Zło dzieje się na poczcie
Piotr Miączyński; Zbigniew Domaszewicz 2008-08-05, ostatnia aktualizacja 2008-08-04 22:52:33.0
Rzeczy z paczek, pieniądze z listów znikają na poczcie jak kamfora. Często giną całe przesyłki - oficjalnie w 2007 r. Poczta zagubiła ich 200 tys. Ale wielu zaginięć klienci w ogóle nie zgłaszają. Interweniuje już Urząd Komunikacji Elektronicznej
Pani Joannie Gęsickiej, która prowadzi w Warszawie internetowy sklep z przedmiotami do dekoracji wnętrz, pierwsza paczka zginęła na poczcie rok temu. Klientka się wściekła, że serwetki nie doszły. Gęsicka wysłała je drugi raz. Bezskutecznie. - Od początku roku jest fatalnie - narzeka. - Nie ma tygodnia, aby choć jedna rzecz mi nie zginęła.
Na forach internetowych klienci Poczty skarżą się, że z paczek czy listów - zwłaszcza nadawanych z zagranicy - notorycznie wyjmowane są rzeczy: jedna ginie, trzy zostają. Z listów znikają pieniądze wysyłane przez emigrantów do kraju.
O tym, że Poczta ma poważne problemy z pilnowaniem mienia swoich klientów, przekonany jest Urząd Komunikacji Elektronicznej. Kilka dni temu przekazał operatorowi raport w tej sprawie.
UKE żąda od Poczty, aby zatrudniała ludzi, którzy "potrafią pracować z powierzonym mieniem" (innymi słowy takich, którzy nie kradną). Domaga się wprowadzenia wyrywkowej kontroli szafek odzieżowych i śniadaniowych pracowników. Chce, by Poczta robiła doraźne kontrole osobiste pracowników, gdy ci opuszczają teren, na którym przeładowuje się paczki. Wreszcie UKE chce, by w pocztowych magazynach było po prostu widniej.
Poczta raportu na razie nie chce komentować. Rzecznik Zbigniew Baranowski podkreśla za to, że wobec złapanych złodziei wyciągane są surowe konsekwencje. Z powodu kradzieży Poczta dyscyplinarnie wyrzuciła z pracy dwa lata temu ponad 200, a w ubiegłym roku ponad 100 osób. Złapanych złodziei jest mniej, bo jak twierdzi rzecznik, w Poczcie powstała specjalna komórka do zwalczania nadużyć.
Oficjalnie Poczta przyznaje, że w ubiegłym roku "zaginęło" jej ponad 200 tys. przesyłek. To 0,3 proc. wszystkich zrealizowanych przez operatora usług powszechnych.
Ale prawdziwa skala problemu może być kilkakrotnie, a nawet kilkunastokrotnie większa. Klienci często nie zgłaszają zaginięcia przesyłki. Na dodatek zdecydowanej większości (ponad 80 proc.) reklamacji składanych przez klientów przedsiębiorstwo nie uwzględnia. Reklamować można bowiem tylko przesyłki rejestrowane, czyli: listy polecone, paczki i przekazy pocztowe.
- Kłócić się z pocztą o zagubioną czy skradzioną przesyłkę się nie opłaca - przekonany jest Krzysztof Chorąży z Lanckorony. Jego niepełnoletni syn sprzedał na Allegro telefon za 364 zł. Telefon do kupującego nie dotarł. Poczta w ramach rekompensaty zaproponowała synowi p. Chorążego trochę ponad 70 zł.
Chorąży poszedł do sądu. Ten odszkodowanie podwyższył do... 84 zł, ale jednocześnie nakazał mu pokrycie kosztów procesu 77 zł. - To jakiś absurd - denerwuje się Chorąży.
- Mój dziadek, przedwojenny pocztowiec, jakby to wszystko zobaczył, toby się w grobie przewrócił - komentuje pani Maria z Warszawy, która, jak podkreśla, straciła serce do Poczty. Zamiast korzystać z jej usług przerzuciła się na kolejowe przesyłki konduktorskie. - Może i drożej, ale z całą pewnością szybciej i bezpieczniej - opowiada.
P.S. Od Franka - w czasach, kiedy trochę allegrowałem, zaginęły mi dwie pokaźne przesyłki (wysłane ode mnie). Od tamtej pory żądałem od kupującego oświadczenia o wyborze przesyłki - zwykła czy ubezpieczona. Ubezpieczone nigdy nie zginęły .
Powiedzmy, że rozumiem, kiedy zginie kartka pocztowa lub zwykły list. Ale PACZKA? KARTON? Wpadnie za biurko?
Kupiłam na allegro ok 100 rzeczy,zaginęła jedna. Nieznalazła się do tej pory....... Od wysyłającego wyszła, na naszą pocztę nie dotarła i tak sobie krązy po świecie.......? na szczęście były to zabawki za 30zł ...po 2 miesiacach sprzedajacy wysłał inną zabawkę , a z pocztą reklamacje załatwia pewnie do tej pory........
Ale to było jest i będzie. Po prostu Polak próbuje sie dorobić na wszelkie sposoby.
Kiedyś nauczyłem sie że nie warto wysyłać pieniedzy w listach bo na 50% nie dojdzie...
Ostatnio zmieniony przez grampp 2008-08-05, 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Ja osobiście od dawna już nie korzystam z usług poczty.. bo jaki jest sens ryzykować bardziej wartościową paczkę, jeśli można dopłacić te 10zł i skorzystać z usług jednej z wielu dobrych firm kurierskich?
Kontakt b.dobry, kurier przyjeżdża pod dom, w zależności od firmy przesyłkę można zlokalizować poprzez www, mam pewność, że paczką nikt nie rzucał....
a poczta... do dziś mi się przypomina jak na poczcie pani w okienku metalową pieczątką stemplowała zamówioną przeze mnie kartę graficzną... modliłem się, żeby sprzedający oprócz tekturowego pudełka jeszcze jakoś dodatkowo zabezpieczył kartę...
A co wspólnego ma niezaprzeczalny fakt, iż jest to "wytwór postkomunistyczny" działający w okresie początkowego drapieżnego i pierwotnego kapitalizmu (tak to w naszym kraju wygląda) z pospolitym złodziejstwem? Złodziejowi jest dokładnie wszystko jedno w jakim ustroju kradnie.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2008-08-14, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum