Na temat czy nie - co za różnica? Przecież to tylko zabawa. Ja swoje pstrykałki zrobiłem ponad rok temu super profesjonalnym aparatem (telefonicznym) Nokia 6300
Przy okazji Franka konkursu się mi o nich przypomniało. Wysłałem, liczyłem na order i order dostałem
Owszem, różnica, zabawa czy nie ale pacta sunt servanda!
Nie ma obowiazku dotrzymywac punktow umowy, ktore sa tylko wyimaginowane przez jedna ze stron, ale nie zapisane w umowie.
Ty sobie zinterpretowalas konkurs tak, ja inaczej. Jesli "regulamin" nie okreslil/nie wykluczyl mozliwosci interpretacji, to mowienie o tym, ze "wiekszosc prac jest nie na temat" jest moim zdaniem sporym naduzyciem.
Poza tym regulamin się nie interpretuje tylko przestrzega, a interpertowc go może tylko wykładnia (czyli w tym przypadku najlepiej bedzie gdy robi to ten, kto go napisał).
Przeczytalem, nawet dokladnie zacytowalem. Dla odmiany moze wskazesz dokladnie punkt, ktory wyklucza z konkursu zdjecia fragmentow (detali) mostku lub zdjecia, na ktorych mostek/grobla nie sa glownymi tematami? Ewentualnie wyjasnisz moze, co rozumiesz przez pojecie "nie na temat"?
Skoro napisalas, ze wiekszosc zdjec jest nie na temat, wystarczy jesli nam je wskazesz wraz z odniesieniem (cytatem) z regulaminu, ktory wyklucza te prace.
chmurkolistna napisał/a:
Poza tym regulamin się nie interpretuje tylko przestrzega,
Przepisy powinny byc jasne i precyzyjne, jesli nie sa, to normalnym jest, ze wykorzystuje sie je na wlasna korzysc. Temat i regulamin konkursu nie byl jasno okreslony, nie wykluczyl mozliwosci interpretacji, a nawet wskazal ja jako jedna z mozliwosci (co potwierdzaja przykladowe zdjecia zamieszczone przez Franka).
chmurkolistna napisał/a:
a interpertowc go może tylko wykładnia (czyli w tym przypadku najlepiej bedzie gdy robi to ten, kto go napisał).
To może jednak ja . Cieszę się, że prosty wydawało by się konkurs, nadal żyje i wywołuje emocje. Swoje zdanie w temacie już określiłem chyba w "oficjalnym" ogłoszeniu wyników i chyba nie ma sensu już nic zmieniać. Myślę, że dalsza dyskusja niewiele wniesie do tematu, a już na pewno nie zmieni NIC, jeśli chodzi o prace, które wzięły udział w głosowaniu. Jestem zdania, że mimo wszystko dobrze się stało, jak się stało. Jakkolwiek część prac niejako domyślnie odnosi się do tematu, to jednak mieści się w przestrzeni zagadnienia. Przecież wiemy, że zarówno staw, jak i strumyk nie należą do najczystszych, przecież wiemy, że podpływają tam łabędzie, przecież wiemy, że czasami chodzą tam ludzie .
A poza tym chodziło przede wszystkim o zabawę z elementami edukacji. Czyli to, czego uczyłem się od wybitnego humorologa i animatora, prof. Henryka Chmielewskiego, autora przygód Tytusa, Romka i A'Tomka .
Pozdrawiam
PS Tematu nie chcę zamykać z kilku względów i o to nie poproszę, ale myślę, że dalsza dyskusja w temacie nie przyniesie w tym wypadku nic nowego .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum