Tak tylko, że ta jakość kosztowała. Cena tego smacznego kiefirku, czy twarogu bez wody ( a taki był) była wyższa niż dużo gorszych wyrobów sprowadzanych z Mazur. Niestety konsumenci wolą śmietanę z Kauflanda za 1,20 zł 0,4 l , w której nie ma śmietany niż śmietanę z pewną zawartością śmietany ale droższą. Piszę "z pewną zawartością" bo 100% śmietany nie ma. To podobnie jak z jajkami, u nas są z cyfrą 3 na początku, czyli od kur, które jedzą to co nie do końca przetrawią, za naszą zachodnią granicą takie z nr 3 są nieosiągalne podobnie jak u nas z nr 1, czyli od kur biegających.
@Roztropek, kiedy Ty ostatni raz byles na zachodzie w sklepie? Sa jajeczka "trojeczki",sa. W Polsce, BA! w Brzegu bez problemu kupie jajka z "jedynka", albo nawet bez zadnej pieczatki
Nie odpowiadaj za za wszystkich konsumentow, poniewaz sa artykuly tansze i drozsze. Idac Twoim tokiem rozumowania wedliny z cena powyzej 25 zl nie maja racji bytu na rynku, a jednak mozna je kupic.. cud ekonomiczny?
Panie Jasiu czy pan przeczytał to co napisal ? ; "Dlaczego brzeska mleczarnia nie mogła konkurować lokalnie z innymi? Zawsze mogła, przecież produkcja była opłacalna i sprzedaż duża." Gdyby tak było TO NIE BYŁOBY UPADŁOŚCI !!!
Zawsze mogła, przecież produkcja była opłacalna i sprzedaż duża." Gdyby tak było TO NIE BYŁOBY UPADŁOŚCI !!!
1. dwa razy więcej pracowników biurowych niż na produkcji.
2. mimo to, produkcja była opłacalna ( nawet, jak wysyłali wynajmowane busy od innej firmy, żeby rozwoziły produkty oddalone od zakładu o 500km )
3. UPADŁA, BO MIAŁA UPAŚĆ!!!
4. TAK, będzie tam market - kolejny
Panie Jasiu,w biznesie nie o wiarę chodzi lecz obowiązują twarde (nie raz nie ludzkie) prawa rynku. Przy tak potężnych Firmach tej branży,malutka mleczarnia chcąc działać sama nie ma praktycznie żadnych szans,tym bardziej iż w obecnych czasach dla wiekszości konsumentów decydująca jest cena. Dlatego rządzacy naszą Spółdzielnią winni byli to przewidziec i w odpowiednim czasie podjąć właściwe decyzje,jak np. w Grodkowie
Właśnie o tym pisałem. Należało produkować ser twardy (żółty) z tłuszczu roślinnego i sprzedawać go po 11 zł za kg jak w większości sklepów, śmietanę bez zawartości śmietany, wyroby masłopodobne itd. Czy wtedy nadal byłaby to mleczarnia, skoro jak widać do prodnukcji tego niby nabiału mleko wcale nie jest potrzebne to już inna sprawa. Cena się liczy i tylko cena. Dopiero po pewnym czasie ludzie przerzucają się na to co jest bardziej podobne do wyrobu, którego nazwa widnieje na naklejce. Przypomnijmy sobie jak było z przecierami pomidorowymi po 1,20 zł, produkowanymi z wody po płukaniu pomidorów.
Panie Jasiu,w biznesie nie o wiarę chodzi lecz obowiązują twarde (nie raz nie ludzkie) prawa rynku. Przy tak potężnych Firmach tej branży,malutka mleczarnia chcąc działać sama nie ma praktycznie żadnych szans,tym bardziej iż w obecnych czasach dla wiekszości konsumentów decydująca jest cena. Dlatego rządzacy naszą Spółdzielnią winni byli to przewidziec i w odpowiednim czasie podjąć właściwe decyzje,jak np. w Grodkowie
G. prawda. Próbowałem rozgryzać temat przez dwa lata - jakoś tak upadek Mleczarni zbiega się dziwnym trafem z renesansem spółdzielczości w Polsce. Pozyskiwać fundusze można było na wiele sposobów, zreorganizować. Zresztą mniejsza... Viceministra (lewicującego kiedyś) od spółdzielczości do Brzegu ściągnąłem i jakoś nie za bardzo nasi włodarze byli tym zainteresowani. Nie licząc kilku doszłych lub niedoszłych radnych (tak się złożyło, że z partii, której wg. Masona jestem właścicielem ).
Niech rybeńka nie powtarza bolszewickiego bełkotu.
W sumie to ze spółdzielczością jest dziwny problem, bo za bolszewików traktowana była jako relikt II RP, za III RP jest traktowana jako relikt bolszewizmu.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2012-09-18, 19:11, w całości zmieniany 3 razy
Właśnie o tym pisałem. Należało produkować ser twardy (żółty) z tłuszczu roślinnego i sprzedawać go po 11 zł za kg jak w większości sklepów, śmietanę bez zawartości śmietany, wyroby masłopodobne itd. Czy wtedy nadal byłaby to mleczarnia, skoro jak widać do prodnukcji tego niby nabiału mleko wcale nie jest potrzebne to już inna sprawa. Cena się liczy i tylko cena. Dopiero po pewnym czasie ludzie przerzucają się na to co jest bardziej podobne do wyrobu, którego nazwa widnieje na naklejce. Przypomnijmy sobie jak było z przecierami pomidorowymi po 1,20 zł, produkowanymi z wody po płukaniu pomidorów.
Wiec nalezalo tak robic, skoro bylby zbyt! Widocznie prezes/zarzadca byl tak krotkozwroczny, badz niekompetentny, ze nie potrafil zarzadzac mleczarnia.. dla mnie proste. Produkty z mleczarni to nie zlote pierscionki, ciagle na nie jest zapotrzebowanie, a polozyc taki zaklad, to trzeba miec wyjatkowy(!) talent.. badz checi.
Kefirek z naszej Mleczarni był najlepszy na świecie...
Dokładnie, to najlepszy kefirek jakiego miałam okazję skosztować. Moja mama pracowała w tej mleczarni, a teraz tylko łezka w oku się kręci na widok tej ruiny. Kto miał na tym interesie zarobić na pewno zarobił, a że ktoś pozostał bez pracy, a koneserzy kefirku jedynie ze wspomnieniami idealnego smaku, to już nikogo nie interesuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum