Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Rozmowa z Krzysztofem Kubiakiem
Autor Wiadomość
qiero 
11


Wiek: 46
Dołączył: 23 Maj 2005

UP 12 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-10-07, 07:08   Rozmowa z Krzysztofem Kubiakiem

Wygląda na to, że nie może Pan żyć bez koszykówki, ciągnie wilka do lasu?
Kiedyś byłem zawodnikiem i wtedy zaraziłem się miłością koszykówki, którą zajmuję się bez przerwy od zakończenia studiów w 1980 roku. Chłopcy z Piomaru zgłosili się do mnie i chcieli żebym pomógł im realizować ich marzenia związane z koszykówką, a jako że mam teraz dużo czasu, nie widziałem przeciwwskazań do tego, by się nie zgodzić i spożytkować go właśnie dla nich.

Przez długie lata pracował Pan z profesjonalistkami w żeńskiej koszykówce, teraz prowadzi Pan amatorów, czy to trudniejsza praca?
Treningi są łatwiejsze, bo oni chcą dużo się nauczyć i chcą robić postępy. Natomiast o tyle jest trudniej, że tutaj nikt nie musi trenować. Zawodnicy przychodzą kiedy mogą i kiedy chcą, koszykówka musi ustępować ważniejszym sprawom w ich życiu. W profesjonalnej koszykówce tego nie ma, bowiem dla tych zawodniczek to była praca. W związku z tym na pewno trudniej jest coś zrobić trenując mniej i nie mając na zajęciach wszystkich graczy.

Już w latach 90-tych prowadził Pan chłopaków w Brzegu, i w obecnym zespole jest kilku graczy z tamtych zespołów.
Kiedy przyszedłem do Brzegu, nie było tu męskiej koszykówki. Po upadku Stali postanowiłem zrobić koszykówkę z chłopcami. Dzięki władzom Gminy Skarbimierz, wójtowi Pulitowi oraz Grześkowi Wadówce – instruktorowi sportu w gminie założyliśmy drużynę Technik Żłobizna. W tej chwili udało się zmobilizować najlepszych w tamtych latach chłopaków, którzy przez cały czas mieli kontakt z koszykówką. Ta grupa, która wówczas trenowała stanowiła później zalążek dla Brzeskiej Ligi Koszykówki, która do tej pory rozgrywa swoje mecze i w której zespołach występują ci zawodnicy.

Oni do tej pory stanowią o sile męskiej koszykówki w Brzegu, co nie świadczy dobrze o jej poziomie.
Po mnie właściwie nikt nie prowadził zajęć z chłopakami od postaw. Przez jakiś czas w szkole podstawowej numer 8, dzięki temu, że mój syn tam chodził, namówiłem zawodniczkę Iwonę Niedobecką, która przy udziale Rysia Milewskiego prowadziła treningi i temu zespołowi udało się trzy razy zdobyć mistrzostwo województwa i reprezentować Brzeg w mistrzostwach Polski szkół podstawowych. Z tego zespołu trzech chłopaków trafiło później do Śląska Wrocław – mój syn Tomek, Mariusz Gnatowicz i Michał Adwent. Dwóch z nich nadal występuje tam w grupach młodzieżowych i mają okazję ćwiczyć w dobrym klubie. Inni zawodnicy tego zespołu trafili do Orlika i trenują teraz piłkę ręczną.

No właśnie, w tej chwili młodzi chłopcy trenują albo piłkę ręczną, albo piłkę nożną, czy jest szansa dla koszykówki, by stworzyć jakieś szkolenie?
Sukcesy piłki ręcznej na arenie międzynarodowej pomagają przyciągać na treningi, a piłka nożna zawsze była popularna. Dodatkowo szkolenie w obu dyscyplinach w Brzegu jest dobrze poukładane. W koszykówce od wielu lat nie było zorganizowanego systemu szkolenia. Ale gdyby ktoś rozpoczął zajęcia w szkołach podstawowych, to nie byłoby problemów z naborem, bo popularność koszykówki jest ciągle duża.

Czy stawia Pan sobie jakiś cel na nadchodzący sezon III ligi?
Udało nam się zgromadzić w zespole najlepszych zawodników, jakich mogliśmy mieć. W tej chwili musimy pracować nad zgraniem zespołu, mocną obroną, szybkim atakiem i atakiem pozycyjnym. Trudno powiedzieć co osiągniemy trenując dwa razy w tygodniu i to też nie dla wszystkich regularnie. Trudno więc mówić o jakiś planach. Ja zawsze stawiam sobie najwyższe cele, ale nie znam tej ligi. To, na co nas stać, okaże się w trakcie rozgrywek.

Czy kibicuje Pan Cukierkom, z którymi był tak długo związany?
Powiem szczerze, że nie chodzę teraz na mecze. Mam wielki żal do działaczy klubu, o to jak mnie potraktowano. Po 19 latach pracy nie doczekałem się nawet podziękowania. Poświęciłem temu klubowi bardzo wiele, przez jakiś czas nawet razem z żoną pracowaliśmy za darmo. Nigdy nie mówiłem, że muszę być pierwszym trenerem, bo mógłbym się też przydać w każdy inny sposób, nawet w roli działacza. Podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia chciałem przedstawić swoje uwagi i pomysły na poprawę sytuacji w klubie, jednak przerwano mi i nie dopuszczono do dalszego do głosu. Potrzeba wielkich zmian, żeby żeńska koszykówka w Brzegu nie zginęła. To jest jednak temat na dłuższa rozmowę, bowiem mam w tej kwestii dużo do powiedzenia. Mimo to interesuję się wynikami zespołu, które śledzę w Internecie i w prasie.

Czy powiedział Pan już ostatnie słowo w żeńskiej koszykówce?
Nigdy nie powiedziałem i nie powiem ostatniego słowa. W tej chwili odpoczywam od tego i dzięki temu jestem zdrowszy, bo to zawsze był duży stres.

Dziękuję za rozmowę.
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: krzysztofem, kubiakiem, rozmowa


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 19
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu