@mulder, myslisz, ze ktos sie przyzna do psa, ktory uszkodzil samochod? Wiem, wiem, zaraz sie odezwa obroncy zwierzat, ze ja tak, moj ci on, a jak inni nie, to swinie itp. Lecz rzeczywistosc jest inna..
Teraz pytanie. Dlaczego mam placic za szkody na moim mieniu wynikle na skutek bezmyslnosci wlasciciela psa?! Jesli zas byl bezpanski, to moze instytuacja odpowiedzialna za "odlawianie" takich stworzen by zaplacila?
Fakty sa takie, ze pies powinien byc na smyczy, wlasciciel po nim sprzatac..itd. Pies to duzy obowiazek, jednak wiekszosc tego nie rozumie.
Właściciel, którego zwierzę ( domowe lub godpodarskie ) stanowi zagrożenie w ruchu drogowym ponosi odpowiedzialność karną.
W przypadku zwierząt bezpańskich jest to oczywiście sprawa nie do rozwiązania.
Niczego się nie spodziewam, to tylko zwrócenie uwagi na problem obojętności. Potrącenie-brak zapewnienia pomocy. Zwróćmy uwagę, ile zwierząt potrącanych jest w terenie zabudowanym. Nie wszystkie giną na miejscu.
Prawo ( ustawa o ochronie zwierząt ) mówi jednak wyraźnie :
"(...)Art. 25.
Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.(...)".
Ostatnio zmieniony przez mulder 2014-01-05, 08:22, w całości zmieniany 2 razy
Ja mam do tego troche inne podejście, bo jeżeli ktoś ucieka z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy nie ważne czy to jest pies, kot czy nawet człowiek to jest dla mnie rownoznaczne z tym że albo jest skurwi... albo ma cos na sumieniu typu: był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Każdy odpowiedzialny kierowca powinnien się zatrzymać i poinformowac odpowiednie służby o całym zajściu. Właściciel psa zostanie ukarany mandatem, a kierowca będzie mógł sie starać o odszkodowanie z ubezpieczenia, a zwierze będzie miało szansę na przeżycie.
Jak napisałem wyżej:
"(...)Art. 25.
Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.(...)".
Czyli :
"(...)Art. 33.
(...)3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub innej organizacji o podobnym statutowym celu działania, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej(...)".
Wymienione służby i osoby należy powiadomić w przypadku potrącenia zwierzęcia. Wykonasz to najszybciej, zgłaszając sprawę policji.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2014-01-05, 08:27, w całości zmieniany 2 razy
Zatem warto żądać, by policja powiadomiła również lekarza weterynarii, który zobowiązany jest umową, zawartą z określoną gminą, do interwencji w przypadku zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt.
Powyższy temat, jak i sprawa sprzed paru dni, gdy osoba z Jemielnicy koło Strzelec Opolskich powiadamia o katowaniu psów przez niezrownoważonego właściciela, a tamtejsza gmina i policja mają sprawę w dalekim poważaniu, udowadnia, że służby odpowiedzialne za realizację określonych przepisów prawa muszą wykazywać w swoich działaniach większą empatię i znajomość rzeczy.
PS
Sprawą z Jemielnicy zajmuje się opolski TOZ.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2014-01-06, 18:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum