Witam, czy jest tu ktoś z rodziców dziecka urodzonego w pierwszej połowie 2008 i musi posłać sześciolatka do szkoła, a nie chce? Chcę zrobić mojej córce test dojrzałości szkolnej, przede wszystkim pod kątem emocjonalnym, jednak chciałabym zrobić to w poradni, która na prawdę to sprawdzi, a nie pod naciskiem reformy i samorządów wyda pozytywną opinię. Oczywiście mam na myśli prywatną poradnię, może jest tu jakiś psycholog dziecięcy? Będę wdzięczna za każdą opinię "na temat", bo już na innym forum zaczęła się polemika, że ze mną coś nie tak, bo chcę dziecko w zerówce zatrzymać. Chodzi mi o konkretne informacje.
Ludzie przestańcie wymyślać, mój syn jest już w 3 klasie, poszedł jako 6-latek - nie było żadnych problemów z nim ani z równolatkami w klasie. Teraz idzie córa, również jako 6-latka , nie wahamy się w ogóle. Dzieci są rządne poznawania, córa mając 4,5 roku przy bracie nauczyła się pisać i czytać....nie robi tego płynnie ale radzi sobie...
Elmirka, opinie o potrzebie odroczenia obowiązku szkolnego może wydać tylko poradnia psychologiczno-pedagogiczna właściwa ze względu na miejsce zamieszkania dziecka, a nie poradnia prywatna.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty "w przypadkach uzasadnionych ważnymi przyczynami rozpoczęcie spełniania przez dziecko obowiązku szkolnego może by odroczone, nie dłużej jednak niż na jeden rok. W przypadku konieczności odroczenia obowiązku szkolnego należy donieść do szkoły opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej wraz z pisemnym wnioskiem. Decyzję w tej sprawie podejmuje Dyrektor Szkoły rejonowej na podstawie opinii poradni psychologiczno – pedagogicznej i wniosku rodziców. W przypadku dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego obowiązek szkolny może by odroczony do końca roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 10 lat. Dzieci te mogą być objęte wychowaniem przedszkolnym, nie dłużej jednak niż do końca roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 10 lat."
Ostatnio zmieniony przez sabina2 2014-02-11, 21:06, w całości zmieniany 1 raz
Sławq nie można mierzyć dzieci jedną miarą. Cieszę się, że Twój syn poradził sobie w szkole, ale znajoma po pierwszym semestrze stwierdziła, że to nie był dobry pomysł. Elmirko jak wyżej już ktoś napisał sama znasz swoje dziecko i wiesz co będzie dla niego najlepsze. Powodzenia
Jeśli chodzi o poradnię to doczytałam ustawę i może to być poradnia prywatna, dlatego szukam takiej. Jeśli więc jak pisałam ktoś ma jakieś namiary to proszę.
Poradnia na Trzech Kotwic zakończyła swą działalność z końcem 2013 r., ale podobnie działająca jest Niepubliczna Poradnia w Opolu. Tam na pewno Ci pomogą.
Poradnia na Trzech Kotwic zakończyła swą działalność z końcem 2013 r., ale podobnie działająca jest Niepubliczna Poradnia w Opolu. Tam na pewno Ci pomogą.
Ja to myślę, że rodzic chyba najlepiej wie jakie ma dziecko i nie musi się podpierać opinią poradni. Radzę przemyśleć sprawę.
Ależ ! Czasami ambicje rodziców biorą górę i w klasie jest sześciolatek, któremu dodatkowy rok pracy w "zerówce" nie zaszkodziłby z pewnością. Mimo że rzetelne wykrycie np. dysleksji jest możliwe dopiero w II, III kl. , to jednak w "zerówce " nauczyciel przedszkola ma szansę wyłowić taką dysfunkcję u dziecka i zakwalifikować je do grupy ryzyka, co daje możliwość podjęcia wcześniejszej pracy w tej mierze.
Drodzy rodzice, a szczególnie mamy. nie róbcie ze swoich 5-cio, 6-cio letnich dzieci niezaradnych ofiar losu. Polecam filmik, oraz inne z tymi samymi osobami http://www.youtube.com/watch?v=L64c5vT3NBw Piszą różnie "znakomity kontakt córki z ojcem" itd. itp. A mnie się wydaje, że tak się dzieje dlatego, że w USA szkoła obowiązuje od 5-go roku życia. To dziecko nie wyzbywa się całkowicie swoich zachowań związanych z wiekiem, ale potrafi się zachowywać tak jak na filmiku. Mam tam osobę z bliskiej rodziny, która poszła do szkoły w wieku 5 lat i 0 miesięcy. Na początku był problem ponieważ skupienie uwagi trwało najwyżej 3-4 godziny. Potem dziecko siadało w ławce, wyłaczało się i nie robiło nic. Minęło to po 2-3 tygodniach. A efekt tego wcześniejszego pójścia do szkoły jest podobny jak na filmiku tylko skerowany na taniec.
Ktoś kto uważa, odroczenie sześciolatka za dowód robienia z niego debila świadczy, że sam jest nie do końca świadom tego o czym tu mowa.
Dziecko może umieć czytać i pisać a nawet znać się na tablecie tatusia a mimo to nie powinien zaczynać edukacji w I klasie w systemie jaki oferuje im polska edukacja. Zachowajcie dla siebie swoje uwagi o tym jak to cudownie jest za granicą. Jeśli macie kompleks Pewexu i uważacie, że wszystko co ma metke z zachodu jest najlepsze to mi was po prostu żal, że cudze chwalicie, a swego nie znacie.
Dziecko, które nie jest gotowe na szkołę ze względów emocjonalnych lub społecznych powinno uczyć się w zerówce. Dzieci w wieku 6 lat mają prawo nie wymawiać jeszcze wszystkich głosek. Skoro zdobywanie umiejętności artykulacji nie zostało u dziecka zakończone to jak niby ma nauczyć się pisać. Później czytasz takie głupoty jak "budrzet" lub "dźwi" (budżet i drzwi)
Jeśli twoje dziecko poszlo do szkoły w wieku 6 lat, jak śmiesz nazywać dzieci debilami, tylko dlatego, że uczą się w zerówce? Na niedwidomych też mówisz "ślepoty" i wyśmiewasz się z jąkających tylko dla tego, bo twoje miało więcej szczęścia?
INFORMACJE O ODRACZANIU ZNAJDZIECIE NA STRONIE:
ratujmaluchy
na FB na stronie Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców lub Ratuj Maluchy
Ostatnio zmieniony przez Miko 2014-02-18, 15:53, w całości zmieniany 1 raz
Czekam na zdanie kogoś kompetentnego w tej dziedzinie a nie rodziców, bądźorganizacji "ratujących dzieci". Taka osoba z doświadczeniem mogłaby coś konkretnego na ten temat napisać. Kiedyś miałem kontakt z maluchami i coś wiem na ten temat.
Jestem nauczycielką zerówki, zdania są podzielone i ja też nie napiszę nic w stylu "kategorycznie nie puszczajcie sześciolatków do szkoły" ani nie napiszę nic w stylu "uważam, że każdy 6 latek powinien iść do 1 klasy".
Ktoś dobrze napisał, że rodzic sam najlepiej wie co jest dobre dla dziecka a co nie. Czasami i w tej materii są przegięcia, ale raczej rodzic się nie myli w swojej ocenie (jeśli nie zawyża oczywiście ambicji dziecku).
Ogólnie uważam, że nie potrzebna tu poradnia niepubliczna. Brzeska PPP wg mnie jest w porządku i fajnie diagnozuje dzieci. Sama do niej próbuję się dostać (jestem z innego rejonu) ze swoim dzieckiem - na odroczenie właśnie obowiązku szkolnego, lecz mój synek jest niepełnosprawny i fizycznie i umysłowo, więc to jeszcze inna bajka.
I ktoś się pomylił podając, że odraczać można dziecko niepełnosprawne do 10 roku życia. Kiedyś tak było, teraz można do 8 roku życia.
http://www.sejm.gov.pl/se...sp?key=70452036
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum