Mecz w Pabianicach był pierwszym występem Eleny Chebotovej w barwach Cukierków. Rosjanka nie rozpoczęła niestety swojej gry od zwycięstwa, Polfa okazała się za silna.
Pierwsza połowa meczu jeszcze układała się po myśli podopiecznych Krzysztofa Kubiaka. Pierwsze punkty w meczu zdobyła Martyna Koc i na tym się nie skończyło. Barzo uważna gra w obronie i doibra skuteczność pozwalały brzeżankom utrzymywać się na prowadzeniu. W 5. minucie wygrywały 10:7, a pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 16:14 na ich korzyść. W drugiej ćwiartce pabianiczanki nadal nie potrafiły znaleźć recepty na Odrę, która wciąż utrzymywała się na prowadzeniu. Najwyższa przewaga miała miejsce po celnej "trójce" debiutantki Eleny Chebotovej, po rzucie której było 30:22. Po 20 minutach gry wynik brzmiał już jednak tylko 30:26.
W drugiej połowie już jednak tak dobrze nie było. Brzeżanki z biegiem czasu zaczęły tracić siły i straciły też prowadzenie. Przed rozpoczęciem ostatniej kwarty Polfa prowadziła już 51:46 i w ostatniej części meczu postawiła już tylko kropkę nad "i", zapewniając sobie wysokie zwycięstwo.
Koszykarki Cukierków wygrały bardzo ważny mecz ligowy. Ich rywalem był sąsiad w tabeli - Meblotap Chełm. Wygrana dawała więc powiększenie przewagi nad tym zespołem i większe szanse na wysoką pozycję przed faza play off.
Spotkanie wprawdzie rozpoczęło się od punktów Anny Szyćko, ale po chwili trafienia Małgorzaty Babickiej, Joanny Chełczyńskiej i Martyny Koc, dały prowadzenie brzeżankom 8:4. Przez wiekszą część pierwszej kwarty Odra utrzymywała się na kilkupunktowym prowadzeniu, jednak przed jej zakończeniem Meblotap odzyskał prowadzenie i pierwsze 10 minut gry zakończyło się wynkkiem 18:17 na korzyść przyjezdnych. Druga kwarta również rozpoczęła się dobrze dla CUkierków, które już prowadziły 22:18. Po chwili znów chełmianki odzyskały przewagę, wykorzystując błędy w szeregach Odry. Podopieczne Krzysztofa Kubiaka nie zdołały już odzyskać prowadzenie przed przerwą, przegrywały bowiem 30:33.
Po zmianie stron nastąpiła też zmiana ról. Tym razem to Cukierki dominowały na boisku. Nastąpiła znaczna poprawa w grze obronnej. Skuteczniej było też w ataku. Po 30 minutach gry Odra prowadziła już 48:44, a w dalszej fazie meczu nawet powiększyła przewagę. Trzy minuty przed zakończeniem spotkania brzeżanki prowadziły już 60:50 i wydawało się, że wszystko jest już jasne. Meblotap jednak nie zamierzał się poddawać i walczył do końca, próbując rozstrzygnąc mecz faulując brzeskie zawodniczki. Te na szczęście rzadko myliły się z rzutów wolnych i pozwoliły sobie odebrać wygranej.
Może dla niektórych glupie pytanie ile kosztuje bilet na mecz?? pomyslalem sobie ze moze warto by przyjsc na jakis, w koncu juz pare lat nie bylem, od ostatniego sezony w 1 lidze
Może dla niektórych glupie pytanie ile kosztuje bilet na mecz?? pomyslalem sobie ze moze warto by przyjsc na jakis, w koncu juz pare lat nie bylem, od ostatniego sezony w 1 lidze
Koszykarki Odry nie były w stanie zagrozić nawet w najmniejszym stopniu krakowskiej Wiśle, które pewnie prowadzi w ligowej tabeli. Cukierki przegrały różnicą 42 punktów.
"Rozegraliśmy bardzo słabe zawody - mówił po meczu trener Krzysztof Kubiak; wiślaczki z kolei zagrały bardzo dobrze, przeważały pod każdym względem, miały przewagę pod tablicami i co najważniejsze były zdecydowanie skuteczniejsze." Brzeski zespół wyszedł na boisko w eksperymentalnym składzie. Zamiast Martyny Koc i Agnieszki Makowskiej w pierwszej piątce pojawiły się Elena Chebotowa i Małgorzata Morka. "Wystawiłem taką piątkę z myślą o kolejnych ważnych meczach - tłumaczył szkoleniowiec; w spotkaniach z CCC i Lotosem będę potrzebował osiem równorzędnych zawodniczek, dlatego pozwoliłem więcej pograć Chebotowej i Morce". Zespół miejscowy już w pierwszych minutach zdobył wyraźną przewagę i szybko odskoczył na 10 punktów. W drugiej kwarcie udało się brzeżankom zniwelować stratę do 7 "oczek", ale Wisła szybko wróciła do swojego rytmu gry i po 20 minutach gry było już 44:25.
Krakowski zespół grał bardzo dobrze w obronie i był znacznie skuteczniejszy w ataku niż Cukierki. Podopieczne Krzysztofa Kubiaka nie były w stanie przeszkodzić krakowiankom w odniesieniu kolejnego zwycięstwa.
Najbliższy mecz ligowy z CCC Polkowice zostanie rozegrany w niedzielę (29 stycznia), a nie jak pierwotnie planowano w sobotę. Spotkanie to będzie transmitowane w TVP3. Początek meczu o godzinie 18.30.
ZAPRASZAMY WSZYSTKICH KIBICÓW!
W niedziele 5 lutego odbedzie sie mecz pomiedzy Cukierkami Odra Brzeg- Lotos Gdynia o godzinie 17 na hali przy ul. Oławskiej !!!!!!! zapraszam wszystkich Natomiast w srode 8 lutego zostanie rozegrany mecz z 29 stycznia Cukierki Odra Brzeg- CCC Polkowice najprawdopodobniej o godz 18 30.Rowniez zapraszam
Niestety mnie wczoraj na meczu nie było i nie wiem jak dokładnie to wszystko przebiegało więc dam jedynie artykuł z gazety, a Qiero może sam coś doda a ja sam gatuluje koszykarką za wygraną i kibicą za doping jestem nadal zaskoczony tym zwycięstwem
Sensacja w Brzegu!!
Cukierki pokonały we własnej hali mistrzynie Polski Lotos Gdynia. - O zwycięstwie zadecydowały wielka ambicja, zaangażowanie, wola walki i zgranie zespołu - mówią zgodnie trenerzy Krzysztof Kubiak i Dariusz Konstanciuk
Przygotowujące się do decydującego spotkania z węgierskim MiZo Pecs w 1/8 finału Euroligi gdynianki nie spodziewały się z pewnością tak dobrej postawy brzeskich Cukierków. Początek także nie wskazywał na niespodziankę. Gdynianki szybko objęły prowadzenie, które rosło z minuty na minutę, i wydawały się kontrolować sytuację. Gospodynie nie załamały się jednak takim rozwojem sytuacji. - Zawsze rywalizacja z Gdynią nam wychodziła. Przegrywaliśmy co prawda, ale różnica nigdy nie była wielka, najwyżej kilkupunktowa - komentował trener Konstanciuk. - Przez cały tydzień mówiliśmy zawodniczkom, że jest wielka szansa na zwycięstwo, i one w to uwierzyły - dodaje.
Końcówka pierwszej oraz cała druga i trzecia kwarta należały już do gospodyń, które szybko odrobiły straty i wyszły na 12-punktowe prowadzenie. Niestety, w czwartej kwarcie przewagę zdobyły ponownie przyjezdne. - Kiedy w końcówce doszły nas na cztery punkty, przed oczami stanęło widmo porażki. Na szczęście dziewczyny się nie załamały, dobrze rzucały osobiste, których sporo było w końcówce, i dowiozły zwycięstwo do końca - cieszył się Kubiak. - Nie ulega wątpliwości, że pod względem umiejętności indywidualnych ustępowaliśmy przeciwniczkom. Większa była jednak nasza wola zwycięstwa, zaangażowanie i ambicja. Bardzo dobrze zagrała Joanna Chełczyńska, która nie tylko rzuciła najwięcej punktów, ale także praktycznie wyłączyła z gry liderkę Lotosu Agnieszkę Bibrzycką. Przed nami trudne spotkania z Polkowicami, Gorzowem i Łodzią. To zwycięstwo pozwoli dziewczynom bardziej uwierzyć w swoje umiejętności - dodawał Konstanciuk.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum