Wysłany: 2011-02-07, 11:38 Wredny taksówkarz Mini Radio TAXI w Brzegu> Brzeski rynek
Witam!
Przyjechaliśmy ze Szczecina nocnym poiągiem, zmęczeni i z bagażam, taksówek na dworcu brak, zadzwoniłem na Mini Radio TAXI, a ten gnom powiedział, że stoi na postoju na rynku i nie przyjedzie na dworzec. Myślałem, czy tam nie pójść i osobiście wytłumaczyć na czym polega ta jego ciężka praca, ale byłem zbyt zmęczony i żona mnie uspokajała. Od teraz będę piętnował Mini Radio Taxi *Maksi taksi chamstwo*.
A tak przy okazji to brzeski rynek powiniem być zamknięty dla ruchu kołowego, szczególnie taksówkarze powinni zostać usunięci z tego miejsca, czasami zajmują połowę wschodniej części rynku. Inne miasta już sobie poradziły z tym problemem, a kiedy nastąpi to w Brzegu?
Czy klan taksówkarzy jest tak mocny, że nie można go ruszyć? Władze miasta pewnie nie dotrzegają problemu bo sami lubią parkować pod ratuszem. Ostatio przejeżdżałem przez Kępno, gdzie jest wyremontowany i całkowicie zmieniony rynek, prezentuje się świetnie, widać, że wzorowali się na Wrocławiu, może kiedyś i u nas tak będzie?
A tak przy okazji są dwie inne 'korporacje' taxi w Brzegu. I to jest najlepszy sposób- bojkotowanie tej, z usług której nie jesteśmy zadowoleni i wywalenie jej numeru telefonu ze swojego telefonu i notesika
W każdej korporacji pewnikiem znajdą się jakieś czarne owieczki. Nie widzę potrzeby bojkotowania całej korporacji z powodu jednego kierowcy (czy dwóch). Jakkolwiek nie dziwię się autorowi wątku - sam bym się zagotował.
Swoją drogą - startowe wzrosło do 5,5 - należy wziąć pod uwagę podczas kalkulacji kursów .
Nie przesadzajcie, oczywistym jest, ze zaden taksowkarz nie bedzie jechal z rynku na dworzec (i odwrotnie) tylko dlatego, ze na postoju akurat w tym momencie nie bylo zadnej innej taksowki.
Nie wiem, w jakiej formie ow taksowkarz poinformowal o tym, ze nie pojedzie, ale na pewno nie obruszalbym sie o to.
Natomiast co do bojkotowania uslug, to jest to najskuteczniejsza metoda wplywania na jakosc uslug. Ja w ten sposob odsialem sobie po kolei brzeskie korporacje, az zostalem przy jednej. Ostatnio wracajac z imprezy bezmyslnie walnalem "do domu", i dojechalem. Zdarzylo sie tez raz czy dwa, ze nie mialem pieniedzy na cala trase. Prosilem wiec o jazde w strone x dopoki na liczniku nie wybije kwota jaka mialem w portfelu. Taksowkarze jednak podwozili mnie na miejsce wylaczajac licznik po osiagnieciu kwoty
Nie przesadzajcie, oczywistym jest, ze zaden taksowkarz nie bedzie jechal z rynku na dworzec (i odwrotnie) tylko dlatego, ze na postoju akurat w tym momencie nie bylo zadnej innej taksowki.
Nie wiem, w jakiej formie ow taksowkarz poinformowal o tym, ze nie pojedzie, ale na pewno nie obruszalbym sie o to.
A jak zamawiasz taxi do domu to jakoś łaski nie robią prawda? To jest taka sama zasada.
Przyjechaliśmy ze Szczecina nocnym poiągiem, zmęczeni i z bagażam, taksówek na dworcu brak, zadzwoniłem na Mini Radio TAXI, a ten gnom powiedział, że stoi na postoju na rynku i nie przyjedzie na dworzec.
Ja mam jeszcze pytanie o godzinę owego zajścia. O ile znam trochę realia brzeskiego rynku przewozów osobowych tego typu, sytuacja wydaje mi się kuriozalna. Raczej trudniej zastać jaką brykę w Rynku w nocy, niż na Dworcu. Nie wierzę też, przyznam, że taryfiarz stojący w nocy na postoju w Rynku nie podjechał po klienta. No nie chce mi się wierzyć...
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-02-07, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
A jak zamawiasz taxi do domu to jakoś łaski nie robią prawda? To jest taka sama zasada.
Wez to od drugiej strony - jaki jest sens jazdy z rynku na dworzec, skoro z duzym prawdopodobienstwem w miedzyczasie pod dworzec podjedzie inna taksowka?
Niedawno mialem podobne zdarzenie w Nysie, na dworcu nie bylo zadnej taksowki, po paru minutach oczekiwania zadzwonilem po taksi na rynku. Pan uprzejmie zapytal sie, czy to ma sens i powiedzial, ze przyjedzie, jesli obiecam, ze w miedzyczasie nie wsiade w inna taksowke. Jeszcze nim zakonczylismy rozmowe pod dworcem rzeczywiscie pojawil sie inny samochod.
Dlatego jeszcze raz powtorze: wszystko zalezy od tego w jakiej formie taksowkarz zaoponowal przeciwko jezdzie na dworzec. Jesli zrobil to kulturalnie, to wg mnie jest to normalna sytuacja.
PS: zeby mi ktos nie przypisal - moja ulubiona korporacja nie jest Mini Radio Taxi
A.Mason, gdybyś był zmęczony przejazdem naszym kochanym PKP to też byś chciał jak najszybciej odjechać spod dworca. A po coś podają przecież swoje numery
A.Mason, gdybyś był zmęczony przejazdem naszym kochanym PKP to też byś chciał jak najszybciej odjechać spod dworca. A po coś podają przecież swoje numery
Yasiu, ja nie mam samochodu, z koniecznosci jezdze wiec pociagami, rowerem i wlasnie taksowkami. Nie raz i nie dwa zdarzylo mi sie, ze na dworcu nie bylo taksowki, albo wlasnie odjechaly, bo ludzie z nocnego pociagu mnie uprzedzili we wsiadaniu...
Ale wszystko zależy od tego pod jaki nr się dzwoni. Wiadomo jaki nr jest do taksówkarzy na dworcu i jaki na rynku. A każdy z tych numerów po kilku sygnałach (jeśli nikt nie odbierze) jest automatycznie przekierowany na połączenie z numerem komórkowym. I wtedy mamy kontakt z którymś z kierowców, który ma dyżur nocny. Jak on jest w trasie to przekazuje info do kolegów i ktoś przyjeżdża. Nie można myśleć tak, ze jak nie ma taxi na dworcu to znaczy. że nikt nie pracuje to zadzwonię na rynek..
A w ogóle to najlepiej wziąć nr prywatny od sprawdzonego taksówkarza i dzwonić na jego komórę. Każdy taksówkarz ma swoją wizytówkę na desce rozdzielczej O Wystarczy poprosić
Chyba wszystkim tym problemom zapobiega działanie po prostu w korporacji radiotaxi- a więc z centralą i łącznością radiową- jak w każdym większym mieście. Podsyła się taksówkę najbliższą i przede wszystkim chętną. W Brzegu tylko jedna z firm jest w tym sensie korporacją.
A telefon w skrzynce na ścianie budynku , nawet z przekierowaniem to jednak proteza i relikt.
A.Mason, gdybyś był zmęczony przejazdem naszym kochanym PKP to też byś chciał jak najszybciej odjechać spod dworca. A po coś podają przecież swoje numery
Oj, potwierdzam i podpisuję się obiema rękami, szczególnie jak się wraca z dalszej trasy, a nasze kochane PKP - wiadomo - nie rozpieszcza komfortem jazdy. Nocą różnie bywa po przyjeździe dalekobieżnych pociągów ciężko czasem o taryfę pod dworcem. Czasem jest ich nadmiar, zależy jak się trafi i czy akurat nie skumulowały się dwa pociągi z kierunku Wrocka i Opola (znaczy jeden przyjechał, a zaraz potem następny). Czasem niestety trzeba "iść z buta".
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-02-07, 23:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum