[cybermac]

witam
chciałem tylko pogratulować pani zatoń awansu na stanowisko Głównego specjalisty ds. promocji i kontaktów z zagranicą w Biurze Inicjatyw Gospodarczych i Promocji. http://www.bip.brzeg.pl/z...w_Promocji.doc. No to się burmistrz odwdzieczył za kampanię. To z tym są związane te inne poglądy na prowadzenie gazety? hahahahahahahahahahahahahahaha. I komu tu wierzyć pani Zatoń? Rozumiem,że nowy specjalista namaszczony przez burmistrza już ma głowę pełną pomysłów bo "Pani Beata Zatoń wykazała się dużą wiedzą dotyczącą miasta, technik PR oraz orientację w sprawach współpracy zagranicznej Brzegu z miastami partnerskimi. Atutem kandydatki było również bogate doświadczenie zawodowe". Oj będzie się działo.

[Roztropek]

Pani była Naczelna na takie zaczepki nie odpowiada. Zresztą jest całkowicie przekonana, że jest jedyną osobą w promieniu przynajmniej 200 km kompetentną do objęcia nowo utworzonego, tak bardzo oczekiwanego przez mieszkańców stanowiska. Przecież wygrała konkurs i może już przystąpić do realizacji swoich wizji uczynienia Brzegu miastem zauważalnym, jeśli nie w ościennych krajach to przynajmniej w ościennych województwach.

[BeZet]

Chciałam serdecznie podziękować, Panu, Panie cybermac, za powyższe gratulacje. Nie wiem, co prawda, czym one są spowodowane, jednakże dziękuję... Jak do tej pory, nie zauważyłam większej sympatii z Pańskiej strony.
Co do stwierdzenia "oj, będzie się działo", chciałabym się czegoś więcej dowiedzieć. Czego Pan oczekuje? Jakiejś rozrywki, czy może skandalików, a może jeszcze czego innego? Proszę dodefiniować. Postaram się choć po części spełnić Pańskie oczekiwania...

PS. A swoją drogą, skoro jest Pan z gminy Skarbimierz, nie interesuje Pana bardziej, co się w Waszej gminie dzieje?

Jak rozumiem, Pan Roztropek, odpowiedział w moim imieniu? Pozwoli Pan jednak, że sprostuję Pańską wypowiedź. Odpowiadam na wszystkie zaczepki, szczególnie, jeśli związane są z moją osobą. Czy uważam, że jestem najlepszą osobą na to stanowisko? Pozwoli Pan, że odpowiem w niniejszy sposób: nigdy nie miałam zbyt wielkich kompleksów, ani nie obawiałam się konkurencji. To bardzo rynkowe podejście - zwłaszcza w kontekście rynku pracy. Tak było również w tym przypadku. Konkurs ogłoszono (nie tylko ten jeden), wystarczyło wysłanie ponad 40 podań do różnych firm. W tej chwili mam możliwość podjęcia pracy przynajmniej na dwóch stanowiskach. A że lubię wyzwania, niech Pan zgadnie, które stanowisko wybiorę... choćby z przekory....

PS. Panie Roztropku, już wiem, kim Pan jest (nie mogę niestety podać źródła informacji) i teraz doskonale rozumiem Pańskie malkontenctwo, zgryźliwość, marudyzm i częste niezadowolenie. Dodam tylko, bo może to źle zabrzmiało, że mamy po prostu wspólnego znajomego (przynajmniej jednego....)

Obu Panów serdecznie pozdrawiam.