No i nasz pierwszy plener fotograficzny uwazam za prawie zamkniety.
Dlaczego tylko "prawie", bo efekty jakie osiagnelismy, ogladniemy i skomentujemy dopiero na spotkaniu za tydzien :-)
Bylo nas jedenascioro. Chcialem wiec serdecznie podziekowac wszystkim, ktorym chcialo sie i przyszli. Bylo mi naprawde bardzo milo i mam nadzieje, ze nie przynudzalem... za bardzo ;-)
Jak to zwykle w zyciu bywa, bylo troche prowizorki i plany wziely w leb, ale to chyba nawet dobrze. Jesli macie jakies uwagi, pomysly, oczekiwania, prosby - mozecie walic smialo. Czy to tutaj, czy do mnie na priv.
Dzis szlismy grupa, ale kazdy fotografowal co chcial. To moze byc dobra lekcja, bo po obejrzeniu zdjec za tydzien, wielu z Was uswiadomi sobie jak wiele rzeczy bylo do sfotografowania :-)
Mnie wyszlo osiem zdjec, plus jedno z poplenerowym spotkaniu przy Coli.
Miejsce nastepnego spotkania postaram sie podac natychmiast jak to tylko ustale.
Arek zauwazyl, ze nastepnym razem mozemy sprobowac na plenerze fotografowac dokladnie ten sam obiekt, tak abysmy mogli zobaczyc jak widza go inni i jakie moga byc roznice. Mysle, ze to doskonaly pomysl. Takie podejscie pozwoli takze pocwiczyc technike.
Mysle, ze jakims wstepem do tego bedzie pokazanie, jak ja w czasie swoich kilku wycieczek widzialem Palac Kultury i Nauki w Warszawie.
A tutaj nieco blizszy przyklad :-)
Zwroccie uwage, ze w kazdej z powyzszych serii fotografowalem ciagle jeden i ten sam obiekt. Tyle tylko, ze zdjecia robilem z roznych miejsc i o roznych porach dnia.
Zastanawiajace, nie? ;-)
Kontynuując myśl Masona prezentuję zdjęcia zrobione na terenie Kościoła Matki Bożej Królowej Polski w Przewornie (woj. dolnośląskie, pow. strzeliński). Co Wy na to?
Może są to i widoki niefotograficzne, ale trzeba je fotografować. Może kiedyś znikną z powierzchni ziemi, a wtedy pozostaną po nich zdjęcia... Poza tym takie obiekty też mają swoje piękno, a przede wszystkim skłaniają do myślenia.
Oj, nie zrozumielismy sie. Takie widoki sa jak najbardziej "fotograficzne". Piszac ze mi "niefotograficznie rece opadaja" mialem na mysli to, ze rece mi opadaja nie ze wzgledu na jakosc zdjecia, tylko na to, ze ktos dopuszcza do takich zniszczen /
Jutro - 02.09.2008r. o godzinie 17.00 w klubie Ibiza
(Podziekowania dla Tereski).
Ze spraw organizacyjnych:
1. Przyniescie swoje zdjecia z pleneru (nawet jesli nie do konca jestescie z nich zadowoleni).
2. Mam zepsutego laptopa, wiec jesli ktos by byl w stanie przyniesc swojego, niech da znac, wtedy nie bede musial kombinowac z pozyczaniem (oprogramowanie pod windowsa mam w wersji pendrive).
3. Oprocz omowienia i dyskusji nad zdjeciami planuje jeszcze pokazac podstawy obrobki (GIMP), ewentualnie jakies podstawy fotomontazu. Pytanie, czy robic z tego jeden z glownych punktow "programu", czy raczej zainteresowanie jest nikle? Walcie smialo i szczerze :-)
4. Moge przyniesc kilka ksiazek o fotografii i jakies albumy, ale to jest ciezkie, wiec dawajcie znac, czy warto?
A moze ktos z Was ma cos ciekawego? Dajcie znac, jakie tytuly, zebysmy nie nosili niepotrzebnie tych samych ksiazek.
5. A, i nie zapomniec o moich akumulatorach ;-D
A.Mason, miałam do Was dołączyć we wrześniu, tylko problem jest taki, że ok. 17-tej dopiero docieram do domu, zanim się zbiorę, to Was już nie będzie, akurat program tego spotkania jest całkiem niezły i laptopa mam i parę książek też i gimp też zainstalowany od niedawna, kurcze, szkoda, że spotkanie nie odbywa się np. w Relaxie, bo jeszcze jakoś dałabym radę
Hej. Jesli zdazysz na 18, to nie ma problemu zadnego, mozemy zaczekac i przez ten czas ogladac to, co przyniesiemy. Wiec jesli jest wiecej osob, ktorym bardziej pasuje 18, dawajcie znac. Lokal mamy zgodnie z tym co ustalilem z Tereska najpozniej do 20. Mi wystarczy godzina, potem sie pewnie zaczne powtarzac o ile nie wlaczycie sie z pytaniami, wiec teoretycznie nawet o 19.oo moglbym zaczac.
Godzine 17 ustalilem od czapy pamietajac tez o mlodziezy, ktora nie moze za dlugo siedziec na spotkaniu.
W takim razie postaram się wyrobić jak się szybko da i do Was dołączyć
Nie pamiętam dokładnie tytułów książek i albumów jakie posiadam, ale na pewno jest to książka nikona "radość fotografowania", książka National Geographic o fotografii (ogólny poradnik od podstaw), mam też 4-y płyty NG, co mi się uda, to postaram się ze sobą zabrać. Nie będę brała wielkiego albumu z różnego rodzaju fotografiami, głównie pod fot. reklamową podzieloną na działy, np. architektura itp. Album jest spory i ciężki
Dziekuje wszystkim, ktorzy pojawili sie na drugim spotkaniu (nieobecni na nastepne maja przyjsc z usprawiedliwieniami od rodzicow).
Kolejne spotkanie (tym razem plener) odbedzie sie jak zwykle we wtorek o 17.00. Miejsce zbiorki - laweczki przed postojem taksowek na rynku.
Tym razem planuje, ze bedziemy wszyscy fotografowac te same obiekty. Pierwszy typ juz mam - obiekt bardzo trudny do sfotografowania (mnie sie jeszcze nie udalo mu zrobic dobrego zdjecia). Drugim bedzie Zamek - takze trudny do sfocenia, w dodatku strasznie oklepany temat, co podnosi dodatkowo poprzeczke.
Chcialbym jeszcze, abysmy znalezli jakis maly obiekt. We Wroclawiu bylyby to krasnoludki, ale nie wiem co w Brzegu? Macie jakis pomysl?
A. Zdjecia z poprzedniego pleneru. Wybierzcie te, ktorymi chcecie sie pochwalic i wyslijcie mi na maila. Wrzuce je w dzial G.T.A. Na moim fotoblogu. Jesli uwazacie, ze nie macie zadnej fotki, to nie ma sie co przejmowac
We Wroclawiu bylyby to krasnoludki, ale nie wiem co w Brzegu? Macie jakis pomysl?
pomyślę o tym, szczerze mówiąc miałam już taki moment, że się nad tym zastanawiałam, byłby to także świetny motyw dla promocji miasta, wystarczy spojrzeć jak biedne krasnoludki są wykorzystywane marketingowo dla promocji Wrocławia Jeśli coś wymyśle, to dam znać, a teraz znikam, bo muszę dziś do Wrocławia
W Brzegu można znaleźć sporo "historii", w postaci napisów na ścianach lub chodnikach w różnych językach, fajnie to czasami wygląda w zderzeniu z nowoczesnością oraz piękne figury, rzeźby, płaskorzeźby na starych kamienicach.....
Można stworzyć mapę, taką jak "krasnalowa" (ciągle nieaktualna !!!!!) i pokazać nie tylko turystom, ile rzeczy nie zauważamy w naszym mieście....
Pomysl jest niezly, ale jak zwykle sa dwa ale:
1. Trzeba znalezc takie obiekty i je sfotografowac. W watku pare zdjec Brzegu mozna obejrzec zdjecia Brzegu jakie zrobilem nie tylko ja, ale i inni forumowicze. Choc przyznaje, sa obiekty, nawet sporo, ktorych jeszcze nie obfocilem, to nie wiem ile ich jest.
2. Mam watpliwosci co do dwoch rzeczy - uczciwosci wobec turystow. Miasto jest cholernie zaniedbane, nawet nie trzeba schodzic z rynku i Dlugiej, zeby te zaniedbania dostrzec. Zaczalbym wiec od prostego badania wsrod turystow, ktorzy odwiedzaja Brzeg, zeby sprawdzic ilu z nich zamierza dobrowolnie wrocic tutaj i dlaczego. Daloby to jakis oglad na to, czy warto z Brzegu robic atrakcje na jeden raz, czy moze brzeg ma do zaoferowania cos na wiecej niz jeden przyjazd.
Watpliwosc druga, to pytanie czy powinnismy odwalac robote za miasto?
Jestem spolecznikiem, przez wiele lat publikowalem, tlumaczylem i administrowalem za freeko. Od poltora roku publikuje swoje zdjecia w necie, rzadko kiedy odmawiajac tym, ktorzy chcieli moje zdjecia przedrukowywac.
Za wlozony wklad oczekuje wdziecznosci, ale oprocz tego chcialbym widziec jakies rozwiazania i chociaz proby dzialania.
Niestety w Brzegu jakos trudno o to.
Niemal kompletny brak wspolpracy oraz wsparcia. Osoby zajmujace sie kultura zamiast myslec o tejze, musza myslec o pieniadzach. Jesli powstaje jakis niezalezny projekt, to jesli nie pomysli sie o wsparciu z UE, to w wiekszosci przypadkow mozna zapomniec o jego realizacji.
Miasto remontowane jak miasteczka z filmow westernowych - fronty budynkow. I nie mam tu na mysli wielkich remontow, ale chocby uporzadkowanie. Czy ktos mi wyjasni, jak to mozliwe, ze na scianie Ratusza pojawilo sie, niewielkie co prawda, ale jednak graffiti? Nie, nie pytam w jaki sposob ktos sie przemknal "pod oknem strazy", ale dlaczego nikt z wladz przychodzac do pracy nie spojrzal na to i nie zakrzyknal "Co to jest!? To ma natychmiast zniknac!"...
Powyzszym postem dolaczam sie co prawda do choru narzekajacych brzezan, ktorzy tez swoja droga nie sa w porzadku, ale konkluzje mam taka - nie bede odpowiadal na propozycje i pomysly w rodzaju - moznaby to i tamto i to samo radze innym.
Albo sie bierzemy za cos, albo nie. Czyli nie - "moznaby", tylko "mam pomysl, ja zrobie to, to i to, ale potrzebuje jeszcze tego, tego i tego"
Mason, ja postaram się wynalezc ciekawe rzeczy, ale do aparatu sie nie pcham....przynajmniej narazie.... nad reszta sie zastanowie, jak moznaby to zorganizowac!!! Obiecuje!!! Wiem, ze nie jest to proste, zreszta jak czytam to Ty tez wiesz!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum