Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Czy funkcjonariusz publiczny nie jest osobą publiczną ? Pan Franco sprowadza to forum do własnej wojenki,cóż widać iż to go rajcuje. Tylko niech się pan zastanowi czy innych też ?!
Jaśnie oświecona wiosna kultury raczy spojrzeć na swoje posty powitalne na tymże Forum . Faktycznie - przejaw "bardzo wysokiej kultury".
Bartek T. napisał/a:
Nie wg kryteriów a wg przepisów.
Art. 115 § 13 Kodeksu Karnego - startowałeś w wyborach, chciałeś być radnym i nie wiesz z czym to się wiąże?
Tylko że cytowane przez towarzyszy przepisy mówią chyba o funkcjonariuszu publicznym. Pytałem raczej o
Cytat:
"osobę publiczną"
.
Jak zwykle nie doczytałeś.
Franiu... brak słów. Zdruzgotałeś mnie swoją elokwencją i przebiegłością. Poległem
Chyba jednak pójdę za radą znajomych i przestanę zwracać uwagę na Twoje zaczepki. Kto wie - być może znajdziesz sobie innego radnego, który dorówna Twoim oczekiwaniom. Proponuję szukać w PO, z tym, że oni nie "zniżają się" do rozmowy z ludźmi na tym forum poza okresem kampanii wyborczej.
Odmeldowuję się. Jak na funkcjonariusza przystało.
"to że o nas piszą to znaczy że jesteśmy"- powiedzieli: Bartek Tyczyński, Yeti, kosmici z "Aura Centauri" , orkowie, hobbici, krasnoludki, Lord Vader, Jabba....
Doskonale rozumiem ucieczkę Bartka od trudnego tematu upadku brzeskiego i ogólnopolskiego SLD. Jak pokazują ostatnie sondaże poparcie dla tej partii jest jednocyfrowe, wielu znanych działaczy opuściło tonący okręt lewicy i stąd ta nerwowość. Także Elżbieta Kużdżał nie pozostawia na swoich partyjnych kolegach suchej nitki, pisząc jasno, że SLD w Brzegu istnieje tylko teoretycznie, że działacze utracili kontakt z wyborcami, z SLD odeszli najwartościowsi członkowie ( co widać "gołym okiem"), Pani Elżbieta jest też rozczarowana zachowaniem Bartka Tyczyńskiego , którego gorąco kiedyś popierała, a teraz tego poparcia żałuje. To opinia czołowej działaczki brzeskiej lewicy, nie moja ani Franco. Czy Pani Kużdżał kłamie? Moim zdaniem nie.
"to że o nas piszą to znaczy że jesteśmy"- powiedzieli: Bartek Tyczyński, Yeti, kosmici z "Aura Centauri" , orkowie, hobbici, krasnoludki, Lord Vader, Jabba....
JJ, jeśli rozmawiasz z w/w poza mną lub - co gorsza pisujesz z nimi na forum (no bo jakoś musieli Ci to powiedzieć) to wiedz, że coś się dzieje! I czym prędzej udaj się do specjalisty w ośrodku zamkniętym lub zmień dealera!
Jak zwykle stara, sprawdzona, kłamliwa retoryka pisowska, ale niczego innego się po JJ piszącym o SLD nie spodziewałem.
1. Sondaże w znakomitej większości dają SLD dwucyfrowy wynik.
2. Pani radna Kużdżał nigdzie nie powiedziała, że żałuje, że mnie poparła.
3. Pani radna Kużdżał nigdzie nie powiedziała, że odeszli najwartościowsi członkowie.
4. Pani radna Kużdżał nigdzie nie powiedziała, że jest moim zachowaniem rozczarowana.
5. Pani radna Kużdżał nigdzie nie powiedziała, że jest kryzys w SLD.
Doprawdy JJ, tracisz w moich oczach ostatnie nadzieje normalności jakie w Tobie pokładałem pisząc takie bzdury i oszczerstwa - po prostu zwyczajnie kłamiąc. Poza tym umówmy się - o SLD - w tym o brzeskim wiesz tyle że jest i nic więcej.
Tak na marginesie dodam, że póki co ludzi przybywa niż ubywa (do tego wracają często ludzie, którzy odeszli od Nas przed kilkoma laty, a struktury się odmładzają.
Ponieważ dla Franka liczy się przede wszystkim pisanie dla pisania, a funkcjonariusz nie jest osobą, a chyba, nie wiem... patykiem, natomiast JJ zwyczajnie i zwyczajowo kłamie nie będę w tym wątku więcej pisał bo mija się to z jakimkolwiek celem. tym bardziej, że nawet obaj wzięci mają pojęcie o SLD takie jak ja o urologii czyli żadne.
Chyba, że pojawią się jakieś argumenty czy nowe informacje na temat.
Ostatnio zmieniony przez Bartek T. 2011-09-24, 10:21, w całości zmieniany 2 razy
Strasznie nerwowa reakcja Bartka. Bartku, stosujesz prymitywną retorykę w stylu Miernego Biernego. weź głęboki oddech, może wypij drinka i spokojnie przeczytaj wywiad z p. Kużdżał, bo najwyraźniej masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem.
Ad. 2 Pani Elżbieta pisze że w PRZESZŁOŚCI popierała i rekomendowała Bartka, długo była przekonana o słuszności tego poparcia, teraz to się zmieniło:
Nie sądzi pani, że przewodniczący brzeskiego SLD jest solistą i „gra" na siebie?
"To nie jest łatwe pytanie... W przeszłości jako przewodnicząca koła SLD pozytywnie postrzegałam p. Bartłomieja i - przypomnę - to ja rekomendowałam jego kandydaturę na szefa SLD w mieście. Długo byłam przekonana o słuszności wyboru wierząc w kontynuację wytyczonej przez nas linii, właśnie w kierunku ludzi, a nie polityki. Teraz to się zmieniło, nie tylko w naszym mieście, ale w całym kraju. Nie chciałabym za bardzo oceniać w kategoriach: dobrze - źle, ale przychodzi mi na myśl powiedzenie, że „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Walka typu - ile miejsc?, kto?, gdzie?, jaki procent w wyborach? - przesłania członkom partii główny cel, czyli pracę na rzecz ludzi".
"popierałam", "rekomendowałam" to czas przeszły!!!
Ad.3 Pani Kużdżał wyraźnie pisze, że najlepsi ludzie odeszli z brzeskiego SLD:
"ELŻBIETA KUŻDŻAŁ: W teorii istnieje i organizacja nawet liczy 50 osób, ale powiem tak: przed kilkunastu laty zapisywałam się do zupełnie innej partii. Spotkałam wtedy wyjątkowo sympatycznych ludzi, tu chciałabym przypomnieć m.in. Basię Dębską czy Józia Bartnickiego, którzy nakłonili mnie do działalności społecznej. Tamto spotkanie zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie. Minione chwile wspominam z sentymentem, ale ze smutkiem stwierdzam, że niewiele osób z tamtych lat z nami pozostało, gdzieś po drodze się wykruszyli.
Sposób działania organizacji zupełnie się zmienił. Brzeski SLD idzie w kierunku politycznym, by nie rzec politykierskim i zapomina o ludziach. W moim odczuciu właśnie to jest główna przyczyna odejścia wielu kolegów i koleżanek."
Ad.4 patrz Ad.2
Ad.5 Nie ma kryzysu w brzeskim SLD???? Cytuję Panią Kużdżał:
"LESZEK TOMCZUK: Na początek pytanie z pozoru naiwne - czy w Brzegu istnieje SLD?
ELŻBIETA KUŻDŻAŁ: W teorii istnieje i organizacja nawet liczy 50 osób, ale powiem tak: przed kilkunastu laty zapisywałam się do zupełnie innej partii"
Pani Ela pisze wyraźnie, że brzeski SLD istnieje tylko w teorii. To świadzczy o głębokim kryzysie brzeskiego koła tej partii.
Bartku, spokojnie, nie tak nerwowo. Złość piękności szkodzi. Stay cool
Ostatnio zmieniony przez Jacek Jastrzębski 2011-09-24, 11:02, w całości zmieniany 1 raz
Według Bartka T zdanie "Wczoraj był piątek" oznacza, że dzisiaj też jest piątek. Niestety BT, jest sobota. Bartusiu, zajrzyj do kalendarza. No comment.
Pani EK pisze wyraźnie: "Popierałam Bartka... teraz to się zmieniło" . Nie napisała "Popieram Bartka ". To jednoznacznie świadczy o tym, że obecnie go nie popiera.
Bartek T.-domorosły psychiatra-meteorolog. A może wkrótce "pogodynka" w SLD TV? A może działacze SLD zmieniają swoje poglądy równie często jak zmienia się pogoda?
Ostatnio zmieniony przez Jacek Jastrzębski 2011-09-24, 15:58, w całości zmieniany 2 razy
Czy funkcjonariusz publiczny nie jest osobą publiczną ?
Jeśli ludzie SLD stawiają znak równości pomiędzy znaczeniem określeń "funkcjonariusz publiczny" a "osoba publiczna", to nie ma się co dziwić, że nawet najwierniejsi działacze opuszczają tę cieknącą i rdzewiejącą krypę (przesadziłeś JJ z tym okrętem ), jaką na chwilę obecną jest SLD.
Spróbuję ci niedouczony Bartusiu wskazać zasadnicze różnice w polach semantycznych obu określeń.
1. Powołujesz się na Kodeks Karny, a konkretnie na Rozdział XIV, czyli na:
Objaśnienie wyrażeń ustawowych .
Mówiąc prościej, definicja, którą próbujesz w swojej ignorancji wciskać innym, jako obowiązującą, odnosi się jedynie do treści zapisów Kodeksu Karnego. Tenże rozdział nie stanowi nigdzie, że definicja Funkcjonariusza Publicznego, zawarta w Kodeksie Karnym, ma zastosowanie we wszystkich ustawach i że jest wykładnią do stosowania jej w dyskursie medialnym.
Stanowi jedynie:
Art. 116. Przepisy części ogólnej tego kodeksu stosuje się do innych ustaw przewidujących odpowiedzialność karną, chyba że ustawy te wyraźnie wyłączają ich zastosowanie.
Część Ogólna, to część, z której pochodzi wyrwany jak zwykle z kontekstu przez ciebie fragment.
Mówiąc inaczej - Kodeks Karny definiuje pojęcie "Funkcjonariusz Publiczny"tylko dla potrzeb prawa karnego i odpowiedzialności karnej. Nota bene ciekawi mnie, dlaczegoż to akurat Kodeks Karny i "odpowiedzialność" tak nagle cię frapuje.
Spróbuję to napisać jeszcze prościej - cytowana przez ciebie definicja określa jedynie - które z etatów opłacanych ze środków publicznych można uważać za funkcjonujące właśnie za te środki. Określa Funkcjonariusza Służ Publicznych, co nie zawsze oznacza funkcjonującego publicznie (na piedestale, w mediach, na afiszach, ambonach i etc).
Nadążacie, czy to już za trudne?
Spójrzcież:
Cytat:
§ 13. Funkcjonariuszem publicznym jest:
1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
2) poseł, senator, radny,
3) sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik, zawodowy [1 stycznia 2002 r. wyraz "zawodowy" ulega skreśleniu] kurator sądowy, osoba orzekająca w sprawach o wykroczenia lub w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy,
4) osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych,
5) osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe,
6) osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej,
7) funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej,
osoba pełniąca czynną służbę wojskową.
Ta wasza bolszewicka logika musiałaby doprowadzić do idiotycznych wniosków, że np. Mason jest Osobą Publiczną, że "Józek Kowalski" siedzący na budzie w więzieniu na jakimś zadupiu, również jest osobą publiczną. Że Pani Krysia, księgowa w wiejsko-gminnej placówce kultury, również jest "osobą publiczną".
Rozumiecie jeszcze? Czy jak zwykle za dużo literek, a wysiłek intelektualny zbyt duży, aby zrozumieć tę subtelną różnicę?
Jeszcze inaczej: Czy Doda jest funkcjonariuszem publicznym ? A czy jest osobą publiczną?
Dociera?
Cytat:
Dobra osobiste każdej osoby oraz jej dane osobowe podlegają ochronie. W praktyce przyjmuje się, że w przypadku osób publicznych ochrona ta nie jest tak „mocna” jak w przypadku osób prywatnych. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2007 r. (sygn. akt I CSK 47/07) „Osoba podejmująca działalność publiczną powinna być świadoma, że jej życie, czyny oraz poglądy będą poddawane ocenie i weryfikacji, ponieważ społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego. Nie może to jednak prowadzić do usuwania wszelkich barier niedostępności, a tym samym do naruszenia samej istoty prawa do ochrony życia prywatnego. Ingerowanie w sferę prywatności może nastąpić wyjątkowo i obejmować tylko fakty, które pozostają w bezpośrednim związku z prowadzoną przez daną osobę działalnością publiczną”. Nie ma niestety żadnej ustawowej definicji „osoby publicznej” . Decyzją Rady z dnia 28 listopada 2002 r. ustanawiająca europejską sieć ochrony osób publicznych dla jej potrzeb określa osobę publiczną jako każdą osobę, której przyznaje się służbę ochrony, zgodnie z ustawodawstwem krajowym Państwa Członkowskiego (Unii Europejskiej) lub na podstawie przepisów organizacji lub instytucji o charakterze krajowym lub ponadnarodowym. Taka definicja została opracowana na potrzeby powyższego aktu. Sąd rozpatrując Pana sprawę weźmie pod uwagę znaczenie określenia „osoba publiczna” jakie funkcjonuje w społeczeństwie i skorzysta w tym celu np. ze słowników języka polskiego czy z Internetu. Przyjmuje się, że osoba publiczna to osoba, która wykonuje funkcje publiczne lub przez inną swoją działalność zawodową, gospodarczą, społeczną, polityczną, kulturalną itp. wpływa znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa. W mojej ocenie lekarz lub prawnik jest osobą publiczną skoro wykonuje zawód zaufania publicznego - związany z uzyskiwaniem informacji o życiu prywatnym innych obywateli lub z dobrami o charakterze publicznym. Treść cytowanego wyżej orzeczenia wskazuje na to, że lekarz musi się liczyć z tym, że jej działalność będzie podlegać publicznej ocenie. Nie znaczy to jednak, że mogą być publikowane na jego temat informacje stanowiące nieprawdę i zniesławiające. Skoro administrator systemu nie chce dobrowolnie usunąć tych informacji, to można go pozwać za naruszenie dóbr osobistych i wnioskować aby sąd zobowiązał administratora do usunięcia zniesławiających Pana informacji
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-09-24, 17:58, w całości zmieniany 3 razy
"Głowę ma pan w zaniku". Znakomicie puentuje prezentowany (również, jeśli nie przede wszystkim) przez ciebie, sposób interpretowania rzeczywistości i myślenia. Dotyczy to zresztą większości "bolszewickich intelektualistów".
Być może to z przedawkowania tabletek?
Cytat:
"Łącznie w ubiegłym roku Centralne Biuro Śledcze zabezpieczyło 88 kilogramów marihuany, 53 kilogramy heroiny, 17,5 tysiąca tabletek SLD." Rysio Kalisz
Słowne przepychanki nie zmienia faktu, że potrzeba nam mądrej i silnej oraz pozbawionej populizmu lewicy. Obie partie markują ciosy, ale sadzę, że po wyborach dojdzie do porozumienia. Porozumienia korzystnego dla nas wszystkich. A PiS stanie się zeszłorocznym śniegiem.
Tenże rozdział nie stanowi nigdzie, że definicja Funkcjonariusza Publicznego, zawarta w Kodeksie Karnym, ma zastosowanie we wszystkich ustawach i że jest wykładnią do stosowania jej w dyskursie medialnym.
Jednoczesnie nie stanowi nigdzie, ze tenze rozdzial nie moze byc wykladnia do stosowania jej w dyskursie medialnym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum