jadore - ławeczki przedstawiały się żałośnie, bo stadion jest już od jakiegoś czasu szykowany do remontu, kiedy wiadomo było że ten mecz się odbędzie, to trybuny były już w takim stanie jak teraz
W sobotę w brzeskim Stadionie Miejskim doszło do historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy na Opolszczyźnie został rozegrany ligowy mecz w futbolu amerykańskim. Brzeski obiekt okazał się szczęśliwy dla Devils Wrocław, którzy grając jako gospodarze po raz pierwszy w historii pokonali Eagles Warszawa i po meczu odebrali puchar z rąk Artura Kotary – wiceburmistrza Miasta Brzeg.
Nowa dyscyplina, niezwykle popularna za Oceanem, mimo kapryśnej pogody przyciągnęła na stadion kilkuset widzów, którzy mieli okazję podziwiać twardą grę futbolistów z Wrocławia i Warszawy, a przy okazji zapoznać się z przepisami gry, wyjaśnianymi na bieżąco przez komentatora, który również na bieżąco relacjonował przebieg gry. Najciekawsze fragmenty gry można było obejrzeć w ostatniej kwarcie meczu, w której nastąpiło odwrócenie niekorzystnej przez większą cześć spotkania, sytuacji Devils. Warszawianie, wzmocnieni przez amerykańskich zawodników prowadzili bowiem po pierwszej połowie 3:0. W trzeciej kwarcie Devils, również po akcji „kopacza” wyrównali na 3:3, ale na początku czwartej odsłony Eagles po wykonaniu „przyłożenia” znów wyszli na prowadzenie, ale tym razem już 9:3. Wydawało się, że gospodarzom trudno będzie odrobić straty, ale po efektownej akcji rozgrywającego Jacka Szuszkiewicza, Patrycjusz Pałac zbliżył akcję Devils na metr do strefy przyłożenia, którego po chwili dokonał Krzysztof Wydrowski. Po tej akcji „kopacz” Krzysztof Wis podwyższył na 10:9 i Devils wyszli na prowadzenie. Ten sam zawodnik ustalił kolejnym kopnięciem końcowy wynik na 13:9 dla zespołu z Wrocławia, który dzięki temu zwycięstwu zachował szanse na grę w play off.
Po meczu można było usłyszeć pochlebne słowa o pomyśle organizacji takiego widowiska w Brzegu. Niewykluczone więc, że w przyszłości Devils jeszcze zagoszczą do Brzegu, tym bardziej jeżeli brzeski stadion nadal będzie im przynosił szczęście i pomagał w kolejnych zwycięstwach.
W składzie Devils na ten mecz było również trzech brzeżan, którzy jednak nie pojawili się na boisku, ale jak powiedział prezes Devils Artur Guzik: „Drużyna to nie tylko ci co są na boisku, ale również zawodnicy będący na rezerwie”. Ci trzej brzeżanie to: Mateusz Wołoszyn, Kamil Kowalik i Filip Borowski.
Całą imprezę strony gastronomicznej zabezpieczyła NOK Herbaciarnia, która zapewniła wyżywienie między innymi dla całych ekip z Wrocławia i Warszawy, które łącznie liczyły około 100 osób.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum