Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy boisz się poezji? Dlaczego?
Autor Wiadomość
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-04, 03:37   Czy boisz się poezji? Dlaczego?

Pytanie wynika z tego, że w ramach X Konfrontacji Literackich Syfon zaobserwowałem mało ludzi, nawet bardzo malo na spotkaniach autorskich, mimo, że ywdawałoby się ciekawe persony na nich brylowały. Po raz kolejny zaś usłyszałem od kilku opsób (innych niż rok temu), że chciały przyjść, ale nie przyszły, bo bały się.
Nie wiem czego się bały i osoby tez nie potrafiły wyjaśnić.
Stąd też moje pytanie dzwon:
Kto i dlaczego boi się poezji/poetów/poetek i spotkania z nimi?
i drugie luźne:
Co trzeba zrobić, żeby tych bojących się, od-straszyć a tych niezdecydowanych - nakłonić?
Prosiłbym tylko nie wpisywać tutaj wymówek że pogoda ładna była, albo że plakatów za mało, bo na koncercie Grabaża było osób kilkaset, mimo że to było na tych samych plakatach i ulotkach. Na spotkaniu Jacka Dehnela - poniżej 20-tu. Więc coś tu nie gra. Chciałbym wiedzieć co.
I jeszcze na koniec, na boku refleksji, taki kawałek, który huczał mi w głowie gdym usłyszał po raz kolejny od kogoś że by przyszedł ale bał się poezji/poetów/poetek:

A ty nie lękaj się poezji
i pokłoń się jej nisko -
za to, co o niej wiesz i nie wiesz,
za wszystko, nic - i za to wszystko.

A ty jej bądź jak dom obszerna
nad rzeką serca, u stóp duszy
i przebacz, gdy nie będzie wierna,
gotowa bądź gdy zranić musi.

Ty ją opatruj, kiedy nieraz
krwią się zaleje od tętnicy
i czule wskrzeszaj gdy umiera,
krzycz kiedy milczy, milcz gdy krzyczy.

I - proszę - matkuj jej jak umiesz.
Wiem - nieraz dusze nad nią złamiesz.
I może tego nie zrozumiesz -
będę dla ciebie jak ty dla niej.


M.Czyżykiewicz
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-06-04, 07:14   

Radek W. napisał/a:
Kto i dlaczego boi się poezji/poetów/poetek i spotkania z nimi?
i drugie luźne:
Co trzeba zrobić, żeby tych bojących się, od-straszyć a tych niezdecydowanych - nakłonić?

Zaprosic Galczynskiego? ;-)
Ja nie przyszedlem, poniewaz jedyna znana mi osoba zaproszona byl Jacek Dehnel, a i to nie od strony poezji.
Do sluchania wierszow poetow brzeskich zrazilem sie tym, co mialem okazje ogladac na Dniach Ksiestwa - sepleniacy artysci, ktorych nie da sie zrozumiec, bo mowia niewyraznie i artysci o poprawnej dykcji, ale wierszach, ktore mnie sie nie podobaja.
Za malo poezji z zycia, a za duzo o zyciu, traumach poety.
Jestem za szczesliwym czlowiekiem, zeby sie gnebic ponuroscia.
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-04, 08:34   

Yo,
fajna sprawa, ale w dniach księstwa nie uczestniczył od strony czytania ani jeden brzeski poeta, bo wszyscy byli z zewnątrz - w Syfonie zresztą też i jedni i drudzy to byli inni autorzy, zatem nie wie,m w jakim stopniu uogólnienie o sepleniących itd. miało się do występujących w Syfonie.
No ale dobra, rozumiem że poniżej Paszportu Polityki do Brzegu nie mam sensu poety żadnego zapraszać bo będzie uznany za znanego, czytaj - wartego wysłuchania?
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-06-04, 09:53   

Nie, zle mnie zrozumiales. Po prostu wspolczesna poezja jest przecietnemu czlowiekowi obca, nieznana. O jakich poetach uczy sie w szkolach, sam wiesz. Trudno wiec, zeby na spotkanie autorskie przyszedl ktos, kto nawet nazwiska autora nie slyszal wczesniej, o czytaniu nie wspominajac.
Co do ludzi z DK, to wiem, ze to byla inna ekipa (wydawalo mi sie, ze mogli tam tez Brzezanie startowac), ale ludzie utozsamiaja tego typu wydarzenia z cala grupa poetow. W moim przypadku tak bylo. Raz sie sparzylem, wiec drugi raz nie poszedlem "na poetow", ktorych nie znam.

Co zrobic, zeby zachecic ludzi? Nie wiem. Choc samemu zdarzalo mi sie pisac rymowanki, nie wiem, czym moznaby mnie zachecic. A tym bardziej nie wiem, jak moznaby zachecic mlodziez, ktorej czesto zupelnie nie rozumiem.
Na pewno powinniscie sprobowac zaistniec przy okazji innych imprez (Dni Ksiestwa, Dni Tanga itp.), ale tylko pod warunkiem naprawde dobrze przygotowanych prezentacji.
0 UP 0 DOWN
 
Emill 
Neutral Good



Wiek: 40
Dołączył: 13 Maj 2006

UP 196 / UP 148


Skąd: Stąd

Wysłany: 2008-06-04, 18:21   

Radek W. napisał/a:
Co trzeba zrobić, żeby tych bojących się, od-straszyć a tych niezdecydowanych - nakłonić?

imo raczej ni się nie da zrobić, zwykłe (powiedzmy "rozrywkowe") książki z roku na rok czyta coraz mniej osób i patrząc na dzisiejsze pokolenie (szkoły podstawowe/gimnazja) wątpię aby cokolwiek w tej materii się zmieniło, a ty chcesz ich zachęcić do poezji wymagającej uruchomienia większej liczby szarych komórek gdy można w kilka godzin mieć najnowszą produkcję rodem z US i A? :)

jeśli o mnie samego chodzi, to przykro mi - przekonać się mnie do tego nie da, ale ja po prostu nie znajduję w tym rozrywki, tak samo jak mnie nikt nie namówi na wędkarstwo, tak samo i będzie z poezją, przy jednym i przy drugim za szybko zasypiam :)

naprawdę mi przykro.
Ostatnio zmieniony przez Emill 2008-06-04, 18:25, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-04, 19:16   

kurczę,
wynika z tego, że nie ma nic sensu bo jak ludzie nie znają to nie przyjdą a nie poznają bo nie przyjdą. Nie poznają bo w szkole poezję się zarzyna a poza tym kończy się jej zarzynanie na poziomie Miłosza-Szymborskiej, czyli kilka dekad wstecz, zatem trudno jest budować rozumiejący odbiór czegoś nowszego, może nawet bardziej zrozumiałego.
W mediach poezji praktycznie nie ma, więc nie ma jak jej poznać, inaczej niż poprzez przyjście.
Zakładam oczywiście że część ludzi nigdy nie przyjdzie na spotkanie performens etc. I nie o tych ludzi pytam. Pytam o tych, którzy akurat w te stronę wrażliwość mają. Piszecie dopracowane prezentacje - czyli jakie?
Pytam bo po pierwsze - współczesna poezja, szczególnie Polska jest różnorodna i dość różna od stereotypowych o niej mniemaniach. Po drugie - do tej pory autorzy cenili sobie brzeska publiczność, która w porównaniu do reszty kraju wypadała bez kompleksów. Publiczność zaś ceniła sobie autorów. Od zeszłego roku coś się odwróciło - i zastanawiam się jaki powód tego.

A łączenie z innymi imprezami typu Dni Księstwa (d. Dni Miasta) czy Tango - kłopot jest taki, że wówczas trafia sie do publiczności, która czeka i chce czegoś innego. Dlatego mam wątpliwości po tegorocznych Dniach Księstwa czy to był świetny pomysł. Eksperyment, ale chyba bez powodzenia.

Na marginesie - tak owszem, Turniej Jednego Wiersza, zwany także "Open Mike" był dla wszystkich ale z brzeskich piszących nikt się nie zaprezentował.
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-06-04, 19:46   

Radek W. napisał/a:
A łączenie z innymi imprezami typu Dni Księstwa (d. Dni Miasta) czy Tango - kłopot jest taki, że wówczas trafia sie do publiczności, która czeka i chce czegoś innego. Dlatego mam wątpliwości po tegorocznych Dniach Księstwa czy to był świetny pomysł. Eksperyment, ale chyba bez powodzenia.


Szczerze i brutalnie - nie ma sensu. Poeci się spóźnili, inni widzowie czekali na poetów, poeci zrobili sobie przerywnik, kosztem marznących kilka godzin artystów i cierpliwych gości, poeci wzięli nagrody i... tyłki w troki. Czy mam cytowac komentarze, jakie towarzyszyły demostracyjnemu opuszczeniu dziedzińca zamkowego przez grupkę poetów?

Wyglądało to tak, że poetów nie interesuje poezja śpiewana, poeci są debest, ich wierszy nikt nie rozumie, a to co zostaje na scenie, to jakiś hmm ... .

Jeśłi tak ma wyglądać budowanie pomostów do zrozumienia współczesnej poezji, to chyba coś nie tak.

Oczywiście zaraz się zaczną teksty o uprzedzeniach Franka i jego fobiach.

Napisałem to co czuję i to, co odebrałem.

Mam tez wrażenie, że pytanie jest prowokacyjne i tendencyjne. Usprawiedliwia mnie jedynie wrodzona zdolnośc do tworzenia spiskowych teorii dziejowych ;) .

Z szacunkiem

Jacek "Franco" Horęzga

P.S.
I nie żebym był przeciwny wspólczesnej poezji ani tym bardziej organizacji czegokolwiek. Ale jeszcze jedna dygresja - słowami Mistrzów: "Współczesna poezja próbuje narzucić swój język odbiorcy. Poeta odnosi sukces wtedy, kiedy mu się to uda.". Myślę, że mało kto lubi, jak się mu coś narzuca ;) .
0 UP 0 DOWN
 
Walter Gropius 


Wiek: 40
Dołączył: 02 Mar 2008

UP 12 / UP 2



Wysłany: 2008-06-04, 20:06   

Chyba niestety zawiodły tzw. dzialania marketingowe i PR-owskie. One dziś muszą dobrze dzialać w każdej dziedzinie. W Brzegu coraz więcej imprez kulturalnych można uraczyc i wybór czasem staje się trudny. To, że we wcześniejszych latach bylo ok a teraz coś jest nie tak wynika chyba z tego. Co roku musicie sobie niestety o publiczność zawalczyć, bo walczących coraz więcej:) Tutaj jakieś festyny, festiwal tanga, granie w knajpach, Opole i Wrocław też zawsze czymś mogą skusić. Znajdzcie jakis sposób na to, żeby przekonać choćby takiego mnie :D do tego, żebym na Syfonie się zjawił. Od razu uprzedzam, poezji nie czytam, ale wrażliwości mi nie brak. Jeśli PR uznajecie za zbędne rozwiązanie, bo może nie chcecie przypadkowych gości tylko będących, że tak powiem "w temacie", to masz odp. na swoje pytanie- hermetyczne środowisko zawsze odstrasza postronnych. Może w tym właśnie tkwi problem, wasze środowisko sprawia wrażenie hermetycznego, ale tutaj oczywiście mogę się mylić (jak i w całej mojej wypowiedzi, ale chcę tylko, żebyś może spojrzał na problem z tej perspektywy:))
Tzw, działania Public Relation to nie tylko promocja imprezy, ale stworzenia warunków komfortowych dla publiczności wszelakiej, coby nikt jak intruz się nie czuł, ani nie martwił się, że może ubiór niodpowiedni czy jakieś tam zachowanie. Nawet takie wyjście z poezją na ulicę, połączywszy ją może z jakimś perfomance, mogłoby przekonać parę osób.
Na Syfonie byłem rok temu, ale tylko na występie Shofar i choćby za zorganizowanie tego koncertu z mojej strony najwyższe uznanie. W tym roku wogóle w tym czasie w Brzegu nie byłem, czego żałuję, bo mogłem znów posłuchać Raphaela Roginskiego i przy okazji "liznąć" trochę poezji:)- połączenie bardzo pomysłowe :) .
Mam nadzieję, że Syfon nie zniknie z kalendarza brzeskich imprez, bo to by była spora strata
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-06-04, 20:40   

Radek W. napisał/a:
kurczę,
wynika z tego, że nie ma nic sensu bo jak ludzie nie znają to nie przyjdą a nie poznają bo nie przyjdą.

Dlatego wlasnie pisalem o towarzyszeniu innego rodzaju imprezom.

Radek W. napisał/a:
Nie poznają bo w szkole poezję się zarzyna a poza tym kończy się jej zarzynanie na poziomie Miłosza-Szymborskiej, czyli kilka dekad wstecz, zatem trudno jest budować rozumiejący odbiór czegoś nowszego, może nawet bardziej zrozumiałego.

Szkola óczy :-D Ale to niestety dotyczy nie tylko poezji, ale w ogole literatury czesto.

Radek W. napisał/a:
W mediach poezji praktycznie nie ma, więc nie ma jak jej poznać, inaczej niż poprzez przyjście.

Wydaje mi sie, ze w dzisiejszych czasach podstawowym medium chyba powinien zostac internet. Wydaje mi sie tez, ze poeci pozwolili sie wyprzec z np. gazet. Brakuje ludzi, ktorzy potrafiliby pisac o poezji tak, zeby zachecic. Nie wiem, jak wyglada to w brzeskich czasopismach (bo nie czytam), ale swego czasu poezja miala swoj kacik w wiekszosci lokalnych czasopism, Przekroju itp. Jak to wyglada dzis?
Podejrzewam, ze wine za to niesie komercjalizacja - piszacy chcieliby kasy, wydawcy uwazaja temat za malo, lub wcale nosny.

Radek W. napisał/a:
Piszecie dopracowane prezentacje - czyli jakie?

Z jednej strony wyjscie do ludzi, z drugiej wiersze musza byc recytowane w warunkach pozwalajacych na skupienie przez ludzi o poprawnej dykcji i odpowiednich umiejetnosciach recytatorskich.

Radek W. napisał/a:
Pytam bo po pierwsze - współczesna poezja, szczególnie Polska jest różnorodna i dość różna od stereotypowych o niej mniemaniach.

A skad sie tego mozna dowiedziec? (pytam zupelnie powaznie)

Radek W. napisał/a:
Po drugie - do tej pory autorzy cenili sobie brzeska publiczność, która w porównaniu do reszty kraju wypadała bez kompleksów. Publiczność zaś ceniła sobie autorów. Od zeszłego roku coś się odwróciło - i zastanawiam się jaki powód tego.

Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedziec, ale moge dolaczyc sie do narzekan na brzeska publicznosc. Jestem tutaj od pieciu lat, od roku, dwoch lat zaczalem chodzic na imprezy tutaj organizowane. Poraza mnie, ze w tak malym miescie jakim jest Brzeg ciagle sie cos dzieje, a w dodatku wydarzenia sa roznorodne.
Ludzie jednak na te imprezy potrafia w ogole nie przyjsc. A jednak co i rusz slysze, ze "w Brzegu nic sie nie dzieje".

Radek W. napisał/a:
A łączenie z innymi imprezami typu Dni Księstwa (d. Dni Miasta) czy Tango - kłopot jest taki, że wówczas trafia sie do publiczności, która czeka i chce czegoś innego.

Z pewnoscia, choc moim zdaniem sporo zalezy od formy, w jakiej sprobuje sie do niej trafic. Przede wszystkim prezentowane wiersze powinny byc zrozumiale, powiedzialbym wrecz latwe, tak jak pisalem, powinny byc tez recytowane prawidlowo, bo w momencie braku zrozumienia publicznosc traci koncentracje, a to nie sprzyja poezji.
Moim zdaniem warto tego typu prezentacje uzupelnic o jakies zachecajace "slowo o poezji".

BTW. Niedawno wpadl w moje rece almanach Klubu Literackiego ZNP w Brzegu "Szukam obrazow wsrod niepokojow". Gdyby Franco, ktory chcial mi sie jakos odwdzieczyc za pomoc, nie dal mi w podziece torby "Miasta Brzeg" (wzialem, bo byly w niej slodkosci), pewnie w zyciu nie uslyszalbym o tym almanachu. Byla tego jakas promocja?

Radek W. napisał/a:
Dlatego mam wątpliwości po tegorocznych Dniach Księstwa czy to był świetny pomysł. Eksperyment, ale chyba bez powodzenia.

Nie ma sie co dziwic, jesli ten eksperyment odbyl sie chyba z godzinnym, jesli nie wiecej (nie mam pamieci do takich rzeczy) opoznieniem. Wiersze recytowali sepleniacy autorzy, ktorych w ogole nie dalo sie zrozumiec. Na poklask zasluzyl jedynie jeden z jurorow, ktory popisal sie niezlym wstepem-wystepem. Niestety, zupelnie oderwanym od reszty prezentacji.

Radek W. napisał/a:
Na marginesie - tak owszem, Turniej Jednego Wiersza, zwany także "Open Mike" był dla wszystkich ale z brzeskich piszących nikt się nie zaprezentował.

Doszly mnie pewne sluchy o towarzystwie organizujacym ten turniej, wiec nie dziwie sie, ze kladziesz nacisk na to, ze nikt z brzeskich piszacych sie tam nie zaprezentowal, ale zauwaz jedno, oni zaistnieli na Dniach. Negatywnie, ale zaistnieli. Wy (chyba moge tak pisac) - niestety wcale...
0 UP 0 DOWN
 
Dalville 


Wiek: 34
Dołączył: 19 Gru 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-06-04, 20:42   

A.Mason napisał/a:
Co do ludzi z DK, to wiem, ze to byla inna ekipa (wydawalo mi sie, ze mogli tam tez Brzezanie startowac), ale ludzie utozsamiaja tego typu wydarzenia z cala grupa poetow. W moim przypadku tak bylo. Raz sie sparzylem, wiec drugi raz nie poszedlem "na poetow", ktorych nie znam.


Tyle że Syfon to trochę inna atmosfera, sala niewielka, wszystko wyraźnie słychać i autor który chętnie odpowiada na pytania. Poziom chyba też inny.
Nie wiem też co ma do rzeczy to, czy się autora zna czy nie - ja na przykład prowadziłem spotkania z dwójką autorów, o których istnieniu dowiedziałem dopiero wtedy, gdy dostałem ich tomiki żeby przygotować się do spotkania. A teraz przecież wcale nie żałuję.


Ja się też tak ostatnio zastanawiałem nad tym jak to właściwie jest, że ludzie niby lepiej potrafią zrozumieć teksty z poezji starszej, a daje się im coś nowego to jakby przed chińskim postawić. Pomijając już to, że na aktywny odbiór poezji dobrze jest mieć odpowiednie nastawienie i/lub predyspozycje, to jednak widać, że większości trzeba świat wyjaśniać.

Czyli na uwadze o konieczności wyjaśniania nowoczesności skończę;]
Ostatnio zmieniony przez Dalville 2008-06-04, 20:44, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-06-04, 21:03   

Dalville napisał/a:
Nie wiem też co ma do rzeczy to, czy się autora zna czy nie - ja na przykład prowadziłem spotkania z dwójką autorów, o których istnieniu dowiedziałem dopiero wtedy, gdy dostałem ich tomiki żeby przygotować się do spotkania. A teraz przecież wcale nie żałuję.

Czyli z powyzszego wynika, ze poszedles na te spotkania, bo musiales - byles prowadzacym...

Pytanie zadane przez Radka brzmi - jak zachecic?
Moze uzupelnie swoja wypowiedz - w momencie kiedy nie znam autora powinno byc cos innego, co mnie zacheci do przyjscia. Moze to byc nawet zacheta do poznania wspolczesnej poezji... ale w momencie, kiedy na jednej z wiekszych imprez realizacja wygladala jak wygladala, moje obawy wygladaly tak, jak przedstawilem to we wczesniejszym poscie. Ryzyko, ze poswiecilbym swoj wlasny czas na cos, co mnie by tylko wkurzalo jest dla mnie nie do przyjecia.
Przy czym zaznaczam, ze pisze to z punktu widzenia osoby z zewnatrz, obcego w obcym miescie...

EDIT: bo nie skonczylem mysli. Piszac o tym, ze jestem obcym mam na mysli to, ze nie mam zadnego backupu, ani wiedzy o tym, jak wygladaly i czym sa Syfony...

Dalville napisał/a:
Ja się też tak ostatnio zastanawiałem nad tym jak to właściwie jest, że ludzie niby lepiej potrafią zrozumieć teksty z poezji starszej, a daje się im coś nowego to jakby przed chińskim postawić.

Moge powiedziec jak ja to widze na podstawie tej czesci wspolczesnych wierszy, ktore mialem okazje czytac/sluchac (tak, wiem, niewiele ich bylo) - przerost formy nad trescia.
Ostatnio zmieniony przez A.Mason 2008-06-04, 21:06, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-04, 21:20   

A.Mason napisał/a:

Wydaje mi sie, ze w dzisiejszych czasach podstawowym medium chyba powinien zostac internet. Wydaje mi sie tez, ze poeci pozwolili sie wyprzec z np. gazet. Brakuje ludzi, ktorzy potrafiliby pisac o poezji tak, zeby zachecic. Nie wiem, jak wyglada to w brzeskich czasopismach (bo nie czytam), ale swego czasu poezja miala swoj kacik w wiekszosci lokalnych czasopism, Przekroju itp. Jak to wyglada dzis?
Podejrzewam, ze wine za to niesie komercjalizacja - piszacy chcieliby kasy, wydawcy uwazaja temat za malo, lub wcale nosny.

Poeci nie mieli co się dawać wypierać z gazet bo po prostu ich wyparto i tyle. W Brzegu akurat mamy stałą rubrykę w Panoramie Powiatu Brzeskiego, ale jakos nie zauważyłem jej dobroczynnego działania. Piszący - to tak dla porządku - nie liczą na kasę bo tej już dawno w poezji nie ma (a była kiedyś? chyba nie). Zresztą uważam, że poezja to jest dobro a dobro się upowszechnia - nie sprzedaje.

A.Mason napisał/a:

Z jednej strony wyjscie do ludzi, z drugiej wiersze musza byc recytowane w warunkach pozwalajacych na skupienie przez ludzi o poprawnej dykcji i odpowiednich umiejetnosciach recytatorskich.

w tym co piszesz jest sprzeczność, dobre warunki do odbioru to raczej zamknięte pomieszczenie a czytanie to nie recytacja, nagłośnienie zaś zazwyczaj niweluje większość braków czytającego. Zamknięte pomieszczenie - sala w ratuszu, szkole, zamku czy księgarnia - zaprzecza wyjściu "do ludzi". Z kolei knajpa kompletnie nie sprzyja odbiorowi poezji - ale jest wyjściem "do ludzi". Zresztą - mówimy już o sytuacji kiedy ludzie gdzieś przychodzą. Ale co zrobić żeby przyszli?

A.Mason napisał/a:

Radek W. napisał/a:
Pytam bo po pierwsze - współczesna poezja, szczególnie Polska jest różnorodna i dość różna od stereotypowych o niej mniemaniach.

A skad sie tego mozna dowiedziec? (pytam zupelnie powaznie)

No jak to skąd z lektury czasopism, uczestnictwa w imprezach literackich etc. Pewnie mało kto wie, że w Brzegu wydajemy jako Stowarzyszenie ogólnopolskie pismo literackie. Chyba lepiej znane w Warszawie czy Krakowie niż w Brzegu - "Red.". No cóż. Bywa. Ale serio - jest różna ta poezja i rózna na imprezach się pojawia.

A.Mason napisał/a:

Jestem tutaj od pieciu lat, od roku, dwoch lat zaczalem chodzic na imprezy tutaj organizowane. Poraza mnie, ze w tak malym miescie jakim jest Brzeg ciagle sie cos dzieje, a w dodatku wydarzenia sa roznorodne.
Ludzie jednak na te imprezy potrafia w ogole nie przyjsc. A jednak co i rusz slysze, ze "w Brzegu nic sie nie dzieje".

No i to jest myk, że ciągle - robiąc imprezy w tym mieścieod lat 15-tu, głownie nieformalnie, wolontariacko - widzę że w ostatnich czasach imprezy coraz lepsze a ludzi na nich coraz mniej.

A.Mason napisał/a:

Z pewnoscia, choc moim zdaniem sporo zalezy od formy, w jakiej sprobuje sie do niej trafic. Przede wszystkim prezentowane wiersze powinny byc zrozumiale, powiedzialbym wrecz latwe, tak jak pisalem, powinny byc tez recytowane prawidlowo, bo w momencie braku zrozumienia publicznosc traci koncentracje, a to nie sprzyja poezji.
Moim zdaniem warto tego typu prezentacje uzupelnic o jakies zachecajace "slowo o poezji".

od zachęcenia i objaśnienia jest autor dostepny na wyciągnięcie reki i wszystkie pytania sa dozwolone, jest prowadzący, a co do łatwości to jest jednak pojęcie subiektywne i względne. Wiersz "wlazł kotek na płotek" można objaśnić jako wiersz bardzo złożony i skomplikowany i wcale niełatwy.

A.Mason napisał/a:

BTW. Niedawno wpadl w moje rece almanach Klubu Literackiego ZNP w Brzegu "Szukam obrazow wsrod niepokojow". Gdyby Franco, ktory chcial mi sie jakos odwdzieczyc za pomoc, nie dal mi w podziece torby "Miasta Brzeg" (wzialem, bo byly w niej slodkosci), pewnie w zyciu nie uslyszalbym o tym almanachu. Byla tego jakas promocja?

Z tego co wiem to wydał to Klub Literacki Brzeg, była promocja kilka tygodni temu.

[quote="A.Mason"]
Nie ma sie co dziwic, jesli ten eksperyment odbyl sie chyba z godzinnym, jesli nie wiecej (nie mam pamieci do takich rzeczy) opoznieniem. Wiersze recytowali sepleniacy autorzy, ktorych w ogole nie dalo sie zrozumiec. Na poklask zasluzyl jedynie jeden z jurorow, ktory popisal sie niezlym wstepem-wystepem. Niestety, zupelnie oderwanym od reszty prezentacji.
Cytat:

W turnieju jednego wiersza, czyli w konkursach typu open mike - nie wiesz przecież kto będzie czytał, zaś opóźnienie wynikło z dwóch rzeczy - ale przede wszystkim tego, że spotkanie autorskie z Romkiem Honetem się przeciągnęło (o dziwo!)


[quote="A.Mason"]
Doszly mnie pewne sluchy o towarzystwie organizujacym ten turniej, wiec nie dziwie sie, ze kladziesz nacisk na to, ze nikt z brzeskich piszacych sie tam nie zaprezentowal, ale zauwaz jedno, oni zaistnieli na Dniach. Negatywnie, ale zaistnieli. Wy (chyba moge tak pisac) - niestety wcale...

Akurat tak sie składa że towarzystwo organizujące Dzień Literatury w ramach Dni Księstwa i Syfon to jest dokładnie to samo towarzystwo a dlaczego nikt z Brzegu nie wystąpił - nie mam zielonego pojęcia. Widziałem ludzi którzy specjalnie na ten konkurs przyjechali z Wrocławia, Rybnika. Więc w tym momencie nie wiem kto negatywnie albo pozytywnie i gdzie zaistniał - organizatorzy? poeci? Zresztą nie wiem co Ty tak o tych sepleniących? Ja tam słyszałem jednego, może dwóch z niewyraźna wymową na 20-tu występujących.

Pozdro

nadal nie wiem co robić, żeby ściagać ludzi, bo przyznasz że nawet jeżeli w swoim mniemaniu przygotujemy z reszta Stowarzyszenia (http://www.szp.free.art.pl) świetna prezentację na którą nikt nie przyjdzie - to niewiele to wniesie.
0 UP 0 DOWN
 
Radek W. 



Wiek: 49
Dołączył: 21 Wrz 2005

UP 5 / UP 1


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-04, 22:09   

Walter Gropius napisał/a:
Chyba niestety zawiodły tzw. dzialania marketingowe i PR-owskie. One dziś muszą dobrze dzialać w każdej dziedzinie. W Brzegu coraz więcej imprez kulturalnych można uraczyc i wybór czasem staje się trudny. To, że we wcześniejszych latach bylo ok a teraz coś jest nie tak wynika chyba z tego. Co roku musicie sobie niestety o publiczność zawalczyć, bo walczących coraz więcej:) Tutaj jakieś festyny, festiwal tanga, granie w knajpach, Opole i Wrocław też zawsze czymś mogą skusić. Znajdzcie jakis sposób na to, żeby przekonać choćby takiego mnie :D do tego, żebym na Syfonie się zjawił. Od razu uprzedzam, poezji nie czytam, ale wrażliwości mi nie brak. Jeśli PR uznajecie za zbędne rozwiązanie, bo może nie chcecie przypadkowych gości tylko będących, że tak powiem "w temacie", to masz odp. na swoje pytanie- hermetyczne środowisko zawsze odstrasza postronnych. Może w tym właśnie tkwi problem, wasze środowisko sprawia wrażenie hermetycznego, ale tutaj oczywiście mogę się mylić (jak i w całej mojej wypowiedzi, ale chcę tylko, żebyś może spojrzał na problem z tej perspektywy:))
Tzw, działania Public Relation to nie tylko promocja imprezy, ale stworzenia warunków komfortowych dla publiczności wszelakiej, coby nikt jak intruz się nie czuł, ani nie martwił się, że może ubiór niodpowiedni czy jakieś tam zachowanie. Nawet takie wyjście z poezją na ulicę, połączywszy ją może z jakimś perfomance, mogłoby przekonać parę osób.
Na Syfonie byłem rok temu, ale tylko na występie Shofar i choćby za zorganizowanie tego koncertu z mojej strony najwyższe uznanie. W tym roku wogóle w tym czasie w Brzegu nie byłem, czego żałuję, bo mogłem znów posłuchać Raphaela Roginskiego i przy okazji "liznąć" trochę poezji:)- połączenie bardzo pomysłowe :) .
Mam nadzieję, że Syfon nie zniknie z kalendarza brzeskich imprez, bo to by była spora strata

Yo man,
Słuchaj plakaty A1 wisiały na tydzień przed imprezą, jedyna koincydencja na miejscu - festyn w Skarbimierzu. Że jest wrażenie hermetyczności - to jestem w stanie zrozumieć i ciekawy jestem pomysłów na rozhermetyzowanie. Zrobienie np. autorskiego z towarzyszeniem Rafaela w knajpie? Ryksza na której siedzi poeta i wozi za darmo a przy okazji czyta wiersze? Czy to by były dobre ruchy?
Komfort dla publiczności - nie za bardzo wiem jak to rozumieć, fakt krzesła są stare... ale hm... co jeszcze?
Bo na przykład łączymy z Tomkiem Fronckiewiczem zawsze jakiś wernisaż - z autorskim zaraz po nim, ale jedni przychodzą na wernisaż a inni na autorskie, jakby te dwie grupy się nie przenikały.
I do Masona - co mogłoby Ciebie zachęcić do poznania nieznanego autora? To znaczy co by musiało sie znaleźc w krótkim opisie spotkania w prasie czy na plakacie żeby Ciebie zachęcić do podjęcia chociażby ryzyka.
No bo to ryzyko zawsze jest (na tym polega sztuka). Idziesz do kina i nie wiesz czy spodoba Ci się film, idziesz na koncert do teatru - nie masz założenia że Cię zachwyci. No chyba że znasz to na co idziesz, na przykład piąty raz idziesz na "Terminatora"...
No po prostu chce wiedzieć co ew. można zrobić lepiej.

Syfon nie zniknie, ale można robić Syfon większy albo mniejszy, z taką lub inną obsadą - zamiast strzelać w ciemno, wolałbym strzelać na pół-ślepo, czyli coś wiedząc o oczekiwaniach. Reszta ekipy pewnie też.
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 05 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-06-04, 22:16   

Radek W. napisał/a:
Poeci nie mieli co się dawać wypierać z gazet bo po prostu ich wyparto i tyle.

W takim razie warto sie zastanowic, dlaczego ich wyparto?

Radek W. napisał/a:
W Brzegu akurat mamy stałą rubrykę w Panoramie Powiatu Brzeskiego, ale jakos nie zauważyłem jej dobroczynnego działania.

Nie czytam PPB, wiec ciezko mi powiedziec. Ta rubryka jak wyglada - jeden wiersz?

Radek W. napisał/a:
w tym co piszesz jest sprzeczność, dobre warunki do odbioru to raczej zamknięte pomieszczenie

Ok, inaczej - stworzyc jak najlepsze warunki odbioru "na zewnatrz".
Pomieszczenie rzeczywiscie stwarza lepsze warunki, ale to wcale nie oznacza, ze jest sprzecznym z wyjsciem do ludzi. Ludzie przychodza na koncerty kameralne na Zamek, moze sprobowac sie wbic z prezentacja wierszy tam? Jeden, dwa wiersze przed koncertem?

Radek W. napisał/a:
a czytanie to nie recytacja,

Wg Slownika PWN:
recytacja ż I, DCMs. ~cji; lm D. ~cji (~cyj)
wygłaszanie z pamięci lub wyraziste, pełne ekspresji odczytywanie tekstów poezji i prozy artystycznej; deklamacja

Radek W. napisał/a:
nagłośnienie zaś zazwyczaj niweluje większość braków czytającego.

Niweluje, albo je uwydatnia.

Radek W. napisał/a:
A.Mason napisał/a:
A skad sie tego mozna dowiedziec? (pytam zupelnie powaznie)

No jak to skąd z lektury czasopism, uczestnictwa w imprezach literackich etc.

Widzisz i tworzysz zaklety krag. Stereotypowe postrzeganie wspolczesnej poezji nie pozwala mi ani na kupienie czasopisma, ani na uczestnictwo w imprezach...

Radek W. napisał/a:
Pewnie mało kto wie, że w Brzegu wydajemy jako Stowarzyszenie ogólnopolskie pismo literackie. Chyba lepiej znane w Warszawie czy Krakowie niż w Brzegu - "Red.". No cóż. Bywa.

Warszawa i Krakow to ogromne aglomeracje, sprobuj je przeskalowac do rozmiarow Brzegu, wtedy bedziemy mogli porownywac.
Ale tak, Twoja informacja jest dla mnie zaskoczeniem.

Radek W. napisał/a:
od zachęcenia i objaśnienia jest autor dostepny na wyciągnięcie reki i wszystkie pytania sa dozwolone, jest prowadzący,

Zastanawiasz sie i dziwisz brakiem aktywnosci odbiorcow poezji (nieprzychodzenie na impreze jest tego przejawem) i zakladasz jednoczesnie ich aktywnosc?
Bywam czesto na spotkaniach autorow fantastyki, wielu z nich znam osobiscie, mam wsrod nich nawet przyjaciol, a jednak na spotkaniach autorskich rzadko udaje mi sie wlaczyc z pytaniami. Ot taka niesmialosc...

Radek W. napisał/a:
a co do łatwości to jest jednak pojęcie subiektywne i względne. Wiersz "wlazł kotek na płotek" można objaśnić jako wiersz bardzo złożony i skomplikowany i wcale niełatwy.

Mozna tez jako latwy i ciekawy. Czy przedszkolakowi bedziesz mowil o wierszu jezykiem takim samym jak krytykowi literackiemu? Wiec dlaczego inaczej traktowac publicznosc? Przedstawiajac im poezje trzeba uwzglednic zarowno ich oczekiwania, jak i warunki, w ktorych wiersze beda prezentowane.


Radek W. napisał/a:
A.Mason napisał/a:
BTW. Niedawno wpadl w moje rece almanach Klubu Literackiego ZNP w Brzegu "Szukam obrazow wsrod niepokojow". [...] Byla tego jakas promocja?

Z tego co wiem to wydał to Klub Literacki Brzeg, była promocja kilka tygodni temu.

A, wiec to az tak "swiezy towar". Nie wiedzialem.

Radek W. napisał/a:
W turnieju jednego wiersza, czyli w konkursach typu open mike - nie wiesz przecież kto będzie czytał, zaś opóźnienie wynikło z dwóch rzeczy - ale przede wszystkim tego, że spotkanie autorskie z Romkiem Honetem się przeciągnęło (o dziwo!)

Jesli poeci okazuja tak ewidentny brak szacunku nie tylko dla organizatorow DKB, ale takze dla odbiorcow, to moge powiedziec tylko jedno - wstyd.


Radek W. napisał/a:
Akurat tak sie składa że towarzystwo organizujące Dzień Literatury w ramach Dni Księstwa i Syfon to jest dokładnie to samo towarzystwo

Nie wiedzialem.

Radek W. napisał/a:
Więc w tym momencie nie wiem kto negatywnie albo pozytywnie i gdzie zaistniał - organizatorzy?

Tak.

Radek W. napisał/a:
Zresztą nie wiem co Ty tak o tych sepleniących? Ja tam słyszałem jednego, może dwóch z niewyraźna wymową na 20-tu występujących.

"Dwoch" mowiacych niewyraznie, kolejni nie potrafiacy zachowac jakiejs odpowiedniej intonacji...

Radek W. napisał/a:
nadal nie wiem co robić, żeby ściagać ludzi, bo przyznasz że nawet jeżeli w swoim mniemaniu przygotujemy z reszta Stowarzyszenia (http://www.szp.free.art.pl) świetna prezentację na którą nikt nie przyjdzie - to niewiele to wniesie.

Nie znam panaceum na problemy wspolczesnej poezji. To, co pisze, to moje wrazenia i oczekiwania oraz uwagi.
Tak jak napisalem wczesniej - wychodzic do ludzi, nawet eksperymentalnie. Bledow nie popelnia tylko ten, kto nic nie robi, wiec nie ma co zrazac sie niepowodzeniami, tylko probowac.

W Brzegu jest np. teatr amatorski (chyba). Moze sprobowac eksperymentalnie polaczyc sily i poprosic ich o pomoc w stworzeniu jakiegos przedstawienia z wierszami?
Moze zamiast fotografii i obrazow raz sprobowac zrobic w BCK-u lub Ratuszu wystawe... wierszy?

Jednego jestem pewien - metoda nie jest realizacja tylko jednego pomyslu. Trzeba zrealizowac i realizowac ich wiecej "jednoczesnie".

EDIT: jakos tak dyskusja przybiera duze rozmiary, wiec dla oddechu jeden z moich ulubionych wierszy:

Kazimierz Wierzyński

WAKACJE

Ni stąd, ni zowąd wracają te czasy
Sztubackie, pełne świadectw i wakacji.
Siedzę w pociągu, w kącie trzeciej klasy
I podróżuję do jakiejś tam stacji.

Po nieznajomym wałęsam się mieście,
Czytam napisy na rogach ulicy,
Sam, bez nikogo raz jestem nareszcie
W Stanisławowie albo też w Dębicy.

W kiosku napiłem się wody sodowej,
Papieros gruby wyciągam z notesu.
W tym kinie grają dzisiaj dramat nowy
Z Psilandrem: Miłość nie ma nigdy kresu.

Ach, jak tu ślicznie! Wieczorem się z miasta
Idzie do parku na koncert strażackiej.
Tylko już późno. Pewnie jedenasta:
"Panie policjant! Gdzie Hotel Belgradzki?"

Świat się kołysze, jak szyld, ponad głową,
W latarniach księżyc sadowi się na noc.
Wakacje! Do was powracam na nowo!
Jutro o piątej na dworcu! Dobranoc!
Ostatnio zmieniony przez A.Mason 2008-06-04, 22:23, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2008-06-04, 22:34   

Radek W. napisał/a:
Słuchaj plakaty A1 wisiały na tydzień przed imprezą, jedyna koincydencja na miejscu


tylko moja uwaga: wtapiały się za bardzo w tlo i mimo, że były to nie przyciągały uwagi, ja po prostu stwierdziłem, że były...ale ich forma nie zachęciła mnie do ich przeczytania ;) ....sugerowałbym troszkę więcej kontrowersji na nich ;) ..na pewno by sie wiecej ludzi zainteresowało :) .....no i by przemówiło do większej ilości osób ;)
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: boisz, czy, dlaczego, poezji, sie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 33
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu