Wlasnie obejrzalem sobie ten film, a mówiac szczerze gdyby ta pogoda to nigdy bym nie obejrzal, jednak ogladając go naprawde wczulem się w tragedie ludzi, którzy lecieli tym samolotem, jak i również przypomnial mi się rok 2001 i moje podejście do powstalej tragedii. Chociaz dalej nie wiem jakie są moje odczucia do tego ataku, czy to byl atak Allacha, a może sami Amerykanie to zrobili jednak film jest warty do obejrzenia w jesienny dzien
Lot 93.
Film jest retrospekcją zdarzeń, które miały miejsce dnia 11 września 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Właściwa akcja zaczyna się o godzinie 8.30, kiedy to zostaje porwany pierwszy pasażerski samolot.
Jednak głównym wątkiem filmu są wydarzenia na pokładzie samolotu linii American United. Od nocy, poprzedzającej porwanie, obserwujemy przygotowania do tej akcji, w której będzie uczestniczył m. in. Zaid (Khalid Abdalla), wraz z trzema innymi wyznawcami islamu. Ale to on ma pilotować porwany samolot. Jednak nie wszystko idzie od początku zgodnie z ich planem. Po wcześniejszych porwaniach innych samolotów Lot 93 do San Francisco zostaje opóźniony. Samolot zdąży się jednak wzbić w powietrze, zanim pierwsza z porwanych maszyn uderzy w jedną z wież World Trade Center. Napięcie dodatkowo potęgują sami zamachowcy, którzy podczas lotu ponaglają Zaida w celu rozpoczęcia akcji...
Film ukazuje bezradność nawet największych tego świata wobec nieprawdopodobnego i niespodziewanego zagrożenia. Wtedy właśnie doceniamy bohaterstwo zwykłych ludzi, takich jak pasażerowie Lotu 93.
Film ukazuje bezradność nawet największych tego świata wobec nieprawdopodobnego i niespodziewanego zagrożenia
i dezorganizacje, brak przygotowania do takich sytuacji odpowiednich jednostek.
"Prezydent dał pozwolenie,żeby wojsko zajęło się porwanymi samolotami. Bojąc się przypadkowego zestrzelenia,dowódcy wojskowi zdecydowali się
nie przekazywać tych rozkazów pilotom w powietrzu.
steve napisał/a:
Wtedy właśnie doceniamy bohaterstwo zwykłych ludzi, takich jak pasażerowie Lotu 93
Szkoda tylko, ze z czterech samolotów porwanych tamtego dnia,
United 93 był jedynym,który nie doleciał do celu. Nikt nie przeżył.
Jedyna co mnie zastanowiło dlaczego koleś dzwoniąc do swojej rodziny przedstawił się z imienia i nazwiska,dziwne nawet sama odbierająca zdziwiła sie dlaczego tak zrobił.NIe wiem czy wy zwróciliście na to uwage,bo mi się wydaje że człowiek dzwoniący w swoich ostatnich chwilach do rodziny nie przedstawia się z imienia i nazwiska.Może autor chciał cos zasugerować...
Ataki z 11 września to jedna wielka tajemnica a wszczególności atak na Pentagon i lot 93...
Oto link do artykułu który kiedyś znalazłem,przeczytajcie naprawde warto:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum