Wysłany: 2008-08-05, 10:48 Gdzie jest społeczeństwo obywatelskie?
Gdzie jest społeczeństwo obywatelskie?
Ewa Siedlecka 2008-08-04, ostatnia aktualizacja 2008-08-03 19:51:39.0
Wygląda na to, że umarło, zanim w Polsce powstało. Z roku na rok rejestruje się coraz mniej organizacji pozarządowych. W ciągu dwóch lat o 61 proc. spadła liczba osób angażujących się w działalność społeczną
O małej aktywności obywatelskiej Polaków i kryzysie zaufania społecznego połączonym z brakiem otwartości i niską zdolnością do współpracy mówi ogłoszony niedawno raport "Kapitał Intelektualny Polski" Zespołu Doradców Strategicznych Premiera pod kierunkiem Michała Boniego. Potwierdzają to badania stowarzyszenia Klon-Jawor. Najnowsze mówi o tym, że od pięciu lat spada liczba nowo powstających organizacji: w zeszłym roku zarejestrowano ich o jedną czwartą mniej niż w 2003 r.
• Mniej powstaje małych organizacji lokalnych, czyli tych, które stanowią podstawę społeczeństwa obywatelskiego, aktywizują małe społeczności. Marta Gumkowska ze stowarzyszenia Klon-Jawor przypuszcza, że powodem może być sposób finansowania organizacji. Małe nie potrafią w zabiegać o dotacje publiczne i dofinansowanie ze środków UE.
• Jesteśmy coraz mniej chętni do podejmowania bezinteresownych działań dla wspólnego dobra - wynika z innych badań Klonu-Jaworu.
Aktywność społeczna Polaków spadła w ciągu dwóch lat z 23,2 do 14,2 proc. Zajmujemy drugie od końca miejsce pośród 16 krajów Europy. Według międzynarodowego badania European Social Survey w 2007 roku społecznie działało 13,6 proc. dorosłych Polaków, podczas gdy Norwegów - europejskich liderów w tej dziedzinie - pięć razy więcej.
Tylko 12 proc. z nas uważa, że bezinteresowność to ważna motywacja, podczas gdy kieruje się nią 60 proc. Brytyjczyków, 36 proc. Czechów czy 23 proc. Węgrów.
Zajmujemy drugie od końca miejsce w podpisywaniu petycji czy apeli. A w dobie internetu nie wymaga to praktycznie żadnego wysiłku. 21 proc. Polaków podpisało w ostatnim roku jakąś petycję. Szwedów - 86 proc., a Czechów - 58.
Dlaczego jesteśmy coraz mniej aktywni społecznie?
- Jednym z powodów może być spadek bezrobocia. Jeśli łatwiej o pracę, młodzi ludzie, którym wolontariat dawał doświadczenie cenione potem na rynku pracy, teraz tego nie potrzebują - mówi Marta Gumkowska. Wymienia też inny możliwy powód: emigrację zarobkową. Wyjeżdżały osoby aktywne, dynamiczne, bardziej zaradne - czyli takie, które najczęściej angażują się w działania społeczne.
Na inny powód mogą wskazywać opublikowane w czerwcu badania CBOS o więziach sąsiedzkich: od lat 90. stają się one coraz bardziej konwencjonalne i w większości polegają na wymianie "dzień dobry". To może znaczyć, że stajemy się coraz bardziej zamknięci, zajęci sobą i mniej skłonni do współpracy.
O tym, że jesteśmy zamknięci i nieufni, mówi sondaż OBOP ze stycznia 2007 r. Tylko 14 z nas deklaruje, że ma zaufanie do innych. To najgorszy wynik w Unii. Dla porównania innym ufa 75 proc. Duńczyków.
Czym bardziej zamożne społeczeństwo tym bardziej obywatelskie. Aby działać społecznie trzeba najpierw zadbać o swój byt i swojej rodziny. Druga sprawa to wpływ działalności społecznej na jakiekolwiek zmiany. W naszym kraju szeregowi członkowie partii rządzących nie mają przeważnie żadnego wpływu na decyzje tych, których wybrali, a co dopiero jakieś ciała i gremia społeczne żebrzące o pieniądze. Po trzecie - siła oddziaływania organizacji społecznych zależy od zasobności ich portfela co widać po różnych organizacjach biznesu, pracodawców itp. Na początku lat 90-tych rosła lawinowo ilość fundacji, bo można było na tym zarobić. Obecnie jak wynika z przedstawionych danych sytuacja odwróciła się. Wolontariat to raczej sposób na życie dla panienek z dobrych i bogatych domów, a nie przeciętnej polskiej młodzieży, która o mieszkaniach, a często nawet o założeniu rodziny może ze względów finansowych pomarzyć. Wpis w CV o wolontariacie w dobie powszechnego nepotyzmu do niczego się nie przydaje, zresztą praca za darmo nie jest szczytem marzeń młodych ludzi.
Bez przesady z tym pesymizmem, można sporo zrobić jak się chce i nie trzeba być wcale panienką z dobrego domu (chociaż można, jedno drugiemu nie wadzi). Działalność publiczna zaś to o wiele więcej niż polityka. Bez polityki da się sporo. Tylko trzeba chcieć to dostrzec i zrobić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum