi się z czasami szkoły podstawowej gdy przez 8 lat przechodziłem koło niego dreptając do szkółki bądź to do domciu.
Wiem że wielu osobom może się on kojarzyć z czasami komuny lecz dla mnie ma on jakiś taki wątek sentymentalny i dziwnie bym się poczuł gdyby go nagle rozebrali.
Nie znaczy to oczywiście że bardzo bym tęsknił ale już było by zupełnie inaczej niż za czasów słodkiego dzieciństwa.....
Ja niestety nigdy nie miałem okazji do oglądania jakichkolwiek obchodów obrzędów i innych związanych z tym pomnikiem jedynie co on mi przypomina to kupe zardzewiałych rur które ani nic nie znaczą ani nie wyglądają
zapewne odrestaurowanie tego kosztowało by więcej niż zrobienie takiego samego z nowych rur choć czy to miało by jaki kolwiek sens?
Dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi na moje pytanko.Szkoda tylko ze nasze miejskie władze nie czytaja tego forum,moze by sie wkoncu cos zaczeło dziać w naszej (sypialnii)A i dzieki temu pomniki moze by były odremontowane lub zlikwidowane.Bo jesli pomnik na cześć zołnierzy poległych ma byc pomnikiem hydraulika to cos tu nie ma sensu a w naszym miasteczku niewiele ich juz zostało (chocby po to by powspomniać dawne czasy parad i salw z karabinów)Patrząc na pomnik i nasze kino które sasiaduje z parkingiem dla autobusów z turystami mamy piekne widoki które witaja turystów
Nie można tego rozebrać bo autorzy pomnika jeszcze żyją i się nie zgadzają rozbiórkę. Puki co można tylko to wyremontować.
Raczej odwrotnie: można rozebrać (a dokładniej: wysadzić), bo jest własnością miasta. Nie można za to modernizować bez zgody posiadaczy praw autorskich do projektu (co najwyżej można wyremontować na zasadzie potraktowania rur odrdzewiaczem).
Miałem okazję rozmawiać i plastykiem, i z architektem, którzy są autorami pomnika. Wywnioskowałem z rozmów, że ich opór przed jakimikolwiek zmianami ma mocno praktyczne podłoże. Czyli zdają sobie sprawę, że pomnik szpeci to miejsce, ale nie widzą powodów, żeby ot tak, bez dodatkowej zachęty dawać zgodę na zmiany ich koncepcji.
Jeden z brzeskich społeczników zwrócił wprawdzie uwagę na to, że rury wcale nie są elementem projektu (a to do projektu architekt czy plastyk mają prawa), ponieważ zostały zamontowane bez dokumentacji w zamian za niezrealizowaną (bo wówczas za drogą - chyba rzeczywiście cegiełek było za mało) jakąś metaloplastykę (armaty jakieś miały tam stać?).
Czyli że niby można rury usunąć. Ale kto wie jak skończyłaby się potem sprawa sądowa z autorami (bo nie wątpię, że upomnieliby się o swoje prawa).
Ostatnio zmieniony przez Jamps 2008-11-14, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Ja tam mam akurat odmienne zdanie. Parę razy zastanawiałem się nad pomnikami - bardzo różnymi, np. bohaterów/bantydów* UPA/UNO, którzy na pograniczach walczyli/mordowali* ludność polską lub bohaterów/bandytów* AK, którzy walczyli/mordowali* ludność białoruską czy też żołnierzy Pruskich z Rogalic i Lipek, którzy zginęli na wojnie w obronie ojczyzny we Francji lub żołnierzy z Krzyżowic, którzy polegli na II wojnie... etc... (*Skreślić wg własnego uznania). I nad losami tych pomników. I szkoda tych, które zniknęły.
I uważam, że jakiekolwiek treści prezentują - nie powinny być burzone dla zasady. Jakoś mi nie przeszkadza za bardzo ani pomnik w Mikolinie ani ten w Brzegu. Jeśli prezentuje treści, z którymi nasze społeczeństwo nie może się zgodzić, to należy obok postawić tablicę informacyjną, najlepiej wielojęzyczną (zwłaszcza po rosyjsku), gdzie jest wyjaśnione, że to relikt poprzedniej epoki, ale pozostawiony w imię tolerancji.
Niszczenie pamiątek, jakie by one nie były, to raczej przejaw barbarzyństwa. A z kolei koszt odrdzewiacza, spawacza i dobrej farby na trochę rur... to raczej nie przekracza budżetu.
Hydraulik ma złe skojarzenia, bo spędzano tam dzieciaki na radzieckie święta... ale tak poza tym, to sobie myślę, że żaden z przedmówców nie znalazł wolnego czasu, by tam pójść i spróbować przeczytać napisy. O tym, że nie próbował odgadnąć przesłania autorów, to nie wspomnę. Ale przeczytajcie przynajmniej wszystkie napisy - a nie tylko ten z płyty przed pomnikiem - wszystkie są wyraźne:
Lenino, Monte Cassino, Warszawa, Westerplatte, Stalingrad, Lasy Janowskie, Puszcza Solska, Warszawa, Berlin... można się spierać o sens braterstwa broni pod Lenino...ale pod Monte Cassino i Westerplatte też?
A niedawno widziałem ślicznie odnowione cmentarze i pomniki chwalące bohaterstwo Armii Radzieckiej koło... Berlina. Niemcom nie wstyd odnowić pomnika wroga i okupanta.
to sobie myślę, że żaden z przedmówców nie znalazł wolnego czasu, by tam pójść i spróbować przeczytać napisy
Ja przeczytałem kiedyś napisy na nagrobkach poległych żołnierzy, są to mogiły CHŁOPCÓW 17-2O letnich. Faktem jest, że sowieci palili, gwałcili i mordowali, ale nie miałbym odwagi burzyć, likwidować mogił poległych lub pomników upamiętniających ich pamięć. Mam wrażenie, że mamy gdzieś za plecami moralność Kalego - jak Kali ukraść to dobrze, a jak ukraść Kalemu to źle - przykładem niech będą mogiły Orląt na Ukrainie.
Ostatnio zmieniony przez Lech 2008-11-15, 15:25, w całości zmieniany 1 raz
Faktem jest, że sowieci palili, gwałcili i mordowali, ale nie miałbym odwagi burzyć, likwidować mogił poległych lub pomników upamiętniających ich pamięć.
Zgoda. Tym bardziej, że w Armii Czerwonej walczyło sporo naszych rodaków, mieszkańców kresów, których po 17 września 39' uznano za obywateli radzieckich. Z powodu wcielania całych roczników do AC niektórzy fałszowali sobie metryki - odejmowali kilka lat. Zresztą nie wszyscy Rosjanie i Niemcy byli potworami.
Byłem zdziwiony, kiedy na początku lat 90 widziałem w Żelaznej (wieś pod Opolem zamieszkana głównie przez autochtonów) pomnik z czerwoną gwiazdą świeżo odmalowany i zadbany. Jeżeli ktoś ma powody żeby krasnoarmiejców nie lubić to oni z całą pewnością.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum