und da liegt der Hund begraben...
sęk tkwi w różnym podejściu do nauki. ja wolę uczyć się przedmiotów mi niezbędnych a z reszty "coś zakombinować", co z resztą się zwykle udaje - ukończyłem II klasę z 5.25 (nie chwaląc się, lol) więc to co mówię chyba się sprawdza.
uważam że takie podejście do sprawy pozwala mi się lepiej przygotować do matury - zamiast ślęczeć nad geografią mogę porobić trochę zadanek na powtórkę z matmy... niestety - świeżo upieczony geograf II LO w dalszym ciągu będzie próbował mi wmówić że jego przedmiot jest dla mnie co najmniej tak ważny jak matematyka czy język obcy.
uczyć się potrafię i kolejny sprawdzian z geografii nie przyczyni się do niczego dobrego, zamiast nauczyć jedynie zabierze czas! nauczę się bo będę musiał, często kosztem czegoś innego, a koniec końców i tak po tygodniu niczego nie będę pamiętał. dla mnie bomba...
zalev, wczuj się teraz w rolę tych co musieli użerać się z chemią, matmą i fizyką P (chociaż pani Kafel-Szymańska akurat nie robiła żadnych problemów za co jej wielkie dzięki w imieniu nie-fizyków). i zamiast czytać sobie ksiązki od polaka, musieli kombinować jak obliczyć coś tam w trójkącie czy co to jest benzen czy jakiś inny syf.
Takie życie - system jest dziwny, a my jesteśmy jego ofiarami. Sróbuj się przeciwstawić to Cię nazwą idiotą i wstawią banie
Jak ja jakoś przeżyłem chemie to Ty przeżyjesz geografie
Ostatnio zmieniony przez K.B 2007-11-25, 18:25, w całości zmieniany 1 raz
Heh no tak nie powinien wpiera, że geografia jest najważniejsza itp ...
Ale miałam raczej co innego na myśli ...
No ale ok, chocby to, czy to zachowanie Prof. Fomicza (ze mowi ze geografia jest wazniejsza) tlumaczy to zachowanie ludzi? Wysmiewanie sie wrecz?
Zwykla glupota z naszej (uczniowskiej strony - oczywiscie sa wyjatki )
A sama tez wole sie uczyc z przedmiotow ktore planuje zdawac na maturze ...
Nie wychodzi mi to wprawdzie ale staram sie
Pozazdroscic sredniej ... marzenie jak dla mnie ...
Widzę, że temat stary, ale wcisnę swoje 5gr. Jestem w pierwszej klasie w Nowym. Co do prof. Fomicza - owszem, uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy. Ok, nie ma sprawy - Pana zdanie. Szanuję, nie negocjuję, nie wykłócam się. Ja mam inną hierarchię i dobrze mi z tym. Co do wyśmiewania się, odrzuca mnie to i nie wdaję się w tego typu dyskusje. Człowiek, który ukończył filozofię (tak słyszałam) ma z pewnością więcej do powiedzenia niż te bezmózgie istoty, wypisujące jakieś chamskie wyrazy czy slogany.
Ostatnio zmieniony przez Malwinaa 2010-05-09, 22:09, w całości zmieniany 1 raz
Nie lubię mówić o kimś publicznie na forum , zwłaszcza, jeżeli nie wiem czy ta osoba to przeczyta,czy nie,ale nie mogę się powstrzymać.
Jeżeli chodzi o Pana Fomicza to faktycznie jest to dość specyficzny człowiek, ma trochę dziwną osobowość , chociaż wolę użyć tu słowa "interesującą" , bo jest bardzo interesującą postacią i ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia, ma ciekawy światopogląd i warto go posłuchać, bo to świetny człowiek. Człowiek na poziomie - poziomie, do którego jeszcze sporo brakuje tym, co się z niego w jakikolwiek sposób naśmiewają. A prawdę mówiąc wystarczy po prostu porozmawiać z Panem profesorem trochę dłużej poza lekcjami geografii, podejść do profesora jak do człowieka, wysłuchać, poznać, a dopiero potem kształtować opinie. Tak naprawdę profesorowi bardzo zależy na swoich uczniach, zawsze chętnie pomoże, wysłucha, doradzi ... Tym, którzy go obrażają, śmieją się z niego itd. zwyczajnie współczuję. Współczuję, bo nie wiedzą , co tracą - Pan profesor posiada dużą wiedzę i czasami podczas najzwyklejszych rozmów można się dużo nauczyć, można się też pośmiać, bo wbrew pozorom profesor ma poczucie humoru
Pzd !
Aurora ma rację, prof. Fomicz jest rzeczywiście charakterystyczną postacią. Ale to, co odróżnia go od innych nauczycieli to szczerość i naturalny uśmiech.
Zajęcia pozalekcyjne z nim są interesujące, to prawda. Tylko raz miałam przyjemność być na zajęciach z etyki, ponieważ w tym czasie mam inne zajęcia pozalekcyjne.
Ale proponuję zmienić temat, ponieważ o prof. Fomiczu zostało już chyba (prawie) wszystko powiedziane. Może porozmawiamy o czymś innym, związanym ze szkołą? Jakieś pomysły?
Ooooo dokładnie ! Poza tym ten szczery uśmiech gości na twarzy pana profesora w każdy dzień ! Ale co racja to racja, za dużo już o nim napisaliśmy
Jasne, porozmawiajmy o szkole Tylko czy da się cokolwiek o niej powiedzieć oprócz samych dobrych rzeczy ? To jako, że Malwino jesteś z klasy pierwszej, napisz jak Ci się w szkole podoba i jak w niej funkcjonujesz XD
Ha, dopiero tu znowu zajrzałam. Otóż teraz w klasie pierwszej już nie jestem, a wybieram się do maturalnej. W szkole jestem prawie zakochana. Po dwóch latach zdążyłam już poznać nauczycieli i ich charakterystyczne cechy. Jest miło, sympatycznie, nie miewam bólów brzucha z nerwów i nie stresuję się przed pójściem do szkoły - a takie opinie słyszałam o innej szkole ponadgimnazjalnej w Brzegu.
Jako, że jest połowa wakacji nie mogę się doczekać powrotu Ale to u mnie (nie)normalne, miałam tak w każdej klasie.
Hm, taki mały off-top: wie ktoś coś na temat tego komisu podręczników na Prusa? W tym roku otworzyli, ale słyszałam, że trzeba mieć 18stkę, żeby złożyć tam książki, odebrać kasę i w ogóle... Brakuje mi miesiąca, ale nie chcę ciągle ciągać kogoś z domowników, żeby poszedł ze mną po należność.
Opłaca się tam w ogóle książki oddawać? Bo ABC zeszło na psy - kiedyś oceniali książki po stopniu jej zadbania, a w zeszłym roku zobaczyłam, jak kobieta wycenia moją pięknie zadbaną (bo nie ruszoną )historię na równi z jakimś obdartym, popisanym szmatławcem...
Ja też ukończyłem tę szkołę i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Mam miłe wspomnienia
Gdybym raz jeszcze stał przed wyborem szkoły średniej, to wybrałbym właśnie II LO
Ja również!!! Ostatni mój wpis jest z drugiej klasy... Za tydzień kończę tę szkołę. Trochę się łezka w oku kręci. Co się ponarzekało, to ponarzekało, ale gdybym miała wybrać po raz drugi - tylko II LO!
Ostatnio zmieniony przez Malwinaa 2012-04-22, 19:18, w całości zmieniany 1 raz
Mgr. Dybala jest super nauczycliela. jak ci sie nie chce uczyc to nie zdajesz, wiec trzeba sie uczyc u niej na lekcjach.
natomiast pajac Fomisz i jego teorie o ufo czy halloween sa co najmniej smieszne , jego gadanie o czymkowlwiek co nie jest zwiazane z geografia jest zalosne i wspolczuje kazdemu kto musi uczeszczac na jego lekcje. Samemu Fomiczowi polecam rzadsze wizyty w kosciele i mniej teorii spiskowych natalka jesli to cyztasz odpisz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum