Wysłany: 2008-05-12, 10:55 Twoje dziecko na czacie
Mały reportażyk z tego, co czeka twoje dziecko na dowolnym czacie.
Przez serwery czatów polskich portali przewijają się różne ciekawe osobowości. Ciekawe głównie ze względu na swoją żałosność i wykorzystywanie całkowitej anonimowości, która pozwala czuć się każdemu jak władca świata. Spory procent z nich, to zboczeńcy i pedofile rozwijający swoje fantazje w zaciszu czatowych pokoi.
Postanawiam zapolować na kilku poprzez zwykłą prowokację. Chwilę zastanawiam się nad nickiem. Tymczasowa postać nie może być za młoda, by nie budzić podejrzeń nadzoru rodziców, ani za stara, której zbyt blisko do legalnej inicjacji seksualnej. Ostatecznie wybieram 13-letnią Anię, która jest nieśmiała, ciekawa świata i robi błędy ortograficzne. Wspaniały łup dla stereotypowego owłosionego grubasa w przepoconej podkoszulce.
Po zalogowaniu się do pokoju nastolatek, nie musiałem długo czekać na odzew. Pierwsze okienka z prywatnymi wiadomościami pojawiają się w ciągu kilku minut, pomimo faktu że oprócz "mnie" na 300 obecnych osób sporo jest też innych dziewczynek w wieku podstawówkowo-gimnazjalnym. Część najbezczelniejszych rozmówców nawet nie próbuje się podszywać pod koleżanki, które mogą zaprezentować kilka sztuczek lub starszych kolegów mogących nauczyć całować. Z tego powodu, po paru zdaniach decyduję się zrobić odsiew rówieśników i pseudorówieśników Ani i skupić się na tych dużo starszych. A jest ich kilku... nastu.
Prawie wszyscy sprowadzają początkową miłą gadkę o wyglądzie i zainteresowaniach do tematu seksu i intymnych sekretów. Reszta zaczyna od razu z grubej rury. Nie byłoby nic w tym złego, gdyby nie fakt, że w ciągu pół godziny dostaję dwa numery telefonów, trzy propozycje płatnej utraty dziewictwa, randkę, oral i naukę masturbacji. A, i zapomniałbym o pokazie na Skype przed kamerką. A to wszystko w ciągu trzydziestu minut posiadania żeńskiego nicka z wiekiem w nazwie na czacie potencjalnie przeznaczonym dla nastolatków.
Przy drugim podejściu postanawiam zmniejszyć wiek mojej wirtualnej postaci. Uznaję, że 10 lat to w sam raz na pierwsze kontakty z czatem i umiejętność w miarę logicznego pisania na klawiaturze. Naiwna i beztroska Asia trafia tym razem do regionalnego pokoju.
Po niespełna dwóch minutach pierwszy 19-letni chłopaczek proponuje wspólne zabawy. Wynajmuje mieszkanie w mieście, gotowy po mnie przyjechać i odwieźć do domu. Dostałem nawet fotkę i numer telefonu. Full wypas. A czy mam jakieś koleżanki chętne do zabawy? Hmmm, chyba nie. Ale dyskretne spotkanie nadal aktualne. Miejsce umówione, godzina zaklepana - można iść.
W tym samym czasie pewien 18-latek tłumaczy pojęcia seksualne i pyta szczegółowo Asi, czy potrafiłaby to robić. Przy okazji sugeruje ukradkiem zaprezentowanie, lub naukę na spotkaniu. Opuszcza czat jednak zbyt wcześnie i nie mogę ustalić terminu randki. Pech.
Gdy już mam opuszczać czata, doczekuję się kolejnego "ciekawego" rozmówcy, nieco starszego niż pozostali. Podchodzi początkowo z dystansem, chwali się profilem na fotce, pyta o chłopaków i o to, czy nie jest za stary dla mnie. Gdy ucieszyła go wiadomość, że jest w sam raz - proponuje spacer. 26-letni chłop 10-letniej dziewczynce. Wylogowałem się.
Jakbym miał być wredny, to podałbym tutaj numery telefonów i zdjęcia, które zdobyłem bez trudu przez tę godzinę spędzoną na czacie. Chciałem jednak tylko pokazać, co czeka dzisiejsze dzieci przy niekontrolowanym kontakcie z Internetem. A ciekawość nowych doświadczeń może spowodować, że dadzą się skusić przekonującej rozmowie i zachętom pedofila i zamiast iść do koleżanki pójdą w umówione miejsce mówiąc rodzicom to samo - że idą pomóc w lekcjach...
Niestety w takich czasach żyjemy, a internet jest wręcz wylęgarnią dla różnych form "odmienności" od "normalności" Powinniśmy przede wszystkim uświadamiać swoje dzieci o możliwych zagrożeniach jakie niosą tego typu rozmowy a tym bardziej spotkania, ale nie na zasadzie kazań, bo efekt będzie odwrotny od pożądanego. Dzieci powinny też mieć świadomość, że mogą z nami porozmawiać o wszystkim, mogą się zwierzyć i poszukać wsparcia, mogą przyjść z każdym problemem. Musimy nauczyć je szczerości i zrozumienia, że to z troski o nie a nie potrzeby kontrolowania. Mam nadzieję, że uda mi się być dobrą matką i ochronić swoje maluchy przed tego typu zagrożeniami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum