Stark, kolejny, ok. 12-letni muszkieter, przebywa już kilka tygodni w naszym przytulisku. Staruszek liczy na dom, choćby tymczasowy, bo to może być już jego ostatni rok życia. Jest psem spokojnym, pieszczotliwym, potrafiącym dać głos ,domagającym się pieszczot, ale nie tolerującym innych psów. Posiada liczne guzy nowotworowe, jednakże, by wiedzieć więcej, musimy wykonać u niego stosowne badania. Nowotwór to nie wyrok, wszystko zależy oczywiście od jego zaawansowania, a opieka lekarska w przypadku nieoperacyjnych zmian polega na zapewnieniu komfortu życia i jego jakości przez jak najdłuższy czas, tzw. "opieka współczująca". Mamy nadzieję, że Stark pożyje jeszcze trochę, by nacieszyć się wiosną. Musimy go tylko trochę ogładzić.
Stark 002.jpg
Plik ściągnięto 74 raz(y) 180,85 KB
Stark 001.jpg
Plik ściągnięto 63 raz(y) 136,27 KB
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-03-10, 07:05, w całości zmieniany 1 raz
Stark za TM
miał raka jednego jądra, atrofie drugiego jądra, rak trzustki -dlatego pies nie przyjmował każdego pokarmu jedynie puszkowane, odczuwał duży ból, miał narządy pokryte tłuszczem, z wątrobą też zaczynało się coś dziać; był w wieku ok. 8lat max.10
Dziwne, Stark niektórych nie interesował tak za życia, jak po śmierci. Nie zauważono niestety, że chodzenie psu utrudniał wyłamany, wyrośnięty pazur, który w środę usunęliśmy z mamą i Kornelią u dr. Banachowskiego. Zwierzę ma odmienny od ludzkiego próg bólu, jednak, jeżeli pies przejawia jeszcze radość życia, apetyt, nie jest apatyczny, to warto powalczyć o jego życie. Jest coś takiego jak opieka paliatywna, którą stosuje się u zwierząt. Wiadomo, że u psa liczy się jakość życia, a nie jego długość. Stąd, po wykonaniu badań krwi, pies mógł pożyć na lekach, na które był sponsor, przez choćby jeszcze tydzień, dwa, ciesząc się słońcem, a nie siedząc w zabitym dechami "niby kojcu". Cieszę się, że chociaż od tygodnia miał siatkę, której nie zdołano bezmyślnie, lub też złośliwie, zdemontować, a przez którą mógł obserwować otoczenie. Nie przedłuża się egoistycznie życia zwierzęcia, ale ułatwia mu ostatnie dni, jak w hospicjach. Takie były zamierzenia, a medycyna pozwala na to. Niestety, nie udało się. Do psa przyjechała wczoraj pani oferująca darmowe strzyżenie naszym schroniskowym zwierzakom. Dziękuję.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-03-23, 11:55, w całości zmieniany 7 razy
Stark za TM
miał raka jednego jądra, atrofie drugiego jądra, rak trzustki -dlatego pies nie przyjmował każdego pokarmu jedynie puszkowane, odczuwał duży ból, miał narządy pokryte tłuszczem, z wątrobą też zaczynało się coś dziać; był w wieku ok. 8lat max.10
Potrafi pan czytać ?
Do końca cierpienia leki nie ukoją. Cierpiałby dalej, to nie miałoby sensu ...
W poprzedni post wkradł się chochlik.
Zatem zdanie : "Dziwne, Stark niektórych nie interesował tak za życia, jak po śmierci(...)", powinno brzmieć :
(...) Dziwne, Stark pewną osobę nie interesował tak za życia, jak po śmierci(...)".
Z kolei w zdaniu "(...)Cieszę się, że chociaż od tygodnia miał siatkę, której nie zdołano bezmyślnie, lub też złośliwie, zdemontować, a przez którą mógł obserwować otoczenie(...), wprowadzam korektę na : "(...)Cieszę się, że chociaż od tygodnia miał siatkę, której ta jedna, jedyna osoba nie zdołała bezmyślnie, lub też złośliwie, zdemontować, a przez którą to siatkę mógł obserwować otoczenie(...)".
Jest to właśnie jedna, jedyna osoba, która wie, że do niej piję. Wszyscy jednak zostawiamy siły, zdrowie i serce w przytulisku, poświęcając się naszym bezdomnym podopiecznym.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-03-24, 10:00, w całości zmieniany 4 razy
Jak Pan jest taki mistrz wszystkiego, znawca szkoleniowiec -beahwiorysta i mozna dlugo wymeniac, i Pan jest najlepszy na swiecie to Pan powie co to za osoba. Bo jezdzic anonimowo to kazdy kazdego potrafi, a to sie robi irytujace. Dziekuje pozdrawiam mowilam ja.
uważam że należy również psom którym nikt w czasie ich cierpienia z powodu chorób /szczególnie nowotworowych/nie jest w stanie zaoferować domu tymczasowego-skrócić cierpienia poddając je eutanazji.Awypisywanie że ktoś komuś robi nazłoćś,jest głupotą co nie powinno wychodzić od osoby poktorej można by się czegoś innego spodziewać,a nie wprowadzać niesmak w całe nasze zgodne środowisko.Warunki bytowe w naszym przytuisku są nie najepsze szczególnie dla szczeniąt i starych psow,mimo to sobie jakoś radzimy.A co do eutanazji z mojego punktu widzenia,w naszym przytulisku były psy które zbyt długo czekały na łaske eutanazji.
Proszę Pani, jest właśnie u nas jedna osoba, która wprowadzała niesmak i niezgodę w nasze godne środowisko, i to od blisko trzech lat. Są trzy osoby, które mogłyby cokolwiek na ten temat powiedzieć. Część środowiska niestety nie chciała i nie chce tego dojrzeć.
Na tym kończę wypowiedzi nie w temacie. Skupmy się raczej na propozycji wykonywania kontroli dobrostanu zwierząt na terenach wiejskich, wspólnie z Policją lub Strażą Gminną i urzędnikami gminnych wydziałów środowiska, o czym pisałem już w grudniu. Wobec tego, co dzieje się w Polsce, warto podczas takich interwencji spalać emocje i wykazywać się odwagą cywilną, dla dobra zwierząt.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-03-24, 15:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum