Po kilkuletniej, tajemniczej nieobecności Człowiek ze Stali powraca na Ziemię w epickim "Superman: Powrót" - nowym rozdziale przygód jednego z najpopularniejszych superbohaterów. Podczas gdy starzy wrogowie knują jak unieszkodliwić Supermana na zawsze, on ma inne kłopoty - kobieta jego życia, Lois Lane postanawia go opuścić. Czy na pewno? Słodko-gorzki powrót Supermana zmusza go do zmniejszenia dystansu między nimi, znalezienia miejsca w społeczeństwie, które nauczyło się przetrwania bez jego pomocy. Podczas próby obrony świata przed kataklizmem, Superman odbędzie podróż poprzez głębię Oceanu aż po krańce Kosmosu.
P.S
Ode mnie dodam, ze film jest naprawde swietny... dobre efekty specjalne, wiadomo duzo komputerowo zrobione, ale podobal mi sie bardzo. Jest wielka niespodzianka w filmie, która moze ktos odgadnac juz na poczatku filmu albo dopiero po pewnej akcji a to jest mila niespodzianka. No i jest watek milosny, który troszeczke nudzi, a film trzyma w napieciu. Czas szybko tak mi zlecial, ze nawet nie zauwazylem jak minely 154 min. Zapraszam do kin!!
ale wedlug mnie to juz jest cos innego... film zrobiony w nowym wieku, nowy watek i co tu mówic jest lepszy nic starsze czesci... ale masz racje Superman, Batman, Spiderman i wielu innych zawsze beda o tym samym :p
Kolejny że tak powiem film o tej samej tematyce to jak frytki smażone na tym samym oleju
A ja się nie zgodzę z tym poglądem. To kolejny film bazujący na archetypie superbohatera co zresztą słusznie zauważył steve
steve napisał/a:
Superman, Batman, Spiderman i wielu innych zawsze beda o tym samym
. Ludzie potrzebują takich wzorców (być może to kogoś śmieszy). Pierwsze takie opowieści znamy przecież z mitologi - mity o herosach. To chyba o czymś świadczy
Tak. To wiara, że ktoś przyleci skądś i zrobi za nas porządek na świecie. To wiara w to, że zło jest słabsze, a dobro zwycięża etc. Osobiście nie przepadam za tego typu filmami - jakkolwiek jestem fantastą od urodzenia, to jednak Superman nie był moim idolem.
Takie filmy muszą jak dla mnie mieć niesamowitą osnowę dramatyczną, żeby uzasadnić nielogiczności fabuły, banalną treść, papierowe charaktery bohaterów.
Ale oczywiście najpierw musze zobaczyć tego nowego Supermana, aby zająć stanowisko.
Filmem o superherosie, który uważam za pozytywny wzór do naśladowania /konstrukcji filmu, ale nie bohatera /, jest "Conan Barbarzyńca" Johna Millusa. Niesamowite zdjęcia, muzyka powalająca na kolana /symfoniczna z chórami/, uzasadniona motywacja bohatera do działania no i klimat. A zaczyna się takiem fajnym cycatem: "To co nas nie zabija, czyni nas silniejszymi".
Saw_woman napisał/a:
Kolejny że tak powiem film o tej samej tematyce to jak frytki smażone na tym samym oleju
A ja się nie zgodzę z tym poglądem. To kolejny film bazujący na archetypie superbohatera co zresztą słusznie zauważył steve steve napisał/a:
Superman, Batman, Spiderman i wielu innych zawsze beda o tym samym
. Ludzie potrzebują takich wzorców (być może to kogoś śmieszy). Pierwsze takie opowieści znamy przecież z mitologi - mity o herosach. To chyba o czymś świadczy
zgadzam sie z Toba Cyborg
Franco Zarrazzo napisał/a:
wzór do naśladowania /konstrukcji filmu, ale nie bohatera /, jest "Conan Barbarzyńca" Johna Millusa
wzór do naśladowania /konstrukcji filmu, ale nie bohatera /, jest "Conan Barbarzyńca" Johna Millusa
jak dla mnie to byla tragedia ale film dobry
No właśnie o dramatyźmie filmu mówię. Genialne sceny, genialny montaż, niezłe scenografie. Oczywiście kontrowersyjne sceny kanibalizmu i to morze krwi. Ale przecież tytułowy bohater robi temu wszystkiemu kuku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum