Wysłany: 2006-12-18, 11:12 Ratuszowa czy Relaks - Opinie!!!
Witam!!!!
Chcialam zapytać, która restauracji - Relaks czy Ratuszowa są lepsze do zorganizowania ładnego wesela na ok 85 osób, która jest wystawnijsza. Moim zdaniem ratuszowa ma swoj styl - natomiast kotś może narzekać jest tam zbyt mało miejsca do tańczenia. Relaks ma podobnej wielkości parkiet ale za to wiecej przestrzeni w salach!!! Proszę podajcie swoje opinie jeżeli byliście na weselach w tych restauracjach albo wiecie jak one wygladają!!!!
Ostatnio zmieniony przez hide 2006-12-18, 11:15, w całości zmieniany 2 razy
nie jestem pewna czy przy 80 osobach ratuszowa nie zaproponuje sali w olejarni. ratuszowa jest super jesli wesela ma byc tylko obiad ... w relaksie bylam na weselu i jest fajnie mila obsluga przy takiej liczbie gosci lokal bedzie "zamkniety" dla innych klientow
Ja natomiast byłem na weselu w Relaxie (i nie było źle, było gdzie siedzieć, jeść, tańczyć), na pewno Ratuszowa jest bardziej elegancka (w końcu to Ratuszowa.. ) ...całkiem okej było w Piastowskiej (ale jak sądzę pod uwagę brane są tylko Ratuszowa lub Relax )
Problem leży w tym czy zmiesci sie tam ok 85 osob - jak rozmawialam z wlascicielka to powiedziala ze sie zmiesci. Natomiast druga sprawa to to, czy podczas np.: oczepin - nie bedzie problemu z tym aby goscie siedzac w wiekszej sali brali udzial chetnie z zabawie?
[ Dodano: 2006-12-23, 11:48 ]
To co nikt wiecej nie jest mi w stanie doradzić!!!!!!
Już pewnie po ptokach, ale dodam od siebie, że ja wybrałabym z zamkniętymi oczami Ratuszową. Ma swój klimat. Natomiast muszę się przyznać, że w życiu nie byłam w Relaxie...
Chciałem się podzielić swoją opinią.
Z racji pobytu w Brzegu na pewnej konferencji za pośrednictwem organizatora wykupiliśmy z żoną (i znajomymi) obiady w rest. Ratuszowej w Brzegu - 9 i 10 wrzesień 2017. Zestawy oznaczane były literami - A i B w sobotę, D i E w niedzielę.
1. Sobota - bez większych problemów, oboje mieliśmy wykupiony zestaw A, siedzieliśmy przy wspólnym stole ze znajomymi mającymi zestaw B, choć widać było, że kelnerzy mają problemy z opanowaniem, co komu mają przynieść (tłumu nie było - uważam że 20-30 osób w lokalu to nie armagedon).
2. Niedziela - obsługa postanowiła uprościć sobie pracę i podzieliła sale - zestawy D serwowano na jednej sali, E na innej. Problem w tym, że mieliśmy z żoną różne ! i zostaliśmy poproszeni o zmianę miejsc. Na moje pytanie, czy mamy jeść z żoną osobno, na różnych salach - Pan Kelner dość nieuprzejmie poinformował mnie, że owszem, bo tak mają ustalone. Ponieważ mnie nie przekonał, rozmowa zaczęła robić się coraz bardziej nieprzyjemna. Sprawę załagodziła jedna z młodych kelnerek po prostu przynosząc inny talerz (a jednak się dało), co nie zmnieniło faktu, że Pan Kelner odnosił się do nas po chamsku. Sytuacja powtórzyła się ponownie za kilka minut, gdy dosiedli się do nas dwaj panowie, również posiadający różne zestawy, ale chcący zjeść razem. Znów po pyskówce ze strony Szanownego Pana Kelnera okazało się, że jednak się da.
Szanowny Panie Kelnerze ! Chyba Pan zapomniał, kto tu jest dla kogo - rozumiem, że byłby Pan najbardziej usatysfakcjonowany, gdybyśmy tylko zapłacili i od razu wyszli nie jedząc, ale nie na tym polega biznes w gastronomii. Proponuję zmianę pracy - może przy taczce i łopacie będzie Pan w stanie "ogarnąć" całość ...
Moja opinia jest oczywista i oczywiście nieobiektywna - ocenę pozostawiam czytającym.
PS. W razie wątpliwości służę danymi i opiniami świadków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum