Wysłany: 2008-07-03, 15:37 Uwaga na Actimel i Red Bulla
ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest
wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza
się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i
stopniowo „zapomina", co musi robić i jak robić, przede wszystkim u
osobników poniżej 14 lat.
W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi,
którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak
niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym
sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
Departament Zdrowia zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do
zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać
przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie
tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia.
(W każdym kraju wykorzystuje się inne kruczki językowe...przypisek mój)
Jeśli któraś matka decyduje się na uzupełnienie diety żywnościowej
swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o
niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważną
krzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby
powiększyć zyski producentów.
*_RED BULL_*
TEN NAPÓJ JEST SPRZEDAWANY WE WSZYSTKICH SUPERMARKETACH NASZEGO KRAJU…
NASZE DZIECI MOGĄ GO SPOŻYWAĆ NA SPRÓBOWANIE....MOŻE TO BYĆ ŚMIERTELNE...
RED BULL został stworzony, by stymulować mózg osób poddanych dużemu
wysiłkowi fizycznemu i wielkim napięciom stresującym, ale nigdy by być
konsumowanym jako napój obojętny czy chłodzący.
RED BULL JEST NAPOJEM ENERGETYCZNYM, który się rozprowadza po całym
świecie z pomocą sloganu: Zwiększa wytrzymałość fizyczną, podwyższa
zdolność koncentracji i szybkość reakcji, dodaje energii i poprawia
rześkość. Wszystko to można znaleźć na puszeczce RED BULLA Napój
energetyczny tysiąclecia...!
Red Bullowi udało sdię dotrzeć do prawie 100 krajów świata. Marka
CZERWONEGO BYKA ma jako swoich konsumentów młodzież i sportowców, dwa
segmenty atrakcyjne, które zniewolono prez stymulację, którą powoduje
ten napój.
Napój ten został stworzony przez Dietricha Mateschitza, przedsiębiorcę
pochodzenia austriackiego, który odkrył ten napój przez przypadek. Stało
się to podazas podróży służbowej do Hong Kongu, kiedy pracował dla
fabryki produkującej szczoteczki do zębów.
Plan na bazie przepisu, który zawierał kofeinę, i taurinę wywołał furorę
w tym kraju. Słusznie przewidział olbrzymi sukces tego napoju w Europie,
gdzie na razie nie istniał ten produkt i co więcej zobaczył wielką
szansę przeistoczenia się w przedsiębiorcę.
ALE PRAWDA O TYM NAPOJU JEST INNA: FRANCJA i DANIA właśnie zabroniły
jego rozprowadzaniu, ze względu n ato, że jest to śmiertelny koktajl,
spowodowany zbiorem witamin mieszanym z GLUCURONOLACTONE, produktem
chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez
Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, by
stymulować morale wojska ugrzęzłego w Wietnamie, który działał jako
narkotyk halucynogenny, zwalczający stres wojenny. Jednak jego efekcty w
organizmie okazały się tak niszczycielskie, że został wycofany wobec
wysokich wskaźników migreny, guzów mózgowych i chorób wątroby, które
występowały u żołnierzy, którzy go spożywali....Pomimo tego na puszce
RED BULLA można wyczytać wśród składników: GLUCURONOLACTONE,
skatalogowany medycznie jako stymulant.
Co jednak nie figuruje na puszceRED BULLA, to konsekwencje jego
spożycia, które powinny być umieszczone w całej serii OSTRZEŻEŃ:
1).- Jest niebezpiecznie spożywać go, jeśli po jego spożyciu nie
wykonujesz ćwiczeń fizycznych, ponieważ funkcja energetyzująca napoju
przyspiesza rytm bicia serca i może spowodować nagły zawał.
2).- Jesteś w niebezpieczeństwie dostania wylewu do mózgu, spowodowanego
tym, że RED BULL zawiera składniki, które rozcieńczają krew, by serce
mogło łatwiej przetaczać krew by móc w ten sposób wysiłek fizyczny
uczynić mniej wyczerpującym.
3).- Zabronione jest mieszanie RED BULLA z alkoholem, ponieważ mieszanka
ta zmienia napój w "Śmiertelną Bombę", która atakuje bezpośrednio
wątrobę, powodując, że miejsce zaatakowane się nie regeneruje.
4).- Jednym z podstawowych składników RED BULLA jest witamina B12,
używana w medycynie do ratowania pacjentów w stanie nieprzytomności po
spożyciu olbrzymich dawek alkoholu. Stąd nadciśnienie i stan ekscytacji,
w którym się znajdujesz po spożyciu RED BULLA, jak gdybyś był pod
wpływem alkoholu.
5).- Regularne spożywanie RED BULLA wyzwala pojawianie się całej serii
chorób nerwowych i neurotycznych nieodwracalnych.
/_WNIOSEK_//:/ Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ
jest mieszany z alkoholem i tworzy bombę zegarową dla organizmu, przede
wszystki, wśród nastolatków i dorosłych, którzy nie posiadają tej
informacji.
/ //(RAPORT PHD KHALET GEBARA MD in USA California (UCLA University)/
A robione na zwór Red Bulla, napoje energetyczne z Biedronki też są tak niezdrowe? Skoro są robione w Polsce to może nie mają tej amerykańskiej substancji
(nie mam takiego napoju przy sobie, dlatego zadaje to pytanie)
Ostatnio zmieniony przez chomal 2008-07-03, 17:00, w całości zmieniany 1 raz
No tak... Zadam te pytania co Yasiu. Jak to możliwe, że ktoś dopuścił to do sprzedaży? Dlaczego nie słyszymy nic o tych informacjach, które wymieniłeś w mediach (to na pewno byłby dobry i dobrze sprzedający się temat na jakiś reportaż)? Czemu nie słychać o przypadkach śmierci po Red Bullu, ani o chorobach po Actimelu?
Moim skromnym zdaniem Actimel to straszne gó...o dosłownie, a w smaku jakbym wymieszał połowe apteczki, ludzie którzy to kupują i codziennie piją chyba naprawdę nie mają zmysłu smaku. Jak sie to pojawiło w sklepach ja wypiłem to 1 raz i stwierdziłem - obrzydliwe, śmierdzące, błeee i wyplułem do zlewu u koleżanki. Powaga bakterie l.casiei są również w zwykłych jogurtach, które są dobre w smaku i bankowo nikomu nie zaszkodzą, a tym bardziej nie przepłaca się za jakiś malusieńki kubeczek rzadkiego czegoś.
Co do RedBulla też żadna z niego rewelacja (zastąpi to zdrowy sen i mała kawa z rana i na cały dzień masz energię), lepiej spożyć troche cukru to też daje energię, zresztą napoje energetyczne nie na darmo są takie słodkie. Jak ktoś pije ten napój raz na tydzień albo rzadziej to wydaje mi się, że ten artykuł jest przesadzony i podkolorowany. To tak jakby mi ktoś powiedział, że jak regularnie co tydzień w sobotę z kolegami wypiję po browarku to w ciągu 5 miesięcy wypali nam wątroby - śmiechu bym nie powstrzymał
Ostatnio zmieniony przez Pandzik 2008-07-03, 19:21, w całości zmieniany 1 raz
/_WNIOSEK_//:/ Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ
jest mieszany z alkoholem(...)
No to trzeba też zakazać sprzedawania np. zapałek, bo używane są na pewno do podpalania np. domów
Yvvone napisał/a:
Czemu nie słychać o przypadkach śmierci po Red Bullu, ani o chorobach po Actimelu?
Nie wiem czy to Red Bull czy jakiś inny napój energetyczny, ale jakieś półroku temu jakieś dziecko w stanach umarło na wf, ale dlatego że po prostu za dużo wypiło tego napoju energetycznego, a przy tym mialo najprawdopodobniej jakąs wadę serca.
Ale to tylko przypadek o niczym nie świadczący
Yvvone napisał/a:
Po wpisaniu w google "actimel" i "Red Bull" wyskakują praktycznie same fora, zero jakichś naukowych stron
Dokładnie! Jakieś badania, opinie, ostrzeżenia... a nikt się pod tym nie podpisał. (Choć ja to odczytuję jako działalność konkurencji)
Pandzik napisał/a:
Co do RedBulla też żadna z niego rewelacja (zastąpi to zdrowy sen i mała kawa z rana i na cały dzień masz energię)
Może tak, jak ktoś nie ma niczego związanego z wysiłkiem fizycznym, to picie Red Bulla rzeczywiście jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto A jak ktoś trenuje coś w miarę regularnie, to może korzystać, ale...
Osobiście biegam w miarę regularnie, kilka razy wspomagałem się jakimiś napojami energetycznymi, ale nie zauważyłem istotniejszych zmian.
[quote="robin"]ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest
wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza
się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i
stopniowo „zapomina", co musi robić i jak robić, przede wszystkim u
osobników poniżej 14 lat.
malutkie sprostowanko: lactobacillus casei nie jest substancja wytwarzana przez organizm. jest bakteria!!!! bakteria, ktora zyje w symbiozie w przeowodzie pokarmowym (jama ustna, jelito).jej obecnosc jest komplementarna dla rozwoju innej bakterii l. acidophillus ktora produkuje enzym usprawniajace degradacje weglowodanow. jednak zbyt duza populacja l.casei moze sprowokowac rozwuj h. pylori, bakterii odpowiedzialnej za utrzymanie rownowagi funkcjonalnej jelita grubego
ktoś pisząc to chciał (moim zdaniem) zrobić sensacje ez żadnych dowodów...ale ja osobiście i tak nie pijam red bulla, chodź musze przyznać że pije Gatorade...ale tylko podczas treningów i wyścigów...Nie rozumiem po co coś takiego pić bez wysiłku fizycznego...
No to nasłyszane na uczelni:
Red bull- można spożywać TYLKO w czasie wysiłku fizycznego, ponieważ oddziałowywuje na układ krwionośny co jest groźne w przypadku braku wysiłku...
Actimel- testowany jedynie na dzieciach któym pomogł, na dorosłych nie były prowadzone badania wiec nie wiadomo jak działa...
Cola/pepsi- zatwierdzony dawno temu skład który obecnie nie był by dopuszczony do sprzedaży z powodu zawartych tam substancji ( zezwolenie jest i kropka)... wiec moze tak samo jest w przypadku pytania Yasia...
Red bull- można spożywać TYLKO w czasie wysiłku fizycznego,
raczej w czasie wysiłku powinno się pić izotoniczne napoje, które uzupełniają niedobór witamin i soli mineralnych traconych podczas pocenia się w czasie wysiłku.
A mnie uczono takiego czegoś ze wystko jest trucizną a zarazem może byc lekarstwem , przykład sok pomarańczowy jako ze zawiera duzą ilosc wit C moze byc uzywany przy leczeniu szkorbutu wywolanego niedoborem tejże witaminy ale np wypijanie 2 litrow dzennie przez jakis okres moze zpowodowac przedawkowanie czyli chyba hiperwitaminoze . Innymi słowy wszystko jest dobre ale w odpowiednich ilosciach .
Nie rozumiem po co coś takiego pić bez wysiłku fizycznego...
generalnie jako substytut kawy, nie wpadłeś na to?
RedBull-o-pochodne pijam prawie codziennie a w czasie sesji przyłapałem się na niemal nieograniczonym ich spożyciu. może to i placebo, ale bez energizera z rana wrakiem człowieka jestem. ale obiecuję, że jak tylko będę miał okazję się regularnie wysypiać to porzucę te szatańskie wymiociny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum