...dokładnie tak, nie aparat, a fotograf robi zdjęcia
Ale uogólniac tego nie można w każdym przypadku. Dopiero od pewnego poziomu aparatu można przyjąc takie założenie.
Są aparaty typu "dla małpki", sam mam taki, którymi też się da robić typowe sytuacje w miarę poprawnie, trochę trzeba kombinować, by oszukać światłomierz, ale nie przeskoczysz pewnych ograniczeń: za ciemny obiektyw, zupełny brak regulacji głębią ostrości. No chyba, że potem w fotoszopie obrysujesz pierwszy plan, wysotrzysz co trzeba, a tło wygładzisz.
Tak więc nie tylko fotograf się liczy. Aparat też.
Tak więc nie tylko fotograf się liczy. Aparat też.
Cytat z moich mistrzów:
"Do osiągnięcia dobrych, a nawet bardzo dobrych rezultatów w sztuce fotograficznej wystarczy aparat całkiem skromny, choćby nasz polski, młodzieżowy "Druh" lub "Ami" o formacie obrazka 6x6 w cenie dostępnej dla najskromniejszego budżetu...".
Roman Burzyński - "Zaczynam dobrze fotografować", Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe rok 1973.
Z tej samej ksiązki:
"... nauczmy się patrzeć na obraz fotograficzny..."
Ode mnie - oczywiście nie mówię, że bym nie chciał dobrego aparatu. Jedną z najprostszych wad cyfrówek jest wolna migawka - czyli analizowanie obrazu przed jego zapisaniem. Zrobienie zdjęć np. będącemu w ruchu kotu graniczy z cudem. Do tego błona fotograficzna reagowała też na promienie niewidzialne /np. podczerwień/. Nie wiem jak jest z matrycami cyfrówek. A do tego i chyba nawet przede wszystkim - zdjęcie prezentowane na komputerze ŚWIECI WŁASNYM ŚWIATŁEM. Zdjęcie na papierze wręcz przeciwnie.
A Photoshop? Moim zdaniem to ciemnia - wbrew pozorom wcale nie taka tania, bo ceny oprogramowania są zawrotne. To narzędzie podobne do maskownicy i odczynnkiów fotochemicznych, tylko że elektroniczne. I nie rozumiem oburzenia pewnej grupy ludzi, będących przeciwnikami Photoshopa. Co ciekawsze ci sami krzykacze prezentują swoje zdjęcia w sposób nietradycyjny, na galeriach wirtualno-elektronicznych, wrzeszcząc jednocześnie o upadku rzemiosła.... <lol>
Pozdrawiam
PS
Żeby nie było, że się czepiam - ja po prostu uważam, że nawet najlepszy aparat w rękach zupełnego amatora nie zrobi dobrego zdjęcia. Geniusze trafiają się jeden na milion. Dlatego imho należy zaczynać od prostych aparatów i uczyć się patrzeć na świat nieco innym okiem /mocne punkty, kadr niecentralny, tonowanie światła/.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum