Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2010-02-10, 18:19 Eksmisja przedszkolaków z innych gmin?
Na przyjęcie do brzeskich placówek opiekuńczych czeka w kolejce około 70 maluchów. Zdaniem władz miasta cześć miejsc jest blokowanych przez dzieci z ościennych gmin. Głównie ze Skarbimierza i Lubszy.
Dlatego po feriach rodzice "obcych" dzieci mają dostać wypowiedzenia z opieki przedszkolnej. Takich dzieci jest około 40. Burmistrz Brzegu, Wojciech Huczyński tłumaczy, że gmina musi zadbać przede wszystkim o mieszkańców miasta a potem rozważać możliwość przyjęcia do przedszkoli innych dzieci.
Rodzice maluchów są wściekli i mają nadzieję, że miasto cofnie decyzję w sprawie dzieci.
Więcej o tej sprawie już w jutrzejszym tygodniku brzesko-namysłowskim nto, bezpłatnym dodatku do papierowego wydania gazety.
Hmmm, trochę może i racja, w Michałowicach jest malutko dzieci, więc z Lubszy zamiast wozić do Brzegu mogą tam zapisać. I nie chcę słyszeć komentarza, że otwarte jest tylko 5 godzin, bo jeśli dużo dzieci znajdzie się na 8 czy więcej godzin to i zatrudnią drugiego n-la. Tak jest w przedszkolu w którym pracuję. W zeszłym roku szkolnym było 5-godzinne, teraz jest 10-godzinne i dużo dzieci dzięki temu doszło do placówki.
A tak w ogóle to też mamy jeszcze kilka miejsc wolnych
I nie chcę słyszeć komentarza, że otwarte jest tylko 5 godzin, bo jeśli dużo dzieci znajdzie się na 8 czy więcej godzin to i zatrudnią drugiego n-la.
Bzdura, czy to przedszkole dla dzieci pracujących rodziców, czy dla dzieci rodziców którzy codziennie chcą sami wyskoczyć na zakupy ? Nie lepiej dać na 10 godzin od razu, a rodzice nie bedą od razu szukać przedszkola tylko przyprowadzą tu swoje dzieci, niż otwierać na 5 godzin i czekać aż się bierze grupka która pozwoli otworzyć na 10 godzin ?
Ciekawi mnie tylko jakie mogą być konsekwencje wypowiedzenia umów, które były bodajże do końca sierpnia , a w nich jest tylko mowa o wypowiedzeniu umowy jesli rodzic nie płaci za przedszkole.
Bzdura, czy to przedszkole dla dzieci pracujących rodziców, czy dla dzieci rodziców którzy codziennie chcą sami wyskoczyć na zakupy ? Nie lepiej dać na 10 godzin od razu, a rodzice nie bedą od razu szukać przedszkola tylko przyprowadzą tu swoje dzieci, niż otwierać na 5 godzin i czekać aż się bierze grupka która pozwoli otworzyć na 10 godzin ?
moze nie tyle na zakupy ale co np rodzicom po przedszkolu 5 godzinnym jak w pracy jest sie np 8 godzin? jednak czesc jesli musi rezygnuje z pracy na rzecz dziecka, a przedszkole na 5 godzin nie jest jedynie oddaniem dziecka na przechowalnie ale powoli przyzwyczaja dziecko do zycia poza domem.
Może i dobry pomysł, ale nie w środku roku szkolnego. Samorządy powinny wrócić do systemu szkół i przedszkoli w prawie każdej wiosce, a nie robić molochy , gdzie zwozi się dzieci z odległych wiosek. Najbardziej korzystne jest , gdy w szkołach są dzieci z jednej , dwóch najbliższych wiosek, gdzie ludzie znają się wzajemnie i jest wtedy większe oddziaływanie wychowawcze szkoły.Dziecko ma spędzać w przedszkolu optymalną ilość czasu, a nie 8-10 godz.Paranoja są zdobywające popularność placówki całodobowe. Tylko później zdziwienie, że dziecko ma i sprawia problemy. Dziecko wychowuje dom, a szkoła czy przedszkole wspiera ten proces, ale u nas pokutuje przekonanie akurat odwrotne.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2010-02-11, 06:36, w całości zmieniany 2 razy
Może i dobry pomysł, ale nie w środku roku szkolnego
całkowicie się z tym zgadzam
miasto na pewno ma moralne prawo odmawiać przyjmowania dzieci z innej gminy, szczególnie w sytuacjach, kiedy brakuje miejsc dla mieszkańców miasta
ale albo w ogóle nie powinni przyjmować tych dzieci z innych gmin, albo powinni wypowiedzieć te umowy w jakimś rozsądnym terminie - czyli najlepiej na wakacjach
wyrzucanie dzieci w połowie roku szkolnego to w pewnym sensie okrucieństwo wobec nich - nawet jeśli znajdą miejsce w innych przedszkolach, to dla kilkuletnich maluchów taka zmiana środowiska to nic - delikatnie mówiąc - przyjemnego
ale ponieważ wypowiedzeń jeszcze nie ma, to nie wiadomo czy właśnie nie będzie tak, że miasto pozwoli im chodzić do przedszkoli do końca roku szkolnego
Tu nie chodzi o zwolnienie miejsc tylko o zrobienie komuś na złość to jedna wielka walka polityczna , najpierw USC a teraz przedszkola może jeszcze myto za wjazd do miasta.
iecko ma spędzać w przedszkolu optymalną ilość czasu, a nie 8-10 godz.Paranoja są zdobywające popularność placówki całodobowe. Tylko później zdziwienie, że dziecko ma i sprawia problemy. Dziecko wychowuje dom, a szkoła czy przedszkole wspiera ten proces, ale u nas pokutuje przekonanie akurat odwrotne
Ja jakos nie bylam problemem wychowawczym a nie tylko przedszkole a jeszcze złobek zaliczylam i musialam tam siedziec do 14 bo tak pracowali rodzice. Nie powiem cieszylam sie jak zachorowalam bo przynajmniej moglam obejrzec "Domowe przedszkole" i nie sadze zeby dzieci ktore chodza do przedszkola w ktorym jest fachowa opieka itp stanowily pozniej wiekszy problem, czasem sa lepiej wychowane i zrozumiane w przedszkolu jak w domu...
I nie chcę słyszeć komentarza, że otwarte jest tylko 5 godzin, bo jeśli dużo dzieci znajdzie się na 8 czy więcej godzin to i zatrudnią drugiego n-la.
Bzdura, czy to przedszkole dla dzieci pracujących rodziców, czy dla dzieci rodziców którzy codziennie chcą sami wyskoczyć na zakupy ? Nie lepiej dać na 10 godzin od razu, a rodzice nie bedą od razu szukać przedszkola tylko przyprowadzą tu swoje dzieci, niż otwierać na 5 godzin i czekać aż się bierze grupka która pozwoli otworzyć na 10 godzin ?
Ciekawi mnie tylko jakie mogą być konsekwencje wypowiedzenia umów, które były bodajże do końca sierpnia , a w nich jest tylko mowa o wypowiedzeniu umowy jeśli rodzic nie płaci za przedszkole.
Pisałam szybko i może nie jasno się określiłam. Nie chodzi o to, żeby zbierać dzieci. Po prostu jeśli dyrektorka usłyszałaby od kilkoro rodziców, że interesuje ich przedszkole na 10 godzin to otworzy na 10 od nowego roku szkolnego. Zapisać dziecko można i określić, że będzie chodził od 1 września np. A w środku roku nie sądzę, że można wymówić dziecko z przedszkola, choć dyrektorem nie jestem i nie znam takich szczegółów prawnych.
Niemniej uważam, że osoby zainteresowane powinny pytać, pytać i pytać! Trochę to jest tak, że skoro pracuję w Brzegu to łatwiej mi tam dać dziecko do przedszkola.
W miejscowości w której mieszkam przedszkole miało dwa oddziały jedno 8 godzinne drugie 5 godzinne. Zrobiło się rodzicom mało więc od tego roku są oba po 8 godzin. Ale to dyrekcja musi wiedzieć od rodziców, że jest takie zapotrzebowanie (choć dyrektor sam doskonale powinien o tym też wiedzieć, orientować co jest drugą sprawą).
W "moim" przedszkolu na początku września było chyba 12-ro dzieci. Rodzice zaczęli się dowiadywać pocztą też niekiedy pantoflową, że jest otwarta placówka 10 godzin - efekt - obecnie jest ich 18-ro. Zasługa także dyrektora, który przewidział, że rodzice jak pracują to pewnie na 8 czy ewentualnie 6 godzin a nie mniej.
Ktoś napisał też, że dawać dziecko na 10 godzin to za dużo. Czasami rodzice nie mają innej możliwości. Każdy wie, jakie mamy czasy. I mąż i żona musi pracować. I jeśli jest przedszkole otwarte 10 godzin nie znaczy, że maluch musi w nim tyle być Może być 7 godzin a może być i 9.
Ostatnio zmieniony przez HS-R 2010-02-11, 17:27, w całości zmieniany 2 razy
A , gdzie podziali się dziadkowie? W mojej szkole w tym roku szkolnym mamy oddział dla 4 i 5 latków. I to jest dramat, gdy dziecko spędza poza domem tyle czasu , tzn. ok. 10 godz. Robiliśmy wśród uczniów kl. I-III ankiety , które powiedziały wiele na temat relacji między dzieckiem a rodzicem ( dzieci w świetlicy szkolnej spędzają również średnio 8 czy 9 godz.).
gosiaczek86 napisała:
" ja jakos nie bylam problemem wychowawczym a nie tylko przedszkole a jeszcze złobek zaliczylam i musialam tam siedziec do 14 bo tak pracowali rodzice. Nie powiem cieszylam sie jak zachorowalam bo przynajmniej moglam obejrzec "Domowe przedszkole" i nie sadze zeby dzieci ktore chodza do przedszkola w ktorym jest fachowa opieka itp stanowily pozniej wiekszy problem, czasem sa lepiej wychowane i zrozumiane w przedszkolu jak w domu..."
Może jesteś jednym z wyjątków, ale to co się dzieje między rodzicami a dziećmi to tragedia. Niewydolność wychowawcza rodziców, roszczeniowość wobec szkoły, którą obciąża się odpowiedzialnością za wszelkie błędy wychowawcze zaistniałe w środowisku rodzinnym, nadmierne ambicje rodziców. Większość współczesnych rodziców powinna przejść kursy opiekuńczo- wychowawcze, podobne istniały za Komuny.
Tu nie chodzi o zwolnienie miejsc tylko o zrobienie komuś na złość to jedna wielka walka polityczna , najpierw USC a teraz przedszkola może jeszcze myto za wjazd do miasta.
Tez mam podejrzenia co do zlosliwosci wladz Brzegu wobec Skrabimierza. Niestety za to placa nasze pociechy. Oczywiscie decyzja Brzegu o zwolnieniu tych miejsc jest sluszna ale nie w obecnej chwili. Termin powinien byc ustawiony do konca roku szkolengo. Gmina powinna dbac o swoich mieszkancow ale nie ze wszelka cene zwlaszcza, ze w gre wchodzi dobro najmlodszych.
Generalnie decyzja sluszna ale forma zla.
Może jesteś jednym z wyjątków, ale to co się dzieje między rodzicami a dziećmi to tragedia. Niewydolność wychowawcza rodziców, roszczeniowość wobec szkoły, którą obciąża się odpowiedzialnością za wszelkie błędy wychowawcze zaistniałe w środowisku rodzinnym, nadmierne ambicje rodziców. Większość współczesnych rodziców powinna przejść kursy opiekuńczo- wychowawcze, podobne istniały za Komuny.
Niestety i ja się z tym zgadzam
Choć nie generalizuję, bo mam też naprawdę świetnych rodziców
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum