Wysłany: 2006-12-29, 20:38 Saddam Husajn /] jaką karę powinien otrzymać ?Kara
Jak myślicie czy kara smierci będzie dla Sadama dobra ? Moment i go nie będzie na Ziemi a Rodziny zabitych osób cierpią cały czas , czy kara śmierci jest dobrą kara ? Czy moze powinno sie wrócic do średniowiecznych metod tortur ?
Sam zadajac sobie te pytania jestem rozdarty , bo najlepiej by było gdyby cierpiał i nie chodził po Ziemi , a to se ne da ;]
devon - dodałem ankietę
Ostatnio zmieniony przez alferx 2007-03-06, 23:22, w całości zmieniany 2 razy
Tortury i cierpienia, podobnie jak kara śmierci nie przywrócą życia osobom zamordowanym przez jego reżim. Tak więc chyba kara śmierci jest w tym wypadku bardziej "humanitarna", jeśli możemy w ogóle mówić o humaniteryźmie w stosunku do człowieka, który zgładził tysiące osób.
Kilka lat temu poznałem osobę, która wraz z całą rodzina uciekła z Iraku, bo byli przesladowani przez Saddama. Nasłuchałem się wielu opowieści o zbrodniach i prześladowaniach. Zamiast skupiac się na karach (bo i tak juz wyrok zostanie wykonany najprawdopodobniej pod koniec stycznia 2007) świat powinien sie zająć działaniami, które uniemożliwiłyby innym ludziom na podobne postepowanie. Mam na myśli tutaj na przykład prezydenta Iranu.
Myślę ze kara śmierci to dobry wyrok. Tyle niewinnych ludzi zabił, masowe groby, masowe zabójstwa, otrucie gazem. Śmieć za Śmierć i tak powinno też być w Polsce
Według mnie, to nie jest dobra kara......bo ten człowiek nie doznał żadnej krzywdy (z wyjątkiem pozbawienia go życia).......według mnie, powinien on żyć i pracować społecznie na rzecz ofiar (budowa dróg, wyrąb lasów lub ich sadzenie), coś co przyczyniłoby się dla kraju/ludzi........a nie widowisko, po którym koniec.....powinien on wstawać codziennie rano z myślą, że tak długo będzie pokutował i "naprawiał" to co zrobił.....aż w końcu sięgnie kresu i umrze.......śmierć nie powinna być karą........ale w jego i jego współpracowników powinna być ulgą/zmazaniem win, a nie karą......mam nadzieje, ze wyjaśniłem sie w miare jasno
Sadam jako 69 letni prezydent przyzwyczajony do wygód długo by nie popracował / najlepsze by było krzesło elektryczne i zeby komus napięcia sie pomyliły mało i długo :D:D [/scroll]
Według mnie, to nie jest dobra kara......bo ten człowiek nie doznał żadnej krzywdy (z wyjątkiem pozbawienia go życia).......według mnie, powinien on żyć i pracować społecznie na rzecz ofiar (budowa dróg, wyrąb lasów lub ich sadzenie), coś co przyczyniłoby się dla kraju/ludzi........a nie widowisko, po którym koniec.....powinien on wstawać codziennie rano z myślą, że tak długo będzie pokutował i "naprawiał" to co zrobił.....aż w końcu sięgnie kresu i umrze.......śmierć nie powinna być karą........ale w jego i jego współpracowników powinna być ulgą/zmazaniem win, a nie karą......mam nadzieje, ze wyjaśniłem sie w miare jasno
Zgadzam się z Tobą.
Sądzę, że jeśli Saddam zostanie zabity, to nie przyniesie nic dobrego. nie pomniejszy to cierpienia rodzin ofiar, gdyż zemsta nie jest dobrą drogą do uzyskania pojednania. Sądzę, że z jego śmiercią mogą nastąpić ataki terrorystyczne a co za tym idzie, kolejne ofiary.
Śmierć to za mała kara. Powinien Żyć w izolacji, żałować tego, co zrobił ludziom, nabawić się choroby psychicznej, albo nie wiem co jeszcze, ale na pewno nie powinien umierać, bo to niczego nie zmieni ani niczego nie naprawi.
najsprawiedliwszą karą były by tortury (chociaż to nie ludzkie, ale dla mnie Saddam nie jest godny noszenia miana człowieka).
Sadam jako 69 letni prezydent przyzwyczajony do wygód długo by nie popracował
ale poznałby smak ubustwa/ciężkiej pracy.........
Devon napisał/a:
Po co utrzymywać dziada czyt. Wyżywienie, ubranie, itp itd po co pieniądze podatników marnować na taką szuję - śmierć za śmierć
zawsze mozna zablokować jego prywatne konta..........no i w kraju ropom płynącym wydanie groszy na człowieka, który go odbudowuje (za nocleg i wyzywienie) to nie jest dużo.....
według mnie, powinien on żyć i pracować społecznie na rzecz ofiar
no niby tak powinno się wszystkich traktować... ale jeśli by wyrok traktować jako przestrogę (choć i tak to wszystko brzmi śmiesznie w kontekście osoby tak wielkiego zbrodniarza) to czego się bardziej boimy? Śmierci czy dożywotnich robót ? Myślę, że mimo wszystko: śmierci.
wydaje mi sie, że nie samej śmierci, ale właśnie oczekiwania na nią
steve napisał/a:
to już i tak się stalo
dziwny ten uśmiech na końcu zdania........no i o 4 rano temat przestał być aktualny.......wiec albo zmienić nazwe na: "Czy kara śmierci jest słuszna/nie słuszna" lub cos w tym stylu...........albo zamknąć go
bo ten człowiek nie doznał żadnej krzywdy (z wyjątkiem pozbawienia go życia).......według mnie, powinien on żyć i pracować społecznie na rzecz ofiar (budowa dróg, wyrąb lasów lub ich sadzenie), coś co przyczyniłoby się dla kraju/ludzi........a nie widowisko, po którym koniec.....powinien on wstawać codziennie rano z myślą, że tak długo będzie pokutował i "naprawiał" to co zrobił.....aż w końcu sięgnie kresu i umrze.......śmierć nie powinna być karą........ale w jego i jego współpracowników powinna być ulgą/zmazaniem win, a nie karą......mam nadzieje, ze wyjaśniłem sie w miare jasno
Lepiej bym tego nie ujęła, a zeby wam jeszcze bardziej przybliżyć wypowiedź KtOŚia,
Wyobraźcie sobie, że decydują o waszym dalszym życiu, które może być bardzo, bardzo, bardzo męczące, jako forma kary, albo które mogło by być w łatwy i przyjemny sposób zakończone........Chcielibyście tego luksusu, prawda? Śmierci.....
A z jakiej racji?
Devon napisał/a:
Po co utrzymywać dziada czyt. Wyżywienie, ubranie, itp itd po co pieniądze podatników marnować na taką szuję - śmierć za śmierć
A kto tu wspominał o "wyżywieniu" ? Kromka chleba + woda połączona z kawałkiem szmaty na jego stary garb wystarczy, dla takiej satysfakcji torturowania go, nawet ja moge utrzymywać jego "wyżywienie'' i "odzianie"
Matko, czytam co napisałam i chyba jestem podła (raz sobie pozwolę na takie "dobro luksusowe" )
KtOŚ napisał/a:
bo ten człowiek nie doznał żadnej krzywdy (z wyjątkiem pozbawienia go życia).......według mnie, powinien on żyć i pracować społecznie na rzecz ofiar (budowa dróg, wyrąb lasów lub ich sadzenie), coś co przyczyniłoby się dla kraju/ludzi........a nie widowisko, po którym koniec.....powinien on wstawać codziennie rano z myślą, że tak długo będzie pokutował i "naprawiał" to co zrobił.....aż w końcu sięgnie kresu i umrze.......śmierć nie powinna być karą........ale w jego i jego współpracowników powinna być ulgą/zmazaniem win, a nie karą......mam nadzieje, ze wyjaśniłem sie w miare jasno
Lepiej bym tego nie ujęła, a zeby wam jeszcze bardziej przybliżyć wypowiedź KtOŚia,
Wyobraźcie sobie, że decydują o waszym dalszym życiu, które może być bardzo, bardzo, bardzo męczące, jako forma kary, albo które mogło by być w łatwy i przyjemny sposób zakończone........Chcielibyście tego luksusu, prawda? Śmierci.....
z politycznego punktu widzenia śmierć byłego dyktatora była najlepszym wyjściem. Zauważcie jaką władzę miał Husajn i ilu ma nadal zwolenników . W jego przypadku "roboty publiczne" nie miały by sensu, bo musiałby i tak być pod ochroną (mam na myśli jakieś kosztowne więzienie). Zawsze mogło istnieć niebezpieczeństwo, ze zostałby uwolniony, a to juz blisko do walki o władzę, powrót na szczyt... hmm
i chyba w tym przypadku rzadko kto myśli o humanitaryzmie ... dobro ogółu jest wazniejsze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum