Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wybuczeli powstańca warszawskiego Bartoszewskiego
Jerzy S. Majewski, Tomasz Urzykowski 2008-08-04, ostatnia aktualizacja 2008-08-04 16:35:43.0
Obchody 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przejdą do historii. Po raz pierwszy na placu Krasińskich, przy pomniku Powstania Warszawskiego, tłum zgromadzony na wieczornym nabożeństwie 31 lipca buczał z dezaprobatą na jednego z bohaterów zrywu sprzed 64 lat
Pomruk niechęci rozległ się w chwili, gdy premier Donald Tusk (też wcześniej "wybuczany") w przemówieniu wymienił nazwisko prof. Władysława Bartoszewskiego. W poprzednich latach publiczność w tym miejscu nieraz reagowała buczeniem na nielubianych polityków, zwłaszcza tych o PZPR-owskim rodowodzie, ale nigdy na żołnierzy Powstania Warszawskiego.
Po raz pierwszy doszło też do skandalicznej awantury na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. 1 sierpnia o godzinie 17, kiedy nekropolia z kwaterami powstańczych mogił otaczających pomnik Gloria Victis staje się najświętszym miejscem Warszawy, rozjuszony tłum wygwizdał i opluł reprezentującego Sejm Stefana Niesiołowskiego. Równocześnie owacje zebrali: lider PiS Jarosław Kaczyński, szef IPN Janusz Kurtyka, szef CBA Mariusz Kamiński oraz likwidatorzy WSI Jan Olszewski i Antoni Macierewicz. Brawa na cześć spóźnionego na uroczystość Macierewicza zakłóciły minutę ciszy.
Staliśmy się świadkami profanacji. Kiedyś tak nie było. Nawet w PRL-u 1 sierpnia przy pomniku Gloria Victis oddawano hołd poległym powstańcom. Teraz głównymi bohaterami na Powązkach Wojskowych stali się politycy. To ich się oklaskuje i ich wygwizduje. Gdy w piątek wieńce przy pomniku składali autentyczni powstańcy, słychać było tylko pojedyncze brawa. Dla części obecnych na cmentarzu Powstanie Warszawskie nie ma większego znaczenia. Przychodzą tam jak na polityczny piknik.
Uroczystości na placu Krasińskich i przy pomniku Gloria Victis od kilku lat zamieniają się w żenuje spektakle z oklaskami i buczeniem. Atmosfera na Cmentarzu Wojskowym w Godzinę W z roku na rok ma coraz mniej wspólnego z autentycznym odruchem pamięci. Dotąd sądziliśmy, że te okrzyki to tylko margines. Podczas obchodów 64. rocznicy Godziny W straciliśmy złudzenia. Dla tłumu awanturników wyjących na prof. Bartoszewskiego i opluwających posła Niesiołowskiego nie ma nic świętego.
Za rok do apelu prezydenta, premiera i władz Warszawy o uczczenie minutą ciszy pamięci powstańców powinien być dołączony apel o zachowanie spokoju na placu Krasińskich, Cmentarzu Wojskowym i w innych miejscach oficjalnych ceremonii. W przeciwnym razie w 65. rocznicę Powstania Warszawskiego możemy być świadkami rękoczynów i rzucania zgniłymi jajami.
Przeczytaj list uczestniczek Przystanku Woodstock - ''Duch patriotyzmu był gdzie indziej''
Dla "Gazety" o obchodach rocznicy powstania:
Zbigniew Ścibor-Rylski,
prezes Związku Powstańców Warszawskich:
- To było oburzające i przerażające. Bardzo mnie zabolało. Jak można urządzać awantury na takiej uroczystości? Robią to jakieś starsze osoby, nawiedzone, uformowane chyba przez ojca Rydzyka. Dla tych ludzi profesor Bartoszewski jest wrogiem, bo współpracuje z premierem Tuskiem. Jeśli mają takie poglądy, niech idą je wyrażać gdzie indziej albo siedzą cicho. Niebawem będzie zebranie naszej organizacji. Podsumujemy na nim rocznicowe obchody i zastanowimy się, co zrobić w tej sytuacji. Rozmawiałem już z panią prezydent Warszawy i panią przewodniczącą rady miasta. Jesteśmy zgodni: w przyszłym roku nie można dopuścić do podobnych scen.
Tadeusz Filipkowski,
członek prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej:
- Dla mnie i mojego środowiska Cmentarz Wojskowy na Powązkach jest w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego miejscem świętym. Przychodzimy tam skupić się i pomilczeć. Bo przy powstańczych grobach można tylko milczeć. Robienie tam widowiska politycznego jest w najwyższym stopniu niesmaczne i nie do przyjęcia. Wzbudza protest. Przez dziesiątki lat Cmentarz Wojskowy był 1 sierpnia symbolem jedności mieszkańców Warszawy. Był jedynym miejscem, gdzie można było zobaczyć tę pozytywną Warszawę, bez obaw przypiąć Krzyż Armii Krajowej, zapalić świeczkę na grobach kolegów, przy pomniku Gloria Victis i w Dolince Katyńskiej. Teraz wszystko się zmieniło w polityczny spektakl, na który mógł się spóźnić pan Macierewicz i iść w szpalerze oklasków, podczas gdy wyły syreny i wszyscy stanęli na baczność. Ci krzykacze z Powstaniem nie mają nic wspólnego. Jesteśmy wdzięczni panu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu za wybudowanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Wykonał kawał dobrej roboty. Ale nasze środowisko umie też patrzeć na to, co się dzieje. Mamy różne sympatie polityczne. Nie jesteśmy przybudówką niczyjej partii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum