piszę ponieważ chce poznać Wasze zdanie.. czy mam powody do zazdrości? Ona lat 24, Ja lat 24, On lat 31. Ona była z Nim 4 lata w związku. Ja byłem jednym z powodów dla/przez które Ona postanowiła przewartościować relacje z Nim. Ona i On rozstali się w maju, do dzisiaj utrzymują kontakt, odwiedzają się. On bardzo przeżył rozstanie z Nią, Ona bardzo długo miała poczucie winy, powinność udzielania wsparcia Jemu w trudnych chwilach. Odwiedzała go w innym mieście jadąc do Niego na kilka dni, bardzo dużo rozmawiali na skype. Ja.. akceptowałem Jej decyzje.. chociaż bardzo przeżyłem Jej pierwszy wyjazd do Niego po rozstaniu pod koniec czerwca na 4 dni. Od samego początku mówiłem Jej że nie godzę się na to żeby z Nim sypiała, chciałem wyłączności cielesnej. Ona zgodziła się na to. Pomimo Jej zapewnień o tym że nie robi nic złego przeciwko mnie, przeciwko Nam.. nie mogłem zrozumieć, uwierzyć w to że On, gdy Ona do Niego przyjeżdża, nie dotyka, nie całuje. Na początku sierpnia On przyjechał do Niej, do naszego, mojego miasta, chce kontynuować studia w tym mieście ponieważ tu zrobil magistra zanim wyjechał do Warszawy. Ona zapytała mnie czy nie będę miał nic przeciwko żeby On nocował w tym czasie u Niej na stancji, na Jej łóżku obok Niej. Zły byłem bardzo na ten pomysł, nie godziłem się, Ona smutna tłumaczyła że nic złego nie robi, że są przyjaciółmi, że chce mu pomóc. Zgodziłem się. We wtorek przyjechał ponownie, ponownie załatwia sparwy związane z kontynuowaniem studiów. Ponownie nocuje u Niej. Bardzo zazdrosny o to jestem. Wczoraj zostałem u Niej na noc. Na komputerze zostawiła włączonego skype. w Archiwum zapisane były rozmowy pisane. Ona zwraca się do Niego bardzo czule.. Pyszczku, Skarbie.. napisała mu że gdy jadła śniadanie to przypomniała sobie jak dwa dni wcześniej razem to robili, jak zmywał talerze. Pomimo Jej zapewnień że, słów.. że gdyby chciała z Nim byc to by była przecież.. bardzo trudno radzę sobie z takimi sytuacjami. Moi znajomi powtarzają mi że Ona jest poje*** że nie powinna tak robić. Ja wierzę w Jej zapewnienia że nie powinienem być zazdrosny, że nie mam powodów, że moja zazdrość osłabia naszą relację.. że nie powinienem być zazdrosny? Nie mam powodów aby być?
Ja bym się na taki układ nie zgodziła na Twoim miejscu. Ale to jest tylko moje zdanie.. a Ty sam piszesz, że nie jest Ci z tym dobrze, więc... no właśnie.. decyzja należy do Ciebie...
Powiem Ci, że już dużo wytrzymałeś. Ja bym się nie zgodził na coś takiego.Gdyby to zrobiła pomimo braku mojej zgody odszedł bym. Dziewczyna nie potrafi wybrać między wami i sama nie wie czego chce.
Zgadzam się z Coluteą. W życiu nie zgodziłabym się na taki "układ". W tym momencie powinieneś postawić jej ultimatum - albo Ty, albo on, ja nie widzę innej opcji. Co prawda może mogłaby się z nim spotykać, rozmawiać, no ale bez przesady - kilkudniowe wyjazdy, nocowanie w jednym pokoju? Przecież to jest chore! Tym bardziej, że z pewnością on żywi do niej nadal jakieś uczucia.
Albo po prostu powinieneś odejść - to chyba najlepsze rozwiązanie niż taki toksyczny związek. Szkoda tylko Twoich nerwów, bo z pewnością Cię to wiele kosztuje.
To wygląda tak, jakby ona nadal winiła się za rozstanie z nim i chciała mu to w jakiś sposób "wynagrodzić", ale przecież nie może tego robić Twoim kosztem! Zdecydowała się być z Tobą, więc powinna być konsekwentna i nie lecieć do byłego, są jakieś granice.
Ostatnio zmieniony przez Yvvone 2010-08-29, 20:54, w całości zmieniany 1 raz
Zainstaluj kamerkę w jej pokoju to sam się przekonasz
Kiedys zastałem moją byłą z jakims facetem i to w moim mieszkaniu, podszedłem do niego wyciągnąłem ręke i zapytałem sie go czy dobrze mu sie bzyka tą dziewczynę?? jak tak, to byłbym rad zeby w ciągu pół godziny spakowali się i wyszli oboje z mojego domu, o dziwo najwięcej pretensji miała moja była bo nie jestem zazdrosny i chyba jej nie kochałem tak naprawdę ble ble ble ..., nie ma niczego gorszego od zazdrości, jak ktoś chce zdradzic to i tak zdradzi.
*oczywiście zastałem ich w łóżku, teraz tak patrząc z perspektywy czasu to szczytem mojej kultury byłoby przeczekanie az skończą , ale cholera to była moja ulubiona pościel i tak trzeba było ją wygotować jach
Ostatnio zmieniony przez krt 2010-08-29, 20:21, w całości zmieniany 1 raz
muszę się z tym nie zgodzić
zazdrość jest potrzebna, ale w umiarkowanych dawkach, jak wszystko zresztą.. "nie ma miłości bez zazdrości i nie ma zazdrości bez miłości.." jak śpiewała pewna pani.. Ja tam lubię kiedy mój facet jest czasem troszkę zazdrosny (bo ja o Niego jestem zazdrosna aż za bardzo )
Kiedyś miałem podobną sytuacje i powiem Ci jedno.daj Sobie chłopie spokój z tą dziewczyną. Mi też zależało i takie tam bzdury ale wszystko ma swoje granice a spanie u swojego byłego kilka dni to już nawet nie jest dziwne to jest chore na całej linii a czytając to co piszesz to jak dla Mnie dziewczyna poprostu nie wie czego chce. Jeśli Ci na maksa zależy to kategorycznie sprzeciw się temu co Ona robi jeśli odmówi to sajonara bejbe nie Ty jedna na tym świecie Pozdrawiam i życze powodzenia.
Powód do zazdrości to:
Moja dziewczyna spotyka sie z byłym, rozmawia na skypie itp.
Powód do zerwania :
Moja dziewczyna jeździ do niego na noc !
Dobrze wiesz, jeśli sypiali z sobą i teraz Ona nocuje u niego to z całą pewnością On zrobi wszystko ze by spać z nią * Weżmie ją na litoche itp.
Otwórz oczy i popatrz sie dokoła ile fajnych (przyzwoitych) dziewczyn
Ostatnio zmieniony przez fudi12021988* 2010-08-30, 10:34, w całości zmieniany 1 raz
ultimatum? nie... to jest objaw bezsilności. po to człowiek ma wolną wolę aby z niej korzystać... ultimatum Ty albo on nie wchodzi w grę. zabronienie jej takiego postępowania wzbudzi w niej tylko poczucie tego, że chcesz nią dyrygować i sterować.
zazdrość owszem, jest potrzebna. masz powody do zazdrości. a ona ma powody do wstydu. oczywiście nie mnie oceniać ją. jakby chciała z nim sypiać, to i tak by z nim sypiała, okazji miała mnóstwo, a nie jest powiedziane że jest z Tobą szczera aby Ci o tym powiedzieć. oczywiście scenariusz mógł być zupełnie inny, dziewczyna faktycznie utrzymuje z nim tylko i wyłącznie przyjacielskie stosunki, chce mu pomóc.
ja jednak na Twoim miejscu wzięłabym się w garść i odeszła. nie ma sensu tkwić w toksycznym związku, a później może być Ci tylko ciężej. historia zna nie takie przypadki...
zastanów się, czy naprawdę dążysz do tego, aby życie spędzić z kobietą która stawia byłego nad Ciebie. nie każ jej wybierać. sam dokonaj wyboru za nią, że się tak wyrażę.
i na koniec sentencja, która mnie bardzo denerwuje, ale coś w tym jest:
"tego kwiatu pół światu".
życzę powodzenia w podjęciu jedynej słusznej decyzji. jakiej? to już leży w Twoim zakresie... "obowiązków".
Ostatnio zmieniony przez biedronka 2010-08-30, 21:03, w całości zmieniany 1 raz
Opisana przez Ciebie sytuacja z pewnością może być przyczyną zazdrości a nawet rozstania. Spotkania z byłym zaraz po rozstaniu kilkudniowe mogą budzić podejrzenia, ale przecież dowiedziałeś się o nich od niej (jak mniemam) nie są to spotkania potajemne więc może faktycznie facet wykorzystuje jej dobre serce bo chce ją odzyskać/jak najdłużej zatrzymać przy sobie.
Jedna rzecz jeszcze mi tu nie pasuje
marcin002 napisał/a:
Na komputerze zostawiła włączonego skype. w Archiwum zapisane były rozmowy pisane. Ona zwraca się do Niego bardzo czule.. Pyszczku, Skarbie.. napisała mu że gdy jadła śniadanie to przypomniała sobie jak dwa dni wcześniej razem to robili, jak zmywał talerze
wynika z tego, że czytasz jej korespondencję co jest moim zdaniem mocno niewporządku w stosunku do niej, każdy ma prawo do prywatności.
Kwestią nie jest to czy są powody do zazdrości czy nie, tylko to czy potrafisz tej dziewczynie zaufać, bo jeśli nie to choćby nic złego nie robiła taki związek nie ma sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum