[yashin]

Dlaczego pracodawcy wymagają od jednych osób teorii a od drugich praktyki, nie rozumiem tego. Należy być "mózgiem" teorii i "sztukmistrzem" praktyki?












edit smooth: przeniosłem do odpowiedniego działu!

[Lotnik]

dobre pytanie...tylko brakuje tu jednej rzeczy...na jakie stanowisko się aplikuje...praktyka się liczy ale nie poparta teorią jest nic nie warta...przykład : pracownik przez 3 lata pracuje na linii przykręca części .... wie, że ma je przykręcać srubą M10x1 na odpowiedni moment 25 Nm ( wskazanie na kluczu dynamometrycznym elektronicznym ) ... pytaja się tego pracownika: co przykręcasz? no część, a jaką? no tą; a wiesz co to jest za część? no nie...wiesz co oznacza oznaczenie M10x1 dla śruby? no nie; wiesz dlaczego tą część należy dokręcić momentem 25 Nm i nie większym i nie mniejszym? no nie. Przychodzi dzien rozmowy o nową pracę: czym sie pan zajmowal w poprzedniej firmie? Mam 3 lata doswiadczenia w pracy na montażu. Proszę opowiedziec coś więcej o Pana pracy: przykręcalem części śrubą M10x1 momentem dokrecenia 25 NM.
Pracodawca mysli: fachowiec mi sie trafil, mowi jezykiem technicznym etc. i czas na maly test...pracodawca kladzie na stole 2 sruby: M6x1, M12x2 ( nieopisane) i się pyta, ktora z tych srub to M6.I tu nastała cisza....
do czego zmierzam...
Bardzo często robimy rzeczy, czynnosci nie zastanawiajac sie nad samym sensem tego co robimy. Wydaje nam sie ze jestesmy specjalistami bo mamy praktyke - ale nie mamy niestety teorii. Równie dobrze ktos obslugujacy panel kontrolny maszyny CNC wie, że trzeba wcisnac guzik nr 1, potem nr 5, nastepnie nr 3 i wcisnac start i maszyna wystartuje...ale co bedzie jak w innej kolejnosci włączymy przyciski? No ok wciskamy start maszyna dziala ale nie tak jak powinna. Od razu panika bo pojawil się problem. A wystarczyloby troche wiedzy teoretycznej na temat zasady dzialania maszyny by przesledzic krok po kroku jej sciezkę pracy pomiędzy poszczegolnymi krokami...praktyka jest lecz teorii brak. Znam ludzi co potrafią w ciągu 4 godzin rozłożyć na czynniki pierwsze, a nastepnie zlozyc silnik. Ale nie umieją wyciągać wniosków. Widzą pękniętą część czy coś podobnego ale nie wiedzą dlaczego tak jest - byli by specjalistami przez duże S gdyby znali teorie - w tym przypadku zasadę działania poszczególnych elementów silnika i ich rolę jaką mają spełniać ( części ) w silniku czy też poszczególnym z układow z pewnością zarabialiby dużą przez duże K kasę. Lecz w tym wypadku gdzie posiadaja umiejetnosc demontazu i montazu silnika bez analizy przyczynowo-skutkowej za te same, a może nieznacznie większe pieniądze mogą pracować jako mechanicy w serwisach naprawczych, gdzie - a wiemy to wszyscy z doswiadczen na wlasnej skórze - wymienia sie wszystko co popadnie za "duże" pieniądze. I nie chcę tu nikogo upokarzać, przepraszam jesli ktos czuje się tym urażony - ale taka jest niestety prawda. Tak samo idąc do pracy posiadajac jedynie teorie wydaje nam sie ze wszystko jest takie proste. Bo wedlug teorii wszystko ma działać - a praktyka pokazuje co innego.
Dlatego nierozerwalnym wiezlem nalezy połaczyć teorię z praktyką i odwrotnie - oczywiscie mówiąc tutaj o tej samej dziedzinie.
Pojadą zaraz po mnie zaoczni ( mam nadzieję, że nie wszyscy ) ale:
pracujesz na produkcji, w sklepie, w banku...no gdziekolwiek - pracujesz ciężko aby zarobić na studia - ale w ilu przypadkach pokrywa sie to co wykonujesz tzn. twoja praca z tym co studiujesz? Znam może z 10 % takich przypadków gdzie np ktos pracujacy w banku studiuje bankowosc, w urzedzie miasta - administracje publiczną, na produkcji ( obróbka ) - mechanikę.
Pozostałe 60 % studiuje to gdzie sie dostali lub gdzie celowo poszli aby sie nie przemeczac - pan x chce byc inzynierem pracuje naprawde zaje.iscie na obróbce ale na studia wybral resocjalizacje - bo na polibudzie byloby za ciężko: matma, fiza, mechanika...wie, że ten tytul mgra powiesi sobie nad lozkiem bo do niczego on mu sie nie przyda...no ale majac czyste sumienie przed samym soba - pojdzie na kolejna rozmowe o prace ( a niech juz bedzie ta resocjalizacja ) i powie: ukonczylem studia wyzsze jestem mgr resocjalizacji i mam doswiadczenie 5 lat ( bo takiego sie wymaga - majac nawet 25 lat koniecznym jest 5 lat doswiadczenia) tak jak pisalo w ogloszeniu - ale nie ma to ze sobą żadnego powiązania.
Dlatego - czasami - nie starajmy sie byc madrzejszymi niz w rzeczywistosci jestesmy - jezeli czegos nie wiemy przyznajmy sie do tego. Lepiej znalesc taka prace gdzie naprawde bedziemy specjalistami niż taka, gdzie na pierwszej byle jakiej rzeczy złapią nas na "kłamstwie".
Niestety nie zawsze wygórowane wymagania adekwatne są do oferowanej płacy...ale to już inny temat.
Podsumowująć : teoria bez praktyki oraz praktyka bez teorii są tyle samo warte czyli niemal nic ~ 0